Kim jesteś?
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Kim jesteś?
Ja tam i tak stawiam piątkę.
Ona się po prostu analizuje i to w każdym poście ostatnio. Wróć kama do Obserwatora, bo to chyba był trafny typ.
Nie pamiętam dlaczego Ci ta piątka jednak nie pasowała? Możesz przypomnieć?
Ona się po prostu analizuje i to w każdym poście ostatnio. Wróć kama do Obserwatora, bo to chyba był trafny typ.
Nie pamiętam dlaczego Ci ta piątka jednak nie pasowała? Możesz przypomnieć?
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Kim jesteś?
A ja myślę, że kama jest po prostu 4w5
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Kim jesteś?
No własnie nie pamiętam. O po tym zdaniu juz pamiętam. Od wielu piątek słyszałam, że maja świetną pamięć, a moja pamięć chyba nie jest taka świetna. Ona się ogranicza do emocji, ale tylko pozytywnych, z resztą jak na pięć jestem zbyt chwiejna emocjonalnie.Pędzący Bakłażan pisze:Ja tam i tak stawiam piątkę.
Ona się po prostu analizuje i to w każdym poście ostatnio. Wróć kama do Obserwatora, bo to chyba był trafny typ.
Nie pamiętam dlaczego Ci ta piątka jednak nie pasowała? Możesz przypomnieć?
Czwórką też nie jestem, nie celebruję negatywnych emocji, czasem nawet jestem zła z nieumiejętności przeżywania smutku i innych negatywnych emocji. Po prostu gdy one występuje już gdzieś w jakichś wydarzeniach to wydarzenie to jest niewyraźne, negatywna emocja stanowi dziurę w pamięci. Najlepiej pamiętam naładowane silnymi emocjami wspomnienia i tylko do nich chcę wracać.
Dziewięć tez nie jestem, egocentryzm to widac u mnie z kilometra, a dziewiątka potrafi się wczuć w położenie innej osoby.
Z resztą zawsze miałam problemy z tożsamością, nie wiem co jest udawane,a co nie. Cały czas myślałam, że jestem opanowana, aż pewnego dnia usłyszałam, że jestem bardzo chwiejna emocjonalnie. Wiecie jaki to szok? Dowiedzieć się, że osoba, którą znam i akceptuję nie jest wcale tą osobą. Zawsze byłam dla siebie obca.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
Re: Kim jesteś?
kama.zielona pisze:moja pamięć chyba nie jest taka świetna. Ona się ogranicza do emocji, ale tylko pozytywnych
czasem nawet jestem zła z nieumiejętności przeżywania smutku i innych negatywnych emocji. (...) negatywna emocja stanowi dziurę w pamięci.
egocentryzm to widac u mnie z kilometra
Z resztą zawsze miałam problemy z tożsamością, nie wiem co jest udawane,a co nie.
Trzy?Zawsze byłam dla siebie obca.
Serio mówię...
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
Re: Kim jesteś?
Chciałabym zaznaczyć, że Enneagram jednak jest skierowany na zaburzenia osobowości. Zresztą jak każda "komoda zawierająca szuflady" nie musi koniecznie mieć w swojej zawartości akurat nas. Wielu ludzi może być tym 10 typem. Dlaczego nie?
a kama.zielona nie może być piątką, bo piątki miewają baaardzo często trafne spostrzeżenia i znają siebie na tyle, by móc powiedzieć "jestem piątką". Myślę, że to chwiejne 4w5. Analizujesz, wciąż szukasz siebie, ale jak widać nie wiesz gdzie się ulokować, w jakim typie. I co ważne, wybierasz szczególne, drobne (a dla Ciebie ważne) cechy, które mogą wskazywać na Twój ewentualny typ. Jesteś rozdarta między dobrem a złem. Nie wiesz, co powinnaś wybrać, jak się zachowywać, jak żyć. Ciągłe wewnętrzne rozdarcie.
