Rozpoznanie typu

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#781 Post autor: Venus w Raku » piątek, 20 stycznia 2012, 20:10

Lęk i agresja, to najbardziej podstawowe postawy uczuciowe u ludzi i zwierząt. I nie ma w sumie potrzeby szukać ich przyczyn w problemach zdrowotnych, ale raczej uznać, że są natualne. Są w każdym z nas. Jak mogą być nasilone lub nienasilone w stosunku do przeciętnej osoby? Są nasilone u każdego, jeżeli postrzega on dane otoczenie lub sytuację jako zagrażające. A jak ktoś tego nie doświadczył, to znaczy, że ma jeszcze zbyt małe doświadczenie życiowe i powołuje się na jakąś wyimaginowaną średnią przeciętną, odchylenia od której w umyśle takiej osoby łączą z chorobą.


1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#782 Post autor: Pierzasta » piątek, 20 stycznia 2012, 20:53

Przepraszam - Memory sama mówiła o problemach zdrowotnych i lekach oraz o postrzeganiu przez nią opisywanych objawów jako nerwicowe. Ale przede wszystkim z tego, co napisała wynika, że te reakcje jej przeszkadzają, źle się z nimi czuje. Doskonale zdaję sobie sprawe, że ludzie różnie przeżywają podobne sytuacje i to miałam na myśli, mówiąc że jej uczucia wydają mi się naturalne. Na ich siłę skarżyła się sama Memory (przynajmniej dla mnie tak to zabrzmiało). A przez przeciętną osobę rozumiem większość, która jest w stanie przejść przez umiarkowanie stresujące codzienne sytuacje (np. kolokwia) bez przeżywania przykrych dolegliwości, jakie opisuje M.

BTW w jakich jednostkach mierzysz doświadczenie życiowe? :roll:
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#783 Post autor: Venus w Raku » piątek, 20 stycznia 2012, 21:50

Napisałam ogólnie o lęku i stresie. Ja dość nerwicowa osoba jestem, ale kolokwia i egzaminy na studiach nie były dla mnie specjalnie stresujące. Raczej był to krótkotrwały stres. Rodzaj pewnego dyskomfortu. Wydaje mi się, że Memory pisała o sprawach egzystencjonalnych, a nie o chwilowych jej załamaniach się w życiu, ale możliwe, że źle zrozumiałam.
BTW w jakich jednostkach mierzysz doświadczenie życiowe?
Numer jeden wiek - lata przeżyte. A poza tym. Bycie poza opieką środowiska rodzinnego, czy przyjacielskiego. Brak posiadania bliskich ludzi w swoim otoczeniu. Różnorodność sytauacji życiowych. Drastyczna zmiana środowiska. Bycie zdanym tylko na siebie. Trudne sytuacje w życiu. Trudne decyzje do podjęcia, w których nikt ci nie może pomóc. Stresy, które ciągną się miesiącami i latami podczas życia danej osoby, a nie jakiś stres związany przez dwa dni z kolokwium.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#784 Post autor: Pierzasta » piątek, 20 stycznia 2012, 22:15

No więc właśnie. Dla większości osób takie sytuacje są lekko stresujące, ale nie tak, zeby wywoływać takie reakcje organizmu.
Są takie schorzenia, które moga nasilać objawy stresu, niekoniecznie nerwica np. różne zaburzenia hormonalne, kłopoty z ciśnieniem czy z sercem, nawet wahania poziomu cukru. Albo coś z dietą (niektórzy np. w stresie nie jedzą i to im jeszcze bardziej pogorsza samopoczucie). Nie zaszkodzi tego wziąć pod uwagę i np. zrobić badania czy przeanalizować dietę.
Ja np. widzę, ze przy wysokim poziomie hormonów tarczycy łatwiej się denerwuję i czuję niepokój, a przy niskim z kolei jestem rozkojarzona i słabo się czuję. Zanim mi to wykryli zastanawiałam się nawet czy to nie jest wywołane stresem, ale nie umiałam znaleźć powiązania z tym, co by miało wywoływać te szczególne reakcje. Albo też zauważyłam że przy za dużym spadku cukru mam skłonność do rozklejania się, lęku. Dlatego jestem sceptyczna co do kompletnego ignorowania czynników fizycznych. Złamanej nogi nikt nie leczy radą, żeby się mniej denerwować (chociaż to pewnie pomaga). :)


