mam tak samo, pewnie jesteś 7w8 + połaczenie z 5Nuit pisze:Ja sama nie wiem, czy mam najwięcej z 8, z 5 czy z 7 - to się dynamicznie zmienia
Typowanie użyszkodników
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Typowanie użyszkodników
A ty yusti nadal jesteś rozstrzelona w trójkącie 1-2-4?
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Typowanie użyszkodników
Kurczę, od kiedy siedzę w ennea frapuje mnie mój typ- może powiecie, że to irracjonalne, że wiedza mnie nie zmieni, że to tylko cyfra- nie obchodzi mnie to, chcę znać odpowiedź, nawet jeśli to mi w niczym nie pomoże- odpowiedź jest na wagę złota.
Z biegiem czasu zaczęłam obserwować to, co naprawdę jest ważne przy typowaniu, zadawać pytania, odcinać się i przyglądać samej sobie. Jak reaguję w sytuacjach trudnych? Jakie są moje sposoby obrony? Myślałam sobie- odpowiedź jest gdzieś blisko, wystarczy się tylko skupić, przecież tyle wiem o innych- potrafię określić, kiedy kłamią, przejrzeć ich motywy, wiem czego im trzeba i co czują- a ja sama dla siebie jestem zagadką. Ludzie przestali być dla mnie atrakcją, przestałam zbierać informacje na ich temat (nie żebym to robiła jak jakaś psychopatka, jest to proces nieświadomy, sama nawet nie wiem kiedy i dlaczego wiem różne rzeczy, wydaje mi się, że wszyscy o tym wiedzą, a okazuje się, że są głusi na informacje zawarte między wierszami) i wtedy popadłam w egocentryzm i w pewien sposób moja samoocena spadła- jak mogę być taka głupia? Wszystko jest we mnie. No i tutaj moi kochani zwracam się do was o obiektywną ocenę poniższych danych.
Na początek naprawdę mocno się zaangażowałam w obserwacje mechanizmów obronnych. Okazało się, że praktycznie zawsze reaguje depresyjnie. To nie koniec oczywiście, wniknęłam dalej. Dlaczego depresja? Co ona ma na celu? Totalnie coś odwrotnego niż u 4- nie zwrócenie uwagi świata na moje problemy, a znudzenie wszystkich swoim stanem, osiągnięciem świętego spokoju i utrzymaniem względnej równowagi, booo.... ustabilizowane szczęście trudno jest utrzymać na dłuższy czas, a nie lubię przeskoków, normalny stan potrafi spowodować marazm, zamknięcie, znieczulice, a depresyjne stany są zazwyczaj trwałe i dzięki nim można nadal coś odczuwać- to mój gwarant, że ponownie nie zamknę się w sobie i swoim świecie, bo wiem, że to złe dla mnie.
Kolejny mechanizm, krótkoterminowy i tak mi się wydaję, siódemkowy (wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę) odnosi się do mnie w towarzystwie. Im bardziej staje się wesoła, tym bardziej coś ukrywam, potem, jeśli już teren bezpieczny, powoli się wycofuję.
Potem dojrzałam kontrast- są rzeczy, na których mi zależy, ale je sobie odpuszczam, wmawiając, że mi ich nie potrzeba i nie daj boże, żeby ktoś zauważył jak mi zależy- to traktuję jako osobistą porażkę. Z drugiej strony są rzeczy, o które bym zagryzła, należą się mnie i jeśli tego nie szanujesz, to Cię skreślam. Kontrast pomiędzy wycofaniem, a walką do upadłego.
Zastanawiałam się potem nad moim motywem i różnych umiejętnościach wykształconych dzięki mojej motywacji- jest we mnie podświadomy pociąg do rozumienia zjawisk, zachowań- czuję, że daje mi to przewagę nad innymi, oni robią różne rzeczy nieświadomie, a ja doskonale wiem, jak działam i dlaczego tak robię. Lubię zdobywać informacje, szczególnie o ludziach, wyłapuję coś z kontekstu i już- puzzelki w mojej głowie szybko dobudowują resztę informacji.
