Rozpoznanie typu

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Rozpoznanie typu

#871 Post autor: kangur » wtorek, 5 czerwca 2012, 20:00

edyną reakcją z mojej strony jest wówczas uśmiech, który pewnie nierzadko przypomina grymas
so do I :D .
w zasadzie opisałeś tylko swoją introwertyczność, może napisz coś więcej o jakiś odczuciach z przeszłości, na czym Ci najabrdziej zależy, jakie emocje odczuwasz najczęściej i co one dla Ciebie znaczą (jeśli jesteś czwórką to zapewne napiszesz o tym cały poemat;))



Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozpoznanie typu

#872 Post autor: In3orn » wtorek, 5 czerwca 2012, 20:08

Zgadzam się z boogim i kangurem. Na razie powiedziałeś nam, że jesteś introwertykiem ;)
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Rozpoznanie typu

#873 Post autor: Szej-Hulud » wtorek, 5 czerwca 2012, 20:47

Za moją "piątkowością" przemawiają chociażby testy, chociaż one- jak wiadomo- są raczej średnio miarodajne. Spośród książek o enneagramie przeczytałem "Enneagram" Palmer, "The Wisdom of the Enneagram" Riso i Hudsona(choć przyznam, że tutaj tylko wstęp i opis 5), a także tę książkę Rohra i Eberta. Jeśli chodzi o to, co skłania mnie do przekonania w to, że jestem piątką... przede wszystkim dostrzegam u siebie to wspomniane wcześniej "odrywanie się" od siebie, skłonność do popadania w zamyślenie, poczucie wyższości jako forma obrony(wspominane przede wszystkim przez Palmer) i zablokowany ośrodek działania(wstanie z ławki podczas lekcji, nawet to usprawiedliwione konkretnymi powodami, sprawia mi trudność, o ile nie zostanę wyraźnie poproszony przez nauczyciela). I wydaje mi się, że jestem raczej mało emocjonalny, staram się nie przywiązywać i w wielu przypadkach staram się zmniejszyć swoje potrzeby, samego siebie przekonując, że coś nie jest mi potrzebne. Aha- nie przepadam za otwartą rywalizacją, szybko mnie męczy. I cenię wiedzę, często analizuję zdarzenia, których byłem lub będę świadkiem/uczestnikiem.
Natomiast z cech-jak sądzę- innych typów: często staram się uniknąć konfliktu poprzez nie tyle wycofanie się, co przyznanie racji drugiej stronie, chociaż wiem, że się myli. Mam również wątpliwości co do tego, czy jakaś część moich poglądów i opinii nie jest efektem potrzeby wyróżniania się- ale jeśli tak, to dotyczy to przede wszystkim sfery intelektualnej, bo na pierwszy rzut oka wcale się nie wyróżniam- wręcz przeciwnie, staję się częścią tła na tyle, na ile to możliwe. Czasem zaskakująco wiele czasu spędzam nad zastanawianiem się, co inni myślą o mnie- chodzi tutaj przede wszystkim o to, czy nie uważają mnie za kogoś mniej inteligentnego, niż bym sobie życzył, czy nie oceniają mnie w sposób negatywny lub czy nie uważają, że zdobyłem coś(chociażby ocenę) dzięki temu, że nauczyciel był dla mnie pobłażliwy. I wspomniany lęk przed nieznajomymi osobami- załóżmy, że wchodzę do pomieszczenia, gdzie znajduje się większa grupka nastolatków. Jeśli będą się śmiać bądź uśmiechać, to prawdopodobnie wezmę pod uwagę możliwość, że śmieją się właśnie ze mnie( wydaje mi się, że to cecha pasująca bardziej do 6 niż do 5). I odczuwam gniew-jeśli ludzie w jakiś sposób mnie krzywdzą(oczywiście w moim odczuciu, bo sami nie widzą w tym zapewne niczego złego), to pewnym jest, że mój popsuty humor odbije się na nich jako złośliwości, czasem odmowa współpracy czy też namawianie innych przeciwko nim("nie pożyczaj...", "nie dawaj..." i tak dalej).
Co do przeszłości... zawsze w jakiś sposób odstawałem od grupy. Nie chodzi o to, że byłem uwsteczniony :lol: , po prostu integracja przechodziła dość żmudnie i nie zawsze podobało mi się to, co towarzystwo wyrabiało, przez co nigdy nie należałem do jakiejś szkolnej paczki bądź grupy wzajemnej adoracji, a przynajmniej nigdy nie czułem się jej częścią. Wśród uczuć, które towarzyszą mi od dzieciństwa aż do dzisiaj, widnieją przede wszystkim poczucie bycia kimś gorszym od innych("oni mogą, a ja nie", "oni potrafią, a ja nie"), chociaż w wielu aspektach to ja byłem i jestem lepszy. Do tego raczej nigdy nie czułem się kimś specjalnie lubianym- ot, "daj zadanie"(które, prawdę powiedziawszy, zawsze miałem i niekoniecznie chętnie się nim dzieliłem). Jednocześnie pamiętam, że zawsze bardzo wysoko ceniłem wiedzę- stąd moje zamiłowanie do książek i gromadzenia cytatów, których czytanie mnie relaksuje. Nie wiem, czy to ważne, ale jako brzdąc byłem raczej chytry- niezbyt chętnie dzieliłem się tym, co mam. W jakimś stopniu ciągle taki jestem- pożyczam, choć niechętnie i z obawą, że nie odzyskam. Z jednej strony nie potrzebuję wiele(łatwo godzę się ze stratą), z drugiej wszystko się przyda.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#874 Post autor: boogi » wtorek, 5 czerwca 2012, 22:50

