Kim jesteś?

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu

Jakim znakiem jesteś ?

Perfekcjonista
7
3%
Dawca
4
2%
Zdobywca
5
2%
Indywidualista
53
26%
Obserwator
62
31%
Lojalista
23
11%
Entuzjasta
15
7%
Szef
13
6%
Rozjemca
20
10%
 
Liczba głosów: 202

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#46 Post autor: Szura » piątek, 24 listopada 2006, 16:51

tzlm pisze: Szura, nie miałam zamiaru Cię zaatakować. Chodziło mi o ludzi, którzy kreują się na czwórki wcale nimi nie będąc. Uwierz mi, ich jest więcej iż prawdziwych 4.
Wiem, że mnie nie atakujesz. ^^ Tak w ogóle trudno mi uwierzyć, że ktoś chciałby być Czwórką, nie będąc nią. "Prawdziwe" Czwórki to co innego, jesteśmy pod tym względem masochistyczne. ;) :lol:
Nie róbmy z Czwórek ludzi robiących z siebie na siłę tragicznych artystów...
Z połowy róbmy, z połowy nie.
Skąd wiesz, która połowa jest która? ;)


Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#47 Post autor: Basketcase » piątek, 24 listopada 2006, 17:20

Chyba przecenieacie moc pozerstwa. Jeśli ktoś jest dajmy na to Trójką, i widzi siebie jako artystę, bo właśnie taki ideał realizuje jako 3, to w teście wyjdzie szydło z worka i tak.

Wyjaśnienie, dlaczego jest tyle Czwórek było wielokrotnie omawianie i argument, że są one po prostu najbardziej zainteresowane swoim wnętrzem i tożsamością, uważam za satysfakcjonujący.

Czwórka to nie ktoś, kto bez przerwy szpanuje i się kreuje. Czwórki owszem, często w pewnym symulują osobowość, ale jest to ich sposób przetrwania, ich mechanizm osobowościowy, nie należy mylić Czwórek z Trójkami, które chcą być postrzegane jako artyści. Jest wielka różnica miezy tym, jak te dwa typy się autokreują.

Wiek także nie ma tu nic do rzeczy - cierpiący, zakompleksiony, "unikalny" nastolatek to tylko jeden z archetypów, są też tolerancyjni rasta, silni ziomale, wyluzowane dzieci z dobrych domów. To nie jest tak, że nastolatki mają wszystkie jeden typ, a potem w magiczny sposób przemieniają się w różnorodność osobowości :/ To, że w okresie gimnazjalnym bywa się egocentrym albo zakompleksionym, to tylko cecha wspólna z Czwórką, a nie determinująca bycie nią. I od razu podkreślam, że nie jest moim twierdzeniem, że wszyscy gimnazjaliści są zakompleksieni, czy coś podobnego.

Przyłączam się do obrony młodych i Czwórek. Uważam, że twierdzenia o "udawaniu Czwórek", czy wynikającym z naszej kultury podszywaniu się pod nie świadczy o niezrozumieniu Enneagramu, traktowaniu go powierzchownie, a także zauważaniu między różnymi zjawiskami związków, któreych po prostu nie ma.

pozdrawiam,
Basketcase
Obrazek

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#48 Post autor: tzlm » piątek, 24 listopada 2006, 18:44

nie należy mylić Czwórek z Trójkami, które chcą być postrzegane jako artyści. Jest wielka różnica miezy tym, jak te dwa typy się autokreują.
Przecież o to mi chodzi. :roll:
tzlm pisze: Chodziło mi o ludzi, którzy kreują się na czwórki wcale nimi nie będąc. Uwierz mi, ich jest więcej iż prawdziwych 4.
Oj nie czytasz uważnie, przynajmniej moich postów...

