Rozpoznanie typu

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Rozpoznanie typu

#856 Post autor: Amisu » piątek, 25 maja 2012, 19:52

Tak się zastanawiam.
Jeżeli mój charakter (i zachowanie) zostały porównane do charakteru (i zachowania) pewnego aktora o ogromnym poczuciu humoru, który stale się wygłupia i żartuje i większość jego ról to role komediowe, to jak mam to odbierać? Na 100% nie było to powiedziane złośliwie, jednak ja jako 4 odebrałam to dość dziwnie. Chyba nie takie wrażenie robimy na ludziach, my, czwóreczki. Ten aktor to 7w6, ja jestem 4w3, co jest grane? :wink: I nie chodziło o mój lepszy dzień, po prostu wśród ludzi włącza mi się "tryb" 7w6, na co właściwie nie mam wpływu i poniekąd nie potrafię tego kontrolować, w samotności jestem zupełnie inna, wręcz jestem przeciwieństwem siebie wśród ludzi. Czy to ma jakiś sens? :roll: :roll:


4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#857 Post autor: Venus w Raku » sobota, 26 maja 2012, 01:26

Tak, bo przed innymi zakadamy maski i często sami nie zdajemy sobie sprawy jak nas odbierają ludzie z zewnątrz, bo patrzymy na siebie przez pryzmat siebie. Np. Jest osoba, która wnerwia 90% ludzi wokół siebie i ludzie dają jej to otwarcie do zrozumienia ciągle i ciągle, ale ona uważa, że każdy ją lubi i podziwia. Z drugiej strony jest osoba, która uważa, że każdy źle o niej myśli i jej nie akceptuje, a 90% ludzi chce z nią przebywać, a przynajmniej nie irytuje ich tak bardzo, że chcą od niej uciekać z krzykiem.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Rozpoznanie typu

#858 Post autor: Amisu » sobota, 26 maja 2012, 16:44

Sygnały z otoczenia są tak sprzeczne. Zastanawiam się czy moje usposobienie 7w6 ukazywane wyłącznie wśród ludzi wychodzi mi na dobre, czy na złe. Z jednej strony dzięki temu łatwiej mi rozpocząć znajomość, łatwiej mi rozmawiać z ludzi i rozśmieszać ich, z drugiej wolałabym wśród ludzi być introwertyczną sobą, która zachowuje się poważnie i rozsądnie, ale i jest odbierana jako ktoś, kto ma coś ciekawego do powiedzenia, a nie tylko śmieje się non stop z koleżankami (bez przesady oczywiście). Poza tym dostrzegam jak bardzo infantylne jest moje zachowanie w niektórych sytuacjach, w stosunku do niektórych ludzi i frustruje mnie ten fakt.
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#859 Post autor: boogi » sobota, 26 maja 2012, 17:24