Wiem, że to głupie, ale wpadłam w manię. Muszę znaleźć odpowiedź i zacząć uważać na to, co się dzieję wokół mnie. Tylko odpowiedź przekieruje moją uwagę.
Z biegiem czasu zaczęłam obserwować to, co naprawdę jest ważne przy typowaniu, zadawać pytania, odcinać się i przyglądać samej sobie. Jak reaguję w sytuacjach trudnych? Jakie są moje sposoby obrony? Myślałam sobie- odpowiedź jest gdzieś blisko, wystarczy się tylko skupić, przecież tyle wiem o innych- potrafię określić, kiedy kłamią, przejrzeć ich motywy, wiem czego im trzeba i co czują- a ja sama dla siebie jestem zagadką. Ludzie przestali być dla mnie atrakcją, przestałam zbierać informacje na ich temat (nie żebym to robiła jak jakaś psychopatka, jest to proces nieświadomy, sama nawet nie wiem kiedy i dlaczego wiem różne rzeczy, wydaje mi się, że wszyscy o tym wiedzą, a okazuje się, że są głusi na informacje zawarte między wierszami) i wtedy popadłam w egocentryzm i w pewien sposób moja samoocena spadła- jak mogę być taka głupia? Wszystko jest we mnie. No i tutaj moi kochani zwracam się do was o obiektywną ocenę poniższych danych.
Na początek naprawdę mocno się zaangażowałam w obserwacje mechanizmów obronnych. Okazało się, że praktycznie zawsze reaguje depresyjnie. To nie koniec oczywiście, wniknęłam dalej. Dlaczego depresja? Co ona ma na celu? Totalnie coś odwrotnego niż u 4- nie zwrócenie uwagi świata na moje problemy, a znudzenie wszystkich swoim stanem, osiągnięciem świętego spokoju i utrzymaniem względnej równowagi, booo.... ustabilizowane szczęście trudno jest utrzymać na dłuższy czas, a nie lubię przeskoków, normalny stan potrafi spowodować marazm, zamknięcie, znieczulice, a depresyjne stany są zazwyczaj trwałe i dzięki nim można nadal coś odczuwać- to mój gwarant, że ponownie nie zamknę się w sobie i swoim świecie, bo wiem, że to złe dla mnie.
Kolejny mechanizm, krótkoterminowy i tak mi się wydaję, siódemkowy (wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę) odnosi się do mnie w towarzystwie. Im bardziej staje się wesoła, tym bardziej coś ukrywam, potem, jeśli już teren bezpieczny, powoli się wycofuję.
Potem dojrzałam kontrast- są rzeczy, na których mi zależy, ale je sobie odpuszczam, wmawiając, że mi ich nie potrzeba i nie daj boże, żeby ktoś zauważył jak mi zależy- to traktuję jako osobistą porażkę. Z drugiej strony są rzeczy, o które bym zagryzła, należą się mnie i jeśli tego nie szanujesz, to Cię skreślam. Kontrast pomiędzy wycofaniem, a walką do upadłego.
Zastanawiałam się potem nad moim motywem i różnych umiejętnościach wykształconych dzięki mojej motywacji- jest we mnie podświadomy pociąg do rozumienia zjawisk, zachowań- czuję, że daje mi to przewagę nad innymi, oni robią różne rzeczy nieświadomie, a ja doskonale wiem, jak działam i dlaczego tak robię. Lubię zdobywać informacje, szczególnie o ludziach, wyłapuję coś z kontekstu i już- puzzelki w mojej głowie szybko dobudowują resztę informacji.