4w5 podtyp sprzeczny (który może udawać inne typy - patrz J. Depp i jego perfekcyjne aktorstwo*). Dlatego jawi wam się jako 5, 4, 3 i licho wie co jeszcze.
* dobrze, to było subiektywne
a kama.zielona nie może być piątką, bo piątki miewają baaardzo często trafne spostrzeżenia i znają siebie na tyle, by móc powiedzieć "jestem piątką". Myślę, że to chwiejne 4w5. Analizujesz, wciąż szukasz siebie, ale jak widać nie wiesz gdzie się ulokować, w jakim typie. I co ważne, wybierasz szczególne, drobne (a dla Ciebie ważne) cechy, które mogą wskazywać na Twój ewentualny typ. Jesteś rozdarta między dobrem a złem. Nie wiesz, co powinnaś wybrać, jak się zachowywać, jak żyć. Ciągłe wewnętrzne rozdarcie.
4w5 podtyp sprzeczny (który może udawać inne typy - patrz J. Depp i jego perfekcyjne aktorstwo*). Dlatego jawi wam się jako 5, 4, 3 i licho wie co jeszcze.
* dobrze, to było subiektywne
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Re: Kim jesteś?
.
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 maja 2010, 20:22 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Kim jesteś?
Zastanawiałam się kilka dni, o tym co tu napisałyście. Rozważałam 3, ale to chyba nie to. Nigdy nie byłam zdobywcą. Materia... pieniądze, praca, sukces- są dla mnie ważne tylko dlatego, że dzięki temu mogę sobie pozwolić na coś, co zagłusza mój ból- na nowe ubrania, jedzenie, rozrywkę- wszystko, co jest w stanie zakryć pustkę- bo tylko jednego w życiu pragnę- nie da się tego kupić, dotknąć- nie znajdę tego na tym świecie, chociaż mogę być blisko. Byłam blisko... bardzo bardzo blisko- ale spadłam z wysokiego konia- strata bolała, cholernie bolała, a najgorsze było to, że zabrała mi to osoba, która była ze mną blisko- nie był to cios w plecy, ale w serce- twarzą w twarz. Jak teraz czytam to ponownie, to zdaję sobie sprawę, jakbym pisała o miłości, ale to nie to.
Tak jak napisała .Anka. jestem rozdarta. I zwracam uwagę na szczegóły- a to dlatego, że tylko to jestem w stanie zauważyć- a nie to kim jestem- czyli najwazniejszego. Za każdym razem, kiedy próbuję sobie przypomnieć, pomyśleć- ale tak już na serio i o konkretnych rzeczach związanych ze mną- tych najbardziej bolących faktów, coś jakby mnie odpycha. Zapominam o tym, że przed chwilą myślałam i nagle idę w innym kierunku. Wiecie, dużo w życiu nakłamałam. Żeby dobrze kłamać, musiałam sama siebie przekonać. W końcu zaczęłam być w tym dobra- tak jak ty jesteś pewna/pewien, że widzisz klawiaturę przed sobą- tak ja byłam pewna, że moje kłamstwo to prawda. Pewnego dnia jednak chciałam sobie przypomnieć- co jest pod kłamstwami? Nie mogłam się w tym odnaleźć i nadal nie mogę. Ja naprawdę nie wiem co jest pod spodem. Mogę się domyślić, że zapewne cholernie smutny, przybity, człowiek z brakiem chęci do życia- więc po co starać się to wszystko zdjąć?
Tak jak napisała .Anka. jestem rozdarta. I zwracam uwagę na szczegóły- a to dlatego, że tylko to jestem w stanie zauważyć- a nie to kim jestem- czyli najwazniejszego. Za każdym razem, kiedy próbuję sobie przypomnieć, pomyśleć- ale tak już na serio i o konkretnych rzeczach związanych ze mną- tych najbardziej bolących faktów, coś jakby mnie odpycha. Zapominam o tym, że przed chwilą myślałam i nagle idę w innym kierunku. Wiecie, dużo w życiu nakłamałam. Żeby dobrze kłamać, musiałam sama siebie przekonać. W końcu zaczęłam być w tym dobra- tak jak ty jesteś pewna/pewien, że widzisz klawiaturę przed sobą- tak ja byłam pewna, że moje kłamstwo to prawda. Pewnego dnia jednak chciałam sobie przypomnieć- co jest pod kłamstwami? Nie mogłam się w tym odnaleźć i nadal nie mogę. Ja naprawdę nie wiem co jest pod spodem. Mogę się domyślić, że zapewne cholernie smutny, przybity, człowiek z brakiem chęci do życia- więc po co starać się to wszystko zdjąć?
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
Re: Kim jesteś?
Jestem na forum nowa, ale w tym temacie chciałabym napisać o tym, kim jestem w enneagramie.
A więc 4w5.
I powiem szczerze, że czytając wynik miałam wrażenie, że autor zna mnie dobrze jak nikt. Słowo w słowo jest to najprawdziwszy opis mnie.
Naprawdę jestem stuprocentową czwórką..
A więc 4w5.
I powiem szczerze, że czytając wynik miałam wrażenie, że autor zna mnie dobrze jak nikt. Słowo w słowo jest to najprawdziwszy opis mnie.
Naprawdę jestem stuprocentową czwórką..
4w5
I'm your dream make you real...Metallica
I'm your dream make you real...Metallica
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Kim jesteś?
A czy jesteś z tego zadowolona?
Podoba Ci się ten typ?
Podoba Ci się ten typ?
Re: Kim jesteś?
Kama:
Wewnętrzny smutek, ból i pustka, pogarda dla samej siebie i problemy z tożsamością, przykryte kłamstwami i dobrą miną do złej gry. Jak dla mnie brzmi jak 4w3 albo 3w4. Ale pewna nie jestem, bo opisujesz objawy, a nie siebie, tak jak powiedziałaś - zwracasz uwagę na szczegóły, podczas gdy do swoich prawdziwych motywów możesz dojść tylko poprzez uczciwą autoanalizę i zbadanie tych najboleśniejszych miejsc. Twoja niechęć do tego jest zastanawiająca w kontekście 4, bo ten typ wszak wręcz specjalizuje się w dotykaniu raz po raz swoich największych krzywd, pławi się w swoim bólu i czyni z niego nową jakość. A przy tym Czwórka chce być autentyczna, co kłóci się z życiem w kłamstwie. Wydaje mi się, że 4w3 tworzy sobie maskę, ale tylko przed ludźmi, przed sobą już nie.
Dlatego serio bardziej pasuje mi 3. Przeczytaj sobie opis 3w4, który wrzuciłam na podforum Trójek. Spróbuj zrozumieć esencję tego typu. Trójka nie jest sobie typem, który jest z gruntu zły i chciwy, kłamie, żeby osiągnąć sukces i jest zadowolony. To są objawy. Istotą tego typu jest głód i ból, pogarda dla siebie i wewnętrzna pustka właśnie.
Wewnętrzny smutek, ból i pustka, pogarda dla samej siebie i problemy z tożsamością, przykryte kłamstwami i dobrą miną do złej gry. Jak dla mnie brzmi jak 4w3 albo 3w4. Ale pewna nie jestem, bo opisujesz objawy, a nie siebie, tak jak powiedziałaś - zwracasz uwagę na szczegóły, podczas gdy do swoich prawdziwych motywów możesz dojść tylko poprzez uczciwą autoanalizę i zbadanie tych najboleśniejszych miejsc. Twoja niechęć do tego jest zastanawiająca w kontekście 4, bo ten typ wszak wręcz specjalizuje się w dotykaniu raz po raz swoich największych krzywd, pławi się w swoim bólu i czyni z niego nową jakość. A przy tym Czwórka chce być autentyczna, co kłóci się z życiem w kłamstwie. Wydaje mi się, że 4w3 tworzy sobie maskę, ale tylko przed ludźmi, przed sobą już nie.
