Rozpoczynanie działania

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Rozpoczynanie działania

#1 Post autor: silver_bullet » piątek, 11 lipca 2014, 14:34

Nie tak dawno temu popsułem sobie zdrowie psychiczne o conajmniej kilka poziomów, teraz w pocie czoła próbuję wrócić do tego wspaniałego stanu poziomu zdrowia 1-2.

Podróż tysiąca mil, zaczyna się od pierwszego kroku. - Konfucjusz

W jaki sposób ruszyć się z miejsca?
W jaki sposób przetrawić swoją prokrastynację?

Szukam skutecznej metody na rozpoczynanie dzialania. Ignitor. Starter. Cos co sprawia ze nawet jesli bede cos robil tylko przez 5min, to jednak rozpoczne dzialanie.

ale jak?

Wiem ze sa metody wyrabiania nawykow behawioralnych, wiem ze mozna tez z powodzeniem stosowac hipnoze i autohipnoze, wiem ze mozna pracowaz ze swoja podswiadomoscia... Ktorekolwiek rozwiazanie sie wybierze, podstawowe pytanie pozostaje to samo:

Jak skutecznie rozpoczac dzialanie i zrobic z tego nawyk?


| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozpoczynanie działania

#2 Post autor: Ninque » sobota, 12 lipca 2014, 00:26

Wyłaczyc myslenie, kazde odliczanie typu no to za 10 minut start albo cokolwiek jest zgubne. Mysl 'trzeba zrobic'--> dzialanie- robie, od razu bez zastanowienia. Innej rady jie ma jak wyrobienia nawyku nie myslenia
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Melody
Posty: 116
Rejestracja: piątek, 9 maja 2014, 23:49
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoczynanie działania

#3 Post autor: Melody » poniedziałek, 14 lipca 2014, 00:21

Znajdź swoją słabość i wykorzystaj ją.
Ja wykorzystuje moją ambicję i wmawiam sobie, że coś jest bardzo bardzo ważne i kładę to na szalę mojej ambicji po czym dłużej się nie zastanawiam czy to realistyczne, logiczne i czy ma sens, bo po prostu wiem, że w tej chwili chcę to właśnie zrobić. Włączam sobie taki zamyślony impuls.
5w6, iNtuitive af :mrgreen:

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Rozpoczynanie działania

#4 Post autor: silver_bullet » poniedziałek, 14 lipca 2014, 11:05

Ninque pisze:Wyłaczyc myslenie, kazde odliczanie typu no to za 10 minut start albo cokolwiek jest zgubne. Mysl 'trzeba zrobic'--> dzialanie- robie, od razu bez zastanowienia. Innej rady jie ma jak wyrobienia nawyku nie myslenia
Mozesz to nieco rozwinac? Z zatrzymaniem myslenia i spychaniem mechanizmow w sfere instynktu juz sie kiedys spotkalem. Jak to sie robi? :roll:

Melody probuje twojej metody juz od jakiejs chwili, ale calosc sprowadza sie do tego ze zanim uda mi sie namowic sie na dzialanie (bo udaje sie) to trace duzo sil i energii, a i dzialanie przestaje byc pilne.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Rozpoczynanie działania

#5 Post autor: Yarpen_Zigrin » wtorek, 15 lipca 2014, 08:10

Po prostu. Patrzysz na bałagan na łóżku, myślisz "trzeba to posprzątać" i zaczynasz sprzątać. Działasz zanim zaczniesz myśleć czy warto.A jak zaczniesz to blokujesz wszystkie myśli typu "to potem", albo "jak skończę pisać tego posta"/własnie nie udało mi się tego zastosować :P/

Też się staram to wprowadzić w życie, przez jakiś okres udało mi się wprowadzić w życie, ale potem miałem stresujący okres i wypadłem z rytmu :/

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Rozpoczynanie działania

#6 Post autor: silver_bullet » wtorek, 15 lipca 2014, 11:59

Byla taka fajna ksiazka ktora czytalem dawno temu, ostatnio wygrzebalem ponownie. Z tego co pamietam tam bylo opisane w jaki sposob rozpoczynac dzialanie omijajac lub rozbrajajac wszelki opor. Na polski to bylo "Pstryk. Jak zmieniac by zmienic" albo w wersji angielskiej "Switch. How to change when change is hard". Jak to zazwyczaj bywa, czas i chwila nieuwagi zacieraja wiele sciezek pamieci.

Yarpen, cos w tym jest zeby rozpoczac dzialanie zanim zdazysz o nim pomyslec. Bede testowal te metode przez najblizszych kilka dni.
Tak sobie pomyslalem ze dodalbym do tego jeszcze jedna rzecz. Moze sie przydac w walce z prokrastynacja. Mianowicie zazwyczaj przy unikaniu dzialania wystepuje zestaw czynnosci "zastepczych". Cos co robimy zeby uniknac glownego dzialania. Trzeba zebrac wszystkie, wypisac na kartce, i zaczac wykorzeniac z codziennych nawykow i rytualow. Brak rozpraszaczy - wiecej miejsca na dzialanie.
Druga rzecz ktora mi sie przypomniala to bylo cos zwiazanego z ustawianiem sobie triggerow, wyzwalaczy dzialania. Powiazanie okreslonej czynnosci automatycznej z dzialaniem ktore chcemy wykonac. Trywialny przyklad: "gdy wejde do domu, zdejme buty". Napisze wiecej gdy tylko mi sie cos przypomni.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoczynanie działania

#7 Post autor: atis » wtorek, 15 lipca 2014, 15:43

Hm... zastanawia mnie to o tyle, że z rozpoczynaniem spraw codziennych az tak wielkiego problemu nie mam. Jak ktos pisał, po prostu 'myślisz o czymś i to robisz' ;) Problem mam z:

1) kończeniem/kontyunowaniem czynnosci zaczętych, jeśli tylko dało się je przerwać (sztandarowy przykład - sprzątanie, ktore jest u mnie zawsze w stanie 'częściowym'). Związane z tym robienie kilku rzeczy naraz i poczucie, że nie skończyłam żadnej.

2) zaczynanie czynności których nie da sie przerwać, a sa potencjalnie męczące i nieprzyjemne i ma sie świadomość że 'jak zacznę to trzeba będzie to pociągnąć' (trzymając się drobnych prac domowych - pranie, gdzie nie można 'posegregowac ciuchow i zostawić w stosach na podłodze' ani 'zostawic prania w pralce' etc.)

3) działania długoterminowe potencjalnie trudne, nieprzyjemne i męczące - to sobie już dawno temu odpuściłam, podejmuję się takowych jak przychodzi moment gdy nie mam wyboru.

ad. 1. Odnośnie prac domowych, nie za bardzo sobie z tym radzę. Jedyna metoda to przeznaczane tak ze 2 dni w miesiącu niemal wyłącznie na ogarnianie prac domowych; wstaję w wolny dzien z lozka i od razu biorę się za wszytsko po kolei. Chyba tylko 'rzutem na taśmę' jestem w stanie pozakańczać pomyślnie ileś tematów które od dłuższego czasu za mną wisiały.

ad. 2. W pracach domowych nie mam rozwiązania, zabieram sie za to jak już nie mam wyboru (pranie - gdy nie mam ani jednej pary gaci w komodzie ;p).

ad. 3. W tym aspekcie leżę i kwiczę i wręcz sie cofam, nie mam rozwiązania ;)

Ze wszytskimi tymi tematami uporałam się jednak z dużą skutecznością w pracy zawodowej. Poza sprawami bieżącymi (które też na bieżąco ogarniam, bo wyrobił mi się nawyk automatyczny by nie pozostawiać spraw do 'przelezenia' jak stara księgowa - wyrobił się, bo po 24 godzinach bez załatwienia sprawy dostaję telefon z op*** i to bardzo skutezna metoda wyrobienia nawyków), mam sporo tematów okresowych bądź bezterminowych. Aby je ogarnąć, któregoś dnia napisałam sama do siebie maila z ich całą listą i gdy w kolejce maili które załatwiam po kolei do niego docieram - wykonuję JEDNĄ rzecz i wracam do bieżących, a 'krótszego' maila wysyłam do siebie ponownie i za jakiś czas do niego dobijam ponownie. W miedzyczasie dopisuję nowe rzeczy jeśli się takie pojawiły do zrobienia.
Z biegiem czasu zmodyfikowałam maila na tematy średnioterminowe (do tygodnia) i długoterminowe i w zajmuję sie nimi w zależności od zasobów czasu.
Tutaj zadziałał automat, że sprawy długoterminowe, z aktóre nie umiałam sie zabrac, niejako 'włączyłam' w bieżące, z którymi nie mam problemu. Stosuję to od wielu miesięcy. Dostałam w ocenie rocznej dodatkowe punkty za sposób organizacji pracy, wiec najwyraźniej się to sprawdza ;D


Przy tym wszystkim względne ogarnięcie nie jest absolutnie związane z moim poziomem zdrowia; jestem od dość dawna na szóstym, działają tu wyraźnie perfekcjonistyczne połączenia stresowe i potrzeba bezsensownego porządku i drobizagowość gdy nie ma to za bardzo sensu. Jak chcesz iść w górę... to droga walki z lenistwem przez zmuszanie sie do wykonywania obowiązków moim zdaniem nie jest najlepsza.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Rozpoczynanie działania

#8 Post autor: sjofh_ystad » wtorek, 15 lipca 2014, 18:45

atis pisze:Jak chcesz iść w górę... to droga walki z lenistwem przez zmuszanie się do wykonywania obowiązków moim zdaniem nie jest najlepsza.
Zdecydowanie absolutnie się zgadzam.

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Rozpoczynanie działania

#9 Post autor: silver_bullet » środa, 16 lipca 2014, 14:29

Heh, jestem leniwy z natury, a w bolesny sposob przekonalem sie ze sila woli ma okreslona wartosc i potrafi sie skonczyc. Jesli uruchomisz cos wbrew sobie, zmuszajac sie, to po krotszym lub dluzszym czasie skonczy ci sie silna wola i pierdzielniesz czynnoscia w kat az powyje.
Musi byc nawyk behawioralny, tak zeby moc tak jak ty Atisie wykonywac czynnosci bez zastanawiania sie nad nimi. Takiego wlasnie czegos szukam. Twoj post przypomnial mi o pewnej rzeczy ktora kiedys stosowalem: zabieralem sie do wszystkiego niezaleznie od rozmiaru na zasadzie "to ja tylko przez 5min" i genelranie konczylo sie na tym ze oczywiscie albo konczylem zadanie bardzo szybko, albo wykonywalem je dluzej niz planowalem - w znaczeniu ze zrobilem wiecej.
U mnie na przyklad dochodzi jeszcze jeden parametr ktory zwie sie produktywnosc, i ten akurat jest mocno zalezny od poziomu zdrowia. Na wyzszych poziomach zdrowia pracuje mniej, a mega-bardziej-wydajniej, natomiast na nizszych poziomach zdrowia zauwazylem tendencje do "robotyzacji" swoich dzialan. Dlugotrwale, i przy niskiej wydajnosci - kwintesencja prokrastynacji.

Czy ktokolwiek mial takie cos ze uzyskal wzrost swojej ogolnej wydajnosci poprzez usuwanie, wylaczanie, i zmienianie rzeczy ktore na codzien rozpraszaja uwage od obranego celu/zadania?
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoczynanie działania

#10 Post autor: atis » środa, 16 lipca 2014, 16:53

Czy ktokolwiek mial takie cos ze uzyskal wzrost swojej ogolnej wydajnosci poprzez usuwanie, wylaczanie, i zmienianie rzeczy ktore na codzien rozpraszaja uwage od obranego celu/zadania?
TAK. Najprostszy przykład - gdy mam dużo pracy wymagającej skupienia, kwestie rozliczeniowe, zamotane i ogólnie trudne:
- przestaję odbierać telefon
- nie patrzę do skrzynki
- zakładam słuchawki i dopóki nie skończę tego co mam zrobić ich nie zdejmuję.
Takie totalne odcięcie się (nie zawsze możliwe, w końcu czasem spadają tematy 'na już') podnosi wydajnośc dwukrotnie, czasem w 3 godziny jestem w stanie zrobić coś nad czym slęczałabym w 'normalnych warunkach' cały dzień i i tak przez ciągłe wymuszone odrywanie się - popełniała błędy.

Wydajność w kwestiach jak nauka, czytanie cieżkiego tekstu i tymm podobne - również wzrasta gdy mam zmniejszoną ilość bodźców. Pomagają jednostajne dźwięki (niekoniecznie cisza, ale jeśli muzyka to nie z tekstem po polsku), jednolite światło, brak bodźców dodatkowych zarówno przyjemnych (dowcipkujące kolażanki z biura, serial, mecz w tv, smsy etc) jak też nieprzyjemnych (ludzie którzy 'czegoś chcą', telefony służbowe, krzyki za oknem, jakiekolwiek dźwięki wydawane przez małe dzieci).
Najbardziej przeszkadza rozpraszanie dźwiękowe, a w momentach gdy MUSZĘ skoncentrowac się umysłowo w hałasie (bywa) i spędzić tak parę godzin, działa to na mnie wyjątkowo źle - migreny, nadciśnienie, ogólne negatywne pobudzenie. jestem ponadprzeciętnie wrażliwa na hałas, a zwłaszcza wysokie dźwieki których nie toleruję pod żadną postacią, więc pewnie moje porady sa nieco przesadzone w tym kierunku ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Rozpoczynanie działania

#11 Post autor: winterbreak » środa, 16 lipca 2014, 23:51

Dobry temat na wakacje, zwłaszcza jak człowiek jeszcze studiuje. Miałam ciężką sesję, z obroną dyplomu w zestawie, i gdy zaczeły mi się wakacje, postanowiłam odpocząć poprzez nierobienie absolutnie niczego. Parę tygodni przegranych w lola i inne gry, po drodze jakieś imprezy, ale generalnie to zostałam bezproduktywnym no-lifem. Teraz mam już serdecznie dość, ale jestem tak rozleniwiona, że nie wiem, jak się ogarnąć do kupy. Na pierwszym miejscu muszę się uporać z przestawionym cyklem dobowym, bo jak nikt mi nie przeszkadza, mogę ciągnąć do godziny 14. XD

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Rozpoczynanie działania

#12 Post autor: silver_bullet » środa, 16 lipca 2014, 23:59

Winter, zrób na poczatek dwie rzeczy.
1.wyznacz sobie maksymalną godzinę o której wstajesz, niezależnie od motywacji
2.zrób plan dnia, nawet jeśli będą tam pozycje takie jak "nic" czy "książka" czy "zakupy". Planowanie wymusza minimalny zestaw czynności i zadań do wykonania w ciągu dnia, przez co stymuluje działanie.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoczynanie działania

#13 Post autor: atis » czwartek, 17 lipca 2014, 06:50

Przy robieniu list polecam wypisanie tam nawet czynności które są niekłopotliwe i zajmują mało czasu, bo wykreślanie z listy kolejnych punktów motywuje z calosci chyba najbardziej. Coś jak wypełnianie misji w grze ;D
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Rozpoczynanie działania

#14 Post autor: silver_bullet » czwartek, 17 lipca 2014, 11:31

atis pisze:Coś jak wypełnianie misji w grze ;D
Czytalem o tym jakis czas temu. Ponoc dla pokolenia graczy czyli ludzi ktorzy sa w tym momencie w przedziale wiekowym 26-36 i grali we wszystkie te zajefajne RPG jak Elder Scrolls (przed tym jak Skyrim to sknocil), czy Baldurs Gate, czy Neverwinter Nights, czy wszelkie systemy Dungeons&Dragons i pokrewne, zarowno na kompie, jak i poza kompem... Ponoc na tej podstawie wymyslono ze mozna podejsc do zycia i tego co niesie tak samo jak do gry. Jest glowny quest, zadanie ktore trzeba wykonac, do tego sa questy poboczne, dla kazdego z nich jest zestaw czynnosci ktore musimy wykonac po to zeby potem powiedziec sobie dumnie w myslach czy na glos: MISSION COMPLETE czy achievement unlocked :mrgreen:
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoczynanie działania

#15 Post autor: atis » czwartek, 17 lipca 2014, 13:57

Dokładnie tak i to faktycznie działa :) można sobie zrobić system 'nagród' za takie wypełnianie zadań, za posprzątanie pokoju - wyjście na papierosa, za zamknięcie rozliczenia tygodniowego - wypad na kawę do cukierni, za zdanie sesji nowy telefon i tak dalej. Ważne by trzymać się tego i iść zgodnie z hormonogramem oraz żeby nagrody były współmierne do zadania, gdyż tylko wtredy właściwie motywują.
Do zadań które nie mają konkretnego zakończenia, spokojnie można stosować 'nagrody czasowe' - "będę pracować/uczyć się/sprzątać piwnicę przez 2 godziny a potem idę na obiad". To ułatwia sprawę, jeśli zadanie jest mało konkretne i nie potrafimy przewidzieć, czy zajmie nam pół godziny czy pół dnia.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