No i mam zagwozdkę z Tobą. Sporo cech i zachowań, które opisujesz, są ewidentnie wynikiem wychowania (cechy nabyte) i nie wskazują bezpośrednio na typ. Nie mam w tej chwili pomysłu, w jaki sposób pomóc znaleźć Ci typ, więc chociaż odniosę się do informacji które uznałeś za wskazujące na swoją piątkowość, starając się pokazać że być może nie pokazują one tego typu. Ponieważ zaś pod przytłaczającą większością tego, co napisałeś, mogę (lub jakiś czas temu przed zmianami w sobie mógłbym) się podpisać, to będę konfrontował te cechy z cechami siebie-Jedynki. Nie sugeruję że jesteś bądź nie jesteś Jedynką czy Piątką, po prostu szukam tropu.
Otóż, jestem Jedynką, ale opisują mnie także bardzo dobrze te stwierdzenia:
- "odrywanie się od siebie, popadanie w zamyślenie" - spędzam tak całkiem sporo swojego życia; poprawiło się odkąd wprowadziłem sobie kilkuminutowe drzemki w ciągu dnia; takie "zamyślenie" jest związane z ogólnym poziomem energii życiowej, który jest zmienny zależnie od pogody, nastroju, pory roku, ilości zjedzonej czekolady itp
- "poczucie wyższości jako forma obrony" - to może być ciekawy wyznacznik; też tak mam, ale u mnie wynika to z jedynkowego poczucia "ja wiem lepiej, jestem bezbłędny, moje zasady są mojsze niż twojsze" - posiadam zasady więc dlatego jestem "lepszy" i chętnie uczę ludzi "swojej drogi"; piątkowe poczucie wyższości - o ile je prezentują - bierze się raczej z udowadniania innym że czegoś nie wiedzą, podkopywania czyjegoś zdania; subtelna różnica (bo oba typy są kompetentne) ale jednak: 1 wspiera "zasady", 5 odrzuca (testuje, neguje) "zasady"
- "zablokowany ośrodek działania: wolne wstawanie z ławki" - jeżeli Piątka jest zainteresowana tematem, to nie ma problemu ze wstaniem; raczej bym tutaj upatrywał się jakiegoś czasowo niższego nastroju, a nie wskazania na Piątkę. Za to pytanie tutaj jest inne: czy potrafiłbyś nie wstać po poleceniu nauczyciela? I jeszcze ważniejsze: co byś wtedy czuł? Piątka łatwiej złamie system (sprzeciwi się nakazom) niż np. Jedynka czy Szóstka. Nie bez powodu mówi się o niektórych Piątkach "Obrazoburca", zaś u Jedynek czy Szóstek wskazuje się iż są typami zależnymi. Piątka generalnie ma w sytuacji takiego buntu większe szanse na to, że będzie dumna ze swej niezależności myślowej (cecha wspólna z częścią Czwórek); zaś Jedynka czy Szóstka (czyli generalnie grzeczni chłopcy) raczej będą mieli po takim buncie "wyrzuty sumienia". Nie jest to reguła, ale zwykle tak powinno to działać.
- "mała emocjonalność, nie przywiązywanie się" - faktycznie kojarzy się z Piątką, ale ogólniej z typami kompetentnymi. Może jednak też brać się z niezwiązanej z enneatypem przyczyny: wspominałem już o obniżonym nastroju. Zastanów się nad tym, całkowicie niezależnie od Enneagramu (niestety, ale w takich momentach typologie osobowości mogą czasem służyć, zamiast za pomoc, to za usprawiedliwienie: "bo Piątki tak mają...")
- "nie przepadam za otwartą rywalizacją" - a za czym przepadasz? I czy przepadasz za "skrytą"(?) rywalizacją? Przypuszczalnie posiadasz jakiś temat, którym się interesujesz (może to być np. żywot koników polnych lub ogrodnictwo) - czy byłbyś gotów wystartować w jakimś rodzaju zawodów (np. na poziomie klasowym) z tematu, którym się interesujesz? Jeżeli tak bądź nie - to dlaczego?
- "cenię wiedzę, często analizuję zdarzenia przeszłe bądź przyszłe" - kiedy analizujesz te zdarzenia, to pod jakim kątem to robisz? Chęci zrozumienia, ulepszenia zachowania w przyszłości, znalezienia (i ew. pognębienia się za nie) błędów popełnionych w przeszłości? Analizujesz intencjonalnie, czy też "dzieje się to samo" i w ogóle bez planu podczas zamyślania się?

