Instynkty - opis.

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu

Jestem:

sx/sp
76
39%
sx/soc
27
14%
sp/sx
40
21%
sp/soc
25
13%
soc/sp
8
4%
soc/sx
18
9%
 
Liczba głosów: 194

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Instynkty - opis.

#181 Post autor: atis » piątek, 19 sierpnia 2011, 09:33

Zaczyna mi teraz świtać, czemu ludzie mogą źle "odczytywać" swój enneatyp. W gruncie rzeczy mogłoby chodzić o "niestandardowe" połączenie instynktu z typem głównym (bo zdaje mi się, że układy niektórych enneatypów i instynktów są o wiele bardziej prawdopodobne). Hm... hm... hm!
tak, dla siódemek instynkt samozachowawczy na wysokiej pozycji jest kompletnie 'od czapy' i w sumie samozachowawcza 7 w ogóle nie wygląda jak 7. I tak, dla większości enneatypów jest pewien układ (lub kilka układów) typowych, które występują najczęściej albo też osoba o takim układzie prezentuje 'stereotypowy' obraz danego typu (np piątkowe sp/so)


xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Instynkty - opis.

#182 Post autor: boogi » wtorek, 23 sierpnia 2011, 18:27

Emjotka pisze:Hm, ciekawe to fizyczne umieszczenie, nie wiedziałam o tej koncepcji
Jest opisywana u Palmer, Riso&Hudsona i wspomniana u Hurley&Donsona. Nie kojarzę, by pojawiła się u Rohra&Eberta.
Emjotka pisze:Słyszałeś coś/czytałeś może o tzw. mózgu brzusznym? Poza mózgowiem jest największym skupiskiem neuronów - ma ich więcej niż rdzeń kręgowy (sporo jest też wokół serca... umysł ssaczy/ośrodek emocji = miejsce dowodzenia prędkością dopływu substancji odżywczych do komórek - kierowanie emocjami?)...
Słyszałem i o tym właśnie pisałem. Różnie jest to interpretowane, więc nie podam konkretnej definicji - osobiście przyjmuję to tak (bo wygodniej mi to sobie wyobrazić) że do tego mózgu należy cały układ nerwowy od pnia mózgu w dół (rdzeń kręgowy, splot słoneczny, inne różne tego typu elementy). Jest to ta część układu nerwowego, która po prostu jest wspólna dla: gadów, ssaków i ludzi. Zwróć uwagę, że pod pojęciem "mózg" rozumiem tutaj cały układ nerwowy, w tym także tę jego część, która fizycznie jest umieszczona poza czaszką. Na ile jest to zgodne ze stanem rzeczywistym - nie wiem (jak już pisałem - po prostu tak to sobie wyobrażam).
Mózg ssaczy (ośrodek emocji) to *nie* jest sieć neuronów wokół serca. Te neurony, jeżeli już, należą do mózgu gadziego (bo gady też to mają). Mózg ssaczy to część tego mózgu umieszczonego w głowie, którego gady nie mają, a ssaki już tak. Odpowiada ona np. za zachowania stadne (widział ktoś kiedyś stado gadów? a ssaki często mają stada) oraz opiekę rodzicielską (gady po złożeniu jajka olewają dzieciaka a czasem nawet potrafią go zjeść; ssaki swoje młode przez jakiś czas po urodzeniu karmią).
Mózg ludzki (ośrodek intelektu) to np. kora wysoka - ten obszar który u zwierząt odpowiada za myślenie abstrakcyjne. Np. taki goryl potrafi wymyślić, że kijem dobrze wygrzebuje się termity z nory i nie musi już tam wkładać łapy - do konstrukcji tego typu narzędzi potrzebna jest inteligencja i myślenie abstrakcyjne. (oczywiście nasuwa się tutaj kolejne skojarzenie - czy goryle (małpy) mają enneatyp...)
Emjotka pisze:Brzuch mógłby w takim układzie kierować tym, ile mamy siły do działania, ile jej potrzebujemy.
I to właśnie mówi - patrz: Czwórki, Piątki, Dziewiątki. I z przeciwnej strony - najbardziej aktywny typ to np. Ósemka, Siódemka i często Jedynka.
Emjotka pisze:zdaje mi się, że układy niektórych enneatypów i instynktów są o wiele bardziej prawdopodobne
Nie sądzę, by tak było. Ale gdy teoria instynktów zostanie już dobrze zbadana i opracowana to może ktoś pokusi się o zrobienie odpowiedniej statystyki.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Instynkty - opis.