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#49 Post autor: Kiciak » sobota, 25 listopada 2006, 14:09

Basketcase pisze:Przyłączam się do obrony młodych i Czwórek. Uważam, że twierdzenia o "udawaniu Czwórek", czy wynikającym z naszej kultury podszywaniu się pod nie świadczy o niezrozumieniu Enneagramu, traktowaniu go powierzchownie, a także zauważaniu między różnymi zjawiskami związków, któreych po prostu nie ma.
ja np. nigdy nie probowalabym udawac 4, bo to dosc dziwna osobowosc jak dla mnie (nikogo tu nie obrazam! ;)) a pozatym czy kazde zakompleksienie odrazu trzeba szufladkowac 'o, to na pewno 4!'?
To nie jest tak, że nastolatki mają wszystkie jeden typ, a potem w magiczny sposób przemieniają się w różnorodność osobowości :/
w pelni sie zgodze, kazdy czlowiek jest inny, tez nie mozna szufladkowac typem, widac po 4 z tego forum (ich jest najwiecej wiec najlepiej ich do tego wykorzystac) ze jedna nie jest rowna drugiej, wiec nie mozna wszystkich traktowac tak samo.
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
Elenwen
Posty: 23
Rejestracja: sobota, 25 listopada 2006, 15:03
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#50 Post autor: Elenwen » sobota, 25 listopada 2006, 15:49

Ponieważ na każdą czwórkę wpływają inne czynniki a to też jest ważne...środowisko, wiek, no i cechy osobowości i temperamentu, bo mimo że ogólne są takie same, to jest też wiele pobocznych.
2w1 ;)

"In my field of paper flowers
And candy clouds of lullaby
I lie inside myself for hours
And watch my purple sky fly over my..."

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#51 Post autor: Basketcase » sobota, 25 listopada 2006, 17:08

Cytat:
nie należy mylić Czwórek z Trójkami, które chcą być postrzegane jako artyści. Jest wielka różnica miezy tym, jak te dwa typy się autokreują.


Przecież o to mi chodzi. Rolling Eyes
tzlm napisał:
Chodziło mi o ludzi, którzy kreują się na czwórki wcale nimi nie będąc. Uwierz mi, ich jest więcej iż prawdziwych 4.

Oj nie czytasz uważnie, przynajmniej moich postów...
Napisałaś:
jakimś cudem wszystkie z piętnastolatek, które znam/znałam z neta, to 4w5. I myślę, że testy wypełniane są właśnie w ten sposób: zaznaczę najbardziej artystyczne i odludkowe odpowiedzi i wyjdzie mi niebanalna osobowość...
I ja się z tym nie zgadzam, przeczytaj pierwszą część mojego posta. Nie wierzę, że ludzie tak bardzo chcą uchodzić za typ artystyczny, "Czwórkowy". Stwierdzenie, że jest więcej osób udających Czwórki od prawdziwych Czwórek jest moim zdaniem błędne. Piszesz, że znasz te wszystkie 15-letnie 4w5 z internetu. Skąd wiesz, czy one naprawdę nie sią 4w5, tylko są, powiedzmy, mniej imponujące ze względu na niską inteligencję czy coś w tym stylu. Naprawdę ludzie są kulturowo aż tak nastawieni na bycie Czwórką? Bardzo wątpię. Poza tym to chyba tworzy jakiś podział na elitarne, "prawdziwe" Czwórki i marne podróbki, które nie są nawet w połowie tak wspaniałe. Coś mi tu śmierdzi takim trochę czarno-białym postrzeganiem świata. Nic nie wiem o zjawisku, które polegałoby na podszywaniu się ludzi pod Czwórki, żeby czuć się wyjątkowymi. Jeśli naprawdę to robią, to są Czwórkami, a jeśli są innymi typami, będą tą wyjątkowość tworzyć w zupełnie inny sposób.

Ja bym to wyjaśnił w ten sposób: Wszystkie Czwórki tak naprawdę przeprowadzają jakąś symulację osobowości, ego, tożsamości. Bardzo się do niej przywiązują, ale to tak naprawdę tylko projekcja tego, czym chciałyby być ("Tak naprawdę moje uczucia nie są mną" itd.). Te Czwórki, które się "podszywają" to po prostu te, którym kreowanie tej tożsamości nie wychodzi. Z braku talentu, inteligencji, umiarkowania, wyczucia. Są przecież Trójki, które są nieudacznikami, to nie sami ludzie sukcesu. Czy Trójka, która nie jest podziwiana automatycznie nie może być Trójką? Ale przecież o tym, co stanowi jej "Trójkowość" nie decyduje to, jak jest odbierana przez innych, ale jak czuje, odbiera świat, czego pragnie i co wg. niej jest kluczem do szczęścia. Analogicznie, nie ma "Innych typów, które się podszywają pod Czwórki", są Czwórki, którym symulacja nie wychodzi i są takie, które tworzą wytworzyć wiarygodny obraz na zewnątrz, są odbierane jako "postaci tragiczne". Większość znajduje się pomiędzy, i ludzie wyczuwają pewne dramatyzowanie czy rozdmuchiwanie emocji, ale często ze współczuciem mówią "on jest taki wrażliwy". Kwestia talentu samej Czwórki.
Obrazek