Poproszę w tym momencie inne Piątki z naszego forum o informację, czy też tak mają: "czasem zaskakująco wiele czasu spędzam nad zastanawianiem się, co inni myślą o mnie - chodzi tutaj przede wszystkim o to, czy nie uważają mnie za kogoś mniej inteligentnego, niż bym sobie życzył, czy nie oceniają mnie w sposób negatywny lub czy nie uważają, że zdobyłem ocenę dzięki temu że nauczyciel był dla mnie pobłażliwy".

Post robi się długi, więc już będę się streszczał. Chytrość: niechętnie dzielisz się, ale co dzieje się gdy ktoś Ci to wytknie (oskarży o chytrość)? Zadania domowe: niechętnie się dzielisz, ale jeżeli już się podzielisz to dlaczego - ktoś wybłagał, wymęczył Cię w jakiś sposób (jaki?), czy też sam stwierdziłeś że jednak tej osobie dasz zerżnąć (skąd ta decyzja)?

Tyle. Mógłbyś pisać horoskopy, bo napisałeś o sobie, ale w zasadzie mogłeś to pisać o mnie i pewnie o większej ilości osób z forum ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Rozpoznanie typu

#875 Post autor: Cotta » wtorek, 5 czerwca 2012, 23:40

boogi pisze: Poproszę w tym momencie inne Piątki z naszego forum o informację, czy też tak mają: "czasem zaskakująco wiele czasu spędzam nad zastanawianiem się, co inni myślą o mnie - chodzi tutaj przede wszystkim o to, czy nie uważają mnie za kogoś mniej inteligentnego, niż bym sobie życzył, czy nie oceniają mnie w sposób negatywny lub czy nie uważają, że zdobyłem ocenę dzięki temu że nauczyciel był dla mnie pobłażliwy".
Nie mam. Generalnie mało zwracam uwagę na to, co inni o mnie myślą, chyba, że to ktoś, na kim mi zależy. Jak już, to bardziej zwracam uwagę, jak jest oceniane to, co wykonałam, a nie moja osoba, ale też tylko wtedy, kiedy to rzecz, w którą włożyłam serce i wysiłek.

A zadania domowe udostępniałam bez oporów, chociaż niektóre 5 się tu wypowiadały, że tego nie robiły, więc myślę, że ani "skąpienie" zadań ani "nieskąpienie" nie jest dobrym tropem do wytypowania.
Natomiast to o "zasadach" i obrazoburczości jest bardzo adekwatne, przynajmniej w moim przypadku.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Rozpoznanie typu

#876 Post autor: muahahaha » środa, 6 czerwca 2012, 00:19

boogi pisze: "czasem zaskakująco wiele czasu spędzam nad zastanawianiem się, co inni myślą o mnie - chodzi tutaj przede wszystkim o to, czy nie uważają mnie za kogoś mniej inteligentnego, niż bym sobie życzył, czy nie oceniają mnie w sposób negatywny lub czy nie uważają, że zdobyłem ocenę dzięki temu że nauczyciel był dla mnie pobłażliwy"
Bardzo mało czasu spędzam nad zastanawianiem się, co inni o mnie myślą. Kiedyś często byłam krytykowana, więc teraz reprezentuję postawę ‘mam głęboko w du*ie co o mnie sądzisz’. Jednak jak zawsze są wyjątki. Jeżeli ktoś mi się bardzo podoba, to będę starała się zrobić dobre wrażenie. Jeżeli ktoś jest dla mnie ważny (i nawzajem) to ocena takiej osoby będzie uwzględniona.

Jak ktoś nie docenia mojej inteligencji – to jego strata (w takich wypadkach, to on zazwyczaj jest mniej inteligentny – nie szuka ukrytej prawdy przypomniał mi się cytat z pewnego anime „see underneath the underneath” ;)

A niech sobie ocenia w sposób negatywny (byle nie szef) + jw.
Oczywiście chciałabym być lubiana (oceniana pozytywnie) ale nic na siłę (wszystkim się nie dogodzi). Poza tym, na 1 rzut oka też mogę ocenić kogoś negatywnie i dopiero po jakimś czasie ta osoba się zrehabilituje.

o ocenach – nie wiem jak u innych, ale u mnie w szkole to takie zachowanie było ‘cool’ ktoś nie musiał się ryć, a zdobył dobra ocenę (taki sprawdzian umiejętności praktycznych - radzenia sobie w trudnych warunkach)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#877 Post autor: Snufkin » środa, 6 czerwca 2012, 08:58

Szej-Hulud najprawdopodobniej powinieneś zmienić w sygnaturce podpis na ILI. Chyba wszystko co napisałeś u mnie też występuje.

-- Posty sklejone automatycznie Śr cze 06, 2012 9:09 --
muahahaha pisze:Bardzo mało czasu spędzam nad zastanawianiem się, co inni o mnie myślą. Kiedyś często byłam krytykowana, więc teraz reprezentuję postawę ‘mam głęboko w du*ie co o mnie sądzisz’. Jednak jak zawsze są wyjątki. Jeżeli ktoś mi się bardzo podoba, to będę starała się zrobić dobre wrażenie. Jeżeli ktoś jest dla mnie ważny (i nawzajem) to ocena takiej osoby będzie uwzględniona.
Racja ale tutaj chyba chodzi o zwykłą ciekawość na początku. Nie to, że szukam dowartościowania na siłę tylko jeśli znam stosunek innych do mojej osoby czuję się pewniej. Negatywny stosunek też jest wartością. To chyba kwestia słabego, cenionego Fi.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Rozpoznanie typu

#878 Post autor: Szej-Hulud » środa, 6 czerwca 2012, 16:48

Dzięki za odpowiedzi. Przechodzę do konkretów, po kolei:
1. Odrywanie się od siebie i popadanie w zamyślenie- to pierwsze '"łapie" mnie tylko w chwilach stresowych. To trochę jak oglądanie filmu, z tą różnicą, że patrzę na świat oczami głównego bohatera i wiem, że jego działania mają wpływ na moje życie i jestem w pełni świadom, że to ja kieruję tym aktorem, a mimo to nie czuję się z nim jedną osobą. To chyba najdokładniejszy opis, jaki jestem w stanie dostarczyć. Zamyślanie się to rzecz zgoła odmienna- dopada mnie niezależnie od nastroju, chociaż prawdą jest, że im lepiej się czuję, tym łatwiej jest mi przebywać "w ciele". Nie znaczy to, że wówczas się nie zamyślam- po prostu mam nad tym większą kontrolę i nie "odpływam" bezwiednie.
2. Poczucie wyższości- przyznam, że tutaj sam nie jestem do końca pewien z czego u mnie wynika. Nie wiem, czy uważam się za bezbłędnego i wiedzącego lepiej, ale lubię głosić poglądy, które z jednej strony uważam za zgodne z prawdą, a z drugiej- mało popularne, czy też raczej kontrowersyjne. To trochę tak: wiem, że mam rację i wiem, że inni jej nie mają- nic zatem nie stoi na przeszkodzie, abym przedstawił im swoją opinię(chociaż wiem, że i tak się z nią nie zgodzą i właśnie to sprawia mi przyjemność). Zdarza mi się czasem dla samej tylko przekory prowadzić z kimś dyskusję, wyszukując w jego myśleniu luk.
3. Zablokowany ośrodek działania- to nie tak, że nie chcę wstać z ławki. Jeśli nauczyciel mnie wywoła, to zapewne podejdę do tablicy i zrobię zadanie(bo nie chodzi o to, że nie umiem go zrobić). Ja raczej sam się do jego wykonania nie zgłoszę, o ile nie poczuję się do tego w jakiś sposób zmotywowany(powiedzmy, że jeśli nikt się nie zgłosi, to klasa poniesie tego konsekwencje- wówczas, pomimo niechęci, zgłoszę się, jeśli jestem pewien swojej wiedzy). Nie doszukiwałbym się tutaj gorszego nastroju, bo sytuacja ta trwa już od dłuższego czasu(co najmniej dwa lata, a prawdopodobnie i dłużej). Czy byłbym w stanie sprzeciwić się nauczycielowi? To trudne pytanie, z kilku powodów. Przede wszystkim musiałbym być w stanie przewidzieć jego reakcję- czy nie wybuchnie na mnie gniewem, czy jego reakcja będzie współmierna do przewinienia- wiadomo, z