Z kim 9 tworzy udany związek?
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
Nie ma jednolitego wzorca, są towarzystwa w w których jestem tłem....jest bo jest....i jest mi z tym bardzo wygodniebo bardziej nasiąkam atmosferą grupy niż ją aktywnie współtworzę ...są takie w ktorych bryluje.
Jest kategoria dziewiątek, które zagadają Cię na śmierć a są są wśród Dziewiątek milczkowi. Liczy się poziom tzw ,,inteligencji werbalnej".
Jeśli myślisz o chłopaku Dziewiątce trzeba go zachęcać do działania i wysyłać bardzo wyraźne sygnały że jesteś nim zainteresowana.
Jest kategoria dziewiątek, które zagadają Cię na śmierć a są są wśród Dziewiątek milczkowi. Liczy się poziom tzw ,,inteligencji werbalnej".
Jeśli myślisz o chłopaku Dziewiątce trzeba go zachęcać do działania i wysyłać bardzo wyraźne sygnały że jesteś nim zainteresowana.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Fakt, też to u 9 zauważyłam. A mógłbyś Smoku przybliżyć definicję "inteligencji werbalnej"?Jest kategoria dziewiątek, które zagadają Cię na śmierć a są są wśród Dziewiątek milczkowi. Liczy się poziom tzw ,,inteligencji werbalnej".
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
impos animi pisze:Fakt, też to u 9 zauważyłam. A mógłbyś Smoku przybliżyć definicję "inteligencji werbalnej"?Jest kategoria dziewiątek, które zagadają Cię na śmierć a są są wśród Dziewiątek milczkowi. Liczy się poziom tzw ,,inteligencji werbalnej".
Akurat mam wysoką, ale zdarza mi się przeszarżować i popaść w durną dygresyjność 100 km od tematu. Dość częste u Dziewiątek.- zdolność formułowania wypowiedzi, a więc szybkiego dobierania adekwatnych do zakładanej treści przekazu słów oraz zdolność rozumienia komunikatów, nadawanych w formie pisemnej lub ustnej przez inne osoby. Zapewnia możliwość skutecznego porozumiewania się z otoczeniem. ( cytat za wikipedią)
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Dzieki za rady
podjelam decyzje, ze rozstane sie z moim 8w9....
musze widziec ze jestem najwazniejsza dla mojego mezczyzny, niestety on daleki jest od tego by mi to okazac
On zawsze stawia na swoim, nie liczy sie z moimi potrzebami
mowi ze kocha, a ja tego nie czuje i ta niepewnosc nie daje mi zyc!
mecze sie w tym zwiazku, odkochalam sie chyba:( wiec skoro tak, to moze to nie byla milosc???
nie umiem dawac z siebie gdy nie dostaje nic w zamian... moze jestem egoistka? wszyscy mowia ze jestem "za dobra", naiwna, daje sie wykorzystywac... ale ja wiem ze on kocha, tylko szkoda ze nie umie mi tego okazac tak jak bym oczekiwala...
cudownie bylo choc przez chwile miec kogos bliskiego, ale wole byc sama mimo wszystko
podjelam decyzje, ze rozstane sie z moim 8w9....
musze widziec ze jestem najwazniejsza dla mojego mezczyzny, niestety on daleki jest od tego by mi to okazac
On zawsze stawia na swoim, nie liczy sie z moimi potrzebami
mowi ze kocha, a ja tego nie czuje i ta niepewnosc nie daje mi zyc!
mecze sie w tym zwiazku, odkochalam sie chyba:( wiec skoro tak, to moze to nie byla milosc???
nie umiem dawac z siebie gdy nie dostaje nic w zamian... moze jestem egoistka? wszyscy mowia ze jestem "za dobra", naiwna, daje sie wykorzystywac... ale ja wiem ze on kocha, tylko szkoda ze nie umie mi tego okazac tak jak bym oczekiwala...
cudownie bylo choc przez chwile miec kogos bliskiego, ale wole byc sama mimo wszystko
9w1
Mnie pan 3 próbował zdobyć hasłem typu: nie jestem ideałem ale ty też nie bo jesteś za chudaMemory pisze:Kompletnie nie obchodziło go, co czuję. Wyjątkowo zapadło mi w pamięci zdania wyglądające mniej więcej tak: "wiesz, miałem okazję być z tą i tamtą, ale mimo wszystko wybrałem Ciebie, więc wiesz.". Chciał pewnie wzbudzić moją zazdrość, pokazać mi co tracę, ale niestety chłopaczyna wybrał złe podejście. Żenada.
Też złe podejście, domyślam się że chciał mi pokazać że nie mam podstaw żeby "wybrzydzać" Nie miał tylko pojęcia że ja byłam dumna ze swojej budowy
9w8
enigmatic pisze:Dzieki za rady
podjelam decyzje, ze rozstane sie z moim 8w9....
musze widziec ze jestem najwazniejsza dla mojego mezczyzny, niestety on daleki jest od tego by mi to okazac
On zawsze stawia na swoim, nie liczy sie z moimi potrzebami
mowi ze kocha, a ja tego nie czuje i ta niepewnosc nie daje mi zyc!
mecze sie w tym zwiazku, odkochalam sie chyba:( wiec skoro tak, to moze to nie byla milosc???
nie umiem dawac z siebie gdy nie dostaje nic w zamian... moze jestem egoistka? wszyscy mowia ze jestem "za dobra", naiwna, daje sie wykorzystywac... ale ja wiem ze on kocha, tylko szkoda ze nie umie mi tego okazac tak jak bym oczekiwala...
cudownie bylo choc przez chwile miec kogos bliskiego, ale wole byc sama mimo wszystko
czy 9 czasem zanadto nie idealizuje i nie oczekuje zbyt wiele od potencjalnego partnera? rzeczywistość nie jest bajką i raczej trudno spotkać rycerza.. ludzie nie zawsze okazują uczucia tak jakbyśmy chcieli, co nie znaczy, że ich nie mają
to nie jest zarzut do Ciebie, tylko ogólne spostrzeżenie odnośnie dziewiątek
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem
coś na kształt siódemko-dziewiątki
coś na kształt siódemko-dziewiątki
Pewnie, że mam wysokie wymagania, ale obecna partnerka z którą jestem rok w żaden sposób dotąd mnie nie zawiodła. A jeśli osoby w związku nie potrafią zadbać nawzajem o swoje potrzeby, to nie widzę powodu męczyć się i przedłużać tego na siłę. Im wcześniej się zakończy, tym mniej bólu. Zwłaszcza, że zgrzyty w kwestii sposobu okazywania uczuć zazwyczaj wychodzą dosyć wcześnie.*nadia* pisze:czy 9 czasem zanadto nie idealizuje i nie oczekuje zbyt wiele od potencjalnego partnera? rzeczywistość nie jest bajką i raczej trudno spotkać rycerza.. ludzie nie zawsze okazują uczucia tak jakbyśmy chcieli, co nie znaczy, że ich nie mają
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
A jeśli byłabyś 9w1, toMemory pisze:Nie wiem tylko czy to prawda.dziewiątka fantazjuje na temat znalezienia sobie idealnego partnera (tej jednej jedynej osoby).
Czy to nie jest tylko moja zasłona dymna, bo jestem poryta i dlatego właśnie unikam partnerstwa.