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#52 Post autor: tzlm » sobota, 25 listopada 2006, 19:09

To, że w okresie gimnazjalnym bywa się egocentrym albo zakompleksionym, to tylko cecha wspólna z Czwórką, a nie determinująca bycie nią.
Właśnie bywa się. I ci co bywają to właśnie pseudo czwórki.
Nie mówię, że jesteś nią ty, albo ktoś z forum...
Naprawdę ludzie są kulturowo aż tak nastawieni na bycie Czwórką? Bardzo wątpię.
Przejdź się wieczorem po parku, albo koło jakiegoś miejsca gdzie u Ciebie w mieście odbywają się jakieś koncerty. Przestaniesz wątpić.
Poza tym to chyba tworzy jakiś podział na elitarne, "prawdziwe" Czwórki i marne podróbki, które nie są nawet w połowie tak wspaniałe. Coś mi tu śmierdzi takim trochę czarno-białym postrzeganiem świata.
Nie widzę przeciwwskazań.
Kwestia talentu samej Czwórki.
PEWNIE, ŻE TAK.

Guiwenneth
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 4 grudnia 2006, 20:44
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

#53 Post autor: Guiwenneth » poniedziałek, 4 grudnia 2006, 21:34

W pełni sie zgodzę. Trzy razy robiłam ten test i za każdym razem wychodziło mi 4w3
"Najbledszy atrament jest lepszy od najlepszej pamięci"

Awatar użytkownika
Romanov
Posty: 126
Rejestracja: środa, 13 grudnia 2006, 23:53
Lokalizacja: Wrocek

#54 Post autor: Romanov » czwartek, 14 grudnia 2006, 00:34

ostatnimi czasy wychodzi mi 8w7. sa zdecydowanie nalecialosci, ale w glebi serca jestem 7w8. placze sie w sieci ciagot umiejetnosciowych, nie umiem sie utrzymac w zwiazku i rzadko widze sens, no i generalnie toylike people make me boylike hehe. az mna zatrzesla fala wzruszenia, ale fucktycznie, lewituje pomiedzy 7 i 8. az mnie zdziwilo ile tutaj jest czworek :) a w siodemkowym lesie 5 rano masowy zgon poranny.

Awatar użytkownika
Groovy
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Lublin

#55 Post autor: Groovy » niedziela, 17 grudnia 2006, 22:25

Heh, robiłem test dwa razy, raz wyszło 5w6 drugi raz 6w5 :) Jestem Lojalnym Obserwatorem :D
W sumie tak to rzeczywiście wygląda, najwięcej cech mam z tych dwóch typów, z pozostałych mniej (ale nadal są).

Rzadko jesteśmy tacy sami przez cały czas, nie? :)
Między 5w6 a 6w5 :)

Awatar użytkownika
ależ tak, ależ skąd.
Posty: 29
Rejestracja: czwartek, 9 listopada 2006, 13:22
Lokalizacja: Kraków

Kształtowanie się osobowości i zmiany w konkretnym typie

#56 Post autor: ależ tak, ależ skąd. » środa, 20 grudnia 2006, 21:09

Przeglądałam dziś parę tematów, w których poruszana była ta kwestia; m.in. temat 'Zmiany charakteru' i poczułam silną potrzebę, żeby tę kwestię formalnie uściślić ;]- stąd osobny temat.