Venus bardzo dobrze pisze. Dodam jeszcze, że to "zakładanie masek" czy "patrzenie na siebie przez pryzmat siebie" bierze się z tego, że nasz umysł jest w pewnym sensie leniwy. Pewne rzeczy wolno aktualizuje i korzysta ze skrótów, żeby szybko otrzymać pewne efekty. To ma zwykle dobre strony (reagujemy szybko, nie zastanawiając się nad każdym drobiazgiem z osobna), ale ma też złe - gdyż czasem warto byłoby się zastanowić, czy reakcja nawykowa jest jeszcze właściwa, czy też może jej zmiana na inną dałaby nam większe korzyści.
W naszym postrzeganiu świata tworzą się tzw. filtry: skupiamy się tylko na interesującym nas fragmencie rzeczywistości. Głównie jest tak dlatego, że gdybyśmy próbowali przyjąć wszystkie docierające do nas informacje, to byśmy ich nie zdążyli przetworzyć. Dodatkowo, przyswajanie nowych informacji nie wygląda tak, że widzimy coś nowego i od razu się tego uczymy. Nauka, to tak naprawdę internalizowanie informacji z zewnątrz: słyszymy/widzimy (postrzegamy) nową informację, obrabiamy ją w naszym mózgu w kontekście tego, co już wcześniej wiedzieliśmy, i wpasowujemy tą nową informację w nasz wewnętrzny sposób widzenia świata.
Przykład, dosyć stereotypowy i często w książkach podawany, ale znam też takie z życia. Dziewczyna. Kiedy była młoda, to była gruba. Nauczyła się przez wiele lat widzieć siebie właśnie jako grubaskę. Jednak w czasie rozwoju wyszczuplała i dzisiaj jest już zgrabną dziewczyną. Jednak jeżeli ktoś jej powie, że jest ładna - nie uwierzy, gdyż nie pasuje to do jej wewnętrznego spojrzenia na świat: przecież postrzega się (wbrew aktualnym faktom(!)) jako gruba, więc nieatrakcyjna.
Generalnie można powiedzieć, że jeżeli nie zastanowimy się nad tym, to przyjmujemy z zewnątrz tylko te informacje które potwierdzają nasze wewnętrzne widzenie świata. To dla nas wygodne - czujemy że mamy rację i że dobrze myślimy; to wygodne, nawet jeżeli nieprawdziwe, ale kto z nas lubi podważać wciąż swoje poglądy? Nie znam wielu takich osób ;) bo to jest autentycznie trudne wyzwanie, bardzo poważne wyzwanie.
Jednakże jest to wyzwanie możliwe do podjęcia - zastanowić się nad swoimi przekonaniami, poddać je pod dyskusję. Jeżeli tysiąc osób mówi ci, że jesteś wesoły, dowcipny i potrafisz rozbawić towarzystwo, to może to prawda? Przyjaciół teraz wybierasz świadomie, więc dobrałeś takich z którymi dobrze się czujesz i rozumiesz. Wcześniej była rodzina, której nie wybierałeś; a nuż twojego wcześniejszego otoczenia twoje żarty nie bawiły, i na podstawie kontaktów z kilkoma osobami wysnułeś generalizację na wszystkich ludzi: "moje żarty innych nie bawią"? Generalizację, która jest zdaje się nieprawdziwa, co poświadcza obecne otoczenie.
Skoro
amisu pisze:Sygnały z otoczenia są tak sprzeczne
to sądzę, że pod zastanowienie możesz poddać dwie rzeczy:
1. swoje dotychczasowe przekonania: może faktycznie posiadasz w umyśle jakąś generalizację wytworzoną w młodszych latach, która stała się nawykiem i kiedyś przyniosła korzyści (skoro bliskie otoczenie nie śmiało się z dowcipów, to przestałeś żartować), ale teraz jest już nieprawdziwa (czasem ci się dowcip wymknie, i obecne otoczenie odbiera to już dobrze) i istnieje jedynie jako nawyk? Nie namawiam do rewolucyjnej zmiany charakteru, ale do głębszego zastanowienia się nad tą sprawą, nad którą jak widzę już się zastanawiasz - to dobry ruch, znaczy że twoja posiadasz samoświadomość
2. nie zadowolisz wszystkich: część osób odbierze cię jako zabawnego i miłego, część osób wręcz przeciwnie; skoro "sygnały z otoczenia są sprzeczne" to może to też właśnie oznaczać, że część osób lubi twoją naturalną tobie wesołość, a innych to drażni; nie buduj obrazu siebie wedle oceny innych, a przynajmniej nie wedle oceny wszystkich (jeżeli już, to wybierz grono przyjaciół którym ufasz i ich radom ufaj), bo nie można dogodzić wszystkim; zresztą sam z pewnością znasz takie osoby, że ty je lubisz a inni nie, bądź które lubią inni a ty nie - rozumiesz, co mam na myśli.