- jako 9 fantazjowałabyś nt. innej osoby, nie widząc jej rzeczywistej tylko swój wyidealizowany obrazek; takim wymaganiom jednej osoby raczej żadna inna nie sprosta
- jako 1 żądałabyś od siebie perfekcjonizmu aż do bólu, czemu też żaden człowiek tak naprawdę nie sprosta, bo u Jedynki to nie ma zadowolenia nigdy podobno
- i do tego jeszcze raz jako 9 nic byś nie robiła
przesrane na całej linii
ja sobie teraz pofantazjowałem
Prawda jest na szczęście moim zdaniem prostsza, jak już się zna swój "FETOR", to wiadomo w którym kierunku można się rozwijać i czego unikać, a takie informacje zawsze trochę człowieka wspomagają :]
Memory, poryta nie jesteś, bo jesteś normalna dziewczyna. I już, to Ci całe forum potwierdzi, nas nie oszukasz
Jeżeli nosisz w sobie rany z przeszłości, to ok, nosisz je. Zagoją się. Sama cytowałaś mi celny post Rilli, wiesz o którym mówię I widzę, że potrafisz i żyć wesoło, i zastanowić się nad sobą, i rozwijać się. Kurde, coś pięknego i wspaniałego po prostu
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Ręki nie dałabym uciąć, ale dzięki za otuchę.boogi pisze:I już, to Ci całe forum potwierdzi, nas nie oszukasz
Boże, boogi, aż mnie przeraziłeś. Opisałeś prawdę.boogi pisze:A jeśli byłabyś 9w1, to
- jako 9 fantazjowałabyś nt. innej osoby, nie widząc jej rzeczywistej tylko swój wyidealizowany obrazek; takim wymaganiom jednej osoby raczej żadna inna nie sprosta
- jako 1 żądałabyś od siebie perfekcjonizmu aż do bólu, czemu też żaden człowiek tak naprawdę nie sprosta, bo u Jedynki to nie ma zadowolenia nigdy podobno
- i do tego jeszcze raz jako 9 nic byś nie robiła
Jako dziecko uciekałam często w fikcję. Odwoływałam się do wyobraźni, gdyż rzeczywistość ustanawiała zbyt brutalne reguły.
Wracając jeszcze do sprawy wyimaginowanego Księcia...
Wówczas fantazjowałam także odnośnie odnalezienia osoby, która pewnego dnia wybawiła mnie od chaosu codzienności, ochroniłaby przed bezlitosnym używaniem siły. Zabrała daleko stąd. To miejsce zawiera zbyt wiele bolesnych wspomnień, zbyt wiele łez jeszcze nie wyschło.
Mijają dni, lata, a on wciąż nie nadchodzi. Za to ja tu zdycham powoli. Idąc ulicą spoglądam na zapatrzone w siebie pary, siedząc u przyjaciółki słucham półgodzinnego monologu o jej udanym dniu u boku chłopaka z jej snów. Wokół tyle się trąbi o konieczności szukania bratniej duszy, by odnaleźć zarówno szczęście. Więc słucham ich rad, czekam z otwartym sercem, gotowa by je z powrotem zamknąć, gdy nadarzy się szansa uchwycenia źródła radości i stworzenia takowej perspektywy.
Doszukuję się bez przerwy przyczyny swojego postępowania, a zamiast odpowiedzi, otrzymuję w zamian jeszcze więcej pytań.
Ukrywam cierpienie, nie zamierzam nikogo nim obarczać, chociaż miewam dni, kiedy mogłabym z siebie wyrzucać bez końca, dopóki nie poznam co naprawdę oznacza kojące działanie ulgi. Zawodzić, piszczeć, wrzeszczeć i nie interesować się cudzą opinią, ani reakcją. Uwolnić wreszcie tłumione przez wiele lat emocje. Coraz częściej zdarza mi się popłakiwać po nocach, bo nadzieja powoli rozwiewa się. Nieraz przeszywa mnie nieznośny, kłujący ból rozchodzący się po całym ciele. Nie mam pojęcia jak zinterpretować tą piekącą dezolację. Pewnie bezsilność. Męczą mnie własne złudzenia, klapki na oczach. Próbuję je zdjąć, ale pozostają trwale zespolone ze skórą. To idiotyczne, ale nie wiem czy zdołam wyzbyć się wcielenia ideału znajdującego się wśród nierealnych, absurdalnych oczekiwań narodzonych jeszcze we wczesnych latach dzieciństwa. To nie do zniesienia.
Przypomniały mi się słowa pewnego kolegi rzucone w nerwach 'Na co Ty czekasz? Na pierdolonego Księcia?! Otwórz oczy. Tacy nie istnieją.'
Próbowałam. Ale nie umiem.
6w7 sp/sx, EIE