Dlatego serio bardziej pasuje mi 3. Przeczytaj sobie opis 3w4, który wrzuciłam na podforum Trójek. Spróbuj zrozumieć esencję tego typu. Trójka nie jest sobie typem, który jest z gruntu zły i chciwy, kłamie, żeby osiągnąć sukces i jest zadowolony. To są objawy. Istotą tego typu jest głód i ból, pogarda dla siebie i wewnętrzna pustka właśnie.
A czy nie to jest właśnie największe pragnienie Trójki? Przecież te wszystkie "zdobycze" (nie patrzmy stereotypowo, to nie musi być kasa i prestiż, tylko to, co dana Trójka indywidualnie uważa za godne uznania) to właśnie tylko pozory, zagłuszające jej wewnętrzny głód, wewnętrzną pustkę, zastępujące Miłość, której nie czuje się godna. Czuje pogardę wobec prawdziwej siebie, więc okłamuje innych, ale przede wszystkim siebie. To sprawia, że czuje jeszcze większą autopogardę, do tego stopnia, że woli nie sprawdzać, co jest pod maską, którą nosi...Materia... pieniądze, praca, sukces- są dla mnie ważne tylko dlatego, że dzięki temu mogę sobie pozwolić na coś, co zagłusza mój ból- na nowe ubrania, jedzenie, rozrywkę- wszystko, co jest w stanie zakryć pustkę- bo tylko jednego w życiu pragnę- nie da się tego kupić, dotknąć- nie znajdę tego na tym świecie, chociaż mogę być blisko.
Ja naprawdę nie wiem co jest pod spodem. Mogę się domyślić, że zapewne cholernie smutny, przybity, człowiek z brakiem chęci do życia- więc po co starać się to wszystko zdjąć?
Miłość to tylko słowo. Tak samo jak Lęk czy Gniew. To po prostu słowo, w którym teoria Enneagramu stara się ująć coś, czego słowami ująć się nie da, bo stanowi pewien stan umysłu, jakąś zbitkę uczuć, pragnień i myśli. Dla Ciebie to słowo może być obce, bo Ty tego, co jest w Tobie, nigdy tak nie nazwałaś, choć przecież to jest i działa, i sprawia, że myślisz i czujesz tak, a nie inaczej. Dopóki ja nie odkryłam Enneagramu, nie wpadłabym, żeby to, co czuję, opisać jako Lęk. Bardziej mi pasował Wstyd, czy nie wiem co, to było coś nieokreślonego. Tak więc słowa nie są ważne, tylko znaczenie, które się za nimi kryje.kama.zielona pisze:Jak teraz czytam to ponownie, to zdaję sobie sprawę, jakbym pisała o miłości, ale to nie to.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Kim jesteś?
@Kama, Rinn:
Przyszło mi na myśl, że obserwacja siebie i "uczciwa autoanaliza" jak to określiłyście ma jedną ukrytą cechę. Otóż, taka autoobserwacja bierze się z obserwowania swoich reakcji na pewne zdarzenia (praktyka), oraz z poznawania nowej wiedzy (niech nawet będzie to Enneagram - teoria) i na jej podstawie próby oceny swoich działań. Jednakże nasze postrzeganie jest subiektywne i autoanaliza może mieć bardzo zawężone granice. Oceniamy siebie na podstawie naszego punktu widzenia, bywa że mocno zawężonego. Jeżeli w kółko obracamy się w tym samym środowisku, wśród tych samych ludzi, w tym samych nielicznych miejscach, to nie dostajemy nowych bodźców z którymi moglibyśmy się skonfrontować. A więc i nasze poznanie jest słabe.