nauczycielami różnie bywa. Po drugie- czy takie zachowanie z mojej strony nie spotkałoby się z głupawą reakcją ze strony klasy? Wolałbym uniknąć nadmiernego szumu wokół mojej osoby, zwłaszcza podczas lekcji. I po trzecie, ostatnie- musiałbym mieć powód, aby odmówić. Samo "na przekór" to w tym wypadku zbyt mało, głównie z wcześniej wymienionych powodów.
4. Mała emocjonalność i nie przywiązywanie się- z tymi emocjami sprawa wygląda mniej więcej tak, że niezbyt dobrze wychodzi mi ich okazywanie, zupełnie tak, jakby nie były dla mnie czymś naturalnym. Kiedyś nawet, w kiepskim nastroju, próbowałem się rozpłakać w samotności- nie udało się, zupełnie jakby smutek przeszedł ze sfery emocji w sferę myśli i uciekł mi.
5. Rywalizacja- wydaje mi się, że największym problemem jest dla mnie świadomość tego, że w przypadku przegranej stanę się obiektem nieprzychylnych komentarzy i przykrych docinków, które- nawet jeśli nie dotkną mnie w głębi- będę musiał odeprzeć. Tego zrobić nie jestem w stanie, więc one będą się za mną ciągnąć. Natomiast rywalizacja jako taka- owszem, ale nie na oczach publiki, która byłaby gotowa mnie wyśmiać, czyt. nie potrafiłaby należycie się zachować(jakby sama rywalizacja nie wiązała się z pewnym stresem). Zaś zawody na poziomie klasowym... musiałbym się zastanowić i pewnie ktoś ostatecznie namówiłby mnie do wzięcia w nich udziału. Ale "namówił" nie w znaczeniu "zmienił moje zdanie", a raczej "utwierdził w przekonaniu, że sobie poradzę".
6. Analizowanie- dzieje się samo. Szukam błędów, które popełniłem, dostrzegam reakcje(bądź ich brak) ludzi i możliwe sposoby poprawienia się w przyszłości(aczkolwiek nie chodzi o samodoskonalenie,a o uniknięcie kłopotliwych/trudnych dla mnie do rozwiązania sytuacji).
7.Chytrość- raczej nikt nigdy mnie o nią nie oskarżył, a nawet gdyby, to pewnie nie przejąłbym się tym zbytnio. Zadaniami domowymi dzielę się najczęściej dlatego, że chcę mieć święty spokój(a ludzie męczą, nudzą i nie dają się spławić). A w zasadzie tak było kiedyś, bo ostatnio nie mam już nawet cierpliwości do odmawiania- raczej mruknę pół-żartem "masz, leniu". Są jednak osoby, które nigdy nie musiały specjalnie prosić- ale tylko dlatego, że nie nadużywają tej możliwości. Po prostu widzę, że mnie nie wykorzystują.