#183 Post autor: Snufkin » wtorek, 23 sierpnia 2011, 19:05

boogi pisze:(oczywiście nasuwa się tutaj kolejne skojarzenie - czy goryle (małpy) mają enneatyp...)
Myślę, że w zachowaniu i motywacji najbliżej im do Ósemek* vide Planeta małp.

*konkretnie gorylom
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Instynkty - opis.

#184 Post autor: Venus w Raku » wtorek, 23 sierpnia 2011, 19:36

Zwierzęta nie myślą, ani nie mają uczuć,a ich reakcje ograniczaja się do zachowań instynktownych.

Przypadkowo usunąłem część posta, przepraszam.
~SD
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Instynkty - opis.

#185 Post autor: szerfi1991 » środa, 24 sierpnia 2011, 00:35

A ja jestem soc/sx :)
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
Magiliana
Posty: 173
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: własny świat

Re: Instynkty - opis.

#186 Post autor: Magiliana » środa, 24 sierpnia 2011, 19:00

Wychodzi na to, że jestem sp/sx, chociaż jeszcze jakiś czas temu pewnie uważałabym się za sp/soc.
5w4

"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Instynkty - opis.

#187 Post autor: Venus w Raku » czwartek, 24 listopada 2011, 00:37

Ostatnio zainteresowałam się tematem podtypów. Przejrzałam literaturę enneagramową i poniżej przedstawiam moje przemyślenia. Nie jestem pewna, czy są słuszne, ale takie odczucia wynoszę z opisów w literaturze ennagramowej.

Wychodzi na to, że w trwałych związkach ludzi bardziej łączą ich podtypy instynktowne niż Enneatyp. Np. 6sp jest łatwiej porozumieć się z 1sp, 3sp lub 9sp niż z 6sx, której łatwiej jest z kolei porozumieć się z 8sx, kiedy 6sx jest głównie kontrafobiczna i ma potrzebę dominacji nad pratnerem (lub ogólnie nad wszystkimi bliskimi osobami), lub z 2sx, kiedy 6sx jest głównie fobiczna i stawia na urok osobisty, bycie razem i fascyncję seksualną. Sześć jest kameleonem w Enneagrami i może przyjmować naprawdę bardo różne postacie dla obserwatora z zewnątrz. Od troskliwej 2, po odpowiedzialną 1, poprzez nastawioną na status 3, do pewnej siebie i nieustraszonej 8. Tym niemniej jak w bliskich i długotrwałych związkach osoba koncentreje się głównie na tym, co złego może się wydarzyć (przewiduje najgorsze), wyraża werbalnie swoje obawy (każdy ma jakieś obawy i strachy, ale nie chce się nimi dzielić z innymi) i nadużywa słowa "boję się", to pewnie jest 6.

Dwa Enneatypy, a mianowicie 4 i 7, nie mieszczą się w ogólnej koncepcji instynkownych podtypów. Literatura ennagramowa podaje, że 4sp podejmuje ryzykowne i impusywne decyzje i jest lekkomyślna, co inne typy sp przyprawia o ból głowy, 4so jest wycofana i wstydliwa w stosunkach socjalnych (nie potrafi być częścią grupy i nie wie jak być częścią grupy, ale wewnętrznie ma potrzebę być częścią grupy), a 7sp "w odróżnieniu od innych samozachowawczych Enneatypów" zawsze zachowuje się jak typ socjalny nawet jak jest sp :shock: . Może 7 jest po prostu typem socjalnym i podtypy sp, sx i so (w pewnych, wąskich granicach i z małymi odchyleniami) zawsze wyglądają podobnie w przypadku 7, a mianowicie 7 jest zawsze typem socjalnym, bo to wynika z ogólnego charakteru tego typu, a jeżeli są jakieś "odchylenia" i głębsze uczucia, i przywiązanie do instynku samozachowczego lub seksualnego w sensie prawdziwej bliskości z drugą osobą, to na osobowość 7 z pewnością ma wpływ silne oddziaływanie innego typu.