Na koniec: gratuluję takich rozmyślań, to ważny krok w budowaniu wysokiej świadomości samego siebie (a w konsekwencji także poczucia własnej wartości, oraz dojrzałości). Jako Czwórka (typ emocjonalny, dobrze rozumiejący uczucia swoje i innych) masz tutaj duży bonus na starcie. Fajnie, nie? ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Rozpoznanie typu

#860 Post autor: Amisu » poniedziałek, 28 maja 2012, 05:52

Nie wiem czy tak fajnie, bo mogę sobie w dalszym rozważaniach zaprzeczyć i wmusić wszystko jako część mojej osobowości. :oops:

Ktoś kiedyś powiedział "Nikt nie lubi smutasów" - więc odeszłam od bycia smutasem i zostałam śmieszką, co nie kłóci się z moją naturą, bo wesoła byłam zawsze i do dziś jestem. Mimo tego, a może właśnie dlatego, niejedna osoba próbowała mnie zdeptać jak papieros, wgnieść w ziemię. Dlatego mam w sobie dużo negatywnych emocji, bardzo dużo, teraz to się formuje w postawę nieco ironiczną i obojętną i myślę, że to będzie dla mnie dobre.

Może moim nawykiem jest, że stres odreagowuje śmiechem, a kiedyś był to płacz. Zmieniło mnie otoczenie, ale czy naprawdę taka jestem? Sama już nie wiem, mam tyle sprzecznych cech, że jedna osoba mnie pozna i powie do drugiej swoje spostrzeżenia a ta druga poznała mnie z zupełnie innej strony i będzie tak:
-Ale ta Amisu to wygląda na plotkarę, nic nie można jej powiedzieć, bo na pewno wszystko wypapla i rozgada. No i stale się śmieje, bądź tu poważny człowieku.
-Co takiego? Jak to się śmieje? Toć ona cały czas gada o jakiś problemach egzystencjalnych, w ogóle takie poważne rozważania, aż za poważne.

Jedni odbierają to jako wesołość, innych to drażni. Tyle, że każdego drażni nadmiar śmiechu, czasami trzeba być poważnym. Czasami wymaga się innego zachowania. Podam przykład, kiedyś poznałam dziewczynę (nie, nie to co myślicie, to nie będzie lesbijskie wyznanie) i bardzo ją polubiłam, bo wydawała się być sympatyczna, tyle, że ja po jakimś czasie zaczęłam ją traktować jakbyśmy się znały jak łyse konie, no i uciekła, wystraszyła się, że dla niej to nowa więź, a ja ją traktowałam jak starą znajomą.

No i mam w głowie chaos, więc nie wiem nawet czy to co napisałam jest zrozumiałe. :roll:
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Nikt
Posty: 122
Rejestracja: sobota, 19 maja 2012, 11:00
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Rozpoznanie typu

#861 Post autor: Nikt » poniedziałek, 28 maja 2012, 12:33

Mam bardzo podobnie ^^

Generalnie jestem wesołym człowiekiem, a przynajmniej taki byłem przez większość życia, skrywając skrupulatnie wszystkie moje głębsze rozważania, przez co mało osób brało mnie za osobę poważną. Ostatnimi miesiącami postanowiłem się jednak zmienić. Przestałem się ciągle śmiać jak to zazwyczaj miało miejsce wcześniej. Teraz trzymam poważny ton, choć oczywiście dalej potrafię być zabawnym, pozytywnym człowiekiem (mówię o odczuciach innych ludzi, bo sam wiem, że tak naprawdę jestem typem wielkiego melancholika, ale większość ludzi po za nielicznymi wyjątkami nie potrafi tego zauważyć) ;)
4wu5.

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Rozpoznanie typu

#862 Post autor: Amisu » wtorek, 29 maja 2012, 02:35

Ale ta postawa obroniła mnie w wielu przypadkach, gdy normalnie zamknęłabym buzie i się nie odezwała, speszona, ja obracałam wszystko w żart, lub sprowadzałam do tak absurdalnej postaci, że ludzie się śmieli, choć pierwotnym zamysłem było sprowokowanie, podejrzewam, innej reakcji.

Jednakże chodziło mi głównie o to, po to zaczęłam tę kwestię masek, bo niedługo zmieniam środowisko, będę mogła zacząć od nowa, ale trochę się boję, bo nie będę znała tam nikogo i mogę nawet z czystej głupoty zapozować na człowieka jakim nie jestem i dostanę kolejną etykietkę, której, jak każdy wie, trudno się pozbyć (pierwsze wrażenie, bla, bla, bla).

Nikt wydaje mi się, że nie tak łatwo to zmienić. Bo ta postawa wesołka wśród ludzi to mój nawyk. Nie powiem, bo prywatnie też mam duże poczucie humoru, ale jeśli chodzi o moich bliskich to znam granice, dobrego smaku, że tak powiem. Wiem, że przy tej a tej osobie pewnych kwestii nie mogę poruszyć i z nich żartować. Wśród ludzi, których nie znam za dobrze, gubię się i nie wiem na jakie tematy mogę żartować, dlatego zachowuję się przesadnie żartobliwie.

Poza tym nie ukrywajmy, nadmierna wesołkowatość męcz, irytuje innych i zawsze się znajdzie grupka osób, która ma ochotę zetrzeć nam uśmiech z twarzy.

Agh, jak tu się zmienić i osiągnąć coś pośrodku.
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Nikt
Posty: 122
Rejestracja: sobota, 19 maja 2012, 11:00
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Rozpoznanie typu

#863 Post autor: Nikt » środa, 30 maja 2012, 14:28

Wcale nie jest tak trudno zachować powagę i pokazać innym, że tak naprawdę nie jest się takim, jakim przez wiele lat się wydawało, a dotychczasowe zachowanie było jedynie ukryciem całego wnętrza.

Jeżeli chcesz się zmienić tylko z zachowania musisz sobie po prostu uświadamiać w każdej chwili danej chwili i w każdej obecnej sytuacji co dokładnie robisz, co chciałaś zrobić, co zrobiłaś i jak to wpłynęło na stosunek drugiego człowieka wobec Ciebie.

Wystarczy tylko, że będziesz analizować swoje zachowanie i szybko wyciągać wnioski. Gdy jesteś sama, myśl dużo o tym co się wydarzyło kilka godzin wcześniej, jeżeli chciałabyś, aby wydarzyło się wtedy coś innego. W końcu dojdziesz do tego co trzeba zmienić w zachowaniu i jakie obrać podejście, aby wypadać jak najlepiej wśród innych, a jednocześnie nie zmieniać charakteru aż nadto.

Przykładowa sytuacja: ktoś Cię o coś pyta, a Ty bardzo dobrze znasz odpowiedź na to pytanie a co więcej, jesteś w tym temacie świetnie obeznana i mogłaś byś udzielić bardzo wyczerpującej odpowiedzi. Jednak pomyśl, czy na pewno warto od razu otworzyć usta i mówić wszystko co wiemy? Pomyśl o tej osobie, pomyśl o tym czy ją to interesuje, jak zareaguje na całą wypowiedź, pomyśl o wszystkich konsekwencjach Twoich słów. Ta osoba może nawet powtórzyć pytanie, bo pomyśli, że nie usłyszałaś, ale naprawdę warto się zastanowić, zamiast wylecieć do kogoś z milionem niepotrzebnych zdań.

To taki błahy przykład, jak można zacząć zmieniać zachowanie w stosunku do innych ludzi, nie zmieniając siebie, a po prostu dogłębnie analizując sytuację.

Tak samo odnieś to, do Twojego wesołego nastroju. Słyszysz, że ludzie rozmawiają, już chcesz coś wtrącić, ale zanim to zrobisz, po prostu pomyśl czy, aby na pewno warto to zrobić ;)
4wu5.

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Rozpoznanie typu

#864 Post autor: Amisu » środa, 30 maja 2012, 18:23

"Istnienie w grupie może być dla Ekscentryka źródłem stresu, gdyż nie jest on w stanie przewidzieć i kontrolować sytuacji ani zaplanować swoich reakcji. Co więcej, może nieświadomie zarażać innych pesymizmem, doszukując się we wszystkim wad. Jak na ironię, ludzie tak desperacko poszukujący akceptacji nieświadomie zrażają sobie otoczenie. Jak ognia bojąc się neutralności, ekscentryk wywołuje u siebie huśtawkę nastrojów. Jego zachowanie jest bardzo męczące dla otoczenia." - opis idealny.