Wiem, że to głupie, ale wpadłam w manię. Muszę znaleźć odpowiedź i zacząć uważać na to, co się dzieję wokół mnie. Tylko odpowiedź przekieruje moją uwagę.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Typowanie użyszkodników
Ogólnie uważam, że każdy powinien sam określić, jakim jest typem, ale yusti zawsze będzie dla mnie Jedynką niezależnie od tego, jaki numerek sobie w danym miesiącu wybierze. Za bardzo jest podobna do mojej mamy Jedynki. Gdy czytam jej posty, często przypomina mi się mama z dawnych lat. Gdy po raz pierwszy się zetknęłam z jej postami, to, w jaki sposób krytykuje, jak wyraża swoje zdanie i do tego gdy spojrzałam na jej nick, na usta cisnęło mi się "mama?!". Później poznałam też wiele różnic między nimi, ale ogólny zbiór cech wspólnych jest ogromny. I zarówno jednej, jak i drugiej osobowość Jedynki pasuje bezdyskusyjnie.
Szkoda, że yusti nie jest tak przekonana do tego, że jest Jedynką, jak ja jestem przekonana. Jest to typ, który podziwiam najbardziej jako zbiór cech osobowości. Można powiedzieć, że jest to typ najbardziej przeze mnie lubiany. Ludzi tego typu też podziwiam. Tylko yusti prawdopodobnie nie jest najzdrowszym przypadkiem tego typu, może ma silne połączenie z 4, przez co tak błądzi w rejonach Dwójki i Czwórki.
Szkoda, że yusti nie jest tak przekonana do tego, że jest Jedynką, jak ja jestem przekonana. Jest to typ, który podziwiam najbardziej jako zbiór cech osobowości. Można powiedzieć, że jest to typ najbardziej przeze mnie lubiany. Ludzi tego typu też podziwiam. Tylko yusti prawdopodobnie nie jest najzdrowszym przypadkiem tego typu, może ma silne połączenie z 4, przez co tak błądzi w rejonach Dwójki i Czwórki.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Re: Typowanie użyszkodników
@ kama.zielona
Na początku wydawałaś mi się 5. Później jak pamiętasz myślałem, że jesteś 7. Później jak czytałem Twoje posty poczułem niesmak, że źle strzeliłem, że wyglądasz mi zajebiście na 5 - za dużo depresji + dużo rozmyślan i analiz. Nie zmieniałem już jednak zdania, bo nie chciałem robić zamieszania. Pomyślałem, że czas pokaże w sumie i może właśnie bardziej uaktywni się Twój prawdziwy typ, kiedy nie będziesz pewna kim jesteś, nie będziesz ulegać sugestii. Później zobaczyłem tekst Snuffkina, że jesteś piątka wg niego i to mnie przekonało na 99%, bo mam zaufanie do umysłu tego pana. (Ja w ogóle lubię Snuffkina bardzo, co nie raz podkreślałem. ) Widziałem jednak kolejne Twoje posty i moja pewność wzrosła do maksimum. Zostawiam sobie jakieś ułamki niepewności dla racjonalności oceny.
W każdym razie jesteś 5.
Na początku wydawałaś mi się 5. Później jak pamiętasz myślałem, że jesteś 7. Później jak czytałem Twoje posty poczułem niesmak, że źle strzeliłem, że wyglądasz mi zajebiście na 5 - za dużo depresji + dużo rozmyślan i analiz. Nie zmieniałem już jednak zdania, bo nie chciałem robić zamieszania. Pomyślałem, że czas pokaże w sumie i może właśnie bardziej uaktywni się Twój prawdziwy typ, kiedy nie będziesz pewna kim jesteś, nie będziesz ulegać sugestii. Później zobaczyłem tekst Snuffkina, że jesteś piątka wg niego i to mnie przekonało na 99%, bo mam zaufanie do umysłu tego pana. (Ja w ogóle lubię Snuffkina bardzo, co nie raz podkreślałem. ) Widziałem jednak kolejne Twoje posty i moja pewność wzrosła do maksimum. Zostawiam sobie jakieś ułamki niepewności dla racjonalności oceny.
W każdym razie jesteś 5.
