Strona 1 z 4

Punkty stresu i rownowagi - przejmowanie cech innego typu

: piątek, 18 stycznia 2008, 18:18
autor: Zielony smok
Wojciech Jóźwiak napisał w swoim artykule
http://www.taraka.pl/index.php?id=enneasoba.htm
tak

Typy przechodzą jeden w drugi

Strzałki na wykresie dziewięciu typów enneagramu nie zostały narysowane przypadkiem - pokazują one, jak każdy z typów się zmienia, kiedy przychodzą "ciężkie czasy" - stres i konieczność mobilizacji. W warunkach stresu każdy typ zaczyna przypominać kolejny według strzałek. I tak:

* Jedynka-Perfekcjonista kiedy źle się dzieje, ma poczucie, że wszystko się wali, że nadchodzą katastrofy i nieodwracalne straty, i w swojej histerii przypomina Czwórkę-Tragicznego Romantyka.
* Dwójka-Dawca w warunkach twardej konieczności bierze sprawę we własne ręce, przejmuje - choć z trudem - dowodzenie, i w tym naśladuje Ósemkę-Szefa.
* Trójka-Wykonawca wobec trudności ogląda się na innych, stara się "położyć uszy po sobie" i dopasować się do innych - postępuje tak, jakby była Mediatorem-Dziewiątka.
* Czwórka-Tragiczny Romantyk, kiedy już nie może dać sobie rady inaczej, stara się zdobyć czyjaś sympatię, wkupić się czyjeś łaski i na tej drodze uzyskać pomoc - a jest to metoda Dwójki-Dawcy.
* Piątka-Obserwator w trudnych warunkach wychodzi ze swej wieży, zaczyna zachowywać się jak aktor grający rolę, "puszcza" dotychczasowe rygory - i upodabnia się przez to w pewnym stopniu do Epikurejczyka-Siódemki.
* Szóstka-Adwokat Diabła w warunkach stresu, kiedy całe zło pokazało już swą twarz, sprawnie działa - jakby była Trójką-Wykonawcą.
* Siódemka-Epikurejczyk przyciśnięta do muru usztywnia swoje stanowisko, chwyta się kilku wypróbowanych zasad - w czym przypomina Jedynkę-Perfekcjonistę.
* Ósemka-Szef w obliczu trudności "zamyka się w swojej jaskini", aby z oddali i bez zbędnego zaangażowania wszystko przemyśleć - a więc zachowuje się jak Piątka-Obserwator.
* Dziewiątka-Mediator na kłopoty reaguje postawą: "sam jeden przeciw wrogiemu światu" - a jest to postawa Szóstki-Adwokata Diabła.

I odwrotnie, kiedy przychodzą dobre czasy, kiedy nic nie zagraża i można się rozluźnić, poszczególne enneagramowe typy upodobniają się do swych sąsiadów w przeciwnym kierunku niż pokazują to strzałki na wykresie:

* Perfekcjonista zaczyna sprawiać sobie przyjemności i kolekcjonować miłe wrażenia, tak jakby był Epikurejczykiem.
* Dawca pozwala sobie na fantazje, utopie i udawanie "wybranego" członka elity, czym przypomina Tragicznego Romantyka.
* Wykonawca wynajduje sobie różne mocne wrażenia dostarczające mu dreszczyku emocji i ryzyka - wkracza w świat Adwokata Diabła.
* Tragiczny Romantyk kultywuje bycie swoim własnym ideałem, trzyma się własnych wysokich standardów - przypomina wiec Perfekcjonistę.
* Obserwator czuje się pewnie na swoim podwórku i zaczyna się szarogęsić - jak Szef.
* Adwokat Diabła wczuwa się w psychikę, nastroje i problemy innych ludzi - jak Mediator.
* Epikurejczyk pozwala płynąć wydarzeniom, w które nie ma ochoty ingerować - zachowuje się jakby był Obserwatorem.
* Szef pomaga innym i wychodzi naprzeciw ich potrzebom - jak Dawca.
* I wreszcie Mediator w warunkach komfortu i braku zagrożeń z największą ochotą daje z siebie wszystko i spełnia się w działaniu, upodobniając się do Wykonawcy.
Czy się z nią zgadzacie? Podajemy typy.....

: piątek, 18 stycznia 2008, 18:24
autor: pacanoid
Zgadzam się co do 5

: piątek, 18 stycznia 2008, 19:11
autor: Revania
Zgadzam się z Jedynką :). Jak mam dobry humor, to potrafię rozluźnić się, czasem wręcz zachowywać jak 'dusza towarzystwa', a w złych momentach wręcz popadać w stany depresyjne (raz jak miałam dołek psychiczny i robiłam test, wyszło mi 4w3 ;])

: piątek, 18 stycznia 2008, 19:26
autor: Orest_Reinn
Koncepcja połączeń jest zupełnie nietrafiona, a przede wszystkim bezpodstawna.

Oczywiście mi się nie zgadza.

: piątek, 18 stycznia 2008, 19:37
autor: Eruantalon
Zupełnie się nie zgadzam, już o tym pisałem.

Moja znajoma 4'ka przejmuje w sytuacjach relaksu dobre cechy i 1'ek i 2'ek, za to w ogóle nie przejmuje ich złych cech nigdy.

Znowu ja mam dokłądnie na odwrót - stale rpzejmuję negatywne cechy 7'ki (pokroju obracanie wszystkiego w zart, powierzchowność) i 8'ki (Agresywne podejście do ludzi). Generalnie, wychodzi jakiś beton.