Nie jest łatwo się kontrolować, jestem 4w3, bardziej rozchwianą między intro a ekstrawertyzmem czwórą. Czy można kontrolować głęboko zakorzenione nawyki? Jeśli kiedyś dana taktyka była dobra, a teraz nie jest to powinno dość łatwo do człowieka dotrzeć, że czas tę taktykę zmienić, ale to dość radykalna zmiana no i pytanie - jaką taktykę obrać teraz? :wink:

Te lektury czwórkowe są okropne, człowiek uświadamia sobie jaki jest naprawdę. No i to co najgorsze dla czwórki - nie jest wcale wyjątkowy, bo takich czwóreczek jak on jest na świecie multum. :lol:
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Nikt
Posty: 122
Rejestracja: sobota, 19 maja 2012, 11:00
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Rozpoznanie typu

#865 Post autor: Nikt » środa, 30 maja 2012, 20:35

Co do ostatniego zdania to się nie zgodzę :)

Może i czwórek jest multum, ale nie spotkałem jeszcze nigdy takiej, która byłaby moim odzwierciedleniem, a więc dalej mogę się oszukiwać, że jestem wyjątkowy :D
4wu5.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Rozpoznanie typu

#866 Post autor: maroz » środa, 30 maja 2012, 20:38

myślę że to co was czwórki czyni podobnymi do siebie to wasza wyjątkowość ;-)
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Rozpoznanie typu

#867 Post autor: kangur » sobota, 2 czerwca 2012, 13:57

Wystarczy tylko, że będziesz analizować swoje zachowanie i szybko wyciągać wnioski. Gdy jesteś sama, myśl dużo o tym co się wydarzyło kilka godzin wcześniej, jeżeli chciałabyś, aby wydarzyło się wtedy coś innego. W końcu dojdziesz do tego co trzeba zmienić w zachowaniu i jakie obrać podejście, aby wypadać jak najlepiej wśród innych, a jednocześnie nie zmieniać charakteru aż nadto.

Przykładowa sytuacja: ktoś Cię o coś pyta, a Ty bardzo dobrze znasz odpowiedź na to pytanie a co więcej, jesteś w tym temacie świetnie obeznana i mogłaś byś udzielić bardzo wyczerpującej odpowiedzi. Jednak pomyśl, czy na pewno warto od razu otworzyć usta i mówić wszystko co wiemy? Pomyśl o tej osobie, pomyśl o tym czy ją to interesuje, jak zareaguje na całą wypowiedź, pomyśl o wszystkich konsekwencjach Twoich słów. Ta osoba może nawet powtórzyć pytanie, bo pomyśli, że nie usłyszałaś, ale naprawdę warto się zastanowić, zamiast wylecieć do kogoś z milionem niepotrzebnych zdań.
hm, nie wydaje mi się że z natury wycofanym i zazwyczaj mającym problemy z wyrażaniem swojego zdania wobec obcych ludzi czwórkom należy doradzać jeszcze większe analizowanie i rozkładanie na czynniki pierwsze wszystkich sytuacji z przeszłości, cztery i tak mają tendencje do zatracania się w tym. Większa spontaniczność w relacjach międzyludzkich wręcz by się przydała. Często jestem w sytucaji, którą opisałeś, efekt jest taki, że pluje sobie w brodę że nie podzieliłam się wiedzą która była potrzebna pytającemu. Dlaczego kolejny raz ugryzłam się w język? Bo ludzie i tak nie potraktowaliby rad kangura-nieudacznika poważnie?

