Ulubione/najmniej lubiane typy
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Do mnie to pasuje. Na przykład na forach często ludzie biorą mnie za nie wiadomo kogo, niektórzy nawet pisali mi, że bali się mnie... dopóki nie pogadali ze mną na gg na przykład. Zaskoczyło ich to, że ja jestem MIŁA xDyukisia pisze:Jedynki mają tak...hmm, jakby to powiedzieć...nieociosane komentarze,że wydają się pozbawione uczuć
Co rozumiesz przez słowo perwersyjny? Koprofagia, może autonepiofilia xD? A może po prostu jesteś niewyżyta? Niewyżycie to norma, nie ma tu nic gorszącego, więc nie ma czym się szokować. Co do powtarzania, to może pozostaw to do zadecydowania rozmówcy, skąd wiesz, że tego nie powtórzy, hmmm ;]?I niczym się nie dziwią...Nawet ja jako perwersyjna 4w3 rzadko wprawiam je w osłupienie, choć oczywiśnie nie powtórzyłyby moich wyczynów...
Zależy co, ale zgadza się, zazwyczaj łatwo wybaczamŁatwo wybaczają
To zależy. Jeśli ktoś mnie wkurzy, albo znudzi, to nie zawsze mam ochotę z nim gadać ;]. No, chyba że naprawdę BARDZO lubię tą osobę i zależy mi na utrzymaniu tej znajomości.i sa wierne-zawsze można do nich wrócić.
Skąd wiesz, że nudne? Założę się, że każda jedynka ma INNE zasady, których twardo się trzyma, ale nie oznacza to, że są nudne ;]Mają swoje nudne zasady, zieeew...
Czemu?Ale lubię ten typ, choć jest tak irytujący.
Dlaczego?Niemniej jednak uważam, że ciężko zakochać się w jedynce.
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
ja się nie zgadzam. Jestem bardzo towarzyska, nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktu i w towarzystwie sprawiam wrażenie mniej drętwej niż jestem naprawdę, po prostu atmosfera pomaga mi się wyluzować. Na imprezie nikt by nie powiedział, że jestem Jedynką. W pracy, szkole - tu raczej nikt nie miałby wątpliwości
A jakoś w czasach szkolnych miałam najwięcej adoratorów, dziś jestem z facetem, który zakochał się we mnie jeszcze w lo Jak to możliwe?
Wcale nie ciężko zakochac się w Jedynce. Chyba, że zna się enneagram i jej typ. Wtedy działa już opór wewnętrzny("Jedynka jest zuaaaa")
A jakoś w czasach szkolnych miałam najwięcej adoratorów, dziś jestem z facetem, który zakochał się we mnie jeszcze w lo Jak to możliwe?
Wcale nie ciężko zakochac się w Jedynce. Chyba, że zna się enneagram i jej typ. Wtedy działa już opór wewnętrzny("Jedynka jest zuaaaa")
1w...6
Gdy poznałem jednego ze swoich kumpli, od razu sklasyfikowałem go jako siódemkę: energiczny, towarzyski człowiek z dobrym poczuciem humoru i ciekawymi poglądami. Według testów 1w9. Trochę się zdziwiłem, ale gdy zaczęliśmy współpracować, nie miałem już wątpliwości odnośnie jego typu.
Sam fakt, że ktoś jest aspołeczny, niewiele mówi na temat jego typu. Może to być równie dobrze jedynka, czwórka, piątka, szóstka, czy dziewiątka. Ważne są motywy, które kierują tą osobą, bo każdy z typów będzie unikać ludzi z innych powodów.
Sam fakt, że ktoś jest aspołeczny, niewiele mówi na temat jego typu. Może to być równie dobrze jedynka, czwórka, piątka, szóstka, czy dziewiątka. Ważne są motywy, które kierują tą osobą, bo każdy z typów będzie unikać ludzi z innych powodów.
Revania pisze:Dlaczego?Niemniej jednak uważam, że ciężko zakochać się w jedynce.
Wcale nie aż tak trudno jest się zakochać w kimś aspołecznym.ders pisze:Dlaczego? Bo jest antysocjalna Wink . Chyba tak sie to nazywa Wink
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche
A ja ostatnio u siebie odrkyłem ze naprawde jestem aspołeczny. Prawie nikogo nie znam. Niby mam jakiś tam znajomych kiedys nawet duzo, ale wszystko takie powierzchowne, z wiekszoscia prawie w ogóle słów nie zamienilem poza jakimiś śmieciami. I dzisiaj to widze w tym jak np. jestem zamulony i z nikim nie gadam, tłumy ludzi a ja milcze. No chyba ze jakis topic jest do żartów to wtedy jestem pro joker , ale poza żartami i głęboką rozmową juz z bardzo bliskimi osobami to ciezko mijest pogadac ze znajomymi zwyklymi bo nie mam o czym. ;|
I tu wlasnie chyba tkwi jedynkowa aspołecznosc. Bo jedynki sa nienauczone chyba bycia z ludzmi. Ja nie umiem. Nigdy nie umiałem. Dlatego jak patrze wstecz to widze wszystko co spierdzieliłem. Koleżanki ktore sie we mnie podkochiwały a ja je traktowałem jak powietrze, jak... kolegów, nic żadnych więzi .
A może to po prostu ja jestem taki pusty. Albo sam sie nakrecam ze niby jestem bo tez tak miewam ;|.
Sory za oftop, ale o blokadzie jedynkowej poruszonej juz ;]
I tu wlasnie chyba tkwi jedynkowa aspołecznosc. Bo jedynki sa nienauczone chyba bycia z ludzmi. Ja nie umiem. Nigdy nie umiałem. Dlatego jak patrze wstecz to widze wszystko co spierdzieliłem. Koleżanki ktore sie we mnie podkochiwały a ja je traktowałem jak powietrze, jak... kolegów, nic żadnych więzi .
A może to po prostu ja jestem taki pusty. Albo sam sie nakrecam ze niby jestem bo tez tak miewam ;|.
Sory za oftop, ale o blokadzie jedynkowej poruszonej juz ;]
2w1
Siła woli siłą życia.
Siła woli siłą życia.
Co do teorii mówiącej, że skrzydło jest wyrazem naszego postępowania to nawet ma sens. Wielu INFj to podobno czwórki, jak porównać opisy to sporo się pokrywa. Tyle, że Indywidualista jest u mnie mocno wytłumiony. Nie jestem "tragicznym romantykiem" lubiącym mówić o swoich uczuciach. Mam za to sporo z szóstki. Oba skrzydła są u mnie silne więc można powiedzieć, że jestem Mixem 8) Co do lubienia, nie lubienia to chyba lepiej opierać się na socjonice. Mój dual jest ósemką, mój konfliktor jest ósemką, tak więc różnie to bywa.
6w5, ESI, sp/soc
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia