Absolutnie subiektywne odczucia dot. różnych typów

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ann
Posty: 56
Rejestracja: środa, 25 października 2006, 22:25

Absolutnie subiektywne odczucia dot. różnych typów

#1 Post autor: Ann » środa, 25 października 2006, 23:49

Bardzo spodobał mi się opis NoLeadera poszczególnych typów ( http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?t=30 ), uważam, ze to fajny pomysł i strasznie chętnie poczytałabym sobie co różne typy sądzą o innych typach tak ogólnie. Wiem, że to zmusza do uproszczeń, a te jak wiadomo bywają krzywdzące i mylące, więc nie traktujmy tego śmiertelnie powaznie, tylko z dystansem. Wiem tez, że w innych wątkach pojawiały się już opinie o różnych typach, ale chciałabym, żeby każdy opisał swoje odczucia wobec każdego typu. ;) Więc, kto chce, zapraszam do wyrażania swoich odczuć wobec poszczególnych typów, piszcie jak wam się układają z nimi stosunki, jak się rozumiecie itd. Ja z wielką chęcią sama napiszę o swoich doświadczeniach, ale to jutro, bo teraz umieram ze zmęczenia.


4w5

Awatar użytkownika
Almodi
Posty: 285
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 17:54

#2 Post autor: Almodi » czwartek, 26 października 2006, 01:54

To co napisze ponizej odnosi jest wywnioskowane na podstawie moich kontaktow z poszczegolnymi typami.

1 - bardzo interesujacy typ, swietnie mi sie z nimi wspolpracuje. Godni zaufania.
2 - rowniez interesujaca osobowosc (i moje skrzydlo), aczkolwiek ludzie z tym typem wydaja sie najczesciej chorowac, co jest bardzo dokuczliwe. Generalnie 2 to bardzo dobrzy przyjaciele, ale ich pozorne troszczenie sie wymaga rekompensowania im tego. Bardzo latwo mi sie z nimi dogadac
3 - typ do ktorego trzeba sie urodzic ;) inaczej zycie zakonczy sie jedna wielka porazka. Musza odnosci sukcesy i nie sa dokladne i skrupulatne w tym co robia. Skutkiem tego jest to, ze ludzie mniej zdolni z tym typem czesto choruja. Osobiscie uwazam, ze dla typow 2 i 3 najwazniejsze jest podejscie do zycia i siebie z pewnym dystansnem co pozwala na ograniczenie potrzeby dowartosciowywania sie. Ja sie przynajmniej tak staram robic :) Jedyna trojka jaka znam jestem ja i bardzo ja lubie ;)
4 - sa wszedzie, interesujacy, aczkolwiek czesto malo praktyczni. Zyja w swoich wlasnych swiatach, widzac wszystko przez pryzmat smutku, brzydoty itp. co faktycznie tworzy z nich wspanialy material na artystow. Osoboiscie kiedys kiedy bylem chory, odczuwalem bardzo mocno wplyw skrzydla 4 dlatego teraz wydaje mi sie ze latwo mi sie wczuc w to co one czuja. Znam mnostwo ludzi z tym typem charakteru, jednak wspolpraca z nimi nie jest latwa ze wzgledu na ich wrodzony "artystyczny" poglad na swiat
5 - inspirujace, czesto czarujace, wlasciwie nie wiem o nich zbyt wiele, poniewaz w moim krotkim zyciu niezdazylem jeszcze zaprzyjaznic sie z zadna 5 na tyle dobrze, aby moc powiedziec ze znam jej wnetrze (o ile to mozliwe) ;).
6 - wstrzymuje sie. Znam jedna 6w7 i kontakty z nia bardzo dobrze mi sie ukladaja.
7 - takze, bardzo popularny typ wsrod moich znajomych. Czasami ciezko sie z nimi porozumiec np. co do kolejnosci zadan, ktore trzeba wykonac. Ludzie z 7 moim zdaniem moga miec tylko dobry kontakt z 3 pod warunkiem ze sa zdrowe.
8 - bardzo ciekawy typ. Stanowoczosc i nieugietosc jest godna podziwu. Osobiscie uwazam, ze konfrontacja dwoch 8 o przeciwnych pogladach nie moze zakonczyc sie dobrze :) Chyba najbardziej cenniony przeze mnie typ enneagramu (chyba nawet na rowni z 3), chociaz nie zawsze sie latwo z nimi dogadac. Niewyobrazam sobie np. mojego zwiazku z dziewczyna z typem 8 ;)
9 - pociagajacy jak 5 i 2, inspirujacy swoja pokora. Mysle, ze z 9 jest najlatwiej sie dogadac i zwiazki z nimi moga trwac naprawde dlugo.


Moim zdaniem enneagram jest za malo szczegolowy, aby okreslic nim stosunki miedzy ludzmi. Tzn. to ze jedna 8 lubi 2 nie znaczy ze druga 8 bedzie ja lubic. Do okreslania stosunkow miedzy osobowosciami zdecydowanie bardziej podoba mi sie system MBTI, w ktorym jak do tej pory wszystko mi sie sprawdza (czego nie moge powiedziec o enneagramie)

Tutaj tabela relacji miedzy poszczegolnymi typami:
http://www.socioniko.net/pl/1.3.rels/index-rels.html

Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

#3 Post autor: lusylia » czwartek, 26 października 2006, 07:26

Absolutnie subiektywne odczucia dot. różnych typów
Okeeeej. Takiez oto ida kolejno:

1 - Znam ich MNOSTWO. Te ktore uwielbiam sa bardzo madre, skromne i autentyczne, a te ktorych unikam sa zbyt srogie, zbyt rygorystyczne lub hipokrytyczne. Jednak sama jestem 1, wiec mam do kazdej Jedynki podejscie i umiem sobie z nimi radzic.
2 - Sprytne bywaja, i przebiegle bywaja, i scigac lubia i polowac na tych ktorych sobie upatrza. Waleczne jakgdyby. Fajne, ale nie dla mnie.
3 - Niepojmuje ich motywow. Z uwagi na swe ograniczone umiejetnosci mysleniowe nie umiem zrozumiec potrzeby wspolzawodnictwa i wygrywania, jaka wiele 3 okazuje. Nie rozumiem ich potrzeby posiadania wysokiego statusu i prestizu w spoleczenstwie, przy jednoczesnym zaznaczeniu sie w nim, niejednokrotnie bez przebierania w srodkach. (Nic nie poradze Typ 3 automatycznie kojarzy mi sie z American Psycho. Ktokolwiek? Byl on skrajnie chora 3?)
4 - Nieumiem ogarnac umyslem ich pasji do upajania sie smutkiem. Nie lubie nieustannego biadolenia osob, ktore tyle maja, ale nieumieja tego docenic uzalajac sie nad swym nierzadko pieknym zyciem i koncentrujac sie wylacznie na niedostatkach. Co za egocentryzm. Tak, smutek potrafi dodac weny tworczej, potrafi obudzic geniusz, ale nie podoba mi sie u niektorych samowolne i nieprzerwalne zamykanie sie przed radoscia w balonie bolu i apatii.
5 - Lubie sx5, najlepiej 5w6, ktore maja silne polaczenie z 7 i 8. Sa wtedy bardziej ekstrawertyczni i fantastycznie i bardzo smialo polemizuja. Wtedy sa tez tzw. "ludzmi czynu" a nie wylacznie "pomyslu". U przecietnych Piatek drazni mnie ich duma z domniemanej nieomylnosci z uwagi na ilosc przyswojonej wiedzy.
6 - Nie lubie 6w5 bo sa najbardziej dolujacymi ludzmi jacy istnieja, nawet bardziej niz Czworki. Wiecie kto byl 6w5? Klapouchy byl. Jak bylam mala bylo mi go zal, ale jak uroslam to chcialam mu urwac ogon. Nie, nigdy bym tego nie zrobila, bo jestem mila, ale to taki bol przebywac z Klapouchami i wreszcie tracic sily do powtarzania, ze nie, nie jest AZ TAK ZLE. Do 6w7 mam za to ciut wiekszy pociag, bo bywaja jakgdyby prowokujacy.
7 - Lubie sp7, bo maja wieksza chec zalozenia rodziny niz inne warianty Siodemek a ja chce zeby jakas 7 zalozyla ze mna rodzine. Haha. Niewiem.
8 - Czarujacy, tajemniczy, niepokonani. Osemki w RL czesto mnie nie lubia, bo przypominam im za bardzo to przed czym uciekaja - niewinnosc i kruchosc - kiedykolwiek jakas 8 sie do mnie bardziej zblizyla wycofywala sie, z uwagi na zbyt wiele cech ktore im we mnie imponowaly i tyle samo ktorymi gardzili.
9 - Znam tylko dziewczyny z tym Typem. 9w1 sa to najpiekniejsze zjawiska w krztalcie ludzkim jakie mialam zaszczyt poznac. Pelne gracji, ciepla, delikatnosci, spokoju... maja swoj wlasny, bardzo pozytywny swiat ktory frapuje. Sama mam wobec nich instynkty macierzynskie czy cos w tym rodzaju. A 9w8 znowusz nigdy nie poniosa porazki w rozsmieszeniu mnie. Komiczny, czesto niezamierzony przez wlascicielki, przez co najlepszy, humor.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