Na przykład ciekawi mnie wyznawany przez niektórych pogląd utożsamiania się od dzieciństwa z określonym typem. Przeczytałam dziś interesujący post kogoś, kto zastanawiał się nad 'czystością' swojego typu, i stawiał hipotezę bycia w fazie wczesnego dzieciństwa 'czystą czwórką', zanieczyszczoną w późniejszym okresie poprzez wychowanie i inne czynniki zewnętrzne.
Sama jestem przekonana o tym, że typ kształtuje się w dzieciństwie; wychowanie i doświadczenia wpływają na to, jaki wykształtuje się w nas typ. Enneagram na solidne podstawy psychologiczne, i wiedza o nim kształtowała się również na podstawie dotarcia do PRZYCZYN, dla których jesteśmy takim typem a nie innym; istnieją opracowania, w których szeroko opisane są możliwe zachowania w dzieciństwie; sposoby zaskarbiania dla siebie uczucia, zdobywania pochwał i unikania nagany, chronienia prywatności i tak dalej. To wszystko tworzy nasz typ, bo kształtuje nasze podejście do świata i sprawia, że kluczowego znaczenia nabiera dla nas to, a nie co innego, uczy określonego reagowania. Gdyby wychowano nas w inny sposób, gdybyśmy mieli te, a nie inne doświadczenia, moglibyśmy stać się zupełnie kimś, bylibyśmy innym typem.
Jakoś ciężko mi wierzyć(jest to subiektywna opinia), że urodziliśmy się jako typ konkretny, tak samo jak nie przemawia do mnie koncepcja, jakoby dzieci rodziły się jako 'białe kartki', gotowe do zapisania.

Ciekawa jestem za to, jak postrzegacie swoje zmiany w obrębie typu (tu z kolei uważam, że w którymś momencie nasz typ jest już ukształowany, i nasze zmiany dokonują się wewnątrz, bez 'przeskoków' w inne typy- to zresztą juz kiedyś ktoś tłumaczył)? Czy zauważacie wyraźne zmiany? Czy zdarzają wam się okresy 'posuchy' i diametralne skoki, czy może powracając do opisów swoich typów zwracacie uwagę na inne jego aspekty, w zależności od momentu, w którym się znajdujecie. A może macie czasem wrażenie, jakby jakieś problemy (wynikające ze sposobu postrzegania) były dla Was nie do przeskoczenia; np. w którymś momencie macie wrażenie się uporaliście się z męczącą Was kwestią, a po jakimś czasie ona wraca, i tak borykacie się z nią w kółko?
I czy macie dużą świadomość swojego typu- czy w chwilach silnego lęku potraficie łatwo określić, czy i kiedy wpadacie w swój, charakterystyczny dla danego typu, schemat obrony?
Bardzo interesuje mnie spojrzenie innych na tę kwestię.

Zauważyłam też, że wiele osób ma wątpliwości związane z określeniem swojego typu, głownie z powodu różnic w wynikach testu- stąd moje pytanie- czy nie uważacie, że test jest podważalnym i bardzo mało wiarygodnym sposobem określenia swojego typu? Czy czytaliście może ' 'Enneagram w działaniu', i jeśli tak, to jak się zapatrujecie na zaproponowany przez autorów sposób określenia typu?

I zastanawiam się, czy Wasze zainteresowanie Enneagramem sprowadza się do krótkich charakterystk każdego typu na enneagram. pl, czy czytacie skrupulatnie 'fachową' literaturę? ;]
2w3
"Great for solving problems, after it creates a problem.
Blame it on the Tetons. God, I need a scapegoat now."

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#57 Post autor: Kiciak » środa, 20 grudnia 2006, 22:26

mowiac szczerze nie pamietam jaka bylam jak bylam mlodsza, odcielam sie od tego raz, a skutecznie. milam okres w swoim zyciu, kiedy mialam do czynienia z osoba, ktora starala sie mnie zniszczyc, wtedy zeby jeszcze zatrzymac jak najwiecej z siebie nauczylam sie byc odporna na bol, a nawet jesli jest to bol zbyt duzy by go spokojnie zniesc to go mozliwie jak najbardziej odwlec i zdusic. wymazac sie z uczuc wszelakich, tylko skoncentrowac sie na tym, by zniszczyc zrodlo bolu. stalam sie okrutnie niezdrowa 8, zreszta nie wyzdrowialam do dzisiaj, ale mam okresy wracania do zdrowszego stanu, ale jest to kosztowne.
moze bylam wczesniej 4, bylam delikatna i niesmiala, patrzac po swoim chlopaku bylam podobna, dlatego byc moze czasem patrzenie na niego jest dla mnie tak bolesne, bo widze co z soba zrobilam by przezyc, jak nauczylam sie nienawidzic i jak ta nienawiscia zyje teraz, checia zemsty na tamtej osobie.
zachowuje sie wiec w pelni jak 8, ale czuje ze mam 4 dusze, nie przeszkadza mi ani jedno ani drugie, czuje wrecz ze jest to dobre polaczenie, uwielbiam siebie za to :D
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
ależ tak, ależ skąd.
Posty: 29
Rejestracja: czwartek, 9 listopada 2006, 13:22
Lokalizacja: Kraków