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Typowanie użyszkodników
Trafne spostrzeżenia NoLeader, ale potrzeba mi więcej dowodów, choć napędza mnie tylko chęć dokończenia misji i przeświadczenie, że w przyszłości ta odpowiedź mi się przyda. Od czasu kiedy napisałam tamtego obszernego posta do twojej odpowiedzi nieco sobie rozmyślałam i zaczynam się utwierdzać.
Depresji?!za dużo depresji + dużo rozmyślan i analiz.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
Re: Typowanie użyszkodników
Postów z wyrażonym smutkiem wprost lub pośrednio.kama.zielona pisze:
Depresji?!
Re: Typowanie użyszkodników
Dowód nr 1.kama.zielona pisze:potrzeba mi więcej dowodów, choć napędza mnie tylko chęć dokończenia misji i przeświadczenie, że w przyszłości ta odpowiedź mi się przyda.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: Typowanie użyszkodników
Wg mnie to są czwórkowe egzaltacje. Piątki też mogą przeżywać świat, ale emocje są umiejscowione w obrębie ośrodka intelektu, czyli spaja je jakaś teoria, idea, w jakiś sposób są przez intelekt ogarnięte. U Czwórek rzecz się ma w odwrotnej kolejności: emocje są ponad intelektem i w związku z tym odczucia są bardziej nieuchwytne, różne pojedyncze, urwane myśli pływają w obrębie tej masy składającej się z emocji. I tak raczej widzę przeżywanie świata przez kamę, dla porównania można sobie zobaczyć: Piątki a zobojętnienie na życie a: post kamy z "Twój dzisiejszy nastrój".NoLeader pisze:Postów z wyrażonym smutkiem wprost lub pośrednio.
Re: Typowanie użyszkodników
Dla mnie nawet jeśli to są czwórkowe egzaltacje to przybierają one formę jednak zbyt ułożoną (z resztą tutaj chodzi również o inne posty Kamy) jak na czwórkę.Piotr pisze:Wg mnie to są czwórkowe egzaltacje. Piątki też mogą przeżywać świat, ale emocje są umiejscowione w obrębie ośrodka intelektu, czyli spaja je jakaś teoria, idea, w jakiś sposób są przez intelekt ogarnięte. U Czwórek rzecz się ma w odwrotnej kolejności: emocje są ponad intelektem i w związku z tym odczucia są bardziej nieuchwytne, różne pojedyncze, urwane myśli pływają w obrębie tej masy składającej się z emocji. I tak raczej widzę przeżywanie świata przez kamę, dla porównania można sobie zobaczyć: Piątki a zobojętnienie na życie a: post kamy z "Twój dzisiejszy nastrój".
Re: Typowanie użyszkodników
Sugerujcie się motywami, a nie stopniem emocjonalności (bo rzekomo, każdy kto jest emo- jest od razu 4).
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Typowanie użyszkodników
Tą emocjonalnością postów nie kierowałabym się, ponieważ w codziennym życiu jestem raczej powściągliwa, nie robot, ale jednak nie przepadam za nadmierną emocjonalnością. Wierzę, że nic w naturze nie znika, że emocje, które zepchnęłam na bok lub zgasiłam powrócą do mnie, więc w pewnym sensie przywracam to do siebie i wylewam je tutaj na forum lub w pamiętniku- tak żeby mi one nie zagrażały.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
Re: Typowanie użyszkodników
Nie znam motywów Kamy. Oceniam po formie, w zasadzie głównie intuicyjnie. Pewnie jakbym próbował to zaanalizować to jakoś bym to zracjonalizował.Absynt pisze:Sugerujcie się motywami, a nie stopniem emocjonalności (bo rzekomo, każdy kto jest emo- jest od razu 4).
Emocjonalność dla mnie nie równą się od razu 4, np. emocjonalność 2 się dla mnie różni, aczkolwiek również to bardziej "czuję niż wiem" kiedy obserwuje dwójki.