Inni ludzie i nowe sytuacje są nam potrzebne mocno do zrozumienia samych siebie. Świetną ilustracją tego, o czym mówię jest tzw. Okno Johari:
Wydaje mi się, że Kama pisząc "boję się że pod spodem jest smutny, przybity człowiek" po prostu nie ma tego szerszego spojrzenia. Wiedza, którą znajduje także na tym forum, przechodzi przez jej "filtry" i w wyniku tego tworzona jest jej prywatna interpretacja tak, by nowa wiedza była zgodna z dotychczas stworzoną tożsamością. Nowa wiedza tak przyjmowana nie przyczynia się do rozwoju/zmiany osobowości, tylko do utwierdzania "starego człowieka" (jakby św. Paweł napisał).
"Skoro ta metoda nie działa, to użyj innej", jakby rzekł psycholog/NLP-owiec. Ale do zmiany postrzegania przypuszczam że potrzeba też zmiany środowiska, konfrontacji z czymś nowym przy założeniu otwarcia umysłu*.
* ale nie takiego otwarcia umysłu, jaki dr H. Lecter praktykował
Przyszło mi na myśl, że obserwacja siebie i "uczciwa autoanaliza" jak to określiłyście ma jedną ukrytą cechę. Otóż, taka autoobserwacja bierze się z obserwowania swoich reakcji na pewne zdarzenia (praktyka), oraz z poznawania nowej wiedzy (niech nawet będzie to Enneagram - teoria) i na jej podstawie próby oceny swoich działań. Jednakże nasze postrzeganie jest subiektywne i autoanaliza może mieć bardzo zawężone granice. Oceniamy siebie na podstawie naszego punktu widzenia, bywa że mocno zawężonego. Jeżeli w kółko obracamy się w tym samym środowisku, wśród tych samych ludzi, w tym samych nielicznych miejscach, to nie dostajemy nowych bodźców z którymi moglibyśmy się skonfrontować. A więc i nasze poznanie jest słabe.
Inni ludzie i nowe sytuacje są nam potrzebne mocno do zrozumienia samych siebie. Świetną ilustracją tego, o czym mówię jest tzw. Okno Johari:
Wydaje mi się, że Kama pisząc "boję się że pod spodem jest smutny, przybity człowiek" po prostu nie ma tego szerszego spojrzenia. Wiedza, którą znajduje także na tym forum, przechodzi przez jej "filtry" i w wyniku tego tworzona jest jej prywatna interpretacja tak, by nowa wiedza była zgodna z dotychczas stworzoną tożsamością. Nowa wiedza tak przyjmowana nie przyczynia się do rozwoju/zmiany osobowości, tylko do utwierdzania "starego człowieka" (jakby św. Paweł napisał).
"Skoro ta metoda nie działa, to użyj innej", jakby rzekł psycholog/NLP-owiec. Ale do zmiany postrzegania przypuszczam że potrzeba też zmiany środowiska, konfrontacji z czymś nowym przy założeniu otwarcia umysłu*.
* ale nie takiego otwarcia umysłu, jaki dr H. Lecter praktykował
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Re: Kim jesteś?
Oj tak, zgadzam się. Mnie np. ostatni zlot pomógł dostrzec pewne cechy tak oczywiste, że kompletnie je przeoczyłam.boogi pisze:Inni ludzie i nowe sytuacje są nam potrzebne mocno do zrozumienia samych siebie.
Tak że wpadaj na następny zlot, kama.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Kim jesteś?
Rinn- jakie???
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: Kim jesteś?
Chyba.. chyba tak.Pędzący Bakłażan pisze:A czy jesteś z tego zadowolona?
Podoba Ci się ten typ?
Czasem mnie denerwuję jaka jestem, chciałabym być inna... ale czasem jednak czuję, że czwórki
To osoby wyjątkowe, fajne i w takich chwilach się cieszę
4w5
I'm your dream make you real...Metallica
I'm your dream make you real...Metallica
Re: Kim jesteś?
Czwórki nie są wyjątkowe, one chcą być wyjątkowe, wyglądać oryginalnie i tak też się zachowywać.
beznadzieja
beznadzieja