Instynkty - opis.

[Rilla]

Jej... to wytłumacz mi jak chłop krowie na miedzy, jak to jest z tym sx, jeśli tak się na tym znasz, bardzo proszę. Naprawdę chciałabym zrozumieć, o co chodzi z tymi instynktami raz, a dobrze. A so dobrze zrozumiałam? O to chodzi? To, co napisałam, dowodzi, że jestem so?

[atis]

naprawdę polecam ten opis

[yusti]

Koncepcy-a

Bo z instynktami to jest jak z dobą
Dzielimy ją na 3 równe części, po 8 h.

SP Pierwsza część polega na pracy, samospełnieniu, samorozwoju, pchaniu się łokciami, wywalczaniu swojego kawałka tortu, ...
SO Druga część to słynne 8 h relaksu, spędzanego czasu z rodziną, spotkań z przyjaciółmi, wycieczek, zabaw zespołowych, ...
SX i wreszcie trzecia część to intymne 8 h snu, relacji sam na sam, z partnerem, spokoju, ciszy, wytchnienia, oderwania od nadmiaru bodźców, skupienia na swoim oddechu, chronienia tych nielicznych bliskich, ...

I wiecie już, że dla zdrowia trzeba to 24-godzinne dobro ładnie podzielić na 3, prawda?
Tak samo jest z instynktami. Wg mnie.

Spoiler:

Bo ja miałam dziś reflexie nt "jak to jest do k.. nędzy możliwe, że mam SO na drugiej pozycji, jak ze mnie taki alien?!" Teraz już wiem nad czym pracować ;>

[inv]

u mnie SX jest na miejscu SO, jeżeli przyjąć tę typologię za obiektywnie panującą

[yusti]

wiem, widzę po opisie/stopce, mój Ty bracie połączeniowy.


To niesamowite jak czytam wątek, mam określoną myśl i patrzę a tu już invunio tak samo odpowiedział!
to takie... cudowne uczucie zrozumienia jedności i telepatii.... Niesamowite!

[inv]

szyt hapens.

przeczytałem yustisiowy spoiler dopiero po wysłaniu posta i tak właśnie zabawnie wyszło.
podczas spaceru się nad tym zastanawiałem:

to fajne uporządkowanie, ale dopiero wtedy, gdy się ustali swoją godzinę 0.

Spoiler:

a moja katolicka lesbijka mówi praktycznie to samo o porozumieniu ze mną (1w9)
zbyt często zdarza się nam wyrównanie rytmów... jak na moją nutę
tylko mówi, że już sobie faceta znalazła, dlatego mi z tym niekomfortowo.

ale nigdy nie wiadomo, kiedy ona mówi prawdę. już się na tym kilka razy pociachałem. lubi bawić się w "tajemnice", dlatego czasami zniekształca rzeczywistość. boi się swojego szczerego 7.

dobra dość tego, nie po to szedłem na spacer, żeby znowu o niej myśleć xD

idę medytnąć se

[Emjotka]

Z cyklu perełki opisowe:

sx/sp

Możliwe, że jest to najbardziej wewnętrznie sprzeczny ze wszystkich podtypów i potencjalnie najbardziej niestały w zachowaniu. To może wywołać blokadę dla instynktu seksualnego, który może być skierowany jako zazwyczaj bardziej niepokojąca i trudna osobowość. Mogą izolować się przez długi okres czasu zanim wyjdą ponownie. Żyją zgodnie ze ściśle indywidualnym poglądem i nie troszczą się szczególnie o aprobatę innych spoza najbliższego grona. Zdają się poszukiwać czegoś, brakującej części. Jeżeli znajdą bratnią duszę będą jednoczyć się z nią bez fanfarów, tworzyć sekretną więź, uporają się machinalnie z formalnościami. Silne seksualne impulsy zmierzające się z wewnętrznym oporem mogą symbolicznie objawiać się w psychice, ustępować miejsca bezwiednym, pełnym uczucia interpretacjom. Pod stresem dotkliwe seksualne napięcie może objawiać się w niekonsekwentnym, impulsywnie destrukcyjnym zachowaniu. Mogą wydawać się niespokojni, rozdarci między komfortami stabilnego domowego życia a pragnieniem wędrówki. Mogą być skłonni do samoleczenia.

Motywacja: poznać serce, pogodzić wewnętrzny konflikt, bezpieczny związek.
Znane role: czciciel, poszukiwacz, wędrowiec.

Nikt mi nigdy nie zasugerował, że to po mnie widać (bo pewnie nie widać), ale to rozdarcie naprawdę potrafi czasem zrobić mooocneee aaaał .

[yusti]

Pomyślałam sobie, że instynkty można też odnieść do ćwiartek życia. Mianowicie żyjemy ok. 75 lat. Jedno 25-lecie poświęcamy na osobisty rozwój, nabranie samodzielności, naukę, wypracowanie swego miejsca w życiu, finalnie - złapanie punktu zaczepnego,
druga cześć to poszerzanie terenu łowów, spotkania towarzyskie, biznesowe, poznanie wielu ludzi, kultur, krajów, by w końcu przejść do części 3-skupienia na wąskim gronie, zaszycia się w nim, rezygnacji z rozproszenia.



drogi invunio!