O ile Siódemka w czystej/stereotypowej postaci jest typem socjalnym (so), to na temat Czwórki nie potrafię znaleźć odpowiedniego określenia. Nie zachowuje się jak typowy podtyp samozachowawczy (sp) i nie zachowuje się jak typowy podtyp socjalny (so). Zostaje podtyp sexualny/intymny, ale tu też nie zachowuje się jak typowy charakter sx. Dlaczego Czwórki i Siódemki są różne w egzekwowaniu podstawowych instynków? I dlaczego u tych dwóch typów instynkty są kompletnie zaburzone w powrównaniu do sp, sx, so wszystkich innych ludzi, to nie wiem.
1w9, 6w5, sp/sx

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Instynkty - opis.

#188 Post autor: Snufkin » czwartek, 24 listopada 2011, 08:34

Przestań tyle czytać tej 'literatury'. Nadmiar informacji szkodzi na myślenie, szczególnie tej internetowej.
Tyle co tu o podtypach powinno wystarczyć. Zamiast wgłębiać się w bzdury i liczyć diabły w główce od szpilki proponuję zajęcie się pielęgnacją ogrodu lub szydełkowaniem.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Instynkty - opis.

#189 Post autor: atis » czwartek, 24 listopada 2011, 10:57

Każdy z typów ma instynkty 'bliższe' i 'dalsze' od trzonu osobowości charakterystycznej dla kazdego enneatypu.
Dla 4 i 5 bardziej typowe jest sp i sx, so niejako gryzie się z ogólnym ich obrazem - sprawia, ze typy te są mało-czwórkowe/mało-piatkowe, dalsze od stereotypowego ich pojmowania.

Dla 2 najbardziej typowy jest sx, ale z żadnym instynktem ich wnętrze sie znacząco nie kłóci. Dla mnei jak czytam mateiraly o instynktach własnie DWÓJKI, a nie 4 czy 7 są najbardziej inne - nagle się okazuje, ze samozachowawcze odmiany dwójek to pewnie nie taka tragedia, jak te obrzydliwe, wtrącające się i zwyczajnie odrzucające mnie w realu dwójki seksualno-społeczne, które prezentują wszystkei cechy, jakich nienawidzę. Dla mnie to był ogromny szok. Muszę uaktualnić swoją wewnętrzną listę dwójek i uzupełnić ją o przypadki dwójek samozachowawczych. Jesli mialabym kiedyś zbliżyć się do dwójki i w trakcie zbliżanie jej nie utłuc, byłaby to dwójka samozachowawcza.

U siódemek najmniej typowe jest sp - dlatego samozachowawcze siódemki są takie małosiódemkowe. Częśc społecznych przypomina dość mocno szóstki. A część seksualnych - czwórki. Ale wciąż to SIÓDEMKA, siódemka z całym swoim pragnieniem zabawiania, pragnieniem utrzymania dobrego samopoczucia, dobrej zabawy i tak dalej. To, że jest się 7sp nie znaczy, że będzie się ostrożniejszym i bardziej skupionym na sprawach materialnych i 'przyziemnych' niz dajmy na to jedynki, ósemki czy szóstki. Będzie się ostrożniejszym i barziej przyziemnym w porwónaniu do INNYCH SIÓDEMEK. Będzie się mieć inny odcien, ale ten sam trzon co reszta siódemek.

Kolejny typ, który jest specyficzny - ósemka, który jest co do zasady typem instynktownym, w którym nic się nie kłóci i nie hamuje, w którym kazdy uklad instynktu wzmacnia pewne cechy charakterystyczne dla ósemek w ogóle.

Znów - dziewiątki - wedle źródeł jakie czytałam, w ogóle niepowiązanym z instynktami typem, u którego jest dokladnie odwrotnie niż u ósemek: kazdy instynkt to konflikty z trzonem dziewiątki.

Jak dla mnie kompletnie od czapy wybrałas 4 i 7 jako 'inne' typy - bo dla mnie ewidentnie inaczej jest u 8 i 9. Podejrzewam, ze nasze postrzeganie typów instynktownych zależy od ogólnego obrazu predstawicieli poszczególnych z nich jaki objawia nam się przez obserwacje bliskich i znajomych. Jesli mamy zróżnicowanych przedstawicieli, co nam prezentują różne uklady instynktów, to opisy i źródła o instynktach dot danego typu wydadzą się logiczne. Jak mamy ograniczone przyklady, albo przyklady pozbawione któregoś z instynktów (jak u mnei dwójki sp) to opisy będą się wydawały dziwaczne. Co wiele osob zauważyło - patrzysz na siódemki jednowymiarowo i dlatego, być może, za tak dziwne uznałaś akurat 7sp. Dlaczego tak masz z czwórkami - nie wiem.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Instynkty - opis.