: piątek, 18 stycznia 2008, 19:49
autor: Nuit
Ja się zgadzam, ale wg. tego klucza mogę być albo 5 albo 8 :D
No bo perfekcjonistkę to chyba nigdy nie będę przypominać - prędzej 8
Zresztą ja nie mam problemu, bo mogę być: 2,5,7 i 8 - w sensie przyjmować wzorce zachować właściwe tym typom ;)

Wyrosłam z enneagramu - hehe

: piątek, 18 stycznia 2008, 20:26
autor: Raven
W zasadzie się zgadza

: piątek, 18 stycznia 2008, 20:43
autor: Czekolada
Zgadza się - 7. W zasadzie to o wiele bardziej widzę się w tym drugim przypadku, aniżeli w pierwszym. Mam mocne połączenie z piątką, a z jedynką chyba wcale.
Najprawdopodobniej nie uświadamiam sobie 1-owego podobieństwa w obliczu sytuacji stresowej.

: piątek, 18 stycznia 2008, 21:32
autor: Autsajder
Jeśli chodzi o tą część co smok wkleił to mam tu pewne wątpliwości. W warunkach stresowych nie mam nic z siódemki. Raczej najbliżej mi zachowaniem do jedynki czyli wykorzystuje kilka swoich bezpiecznych metod których sie nauczyłem w przeszłości na błędach. W warunkach bezpiecznych jeśli miałbym wybierac z pośród innych typów to taka mieszanka: trochę jedynki, trochę dziewiątki i szczypta ósemki.

Jednak po przeczytaniu wszystkich krótkich opisów zachowania w obu przypadkach zawsze mi najbliżej do typowego zachowania piątki. Zreszta ten dłuższy opis piątki idealnie do mnie pasuje.

: sobota, 19 stycznia 2008, 13:31
autor: ders
Dla mnie to jeden wielki Bullshit, w moim przypadku - jak mam doła to sie zamartwiam i jestem żenującą istotką jak najgorsze 4. W dodatku połączone z pedantyzmem i uogólnianiem 1. A w moich najlepszych chwilach mam pełnego powera 2(i wtedy bardziej 2w3 :o ) i moc i skoncentrowanie, pewność siebie i czasem troche bycie fiutem jak 8. I to mi się podoba :twisted:

Połączenia są ciekawym zjawiskiem w enne, ale raczej nie ma co bardziej tego klasyfikować i rozdzielać.

Jeszcze warto dodać że jak sie ma połączenie z jakimś typem to bardzo łatwo niekiedy z nim nawiązać kontakt. Dla mnie np. łatwiej jest zawrzeć szybką znajomość z 4/8 niż z 3,1,5,6 czy nawet 2. A 7 i 9 to różnie bywa ;)

: sobota, 19 stycznia 2008, 13:50
autor: Tuxic
Zgadza się ;d

: sobota, 19 stycznia 2008, 13:51
autor: yusti
.

Re: Punkty stresu i rownowagi - przejmowanie cech innego ty

: sobota, 19 stycznia 2008, 14:45
autor: Emjotka
Zielony smok pisze: Czy się z nią zgadzacie? Podajemy typy.....
Mi się nie zgadza, mam odwrotnie. W ciężkiej sytuacji bywam ósemkowa - jeśli nie mam szans się wycofać, to zachowuję się jak każdy porządny ISTp ;). Dokładniej:
ISTp pisze:W niebezpiecznych sytuacjach uporczywie niczego się nie boi, spokojnie zbliża się do źródła niebezpieczeństwa. To jego podstawowe wyjście - iść wprost na przeciwnika; wytrzyma ten, kto jest bardziej silny. To jego podstawowa poza - uporczywość, nieustępliwość, wewnętrzna słuszność i nieustraszoność.
Jak nie mogę zrobić raczka, to lekko ósemkuję. Jednak nie ma we mnie tej ósemkowej agresji, którą widzę w na przykład w swojej matce. Ona po prostu -nie może żyć- bez kłótni (mnie kłótnie męczą a krzyk i pretensje o wszystko to najprostsza do utraty mojego zaufania) i nawet jak jej na kimś zależy, to potrafi tego kogoś stłamsić, próbować odebrać mu samodzielność "dla jego dobra". Oczywiście, jak prawie każda ósemka, uważa, że świetnie zna się na ludziach. A ósemki to chyba najgorzej orientujący się w tych sprawach typ...
W każdym razie ja do zachowań ósemkowatych jestem zdolna tylko na krótką metę i tylko w trrrruuudnych sytuacjach.

Zaś wtedy, kiedy czuję się dobrze, można by mnie było wziąć za siódemkę - nawet nawijanie mi się włącza :lol:, podczas gdy normalnie raczej nie przekraczam 20 krótkich zdań dziennie (skutkiem czego uchodzę za odludka, mruka, a nawet istotę, która nie potrafi mówić :P ).

( A tak kompletnie nawiasem mówiąc, coraz bardziej przekonuję się do tego, że skrzydło mam w 6. )

: sobota, 19 stycznia 2008, 15:01
autor: minou
Mi też się zupełnie nie zgadza. Podobnie do Emjotki, ja też mam odwrotnie. Zupełnie naturalną konsekwencją w dobrych chwilach jest zachowanie siódemkowe, a w stresie bardziej ósemkowe. Bez wątpliwości.

: środa, 5 marca 2008, 23:04
autor: Armand
W życiu nie odezwał się u mnie wpływ 8, zaś wpływ 7 pojawia częściej jak jest dobrze, niż źle. Jak jest źle, u mnie bardziej odzywa się skrzydło 4.