Awatar użytkownika
Mamba
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 12:52

#4 Post autor: Mamba » czwartek, 26 października 2006, 17:00

1- Mało ich znam i zwykle moje kontakty z 1 są dość powierzchowne, więc nie wypowiadam się.
2- Bardzo dobrzy przyjaciele. Świetnie mi się z takimi ludźmi dogaduje. Większość znanych mi osób z tego typu to dziewczyny, ale takie naprawdę godne zaufania i nie obgadujące za plecami. Potrafią pomóc.
3- Niby moje skrzydło, ale jednak ciężko mi je zrozumieć. Ja wiem, sukces jest dla mnie ważny, ale one potrafią poświęcić dla niego dosłownie wszystko.
4- Czasem ich kocham, czasem nienawidzę. Za bardzo podobni do mnie ;) raz świetnie nam się rozmawia i wzajemnie się rozumiemy, często pracujemy nad tym samym artystycznym projektem (jak trzeba coś napisać, nagrać etc.) i wychodzą z tego ciekawe rzeczy. Innym razem wzajemnie się obrażamy, ironizujemy, pokazujemy kto jest lepszy, walczymy... Ale ogólnie jeden z moich ulubionych typów.
5- Typ mojej dobrej przyjaciółki. Lojalna, szczera, intrawertyczna, inteligentna i bardzo nieśmiała. Dużo musiałam się napracować, żeby dobrze ją poznać i "oswoić". Ale opłaciło się. Trzeba jedynie przyznać, że nie potrafi okazywać swoich emocji i sprawia wrażenie, jakby ważna była dla niej jedynie wiedza.
6- Bardzo lubię i szanuję. Nie muszę obawiać się zdrady porzucenia, czy obmawiania, bo ten typ zwyczajnie nie wyobraża sobie takich rzeczy. Ale z kolei jak dowie się o zdradzie, to koniec. Łatwo ich zranić, bo nie wierzą w siebie, a ja niestety często poniżam, nawet w żartach, mimo woli.
7- Kocham ich. Kocham tych ludzi i koniec. Nie mogę żyć bez nich, no! Ale zazdroszczę im tej radości życia i pogody ducha. Ten typ poprostu rządzi, jak się zabawić, to tylko z nimi.
8- Nienawidzę ludzi, którzy mówią mam co mam robić. Nie mam nic do 8, ale jak wchodzą z łapami w moje życie, to marny ich los.
9- Pokorni, ustępliwi, życzliwi, spokojni... Bardzo mili ludzie, nic dodać, nic ująć ;]
Chyba jednak niezbyt zdrowa 7w8 :) ale taka, która ma w sobie coś z 4w3. (ENFP) sx/so/sp

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#5 Post autor: tzlm » czwartek, 26 października 2006, 17:18

1- znam jedną prze internet. Bardzo miły człowiek, tylko ten jego czarny humor...
2- dziewczyna z klasy(nie jestem pewna ale chyba tak): wolontariat, pomoc w lekcjach, wszytko by za ciebie zrobiła.
3- nie znam żadnej osobiście, myślę jednak, że to całkiem miły typ.
4- znam, nawet dwie. Oryginalne, bardzo przejmują się swoim wizerunkiem.
Czasem mam wrażenie, że chcą uchodzić za inne niż są w rzeczywistości. I mają wielki pociąg do strony deviantart i tych dziwnych nicków w necie.
6-
Wiecie kto byl 6w5? Klapouchy byl.
Podpisuje się pod tym.
7- nie znoszę. Zbyt żywotna i energiczna, nie lubię takich ludzi.
8- znam jedną z netu. Podobnie jak polowa mojej klasy: wszystko chcą ustawić wg własnej woli. Rozgadane, hałaśliwe.
9- mama 9w1. Tacy delikatni, rodzinni, wszystko chcą zalać dobrocią. Za dużo dają z siebie. Czuję się stłamszona w ich obecności.

Kikijuro
Posty: 499
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 21:54

#6 Post autor: Kikijuro » czwartek, 26 października 2006, 18:48

O wszyscy lubią 9 :) Jak miło :)

Awatar użytkownika
Ann
Posty: 56
Rejestracja: środa, 25 października 2006, 22:25

#7 Post autor: Ann » czwartek, 26 października 2006, 19:18

Więc teraz ja odpowiem, tak jak obiecałam. :)

1 - może najpierw co mi się podoba w tym typie: głównie to, że jest taki idealistyczny i, że ma swoje przemyślenia na temat sensu życia i tego typu spraw. Natomiast znieść nie mogę tego, że często takie osoby są zupełnie zapatrzone w swój własny światopogląd i nie potrafią otworzyć sie na inne idee niż ich własne. I też trochę męczące jest to, że ktoś chce cały czas być dobrym, od czego - wg mnie - już tylko krok od nudy. Jedynki kojarzą mi się z takim zwyczajnym, dobrym życiem, z codziennością, z cieszeniem się z małych radości, a ja tego naprawdę się wystrzegam z całych sił, to jest jakiś mój straszny lęk, żeby tak nie żyć, więc w tym sensie trochę jedynki mnie odstraszają.

2 - lubię wiele dwójek, ale raczej nie wyobrazam sobie siebie w jakiejś większej zażyłości z którąś z nich. Może to dziwne, ale nie lubię tego, że dwójki zalewają człowieka życzliwością, że są takie miłe i rozumiejące, współczujące. Może najbardziej chodzi o to współczucie, mam wrażenie, że gdybym otworzyła się całkowicie przed dwójką, to ona by mi współczuła. A ja nie znoszę wspólczucia, ja chciałabym tylko być rozumiana, ale nie w ten "dwójkowy" sposób, tylko raczej na zasadzie "znam to uczucie". Generalnie dwójki wydają mi się zbyt dobre, miłe, kochane - ja nie lubię czegoś takiego, bo to, nawet jesli autentycznie szczere, wydaje mi się trochę nieprawdziwe. Wolę jak ludzie pokazują się też od tej złej strony, bo wtedy cała nasza relacja wydaje mi się bardziej prawdziwa, a mniej powierzchowna.

3 - tu mam problem, bo u nikogo ze znanych mi osob nie rozpoznalam jednoznacznie tego typu, więc mogę sobie tylko wyobrażać jak ułożyłyby sie moje relacje z daną osobą. Ale z opisu wnioskuję, że nie jest to typ człowieka, który jakoś szczególnie uwielbiam, choć też nie mam nic przeciwko. To chyba po prostu "inna bajka" niż ja.

4 - przede wszystkim - z osobami o tym typie odczuwam taką mentalna więź, rozumiem je i wiem, że byłabym przez nie rozumiana. W zależności od stopnia tego co nazywamy "zdrowiem" danego typu, albo osoby o tym typie podziwiam ("zdrowe" czwórki), albo łączę się z nimi w cierpieniu i wiem co przeżywają ("chore" czwórki). Jednak często włącza mi się rywalizacja - o to kto jest bardziej artystyczny/wyjątkowy/oryginalny itd. Często też czwórki wzbudzają moją niechęć, najczęsciej wtedy kiedy silą się na bycie indywidualistami (nie mowię, że sama jestem w tym aspekcie przykładem, bo nie jestem, ale po prostu u innych mnie to często denerwuje). Częsciej ta rywalizacja dotyczy kobiet, jeśli chodzi o mężczyzn jest to zjawisko u mnie raczej sporadyczne.

5 - myślę, że jest to intrygujący typ, szczególnie intryguje mnie to wszystko czego piatka na codzien nie pokazuje światu, jej wnętrze. Podoba mi się ich wrażliwość, głębokie myślenie, zajmowanie się ważnymi sprawami. Tylko czasem przy takich osobach czuję się zbyt emocjonalna i głupio mi, że pewnie myślą o mnie, ze jestem taka nierozsądna i głupiutka. Ale generalnie z piątkami czuję też jakiś rodzaj "więzi". Tylko czasem przeraża mnie to, że są takie stałe, mało w nich emocji albo chęci działania, słowem brakuje mi takiej intensywności w przeżywaniu życia.

6 - szóstki generalnie trudno mi rozpoznać, mam wrażenie, że się rozmywają i mieszają z innymi typami. Ale generalnie podoba mi się to, że szóstki dostrzegają cierpienie i nieprzyjemne aspekty życia, można z nimi sobie ponarzekać na świat. Ale nie podoba mi się to, że nie otwierają się tak całkowicie, że mam wrażenie, ze gdzies w szóstce jest jakaś część, która odmawia całkowitego zaufania drugiej osobie. I trochę w relacjach z nimi przeszkadza mi to, ze nie przeżywają świata aż tak "dramatycznie" i, ze kiedy ja jestem powiedzmy w fazie w "głębokiej egzystencjalnej rozpaczy", szóstka, mam wrażenie, nie wie co robić i włącza się jej współczucie. A ja, jak już pisałam, nienawidzę współczucia, mam wtedy ochotę wycofać się, nic już nie mówic.

7 - Generalnie wolę męzczyzn-siódemki i mam do nich pewną słabość, lubię w nich to, że są tacy fajni i śmieszni i intensywnie żyją. Jeśli dodatkowo mamy podobne poczucie humoru, to z siódemką jest naprawdę świetnie, te osoby często potrafią mnie rozbawić do łez.
Z kobietami-siódemkami zwykle mam problemy na poczatku znajomości, bo początkowo czuję do nowo poznanych kobiet-siódemek niechęć i mam wrażenie, że one mnie też nie lubią, ale bardzo często potem właśnie z tymi osobami najbardziej się lubię. Chociaż przyznaję, że często nawet te siódemki które lubię mnie denerwują tym "natrętnym" optymizmem i tym, że bardzo niechętnie i rzadko przeżywają te ciemne, smutne strony zycia.
Ale myślę, że największą przeszkodą zarówno w kontaktach z męzczyznami jak i kobietami tego typu jest to, że one nie przezywają zycia tak głęboko jak czwórki, przez większość czasu radosne i takie...proste. Przebywanie non stop w towarzystwie siódemki mnie często męczy.

8 - jeśli chodzi o mężczyzn jest to zdecydowanie mój ulubiony typ-silny, charyzmatyczny, odważny, intensywny itp. Mam przeogromną słabość do takich mężczyzn. Podoba mi się to, że mimo, że są trochę podobni do siódemek w tym czerpaniu z zycia pełnymi garsciami, to w przeciwieństwie do nich, nie mają tego odruchu bycia optymistycznymi cokolwiek by się nie działo, tylko umieją doświadczać też złych przezyc. I to, że nie odczuwają większych lęków (w przeciwienstwie do siódemek, które jak wiadomo "napędza" lęk), ani nie wstydzą się tego kim są. Generalnie trudno mi do czegoś się przyczepić, ale jeśli miałabym doszukiwać się ew. trudności w obcowaniu z ósemkami, to jest to "coś co ja myślę, że ósemka mogłaby o mnie pomyśleć". Mianowicie, że jestem zbyt romantyczna, zbyt sentymentalna, taka "rozmemłana wewnętrznie", to mnie trochę blokuje, żeby się przed ósemkami otwierać.

9 - lubię ten typ. Podoba mi się to niepotępiające usposobienie. Ale też to, że nie współczują w ten sposób, którego nie lubię. Lubię to, że są takimi stałymi, wiernymi ludzmi, na których można polegać. Ale z drugiej strony brakuje mi w nich tego wewnętrznego imperatywu, żeby cały czas robic cos szalonego, intensywnego, czegos co jest "na krawędzi". Ale generalnie myślę, że lubię ten typ.
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 października 2006, 19:30 przez Ann, łącznie zmieniany 2 razy.
4w5

Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 644
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 21:13
Lokalizacja: Zewsząd. Jesteście otoczeni.

#8 Post autor: Szopa » czwartek, 26 października 2006, 19:21

1. Nie znam (albo znam, ale o tym nie wiem. Nie interesuje sie za bardzo enneagramem.) Wiec sie nie wypowiem niestety.
2. Wszedzie ich pelno. Wszystko chca zrobic za wszystkich i duzo sie smieja :]
3. Mialem kontakt z jedna trojka i byla ona zaklamana 'troche' ciagle we wszystkim chciala byc lepsza odemnie...
4. Moja najlepsza przyjaciolka ma typ 4. Zakompleksiona troche, uzdolniona artysytycznie. Gdy otaczaja ja inni wesoli ludzie wydaje sie byc bardzo szczesliwa... Uwaza ze jej zdanie sie nie liczy. Moj ulubiony typ
5. Niesmialy typ ktory uwaza ze nikogo nie obchodzi jego zdanie. Malomowny, jednak szczery.
6. Zachowuje sie bardzo etycznie i przyzwoicie. Tacy ludzie sa kochani...
7. Pelni pomyslow. Nie musze chyba dodawac ze szalonych? Maja wszedzie pelno przyjaciol i znajomych. Nawiazywanie nowych konttaktow przychodzi im bardzo latwo. Latwo zapominaja... Czesto cos powiedza... Ty nie uslyszysz, poprosisz o powtorke zdania a one juz nie pamietaja... Czesto denerwujace.
8. Bardzo samodzielni i ambitni. Nie lubia gdy ktos kwestionuje ich zdanie. Ciezko czasami ich przekonac o mylnosci ich opinii.
9. E. Co ja o sobie pisac nie bede, bo i tak nikogo to nie obchodzi... Ciesze sie tylko ze moi poprzednicy pisali o 9 dobrze :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Almodi
Posty: 285
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 17:54

#9 Post autor: Almodi » czwartek, 26 października 2006, 20:05

Hmmm martwiace jest, ze wszyscy mowia, ze albo nigdy nie spotkali trojek albo ich nie potrafia zrozumiec. xD to chyba mi zle wrozy ;)

Awatar użytkownika
Ann
Posty: 56
Rejestracja: środa, 25 października 2006, 22:25

#10 Post autor: Ann » czwartek, 26 października 2006, 21:09

Łukasz pisze:Hmmm martwiace jest, ze wszyscy mowia, ze albo nigdy nie spotkali trojek albo ich nie potrafia zrozumiec. xD to chyba mi zle wrozy ;)
hehe :D No ale pocieszę Cię, że przez internet wydajesz się całkiem fajny :D
4w5

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#11 Post autor: Szura » poniedziałek, 6 listopada 2006, 19:53

No, postanowiłam uporządkować sobie moje myśli, przy okazji je tu zamieszczę :D

1 - O. Nie. Wszystko, tylko nie to. Znam ich parę, może wszystkie są chore, nie mam pojęcia, ale po prostu NIE LUBIĘ. Lubię dyskutować, patrzeć na sprawy z różnych punktów widzenia - z nimi się nie da. Jest jedna, słuszna racja, koniec, kropka. I jeszcze na mnie nakrzyczą. ;) Niestety, nietolerancyjni zazwyczaj. Mój ojciec jest 1. Trauma.

2 - Z kolei moja mama. Lubię, ale mam "ale". ;) Wydają się takie bezinteresowne, jednak prawda jest nieco inna. Często manipulują. Mają skłonności do "przytakiwania". Mimo wszystko niesamowicie ciepłe, nie da się nie lubić. Kwitną, gdy okazać im uczucie. Przesympatyczne. :D *nie mogę przestać się zachwycać ;) *

3 - Oj. Nie rozumiem ich. Dla mnie nie jest ważne co mam i co osiągnę, tylko to, kim i jaka jestem. One są... przeraźliwie zorganizowane. Dla mnie w pewien sposób "ulepszona wersja jedynek" *nie traktujcie tego dosłownie* Bardziej od nich elastyczne, świetnie się z nimi pracuje. Jak dla mnie nie jest to raczej materiał na przyjaciela, za to dobrego kumpla, na którym można polegać.

4 - Inne czwórki? Coś wspaniałego. 8) Nie ma we mnie chęci do bycia "tą najbardziej inną i oryginalną", więc nie czuję jakiejś rywalizacji. Świetnie się rozumiemy, rozumieją mnie w pół słowa, i cóż, lubię ten typ na tyle, że moja partnerka jest 4 *z innym skrzydłem, ale zawsze*. Lubię ich kreatywność, głębię przemyśleń, możliwość wymiany poglądów na poziomie, choć czasem są one burzliwe ;) *ach, ten temperament :lol: *

5 - Tu będą same zachwyty. Udało mi się poznać bliżej jedną Piątkę. Ona jest taka... rozczulająco nieporadna, gdy chodzi o sprawy codzienne. I zadziwiająco mądra, gdy się z nią rozmawia. I dojrzała życiowo. A dyskusje? Nie ma lepszego partnera. Piątka przemyśli coś, zanim powie, potrafi mnie przystopować i skłonić do ponownego przemyślenia sprawy, zanim zabiorę głos. Rozmowy z nią najbardziej wzbogacają mnie wewnętrznie, bardziej nawet niż z innymi Czwórkami. Ale na co dzień chyba ten typ by mnie męczył. Czuję się momentami jak pies na smyczy - ja ciągnę, a ona podziwia wystawę sklepową... :lol:

6 - Trudno mi się wypowiedzieć, nie mam bliskich kontaktów z żadną szóstką. Wydają mi się... Zwyczajne. Żadna mnie nie zaintrygowała. Może moja strata?

7 - CUDO! :D Nikt jak siódemka nie potrafi mnie rozruszać, ożywić, wnieść trochę zabawy w moje życie. Moje relacje z 7w6 są głębsze i stabilniejsze niż z 7w8, ale to 7w8 są dla mnie bardziej pociągające, żywiołowe i szalone. Całkowite moje przeciwieństwo, lgnę do nich strasznie.

8 - Czasem zbyt despotyczne, przypominają mi nieco wyblakłe Siódemki. Nic do nich nie mam, ale to nie mój ulubiony typ. ;)

9 - Miłe, pomocne, może zbyt elastyczne, nie potrafią postawić na swoim. Jak dla mnie zbyt łagodne, przejmujące się opinią innych. Bardzo je lubię, ale nie potrafię skupić na nich większej uwagi, one się jej nie dopominają, a mnie w tym czasie dopadnie jakaś Siódemka. ;) EDIT: ODWOŁUJĘ :P Poznałam parę Dziewiątek lepiej i jestem zachwycona. ^___^ Kochane stworzonka. ;)
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 grudnia 2006, 01:28 przez Szura, łącznie zmieniany 1 raz.
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Awatar użytkownika
Ann
Posty: 56
Rejestracja: środa, 25 października 2006, 22:25

#12 Post autor: Ann » poniedziałek, 6 listopada 2006, 22:01

Szura, mam niemal identycznie jesli chodzi o rodziców :D Tata jedynka, mama dwójka, a pod Twoimi komentarzami mogłabym sie sama podpisać.
4w5

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#13 Post autor: hols » czwartek, 7 grudnia 2006, 00:47

Hmm temat trochę stary co prawda, ale natrafiłem więc wypadałoby też coś napisać.Podoba mi się forma (taka dla takich leniwców jak ja ;))

1-Robiłem enneagram na zasadznie przeciwieństwa i właśnie ten typ mi wyszedł. Nie znam żadnej jedynki, która interesowałaby się enneagramem i by mi się tym chwalił. Mam podejrzenia co do pewnych osób z mojego towarzystwa, czyli to co tutaj napisze może być poważnie naciągnięte. Trochę mało uczuciowi mi się wydają, ale ich wydajność jest niezastąpiona. W sumie chyba Ci ludzie są motorami gospodarki. Będę rozkochiwał sie w ich pracowitość jak zarobią mi na emeryturę ;)

2-Znam jedną pewną, potwierdzoną enneagramem, dwójeczkę (dziewczyna), nowo poznana osoba. Nie chciałbym się za bardzo wypowiadać i wartościować cech osoby nowo mi poznanej, ale co to mi się rzuciło w oczy to duża energia, gadatliwość i wesołość. Robi wrażenie silnej osobowości.

3-kumpel jest 3w2, więc ograniczę się do skomentowania tylko tego przypadku. Pracowity i bardzo pomocny, ale porozmawiać z nim na jakieś bardziej abstrakcyjne tematy ciężko. Jest skoncentrowany na tym co robi i dąży do tego żeby być w tym dobry. Rywalizuje z innymi, ale nie na zasadzie "po trupach do celu". Uczciwy rywal. Mam czasami wrażenie, że nie rozumie mnie i nie chce. Ogólnie jestem otwarty i wylewny. Jak mu coś opowiem o sobie to pokiwa głową, ale nie można liczyć na ripostę. Tak czasami głupio się czuję jak wygłosze monolog o moich uczuciach i nawet nie usłyszę "rozumiem". Nie jest to osoba którą mógłbym nazwać przyjacielem.