#58 Post autor: ależ tak, ależ skąd. » środa, 20 grudnia 2006, 22:50

Ja się z tym nie urodziłam. przeciez mnie "ukształtowano"
To właśnie mam na myśli.

Nie sądzę, by jakikolwiek typ, był moim przeciwieństwem- nie jestem czarno-biała, kieruje mną wiele emocji i motywów, więc ciężko byłoby dobrać typ, który byłby mi całkowicie przeciwny. Niektórzy sądzą, że typem przeciwnym dwójce jest piątka, równie dobrze mogłabym to jednak powiedzieć o jedynce, czy szóstce, z którymi raczej się nie identyfikuję.

Co do postu Kiciak, to wydaje mi się, że czwórki nie mają monoplu na uczucia, delikatność czy nieśmiałość- pomijając rozpiętość postaw, które prezentują czwórki- może to być domena wielu typów, poza tym ósemki też miewają przecież złożone emocje ;] - niekoniecznie musi 'siedzieć' w duszy ósemki jakiś inny typ :)
2w3
"Great for solving problems, after it creates a problem.
Blame it on the Tetons. God, I need a scapegoat now."

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#59 Post autor: Kiciak » środa, 20 grudnia 2006, 22:56

ależ tak, ależ skąd. pisze:Co do postu Kiciak, to wydaje mi się, że czwórki nie mają monoplu na uczucia, delikatność czy nieśmiałość- pomijając rozpiętość postaw, które prezentują czwórki- może to być domena wielu typów, poza tym ósemki też miewają przecież złożone emocje ;] - niekoniecznie musi 'siedzieć' w duszy ósemki jakiś inny typ :)
czlowiek nie jest maszyna by nie miec uczuc, z tym sie zgodze, nie zamierzam nawet przeczyc, ale mam bardzo duzo 4 cech, wydaje mi sie ze skas to sie musialo wziac (tak, wiem, jest cos takiego jak rezonans) :)
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#60 Post autor: aliszien » czwartek, 21 grudnia 2006, 10:04

Pomysł z antytestem enneagramowymjest super.
Zrobiłam - wyszło mi 3w2 Gwiazda. No nie... :lol:

Sama, w innym wątku, zastanawiałam się nad co wpłynęło na mnie w dzieciństwie.
Z opowiadań rodzinnych wynika, że przez pierwsze 3-4 lata życia mogłam być 7, potem przez jakiś czas życia nastoletniego zachowywałam się jak 7 czy 8 (choć to mogła być kreacja, a test pokazałby co innego).

Sądzę, że rodzimy się z określonymi predystynacjami do określonych typów, a reszta zależy od wychowania i środowiska.

Widzę to po dzieciach mojego faceta - już na pierwszy rzut oka, to kompletnie różne istoty i czynniki zewnętrzne nie zmienią ich aż tak drastycznie.
Jego córka, to dobry materiał na 7w6/7w8 (żywa, rozbiegana, łatwo nawiązuje kontakty), ale gdyby otoczenie ją dołowało i dobijało za jej "niedziewczyńskie zachowanie" to ma zadatki na 4.
Jego syn, choć cichy, zamknięty w sobie, w tyle w zajęciach ruchowych za swoimi rówieśnikami, to materiał na 8 - uparty, przekonany, że świat należy do niego, lubiący dominować na rówieśnikami, wywołujący bójki.

Co by się nie stało - ta dziewczynka nigdy nie zostanie 1, czy 8, a ten chłopiec nigdy nie stanie się 2.
4w5, INFj, sp/sx

ODPOWIEDZ