A sam mechanizm kumulowania w sobie napięcia i wybuchania to jest chyba na tyle popularny, ze występuje u wielu typów. Mało skłonności do zaufania - niby charakterystyczne dla piątek, ale chyba nie tylko. Lęk występuje chyba nie tylko u triady lęku... dlatego skupiłam się na innych aspektach postu Memory.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#785 Post autor: Venus w Raku » sobota, 21 stycznia 2012, 06:59

Nie rozumiem. Jakie sytuacje są lekko stresujące. Jak jesteś w otoczeniu rodzinnym i egzekwujesz swoje własne potrzeby, a jeżeli Ci nie wyjdzie, to ktoś inny będzie ponosił konsekwencje. Czy jak jesteś kompletnie odcięta od otoczenia opiekuńczego, odpowiadasz tylko sama za siebie i za wszystko, co robisz. W tej drugiej sytuacji stres się znacznie podnosi i nie jest lekki. Lekko stresujące życie jest wtedy, kiedy można zepchnąć obowiązki i odpowiedzialność na inną osobę, a samemu zajmować się przede wszystkim tylko sobą.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#786 Post autor: Pierzasta » sobota, 21 stycznia 2012, 17:53

Też nie rozumiem. Najwyraźniej się nie rozumiemy.

Życie ogólnie jest stresujące i wiele sytuacji w jakiś stopniu nam zagraża - np. jak przechodzimy przez jezdnię to ryzykujemy, że samochód nas potrąci, nawet jeśli przechodzimy prawidłowo. Mimo tego większość osób jest w stanie przechodzić przez jezdnię wiele razy i niezbyt się tym denerwuje albo wręcz wcale.

Otoczenie opiekuńcze chyba nie działa w taki sposób, jak opisujesz. Np. świadomość pokładanych w tobie nadziei i inwestycji, jakie twoja rodzina w ciebie poczyniła może stresować bardziej niż życie na własny rachunek. Różnie jest. Bycie w otoczenu rodzinnym nie oznacza, że można zwalić wszystkie obowiązki na innych i "zająć się sobą", czesto oznacza dodoatkowe obowiązki i czynności.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#787 Post autor: Venus w Raku » sobota, 21 stycznia 2012, 20:51

Pierzasta pisze:Najwyraźniej się nie rozumiemy.
Prawdopodobnie tak jest. Fajka pokoju.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#788 Post autor: boogi » sobota, 21 stycznia 2012, 21:59

Jako, że jestem świeżo po odświeżeniu sobie tematu: Test na wewnętrznego bohatera to wyczuwam: Memory - archetyp Sieroty, Venus - archetyp Męczennika, Pierzasta archetyp Wędrowca ;)
Różne doświadczenia życiowe, różne postawy - stąd też i różne postrzeganie innych. Zwykle uważamy, że inni postrzegają świat tak samo, jak my, a ponieważ tak nie jest, to się wzajemnie nie rozumiemy...

@Memory: typowe reakcje osoby z miasta, poważnie. Dużo bodźców (których nasza "emocjonalna" część mózgu - głównie ciało migdałowate - nie jest w stanie przetworzyć), mała przestrzeń życiowa (ciasne mieszkania, brak przestrzeni bo można poruszać się tylko wyznaczonymi ulicami), ciągły pęd i "szybkość życia" (brak możliwości zatrzymania się, uspokojenia i wyciszenia, gdyż świat tak bardzo pędzi) - to wszystko wpływa na poziom stresu. Poświęć jeden dzień w tygodniu (niedzielę najlepiej) tylko i wyłącznie na odpoczynek: nie ucz się wtedy, nie włączaj telewizji, nie rób planów w związku z którymi trzeba punktualności. Pojedź na kilkugodzinny spacer po parku, bez słuchawek na uszach, w pojedynkę, w dzień (słońce zwalcza nerwice, depresje i inne takie szity; uspokaja). Pewnie będzie cię ciągnęło do tego, by utrzymać podobny rytm życia jaki masz przez resztę tygodnia, ale zrób temu na przekór.
W ten jakże nieskomplikowany sposób zadbasz o wszystkie trzy Ośrodki jednocześnie :)