#190 Post autor: Pierzasta » czwartek, 24 listopada 2011, 20:34

Emjotka pisze:Słyszałeś coś/czytałeś może o tzw. mózgu brzusznym? Poza mózgowiem jest największym skupiskiem neuronów - ma ich więcej niż rdzeń kręgowy (...) Brzuch mógłby w takim układzie kierować tym, ile mamy siły do działania, ile jej potrzebujemy. Osoby ze słabo rozwiniętym/tłumionym ośrodkiem działania powinny w takim układzie mieć po prostu... problemy komunikacyjne z własnym brzuchem :lol: (nie wiedzieć, ile mają energii, więc nie potrafić dobrze nią kierować). Chyba nawet dałoby się ładnie połączyć mechanizmy obronne tych typów z zaburzeniem biochemii hormonów związanych z... łaknieniem
Nie wiem dlaczego, ale moje główne skojarzenie to: om nom nom nom nommmm! Może mój brzuch chce mi coś powiedzieć! :mrgreen:
Ale milcz, brzuchu, niech mówi mózg z czaszki: neurony, o ile mi wiadomo to jeszcze nie mózg, to że w brzuchu czy wokół serca są neurony to chyba nic dziwnego, to są nerwy chyba, czyż nie? Ważne miejscówki w ciałku są dobrze okablowane, wiemy to nie od dziś. Ale czy to ma coś wspólnego z mózgiem? Chyba nie. Nie wydaje mi się, żeby można było mysleć brzuchem... ani innymi bogato unerwionymi organami, i nie mam tu na myśli serca :oops: W paluchach też mamy dużo nerwów itd. służą do czego innego.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Instynkty - opis.

#191 Post autor: Venus w Raku » czwartek, 24 listopada 2011, 23:30

Brzuch jest siedliskiem różnych emocji. Nie można tylko myśleć o emocjach (funkcja mózgu), ale trzeba je czuć w ciele, chociaż bywa to całkiem trudne, aby świadomie je zaobserwować, bo niektóre emocje potrafią "przelecieć" przez nasze ciało w ułamkach sekudny. Dla mnie brzuch jest miejscem pozytywnych emocji. Zadwowolenie jest tam umieszczone, które promieniuje na klatkę piersiową, lub czasami kręgosłup, ale nigdy nie dochodzi do gardła i głowy. Negatywne emocje (jak np. złość, strach, smutek) odczuwam w klatce piersiowej. Może zaczynają się w brzuchu, ale nie jestem w stanie tago zaobserwować. W każdym bądź razie, najpierw czuję silnie coś w klatce piersiowej, a potem to przechodzi do gardła, ust, nosa, rozlewa się po policzkach i czasami idzie do mózgu, co odczuwam jako eksplozję mózgu. Wszystko trwa nie więcej niż sekundę, ale wrażenie w układzie nerwowym pozostaje dłużej. Nie jest to już odczauwane w ciele, ale w mózgu. Naprawdę zadaję sobie wiele trudu, aby przyłapać moje emocje, kiedy pojawiają się w ciele. Nie jest to łatwe, bo niektóre trwają, tak jak napisałam powyżej, tylko sekundę lub mniej.

@atis: Nie wiem jak inni ludzie odczuwają w sobie instynkty. Pisze na podstawie tego, co jest w literaturze. Jest tak, że moge tylko zrozumieć i opisać moje własne instynkty sp, so, sx. Mogę ewentualnie identyfikować się z instynktami pewnych Ennatypów (np. w moim przypadku 4so, 5sp i 2sx). Chodzi mi tylko o to, że w literaturze 4sp i 7sp są opisywanie jako nietypowe przypadki instynktu samozachowawczego, którego inne typy sp nie pojmują i mogą nawet uważać te osoby, że działają przeciwnie do instynkut samozachowawczego. W przypadku 4 jest to podejmowanie ryzyka (rozumiej, że jakiegokolwiek ryzyka, które obejmuje również ryzyko finansowe), a w pzypadku 7 szukanie ludzi, którzy mają podobne poglądy (co gerenralnie robi również 7sx i 7so, a więc nie rozumiem, ale nie jestem tym typem). I wtedy te typy podobno czują się bezpiecznie. Jak to ma się do spraw materialnego zabezpieczenia, to ja nie wiem. Może jak ktoś czuje się zdecydowanie konkretnym typem i chciałby oświecić resztę na temat tego jak odczuwa w sobie te trzy różne podtypy instynktowne, to pewnie byłoby lepsze niż pisanie, że "jestem sp/soc" lub "jestem sx/sp". Nie chce nikogo obrażać, ale takie stwierdzenia, to są przedmiotem ankiety. W dyskusji oczekumemy rozwinięcia w typie Jestem ennatyp X i jestem sp, sx, so, bo... postępuję w życiu tak lub siak, uważam za wartość, lub tamto.