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Rozpoznanie typu

#868 Post autor: Szej-Hulud » wtorek, 5 czerwca 2012, 18:59

Czuję się poniekąd zmuszony do poproszenia was(mam tutaj na myśli ogół forumowiczów) o pomoc w rozpoznaniu swojego typu. Mianowicie wydaje mi się, że jestem piątkiem, aczkolwiek mam co do tego pewne wątpliwości. Zasadniczo jestem osobą cichą, nie zwracającą na siebie uwagi w większym gronie(zwłaszcza, gdy przebywam wśród nieznanych mi osób- mam wrażenie, jakby ich jedynym celem było wyśmianie mnie, upokorzenie, chociaż z drugiej strony jestem świadomy tego, że jest inaczej, a jakaś część mojej podświadomości stara się mnie przestrzec). Sytuacja zmienia się, gdy jestem w mało licznym gronie, które znam(czy też raczej: którego reakcje jestem w stanie przewidzieć). Staję się bardziej otwarty, nierzadko inicjuję rozmowy, nadużywam dwuznacznych zwrotów(oczywiście w żartobliwym kontekście, nie mając na celu kogoś urazić). Co więcej, bywam złośliwy(czyt. "chamski"- jak określają to inni), cyniczny i lubię ironizować. Gdy ktoś mnie o coś pyta, często odpowiadam, że nie wiem lub nie pamiętam, chociaż znam odpowiedź. Po prostu nie zawsze jestem jej pewien albo obawiam się reakcji drugiej strony(złośliwe komentarze, których nie umiałbym odeprzeć). Znajomi(ci, którzy słabiej mnie znają) twierdzą, że jestem pyszny(pół-żartem, pół-serio), a także, że mam "duże(czyt. wygórowane) poczucie własnej wartości". Często trudność sprawia mi powiedzenie czegoś "od siebie", zupełnie jakbym odczuwał jakiś lęk przed wyjściem z cienia. Podobnie jest ze spontanicznymi reakcjami- nie wiem, co mi wolno i po prostu nie potrafię zareagować- jedyną reakcją z mojej strony jest wówczas uśmiech, który pewnie nierzadko przypomina grymas. Gdy działam na oczach większej grupy, odnoszę wrażenie, że moje ruchy są niezręczne i nieporadne- i rzeczywiście, obecność tłumu powoduje czasem, że właśnie takie są. Od czasu do czasu zdarza mi się "odpłynąć" myślami, a będąc przy tablicy(chociażby podczas odpowiedzi) zdarza mi się "oderwać" od siebie- robię zadanie, ale patrzę na siebie z boku, zupełnie jakby stres(który odczuwam) nie był moim własnym. Podczas przemawiania, np. gdy nauczyciel zapyta mnie o coś na forum klasy, odnoszę wrażenie, że mój głos jest jakiś taki... monotonny? A skoro już o tym mowa- to mówię raczej wolno i mam problem ze znalezieniem odpowiedniego słowa(co nie zdarza się tak często podczas pisania). Większą część wolnego czasu spędzam w domu, najczęściej w samotności. Dodam jeszcze, że lekcje wf nigdy nie sprawiały mi przyjemności i w sumie z roku na rok czuję się w tej dziedzinie coraz bardziej uwsteczniony, chociaż regularnie(tzn. praktycznie zawsze) uczęszczam na zajęcia i ćwiczę.
Uff... mam nadzieję, że tyle wystarczy.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Awatar użytkownika
Litka
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Vaes Dothrak

Re: Rozpoznanie typu

#869 Post autor: Litka » wtorek, 5 czerwca 2012, 19:29

@Szej-Hulud Twój opis brzmi zdecydowanie piątkowo, o ile jestem w stanie stwierdzić po lekturze paru książek o enneagramie i porównując Cię do mojego kumpla 5. To "oderwanie od siebie" jest bardzo charakterystyczne dla tego typu, a złośliwość, cynizm czy rzekome zawyżone poczucie wartości spotykałam u innych piątek. W Twoim opisie nie ma chyba nic co byłoby sprzeczne z byciem 5. Na Twoim miejscu nie wahałabym się co do swojego typu, wątpliwości możesz mieć chyba jedynie co do skrzydła. Nie wykluczałabym, że jesteś w6 a nie w4 ale niestety nie jestem w stanie stwierdzić.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#870 Post autor: boogi » wtorek, 5 czerwca 2012, 19:49

@up: Nie ma też nic, co byłoby sprzeczne z typem 1, 6, 9 a pewnie też i 4 czy nawet 3. Chyba tylko 2, 7 i 8 są tutaj niemalże nierealne.

@Szej-Hulud: dlaczego wydaje Ci się, że jesteś 5? (jakieś swoje przemyślenia na ten temat masz: na podstawie książek, wiedzy ze strony i forum enneagram.pl, rozmów z osobami znającymi Enneagram?)
Skąd biorą się wątpliwości co do typu?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

ODPOWIEDZ