Powiązań z Enneagramem odnaleźć nie umiem, gdyż takie zachowania może przejawiać każdy enneatyp. Aczkolwiek próbując sądzić po reakcji, to przypuszczalnie jesteś bardziej typem zależnym (1,2,6) niż wycofanym czy agresywnym.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#789 Post autor: Memory » sobota, 21 stycznia 2012, 22:30

Dziękuję, boogi, na pewno skorzystam z Twojej rady :)
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#790 Post autor: boogi » sobota, 21 stycznia 2012, 22:38

Dodam jeszcze, że niedzielnego wieczoru nie poświęcaj na planowanie poniedziałku bądź tygodnia. Niedziela to niedziela w całej swojej rozciągłości czasotrwania.
Na podsumowanie tygodnia poprzedniego, oraz zaplanowanie kolejnego - jeżeli to robisz - poświęć piątek wieczór, bądź jeszcze lepiej sobotę. W ogóle podział: poniedziałek-piątek praca (studia), sobota prace domowe, niedziela wypoczynek (samodzielny, rodzinny) jest bardzo fajnym i efektywnym rozwiązaniem. Koi nerwy, zapewnia porządek.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#791 Post autor: Memory » sobota, 21 stycznia 2012, 22:43

Hm, tak, tylko ja obawiam się, że to może przyjść mi z pewną trudnością. Każdy dzień wolny to dla mnie wielki strach przed zmarnowanymi godzinami, które powinnam poświęcić, by ogarnąć wszelkie obowiązki. Inaczej nachodzą mnie czarne myśli, gdzie nastąpi wielka katastrofa. Coś w rodzaju dodatniego sprzężenia zwrotnego, czy też mniej naukowo mówiąc - efektu domina (nastąpi porażka, która wywoła kolejną porażkę, i kolejną, itd.). Nie mogę spokojnie odpocząć myśląc o tym, że czeka mnie robota...

Uh, jeśli spróbuję się zastosować do Twojej rady, czuję, że czeka mnie spory wysiłek :?
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Rozpoznanie typu

#792 Post autor: MartiniB » sobota, 21 stycznia 2012, 22:52

Memory pisze:Hm, tak, tylko ja obawiam się, że to może przyjść mi z pewną trudnością. Każdy dzień wolny to dla mnie wielki strach przed zmarnowanymi godzinami, które powinnam poświęcić, by ogarnąć wszelkie obowiązki. Inaczej nachodzą mnie czarne myśli, gdzie nastąpi wielka katastrofa.
I słusznie, że Cie nachodzą. To znaczy, że zdajesz sobie sprawe z tego, że nie jesteś osobą, która potrafi ogarnąć dużą aktywność w krótkim czasie, natomiast stać Cie na konsekwencje.

To żadna obelga, uważam tylko, że jeśli sama czujesz jakim rozkładem sił zrobisz to co musisz zrobić to sie do tego stosuj, zamiast radzić sie osób postronnych.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#793 Post autor: boogi » sobota, 21 stycznia 2012, 23:03

