Enneagram

sx/so
Motywacja: posiadanie wpływu na innych, podważanie hipotez, zmierzenie się z konwencją.
Znane role: prowokator, aktywista.
Znani sx/so: Madonna, John Lennon, Yukio Mishima, Robin Williams, Drew Barrymore, Richard Simmons, Elvis, Bono, George Michael, Sinead O'Connor, Joan of Arc.

Test mówi, że to właśnie ja :3
Coś w tym jest...

a ja nie moge zmienić w ankiecie ma sx/so a ze mnie takie fajne so/sx!

Też źle się zaznaczyłam w tej ankiecie.

Btw Ael opisy instynktów warto czytać w kontekscie enneatypu tu masz dla czwórek

Jak gadaliśmy w Osłoninie o instynktach, to mi się przypominał "test krzesełkowy". Gdzieś się na forum przewinął, ale wkleję dla przypomnienia:

Sx po wejściu do pomieszczenia, w którym znajdują się nieznane mu osoby, w pierwszej kolejności szuka kogoś, z kim mógłby się zaprzyjaźnić.

So po wejściu do pomieszczenia, w którym znajdują się nieznane mu osoby, w pierwszej kolejności stara się ustalić panującą w grupie hierarchię, żeby znaleźć w niej miejsce dla siebie.

Sp po wejściu do pomieszczenia, w którym znajdują się nieznane mu osoby, w pierwszej kolejności stara się znaleźć dla siebie wygodne krzesło.

Cotta pisze:Sp po wejściu do pomieszczenia, w którym znajdują się nieznane mu osoby, w pierwszej kolejności stara się znaleźć dla siebie wygodne krzesło.

Ja bym wybrał 'bezpieczne'. Nie każde wygodne krzesło jest warte podjęcia ryzyka podejścia do niego, sp by wybrało miejsce w którym czułoby się komfortowo.

Się zgadzam się, bo mogę szukać krzesła blisko drzwi, żeby móc wyjść w każdej chwili, blisko ekranu, żeby dobrze widzieć, przy oknie, żeby się pogapić na drzewa, nie bezpośrednio pod klimatyzacją, bo mi będzie wiało... niemniej sedno polega na tym, że jak jesteś sp, to w pierwszej kolejności szukasz odpowiadającego Ci miejsca do siedzenia.

Jestem tak totalnie i całkowicie sp, że jeśli miałabymm jakiekolwiek wątpliwości to w tym momencie bym się ich pozbyła
Jednocześnie widzę jak bardzo NIE jestem so, bo relacje/hierarchie to zobaczę może z czasem albo i nie zobaczę nigdy.
Sx o tyle że jak już siądę koło okna/drzwi/blisko wejścia, to 'zaprzyjaźniam się' z osobnikiem obok, bo skoro też wybrał jedyną słuszną miejscówkę to mamy coś wspólnego ;p

Cotta pisze: So po wejściu do pomieszczenia, w którym znajdują się nieznane mu osoby, w pierwszej kolejności stara się ustalić panującą w grupie hierarchię, żeby znaleźć w niej miejsce dla siebie.

Tak jeszcze w ramach korygowania. Myślę, że powyższe bardziej dotyczy Fi-ceniących, u Fe-ceniących fajnie to opisała Rilla ileś stron temu:

Gdy mam do czynienia z jakąś grupą ludzi, pierwsze co robię, to porównuję ją ze mną (tzn. czy pasuję, czy nie, czy mamy coś wspólnego, czy będę się w niej dobrze czuła).

Czyli nie tyle odnajdywanie się w hierarchii, co w atmosferze grupy, ale wciąż uwaga jest skoncentrowana na grupie, a nie na jednostkach czy miejscu do siedzenia.

Sx o tyle że jak już siądę koło okna/drzwi/blisko wejścia, to 'zaprzyjaźniam się' z osobnikiem obok, bo skoro też wybrał jedyną słuszną miejscówkę to mamy coś wspólnego ;p

To u mnie Sx przełoży się na to, że jak zobaczę kogoś, kogo lubię, to go capnę i zawlokę do tego miejsca, które sobie upatrzyłam jako komfortowe.

So po wejściu do pomieszczenia, w którym znajdują się nieznane mu osoby, w pierwszej kolejności stara się ustalić panującą w grupie hierarchię, żeby znaleźć w niej miejsce dla siebie.

Gdy mam do czynienia z jakąś grupą ludzi, pierwsze co robię, to porównuję ją ze mną (tzn. czy pasuję, czy nie, czy mamy coś wspólnego, czy będę się w niej dobrze czuła).

do mnie oba pasują i po prostu odnosze wrażenie ze to co Rilla napisała (bardzo trafnie z resztą) jest uzupełnieniem wcześniej podanej definicji

Ninque pisze:a ja nie moge zmienić w ankiecie ma sx/so a ze mnie takie fajne so/sx!

Ja za to nie wiem, jakim cudem zaznaczyłam tu kiedyś sp/sx...

Ninque pisze:Btw Ael opisy instynktów warto czytać w kontekscie enneatypu tu masz dla czwórek

Czytałam. Wahałam się wtedy, czy so czy sx jest dla mnie ważniejsze, bo w sumie mam dość wyrównane oba. Ale jednak odrobinę bardziej sx, zwłaszcza ostatnio...

Jak najlepiej jest się dobierać w pary pod względem instynktów? Czy tak, aby te instynkty były identyczne (np. sx/sp z sx/sp itd.), czy lepiej może na zasadzie kontrastu i przeciwieństw (czyli np. sp/sx z sx/sp)? Jak sądzicie z obserwacji, doświadczenia?
Domyślam się, że nie jest najlepiej gdy osoba sx/cośtam, lub cośtam/sx, zwiąże się z kimś, kto nie ma w ogóle tego sx w instynktach. Takie osoby chyba nawet z miejsca się odpychają. ;<
Pytam nie tylko o relacje intymne, jestem ciekawa też jak to działa w przypadku zwykłych znajomości. Jest gdzieś może o tym coś? Jak na siebie ludzie wzajemnie wpływają?

Chyba szukają podobnych mnie tam soc u innych o ile nie irytuje to jest po prostu chłodno neutralne.

według teorii boogiego najlepiej jest mieć identyczne instykty i w sumie to się mogę zgodzić