@Snufkin- poczytam, bo na socjonice się nie znam. Być może masz rację.

Mam nadzieję, że nigdzie sobie nie zaprzeczam :lol:
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: - co Cię dziś wkurzyło -

#879 Post autor: boogi » wtorek, 10 lipca 2012, 21:15

Snufkin pisze:atis prezentuje bardzo siódemkowe podejście do życia.
Nie widzę tutaj siódemkowości. Raczej jedynkowość.
Siódemka nie zastanawia się nad przyszłością, nie planuje jej (o przyszłości mówi jedynie: "jakoś to będzie"), zawsze zostawia sobie otwarte opcje.
Atis o przyszłości myśli, przewiduje ją jedynkowo (negatywnie: "na pewno coś złego się stanie"). Nie zostawia otwartych opcji - ma sztywne opinie i niezmienne opinie na każdy temat, którego się podejmuje.
Siódemki generalnie są optymistyczne, Atis zaś już teraz z góry wie, że świat i ludzie ją zawiodą (to takie jedynkowe).
Nawet ten "ukochany mechanizm: negacja i olewanie" nie brzmi jak u Siódemki (chociaż z pozoru mógłby), gdyż jest niezmienny i niepodważalny, ogłaszany niczym świętość. Siódemki rzadko miewają takie twarde osądy i tak mocno upierają się (bez chęci dyskusji) przy swoich opiniach. I raczej nie jest ważne dla nich ogłaszanie tego wobec całego świata w każdym niemal poście.

Jedynka: "dobre jest dobre, a złe jest złe, i nie ma tutaj wyjątków" - sztywna postawa.
Siódemka: "jeżeli życie daje ci kwaśne cytryny, to zrób z nich lemoniadę" - pozytywna postawa.
Czujecie tę różnicę?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: - co Cię dziś wkurzyło -

#880 Post autor: atis » wtorek, 10 lipca 2012, 22:15

Ja czuję różnicę i wiem, co masz na myśli, to znaczy ja nadążam za tokiem rozumowania chociaż jest błędny jeśli chodzi o mnie ;p Ale cudowne jest jak rozmaite jest ludzkie pojmowanie na różnych płaszczyznach i w różnych środowiskach mojej skromnej osoby.