Typ zależny... jest zależny od oczekiwań. Swoich własnych (superego - wyobrażenie "rodzica") oraz oczekiwań innych ("co inni pomyślą?"). Wyluzuj. Znasz taki termin jak "ostrzenie piły"? Przeczytaj bajeczkę z pierwszego akapitu tutaj. Wyszukałem w google, nie znam bloga, ale bloger wspomina tam bajkę o drwalach z których jeden pracuje cały czas bez wytchnienia, a drugi robi sobie cykliczne przerwy. Oczywiście ten drugi ścina na końcu większą liczbę drzew (uzyskuje lepszy wynik).
Zwykle mamy wrażenie, że jeżeli będziemy pracować ciągle, to osiągniemy więcej. Zwykły błąd postrzegania. To wrażenie łatwo skonfrontować z rzeczywistością na przykładach. Np. spróbuj w ciągu jednej doby zrobić jak najwięcej przysiadów, tyle ile tylko potrafisz. Czy więcej zrobisz robiąc je seriami np. po 5, oraz pomiędzy każdą serią odpoczywając kilkanaście sekund? Czy też kiedy będziesz cisnąć bez przerwy, bez chwili odpoczynku... W tym drugim przypadku (bez chwili odpoczynku) zbuntuje się organizm, opadniesz z sił i po prostu będziesz *musiała* odpocząć bo nie będziesz mieć siły do ruchu.
Skoro już wiemy, że odpoczynek prędzej czy później i tak musi nastąpić, to powstaje pytanie: czy lepszy jest odpoczynek *zaplanowany*, czy *wymuszony*? Bajka o drwalach, lub własny test "przysiadów" (bądź dowolnej innej czynności) mówi, że większe efekty pozwala osiągnąć działanie zrównoważone - zaplanowane.

Tak więc: ostrz piłę. Odpoczywaj i się rozwijaj.

Jeżeli zaczniesz więcej czytać nt. "ostrzenia piły", to dowiesz się że termin ten pochodzi z książek autorstwa Stevena Coveya (np. "Siedem nawyków skutecznego działania") i różnie jest rozumiany. Jedni uważają że to tylko odpoczynek. Inni uważają że to tylko nauka nowych umiejętności (ciągły rozwój). Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku. Dodatkowo, w książce Coveya opisane są 4 obszary w których "należy" się rozwijać, by utrzymać równowagę: fizyczny, społeczno-emocjonalny, mentalny oraz duchowy. Z zaznaczeniem, że duchowy jest bazowany na trzech poprzednich. Oczywiście widać bezpośrednie skojarzenie z Enneagramem oraz teorią ewolucji mózgu (trzech umysłów).

Podsumowując: pracując 6 dni i odpoczywając 1 dzień, uzyskasz lepsze efekty i zrobisz więcej, niż gdybyś pracowała 7 dni bez przerwy. To w skali makro. A w skali mikro, polecam przeczytać *bardzo uważnie oraz minimum trzy razy* krótką książeczkę: Technika pomidora (po angielsku).
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Rozpoznanie typu

#794 Post autor: MartiniB » sobota, 21 stycznia 2012, 23:59

boogi pisze:Wyszukałem w google, nie znam bloga, ale bloger wspomina tam bajkę o drwalach z których jeden pracuje cały czas bez wytchnienia, a drugi robi sobie cykliczne przerwy. Oczywiście ten drugi ścina na końcu większą liczbę drzew (uzyskuje lepszy wynik).
Wniosek z tego taki ze nie ma reguły. Jeden drwal ma lepszy stosunek kondycji do siły fizycznej, a drugi odwrotnie.

Jasne, to tylko metafora, ale sproboj zastosowac swoja sztywną taktyke do tych dwoch przypadkow, i odwrotnie.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#795 Post autor: Pierzasta » niedziela, 22 stycznia 2012, 00:00

boogi pisze:Jako, że jestem świeżo po odświeżeniu sobie tematu: Test na wewnętrznego bohatera to wyczuwam: Memory - archetyp Sieroty, Venus - archetyp Męczennika, Pierzasta archetyp Wędrowca ;)
Różne doświadczenia życiowe, różne postawy - stąd też i różne postrzeganie innych. Zwykle uważamy, że inni postrzegają świat tak samo, jak my, a ponieważ tak nie jest, to się wzajemnie nie rozumiemy...
Ja wiem, że inni mogą postrzegać świat inaczej, staram się do tego dojść... :D
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