To nie ma nic wspólnego z teorią podtypów instynktownych, czyli że każdy człowiek preferuje jeden instynk, a zaniedbuje inny. Ujmę to tak, że bez względu na jakim instynkcie skupiamy głównie swoją uwagę w aktualnym momecnie w życiu, to każdy ma jakiś stosunek do spraw związanych z zagadnieniami przetrwania (sp), bycia blisko z drugą osobą (sx) i stosunek do społeczeństwa, w którym żyje (so):
  • • sp - określa nasz stosunek do tego, co materialne i/lub zapewnia nam przetrwanie fizyczne, jak praca - pieniądze - dom, czyli ogólnie mówiąc, co jest dla nas ważne w sensie materialnym. Może to jest rodzina, bogaty ojciec, bogaty mąż, własny biznes, praca, kawalerka lub własny dom z ogródkiem, życie w zadłużeniu i poleganie na kredycie bankowym lub brak długów, może miliony złotych na koncie w banku itp.
    • sx - określa, co ma dla nas wartość w bliskich/intymnych/przyjacielskich stosunkach z drugą osobą. Ludzie, z którymi chcemy być i lubimy przebywać bez przymusu. Co cenię sobie w drugiej osobie. Jak wyobrażam sobie bliski/intymny związek z drugą osobą.
    • so - określa nasz stosunek do świata, w którym żyjemy. Czy świat, w którym żyję razem z innymi ludźmi mne zadowala, czy może chcę go zmienić? Jakie według mnie powinno być społeczeństwo/układy społeczne, w którym żyłabym dobrze i czułabym się dobrze.
Istotne punkty do przemyślenia, bo każdy z nas ma jakiś stosunek do tych trzech spraw. Mimo, że używa się w codziennym życiu tylko jeden, a może dwa instynkty, to wcale nie nie znaczy że trzeci nie istnieje i nie mamy do niego żadnego osobistego stosunku. Życie w równowadze polega na tym, że wiem, jak zapewnić sobie swoje potrzeby życiowe, co chcę osiągnąć w relacji z drugą osobą i co chcę od społeczeństwa dla siebie i dla innych. Sformułowanie swoich preferenciji w obrębie tych trzech kwestii wydaje mi się bardzo pomocne w zdefiniowaniu kim jestem i czego potrzebue/oczekuję od życia.
1w9, 6w5, sp/sx

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Instynkty - opis.

#192 Post autor: Snufkin » czwartek, 24 listopada 2011, 23:47

Małe zastrzeżenie - nie sprowadzajmy instynktu samozachowawczego do spraw materialnych. Fakt, że pewni ludzie będą bardziej odpowiedzialni jeśli chodzi o pieniądze, nie znaczy wcale, że to jest ich główna motywacja. Jest mnóstwo innych, bardziej subtelnych czynników.
Wśród ludzi o słabym sp też by się znalazło pewno sporo 'materialistów'.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Instynkty - opis.

#193 Post autor: atis » piątek, 25 listopada 2011, 09:19

materializm to nie to samo co poczucie materialnego bezpieczeństwa. przynajmniej ja inaczej te pojęcia rozumiem. Nie dotyczy to tematu i nie będe tego rozwijać. Dbanie i ogarnięcie w sprawach materialnych to dowód na to, że sp nie mamy na ostatnim miejscu.

Venus- literatura odnosząca się do instynktów jest niespójna, ba, zdarza się, że kilka źródeł ma całkiem różne 'wizje' na temat tego, jak instynkty się objawiają u poszczególnych typów. Są takie dzielące każdy enneatyp na 3 warianty intynktowne, gdzie preferujemy tylko 1 instynkt, a dwa nie są wspomniane. Inna szkoła to 'układy instynktów' gdzie okazuje się, że sp/sx to coś kompletnie różnego niż sp/so - niby oba samozachowawcze, ale nieszczegolnie do siebie podobne. W poprzedniej szkole obie osoby są wrzucone do jednego worka. Samo to powoduje ogromne różnice w postrzeganiu instynktow przez rózne osoby zajmujące sie enneagramem. Można sobie ubijać ten problem i wałkować, ale gdy źródła są rózne, nie dojdziemy do porozumienia o nich dyskutując. Nigdy nie spotkałam sie ze stwierdzeniem, ze 4 i 7 są nietypowymi sp (całe szczeście, nie lubie porzucać tekstów które zaczęłam czytać a tu byłabym do tego zmuszona :roll: :roll: ).