Bo wiem też, jaką część siebie pokazuję na forum. Nie przychodzę tu prowadzić filozoficznych dyskusji, bo wątek o wkurzaniu jest wątkiem o niczym, takie przedłużenie offtopa, czata i bloga. Kibel do zbierania emocjonalnych i wszelakich wymiotów. Do obrzucania się wymiotami i tarzania się w nich. Coś w ten deseń.

Nie wiem gdzie jest we mnie negatywizm odnośnie przyszłości. Inaczej: chyba wiem, ale po co mam mówić w wątku 'co cie wkurzyło?' o swoich różowych fantazjach? O tym mówię w pracy i ludzie mnie dzięki temu lubią, o tym mówię w domu i ludzie mnie kochają, ale pokłady mojej radości mają dzienny limit który o porze pisania postów się czasem wyczerpuje, zwłaszcza jak mam tyle załatwiania przedwyjazdowego co dziś (właśnie z tego powodu siedzę na forum, bo czyż jest coś lepszego niż pakować się o północy i potem rzucać o szóstej budzikiem? No jest? JEST?! :lol: )

Nie wiem, gdzie mój upór, ale może to i upór - mnie po prostu nie obchodzi zdanie innych, lubię tak sobie gadać, pisać, gadać, pisać, po prostu mnie to cieszy i raduje. Ostatnimi czasy zazwyczaj robiłam to raczej na innych portalach, dziś los mnie przywiódł na forum, do wątku gdzie można pisać, gadać, pisać, gadać, a nie dyskutować.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

maj
Posty: 130
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2011, 21:28
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: - co Cię dziś wkurzyło -

#881 Post autor: maj » wtorek, 10 lipca 2012, 22:19

atis pisze:Nie przychodzę tu prowadzić filozoficznych dyskusji, bo wątek o wkurzaniu jest wątkiem o niczym, takie przedłużenie offtopa, czata i bloga. Kibel do zbierania emocjonalnych i wszelakich wymiotów. Do obrzucania się wymiotami i tarzania się w nich. Coś w ten deseń.


eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej.

chociaż, w zasadzie, Twoje słowa mówią przeciwko Tobie, lajcik (:

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: - co Cię dziś wkurzyło -

#882 Post autor: atis » wtorek, 10 lipca 2012, 22:30

moje słowa... mówią. przemówiły. słowa.
muszę stosować więcej emotikonów, abuu. bo zbyt serio-serio biorą coponiektórzy offtopowe pierdolenie.
:D :) :( :( :shock: 8-) :x :x :cry: :arrow: :idea: :!: :roll: :roll: :arrow: :x :x :P :evil: :lol: :? :twisted: :twisted: :o 8-) :P :evil: :evil: :P :lol: :( :shock: :? :? :? 8-) 8-) :shock: :( :)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

maj
Posty: 130
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2011, 21:28
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: - co Cię dziś wkurzyło -

#883 Post autor: maj » wtorek, 10 lipca 2012, 22:36

atis pisze:moje słowa... mówią. przemówiły. słowa.
muszę stosować więcej emotikonów, abuu. bo zbyt serio-serio biorą coponiektórzy offtopowe pierdolenie.
:D :) :( :( :shock: 8-) :x :x :cry: :arrow: :idea: :!: :roll: :roll: :arrow: :x :x :P :evil: :lol: :? :twisted: :twisted: :o 8-) :P :evil: :evil: :P :lol: :( :shock: :? :? :? 8-) 8-) :shock: :( :)

fakt, to tylko rzygi.
rep taaaaaaaaj c:

