Enneagram

Z jednej strony w moim pokoju panuje totalny chaos, wszystko leży na jednej kupie na środku pokoju, natomiast z drugiej czasem zaczyna mnie to denerwować i miewam napady pedantyzmu. Wtedy układam wszystko symetrycznie, według kolorów, wielkości. A jak już się uspokoję to znowu robię z pokoju śmietni...

Młodsza. Ale właściwie to tak, jakbym była jedynaczką, bo brat ,od kiedy pamiętam, bywał w domu bardzo sporadycznie.

Umiem kłamać, ale nie widzę takiej potrzeby. Poza tym w kłamstwach bardzo łatwo się pogubić, więc po co sobie utrudniać dostatecznie już skomplikowane życie?

W oczy patrzę. Cały czas. Jak mi już wielokrotnie powiedziano, w taki sposób, jakbym kompletnie nie rozumiała co się do mnie mówi Nie przypominam sobie, żebym patrzyła rozmówcy na usta lub tym bardziej na inne części ciała.

Dobrze Absynt gdybasz, bardzo dobrze. Jest dokładnie tak jak piszesz. Nienawidzę właśnie tej części siebie, która nadaje się tylko do tego, by ją wyśmiać, poniżyć, zdeptać. Jednocześnie jestem bardzo mocno przekonana o swojej wyjątkowości itp itd, jak to u czwórek bywa. A dlaczego mnie to napędza? C...

Święta, święta i po świętach jak to mówią, więc nawet zbytnio się nimi nie przejmuję, bo wszystko w mgnieniu oka wraca do porządku dziennego. Kompletnie nie kręci mnie to całe przedświąteczne zamieszanie, o którym w mediach trąbi się już w listopadzie. Na zjazdy rodzinne nawet nie zabierają, bo wszy...

Nienawidzę siebie, tak mocno jak tylko potrafię. Ale ta nienawiść mnie napędza i jestem pewna, że gdybym miała możliwość stać się kimś innym nie zrobiłabym tego.

Prędzej strzelę sobie w łeb niż dam po sobie poznać, że ktoś wpadł mi w oko. Dlatego też po prostu czekam aż mi przejdzie. Jak narazie udaje mi się.

Przeklinam tylko, gdy jestem wściekła, miotają mną silne emocje, a więc klnę jak szewc. Jednak przy pewnych osobach staram się hamować. Zwłaszcza przy matce, która nienawidzi wulgaryzmów. Ja osobiście nie widzę w tym niczego nienaturalnego. Słowa jak każde inne

Coraz trudniej jest mi tłumić w sobie emocje, coraz częściej zdarzają mi się napady złości. Czasem wystarczy totalna błahostka, aby wyprowadzić mnie z równowagi. Robię się coraz bardziej choleryczna, ale uważam, że to dobrze, bo rzeczywiście trzymanie wszystkiego w sobie jest o wiele gorsze.

Kiedy jeszcze nie znałam zbytnio siebie i nie wiedziałam dlaczego postępuję tak, a nie inaczej wydawało mi się, że jestem po prostu bardzo nieśmiała lub też nie trafiam na ludzi, z którymi chciałabym utrzymywać jakieś kontakty. Nie byłam z tym szczęśliwa, ale nie robiłam nic, żeby zmienić ten stan r...

Stalking to ostatnia rzecz, jaką można byłoby mi przypisać. Nigdy nie przyszło mi na myśl, że mogę tak się kogoś uczepić. Jeżeli widzę, że nic z tego, to od razu się wycofuję i nie tracę czasu na coś, co nie ma żadnych szans. Z resztą takie zachowanie jest poniżej mojej godności.

Mam zielone ściany, ale nie ja wybrałam ten kolor i czuję się nieswojo w otoczeniu zieleni.

Chciałam pomalować na czarno, ale mama nie pozwala Więc będzie burdelowa czerwień. Albo jakiś ciemny, przytłaczający fiolet.

Tak, mam ogromną blokadę przed mówieniem. Najchętniej nie mówiłaby nic.
W szkole czasem zdarzy mi się czasem odpowiedzieć na pytanie, ale jest to dla mnie bardzo silny stres.

A w towarzystwie osoby, której nie znam lub zna raczej słabo nie jestem w stanie wydusić ani słowa.

Paranoid: Very High
Schizoid: Moderate
Schizotypal: Very High
Antisocial: High
Borderline: Very High
Histrionic: High
Narcissistic: Very High
Avoidant: Very High
Dependent: High
Obsessive-Compulsive: High

To chore.