To, ze jeden isntynkt jest zaniedbany to oznaka nierównowagi i zwyczajności. Rozwój i wzrastanie w poziomach zdrowia równoważy użycie instynktów. Oczywiście - niektórzy mają zbliżony % użycia instynktów, ale sama sobie dałabym przynajmniej 50% na sp, a sx i so niech się dzili resztą. Widzę wyraźnie, jesli nie bardzo wyraźnie, w jakich aspektach życia zaniedbuję so a w jakich sx i cholernie mi z tym zaniedbaniem dobrze. Jednocześnie proszę o niewmawianie mi, ze poczuję oświecenie, jak się to zmieni. Wysokie sp jest nierozerwalną częścia mnie, taką samą jak kolor oczu, barwa głosu i ekstrawersja.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Instynkty - opis.

#194 Post autor: Venus w Raku » piątek, 25 listopada 2011, 13:34

Prawda. Snufkin ma rację. U podtypów sp chodzi głównie o zapewnienie sobie podstawowego bezpieczeństwa do przetrwania fizycznego, co nie musi być związane z gromadzeniem pieniędzy, ale ogólnie zapewnieniem sobie i najbliższym odpowiedniej ilości jedzenia, adekwatnego mieszkania, względnej wygody... Wydaje się, że typ sp można najlepiej rozpoznać zewnętrznie po tym, że skupia się na karmieniu innych ludzi i przywiązuje niezwykłą wagę do jedzenia, chociaż w sumie wewnętrznie może mieć niechęć do całej tej koncepcji, że jego życie kręci się wokół przetrwania na podstawowym poziomie. Nienawidzę identyfikować się z rolą kucharki i sprzątaczki, ale jak wiem, że ktoś obcy ma przyjść do domu, to chociaż bym padała "na ryja" i nie chce mi się nic robić, to wysprzątam mieszkanie i przygotuję wystawny obiad. I potem nawet jestem radosna i prowadzę lekką rozmowę, która jak myślę jest przyjemna dla moich gości i znajduję zadowolenie w tym, że ktoś czuje się dobrze w moim domu. Nie chcę tego robić, ale to jest elementem mojego kompulsywnego instynkut samozachowawczego. Ciekawa sprawa, bo jak jestem u kogoś z wizytą, to nie chcę jeść, a głównie chcę wypić herbatę i porozmawiać, i jak ktoś mi podaje jedzenie, to uważam to za natręctwo i przymus, że muszę jeść. Wiem, że druga osoba chce dobrze, ale ja nie chcę być karmiona przez innych, bo osobiście uważam to za duże obciążenie psychiczne dla siebie i ograniczenie swobody drugiej osoby. Jak mam okazję wyrwać się z domu, to chcę być z kimś, rozmawiać, mieć radość, zabawić się i oderwać się od tego sp instynktu. Ale wydaje się, że jest dużo ludzi, którzy kochają jak ich się obsługuje, pierze się ich brudne gacie, prasuje koszule i podaje jedzenie. Może to są właśnie osoby, które mają w sobie najwięcej instynku samozachowawczego, bo potrafią używać innych, aby służyli ich potrzebom, a taka 1sp zapracuje się na śmierć i umrze szybko, bo nigdy nie dotarła do tego miejsca, żeby mieć jakieś własne pragniena i potrzeby, i mieć jakąś podstawową satysfakcję z życia. Zyskać trochę radości i zadowolenia dla siebie, a nie tylko ciągle ograniczać się i to nawet nie dla własnej korzyści, ale dla innych. I gdzie tu jest instynk samozachowawczy u Jedynki? A najbardziej przykre jest to, że inni uważają, że 1 jest najgorszym typem w Enneagramie i byłoby lepiej dla innych jakby Jedynka nigdy się nie urodziła. Śmieszne, bo ja często myślę, że najlepiej by było dla mnie, gdybym nigdy się nie urodziła.