4-silnie magnetyczny jak dla mnie siódemeczki. Moi dwaj dobrzy koledzy są czwórkami (obaj 4w5). Po prostu dobrze się czuję w ich towarzystwie i zawsze mogę liczyć na ciekawą rozmowę. Wspólne zainteresowania i doktryna. Zarazili mnie wieloma rzeczami (np.gitara). Bardzo dobry typ jak dla mnie. Jako optymista wad nie chcę widzieć :p , chociaż czasami dość mocno uwidacznia się negatywne nastawienie do siebie. Ja mam w sobie taką nieustanną chęć do życia i sprawach egzystencjonalnych udzielają mi się nastroje czwórkowe, ocieram się o tę melancholię, ale nie potrafię permanentnie przyebywać w tym stanie. Nie lubię mieć długotrwałych depresji...

5-również silnie przyciągający typ, chociaż ciężko poznać ludzi z tym typem, ze względu na dość antysocjalne zachowania. A warto. Moja dziewczyna jest piąteczką (5w4) i paru dobrych kolegów też. Chyba nie muszę tutaj się rozwodzić nad tym, że ten typ bardzo mi leży. Ten typ o dziwo potrafi być bardzo socjalny, ale trzeba mu pomóc ;)

6-kolega (6w5) można na niego liczyć. Rozmowy nie są może aż tak porywające, ale łaczy nas muzyka, pub a dawniej gry komputerowe.

7-nie przepadam za ludźmi mojego typu ... Chyba jestem za mało rozgarnięty, żeby im kroku dotrzymać, a przynajkniej tym siódemką które znam. Mam w sobie za dużo przekory, żeby robić to na co się stado siódemek rzuci. Nie lubię ich nachalności gdy odmawiam. Czuję się przy nich jakby zdominowany, a tego unikam.

8-ow ... kuzynka jest ósemeczką i zawsze dre z nią koty. Nadpobudliwa i strasznie ekspansywna. Choleryczna. Okazuję się być denerwującym dla niej gdyż jestem strasznie niepokorny. Cholernie nie lubię jak ktoś chce mnie sobie podporządkować Cóż rodziny się nie wybiera, rodzinę się ma. Ogólnie pamiętam dość burzliwe relację, obrażanie się (z jej strony) na mnie itd. Ja się nie potrafię obrazić na kogoś, ale miły nie mogę być jak widę wyraźną niechęć osoby trzeciej. Ale ostatnio żyjemy całkiem dobrze, mam nowe podejście i puki co się sprawdza. Co robię ? Trzymam się z dala więc jak się widzimy to jest zawsze zdrowa relacja :)

9-nie znam bliżej żadnych potwierdzonych ennagramem dziewiątek. Nie skomentuję.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#14 Post autor: aliszien » czwartek, 7 grudnia 2006, 09:26

lusylia pisze: 7 - Lubie sp7, bo maja wieksza chec zalozenia rodziny niz inne warianty Siodemek a ja chce zeby jakas 7 zalozyla ze mna rodzine. Haha. Niewiem.
To chyba znamy inne siódemki :lol:
Ta z którą mieszkam ma silną chęć niezakładania rodziny, ale życie zrobiło mu brzydki kawał (i jego głupie ignorowanie antykoncepcji). Fakt, jest odpowiedzialny za swoją rodzinę, ale gdyby mógł cofnąć czas, to chętnie by żył jako singiel bez zobowiązań.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

#15 Post autor: lusylia » czwartek, 7 grudnia 2006, 17:44

aliszien pisze:
lusylia pisze: 7 - Lubie sp7, bo maja wieksza chec zalozenia rodziny niz inne warianty Siodemek a ja chce zeby jakas 7 zalozyla ze mna rodzine. Haha. Niewiem.
To chyba znamy inne siódemki :lol:
Ta z którą mieszkam ma silną chęć niezakładania rodziny, ale życie zrobiło mu brzydki kawał (i jego głupie ignorowanie antykoncepcji). Fakt, jest odpowiedzialny za swoją rodzinę, ale gdyby mógł cofnąć czas, to chętnie by żył jako singiel bez zobowiązań.
Dlatego napisalam sp7, co oznacza ze Siodemki z instynktem self-preservation chetniej zakladaja rodziny. Te z sx instinct o wiele rzadziej to robia. Twoj chlopak moze byc sx. Liczy sie tez Poziom Zdrowia Typu. Nie mowie, ze Twoj chlopak ma nizszy poziom, ale wg opisow te 7 ktore sa srednio zdrowe i chore czesto czuja wszechogarniajaca potrzebe nie-bycia przez nic uwiazanym i skakania z kwiatka na kwiatek. Te zdrowe umieja to poskromic.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

ODPOWIEDZ