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: - co Cię dziś wkurzyło -

#884 Post autor: Grin_land » środa, 11 lipca 2012, 00:45

boogi pisze:
Snufkin pisze:atis prezentuje bardzo siódemkowe podejście do życia.
Nie widzę tutaj siódemkowości. Raczej jedynkowość.
Siódemka nie zastanawia się nad przyszłością, nie planuje jej (o przyszłości mówi jedynie: "jakoś to będzie"), zawsze zostawia sobie otwarte opcje.
Atis o przyszłości myśli, przewiduje ją jedynkowo (negatywnie: "na pewno coś złego się stanie"). Nie zostawia otwartych opcji - ma sztywne opinie i niezmienne opinie na każdy temat, którego się podejmuje.
Siódemki generalnie są optymistyczne, Atis zaś już teraz z góry wie, że świat i ludzie ją zawiodą (to takie jedynkowe).
Nawet ten "ukochany mechanizm: negacja i olewanie" nie brzmi jak u Siódemki (chociaż z pozoru mógłby), gdyż jest niezmienny i niepodważalny, ogłaszany niczym świętość. Siódemki rzadko miewają takie twarde osądy i tak mocno upierają się (bez chęci dyskusji) przy swoich opiniach. I raczej nie jest ważne dla nich ogłaszanie tego wobec całego świata w każdym niemal poście.

Jedynka: "dobre jest dobre, a złe jest złe, i nie ma tutaj wyjątków" - sztywna postawa.
Siódemka: "jeżeli życie daje ci kwaśne cytryny, to zrób z nich lemoniadę" - pozytywna postawa.
Czujecie tę różnicę?

Boogi widzę do czego pijesz, i ja już jakiś czas temu dzieliłam się swoimi spostrzeżeniami co do atis i jej typu ( najpierw stawiałam na 3, później właśnie na 1 i to mi zostało-atis jest znana z mocnych i sztywnych, niezmiennych poglądów i utyskiwania których to cech nie odnajduję w znajomych 7) Ale czy w sumie nie może być tak że atis jest bardzo niezdrowym 7 które już się tak upodobniło do swojego złego połączenia?

Ps. poza tym etyk, nie logik, patrząc po kontrargumentacji na sugestie innego typu- Fi
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: - co Cię dziś wkurzyło -

#885 Post autor: boogi » środa, 11 lipca 2012, 01:47

atis pisze:Bo wiem też, jaką część siebie pokazuję na forum.
Spotkaliśmy się też przecież na zlocie.
Grin_land pisze:Ale czy w sumie nie może być tak że atis jest bardzo niezdrowym 7 które już się tak upodobniło do swojego złego połączenia?
Myślałem i nad tym. ZA tym przemawia to, iż atis bardziej opierdziela innych, niż siebie, przynajmniej takie odniosłem wrażenie; niestety nie mogę tego potwierdzić nie siedząc w jej głowie ;)
Także ZA przemawia przypuszczalnie ilość energii: atis zdaje się jej wydatkować tyle, ile Jedynki naturalnie nie posiadają; Siódemki są mocno ekstrawertyczne i im więcej energii wydatkują tym więcej (paradoksalnie) jej mają.
Jest też PRZECIW: tak długo by to miało trwać? bez żadnych zmian? trudno mi uwierzyć w to, że ktoś tak długo jedzie na punkcie stresu, bez żadnych przerw. Co gorsza, oznaczałoby to, że atis jest w okolicy poziomów 5/6 (ale nie twierdzę, że tak jest). Więc tutaj pytanie do atis: określiłaś swój poziom?
Ostatnim PRZECIW będzie też fakt, iż Jedynki mogą posiadać dwie twarze. Jeżeli robią coś, czego nie lubią (np. praca) i nie są w stanie tego zmienić, to ze względu na skumulowany stres i gniew, potrafią zacząć regularnie "po godzinach" odbijać sobie negatywnym zachowaniem - łamaniem swoich reguł i życiem dokładnie naprzeciw nim.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

ODPOWIEDZ