Atis, może widzisz, że ja jestem więcej niż 50% sp i do tego jeszcze w jedynkowym stylu. To nie Tobie wmawiam, abyś zmieniła te proporcje, bo wmawiam to sobie, że jak zmienię te proporcje, to będę bardziej "zrównoważona" w życiu i bardziej szczęśliwa. Ale od dzieciństwa jestem sp, a więc jest to praktycznie niemożliwe, abym mogła wyzbyć się dominacji sp w swoim charakterze. Podejrzewam, że różne intynkty są wyrażane różnie przez różne typy. Jakby ktoś chciał się podzielić tym jak w nim konkretnie działa jakiś instynkt, to może byłoby to edukacjyjne dla innych.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Instynkty - opis.

#195 Post autor: atis » piątek, 25 listopada 2011, 14:09

Z instynktami problemem jest gdy któryś jest zdecydowanie zbyt silny lub zdecydowanie zbyt słaby. Silne sp powoduje, poza sprawami jak pożywienie/mieszkanie/ciepło, na przyklad - niechęć do ryzyka. Zbyt silne sp sprawia, że ryzyko staje się coraz bardziej niepoządane, coraz wiecej sytuacji wydaje się niebezpiecznych, pojawiają się leki o zdrowie, o dobrobyt, przyszłość, o bliskich; samozachowawczy instynkt kaze wybierać bezpieczniejsze, lepiej oswietlone drogi do domu, gdy wraca sie pozno z pracy; sprawia, że martwimy sie o zdrowie bardziej, niż inni ludzie (hipochondrycy to prawdopodobnie wyłącznie ludzie z przerośniętym sp); prawdopodbnie osoby sp będą mniej sklonne do podejmowania długotrwałych zobowiązań finansowych od inncyh i z drugiej strony - do inwestowania w bardziej ryzykowne instrumenty. Każe ubierać się odpowiednio do pogody (podczas gdy, przykladowo: so założy na pogrzeb w zimie b.elegancki, chociaż zbyt cienki plaszcz, zeby wyglądac możliwie stosownie do sytuacji); powiedziałabym, że kaze się regularnie badać, ale ze uzyskanie skierowania na badania dowolne to droga przez mękę, nie do konca to widzę xDDD

Ogolnie po przeczytaniu wszelkich opisów sp z różnych źródeł - ale nie powiązanych ściśle z typem - widzę tendencje samozachowawcze w wielku dziedzinach życia (chociaż nie wszystkich). W niektórych ułatwiają życie, bo instynkt ten utrzymuje realistyczne myślenie, kaze dbac o siebie, uważać gdzie się chodzi i z kim się zadaje. Obszar, na którym jest u mnie zbyt silny, to na przyklad zdrowie - miewam raz na jakiś czas jazdy hipochondryczne tak silne, że głupieję, co gorsza, są nagłe i nie zawsze chociaż trochę uzasadnione. Taaak, to najlepszy przyklad obszaru, gdzie przerośnięte sp mi przeszkadza. Częściej widzę jednak braki w sx - brak zdolności i silna niechęc do utrzymywania długotrwałych, bliskich relacji... oh, długo bym mogła opowiadać, ale nie jestem w tej chwili wystarczająco czasowa. Gdy się zastanowię, to w wolnej chwili opiszę. ;)

Jeszcze co do wykrycia, jaki instynkt jest na pierwszym miejscu, to zauważyłam zastanawiającą rzecz: działania samozachowawcze nigdy nie wydawały mi się dziwaczne o ile nie przybierały jakiś megaekstremalnych, chorobliwych form (jak już jesteśmy przy zdrowiu, to dalej: są osoby tak przewrażliwione, ze mimo wszystkich logicznych przesłanek mowiacych, ze są zdrowi, zmuszają lekarzy do wypisywania kolejnych, coraz bardziej idiotycznych i upokarzających badań pokroju kolonoskopii). Natomast wyraźnie irytują i dziwią mnie zbyt silne akcje społeczno-seksualne. Społeczne "co ludzie powiedzą?", dbanie o image i konwenanse, bo 'tak sie należy zachowywac w towarzystwie' mnie niezwykle często mierzi. O sx, który przyprawia mnie o mdłości przy samym czytaniu opisów typów z sx na pierwszym miejscu nie będę nawet wspominać ;) "jak coś takiego może być dla ciebie ważne?!".
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