Spoiler:

lesbijka nie chciałaby mieć faceta, to sprzeczne. MJ mnie uczy, że to nie jest kwestia wyboru, że pochodząca od Bozi wypukłość naturalnie wypełnia wklęsłość, że to jest takie logiczne i każdy po okresie zabaw z podobnym wybiera dopełnienie z innością; mianowicie to jest taki psikus , że choć chciałby się człowiek wpasować w to prawidło, to nie daje rady zaakceptować w sobie seksualnie i polubić inności. Jest ograniczony do jednej opcji. To się kłóci z wyborem/wolną wolą. Jest zdeterminowane.

I co do inności!
Bo jest różnica między porozumieniem mózgów/dusz, jakie osiągam z dosłownie kilkoma facetami a posiadaniem faceta. Jedno jest aseksualne, niematerialne, psychiczne, niezobowiązujące, z doskoku, frywolne, terapeutyczne, tożsamościowe. Jak wklęsłość i wklęsłość. Drugie to dopełnienie. Związek, zaangażowanie, praca, materia, tarcie, ścieranie. Jak wklęsłość i wypukłość.

Tyle się naczytałam o tych różnicach na linii On Mars -Ona Venus, że nadal mnie dziwi, iż występują normalne zdrowe innopłciowe jednostki, które myślą/czują/reagują podobnie do mnie. I nie wiem, czy to "moja wina emobetona" i "mam za dużo testosteronu", czy chłopaki są zbyt miękcy... A może to niczyja wina i po prostu warto się cieszyć samym istnieniem zjawiska podobieństwa, nie zważając na przyczynę!? - tak robię

[Emjotka]

Bo z instynktami to jest jak z dobą
(...)

Pomyślałam sobie, że instynkty można też odnieść do ćwiartek życia.

Koncepcje brzmią fajnie, ale mi się wydaje, że całe te instynkty to nic innego jak moduły programu-ukierunkowania-energii. Wszystkie trzy wektory (instynkty) dają pewne pole-preferowanych-działań/dążeń-jednostki. I nie sądzę, żeby jakkolwiek dało się to przełożyć na pory dnia czy okresy życia.

[yusti]

ale mnie się ta prostacka Fioza włączyła, to się dzielę.
nic prócz tego badziewia nie mam.
wybacz.

[Emjotka]

Akurat te instynkty to jest niemal czysta Fi-oza ("zanieczyszczona" Fe-ozą) .

[yusti]

Niestety wiem, bo...nie cenię. cenionego ;D

taki life.

Bil Gates.. k...
Porąbało kakao.

jestem tego świata biznesu przeciwieństwem.

Są szczególnie silni w sprawach oddania i poświęcenia oraz lubią być dobroczyńcami w asystowaniu praktycznych potrzeb społeczeństwa.

taaa.. o niczym innym k... nie marze, jak robić innym dobrze za darmo widać jak na dłoni ciągle, czyż nie?
eh.

Mogą mieć charakterystycznie bezceremonialny i bezpośredni styl komunikacji, do którego inni mogą się przyzwyczaić.

cały ten opis to taki "raczej" "chyba" "mogą" "prawdopodobnie" "stosunkowo". a life lifem. k... i g... możesz!
albo nawet i nie ;D
chyba ze we śnie.
spox jest niespox

a co do tego wędrowiec-osadnik
to jak para LIE ESI. on wariuje, ona domuje-koczuje-waruje. Dlatego uważałam, że tak odmienne temperamenty nie mają za wiele wspólnego i nie będą razem stanowić szczęśliwej jedności.

[Emjotka]

Dla zobrazowania tego, co miałam na myśli:

Spoiler:

-

[yusti]

pierwsze bardziej do mnie przemawia:) SPOX
Że liczę się JA, jestem punktem wyjścia i dojścia
a jak mi się znudzi
to idę do ludzi
i liczę się ja, ale już w kontekście z innymi grupkami
a jak już przesycę się nadmiarem bodźców, to wyłowię jakąś warta uwagi...jednostkę docelową, i lecę na konfrontację ;>

W drugim bazgrołku w sumie znalazłabym się w tym samym punkcie...co osobnik EXPO
najpierw od O idę w prawo. Potem w górę i następnie do punktu Kropki. Inna droga, ten sam cel. Troszkę dziwne.
Wolę płaszczyznę. Zwłaszcza ta samonapędzająca się piłeczka...I te strzałkowe interakcje -super~!
lubię ruch, potem obraz
ten prostopadłościan coś... przesadzony. brakowałoby tylko, żeby się ruszał- już by mi mózg wysiadł doszczętnie

dziękuję za obrazeczki. strasznie to fajne!

[Snufkin]

Ten trzeci kulawy instynkt to coś w stylu polara w socjonice. Stąd ta wzgarda i przekonanie o bezużyteczności.