Z kim 9 tworzy udany związek?

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Betty
Posty: 69
Rejestracja: środa, 10 stycznia 2007, 00:32

#16 Post autor: Betty » wtorek, 15 stycznia 2008, 22:16

enngiv a Ty jaki masz typ?

czy 9 czekaja na zachety do kontaktu? czy same wykazuja ku temu czesto checi? :roll:


Betty typ 4w5 ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#17 Post autor: Zielony smok » wtorek, 15 stycznia 2008, 22:31

Lubią być zauważone i docenią kiedy sobie o nich w fajny sposób przypomnisz.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Betty
Posty: 69
Rejestracja: środa, 10 stycznia 2007, 00:32

#18 Post autor: Betty » wtorek, 15 stycznia 2008, 22:47

no dobrze, rozumiem ze lubia, a co oznacza czesto fakt, ze same sie malo kiedy odezwa same? tak poprostu by pogadac?
Betty typ 4w5 ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#19 Post autor: Zielony smok » wtorek, 15 stycznia 2008, 23:02

Nie ma jednolitego wzorca, są towarzystwa w w których jestem tłem....jest bo jest....i jest mi z tym bardzo wygodniebo bardziej nasiąkam atmosferą grupy niż ją aktywnie współtworzę ...są takie w ktorych bryluje.

Jest kategoria dziewiątek, które zagadają Cię na śmierć a są są wśród Dziewiątek milczkowi. Liczy się poziom tzw ,,inteligencji werbalnej".
Jeśli myślisz o chłopaku Dziewiątce trzeba go zachęcać do działania i wysyłać bardzo wyraźne sygnały że jesteś nim zainteresowana.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#20 Post autor: impos animi » wtorek, 15 stycznia 2008, 23:04

Jest kategoria dziewiątek, które zagadają Cię na śmierć a są są wśród Dziewiątek milczkowi. Liczy się poziom tzw ,,inteligencji werbalnej".
Fakt, też to u 9 zauważyłam. A mógłbyś Smoku przybliżyć definicję "inteligencji werbalnej"?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#21 Post autor: Zielony smok » wtorek, 15 stycznia 2008, 23:08

impos animi pisze:
Jest kategoria dziewiątek, które zagadają Cię na śmierć a są są wśród Dziewiątek milczkowi. Liczy się poziom tzw ,,inteligencji werbalnej".
Fakt, też to u 9 zauważyłam. A mógłbyś Smoku przybliżyć definicję "inteligencji werbalnej"?
- zdolność formułowania wypowiedzi, a więc szybkiego dobierania adekwatnych do zakładanej treści przekazu słów oraz zdolność rozumienia komunikatów, nadawanych w formie pisemnej lub ustnej przez inne osoby. Zapewnia możliwość skutecznego porozumiewania się z otoczeniem. ( cytat za wikipedią)
Akurat mam wysoką, ale zdarza mi się przeszarżować i popaść w durną dygresyjność 100 km od tematu. Dość częste u Dziewiątek.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

enigmatic
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 12:48

#22 Post autor: enigmatic » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 23:26

Dzieki za rady

podjelam decyzje, ze rozstane sie z moim 8w9....
musze widziec ze jestem najwazniejsza dla mojego mezczyzny, niestety on daleki jest od tego by mi to okazac
On zawsze stawia na swoim, nie liczy sie z moimi potrzebami
mowi ze kocha, a ja tego nie czuje i ta niepewnosc nie daje mi zyc!
mecze sie w tym zwiazku, odkochalam sie chyba:( wiec skoro tak, to moze to nie byla milosc???
nie umiem dawac z siebie gdy nie dostaje nic w zamian... moze jestem egoistka? wszyscy mowia ze jestem "za dobra", naiwna, daje sie wykorzystywac... ale ja wiem ze on kocha, tylko szkoda ze nie umie mi tego okazac tak jak bym oczekiwala...
cudownie bylo choc przez chwile miec kogos bliskiego, ale wole byc sama mimo wszystko
9w1

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#23 Post autor: Memory » sobota, 16 sierpnia 2008, 19:29

Obecnie podoba mi się pewna 7. :twisted:
Ostatnio zmieniony piątek, 31 października 2008, 16:23 przez Memory, łącznie zmieniany 1 raz.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Celice
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 28 lipca 2008, 14:19
Enneatyp: Mediator

#24 Post autor: Celice » środa, 20 sierpnia 2008, 11:40

Memory pisze:Kompletnie nie obchodziło go, co czuję. Wyjątkowo zapadło mi w pamięci zdania wyglądające mniej więcej tak: "wiesz, miałem okazję być z tą i tamtą, ale mimo wszystko wybrałem Ciebie, więc wiesz.". Chciał pewnie wzbudzić moją zazdrość, pokazać mi co tracę, ale niestety chłopaczyna wybrał złe podejście. Żenada.
Mnie pan 3 próbował zdobyć hasłem typu: nie jestem ideałem ale ty też nie bo jesteś za chuda :D
Też złe podejście, domyślam się że chciał mi pokazać że nie mam podstaw żeby "wybrzydzać" ;) Nie miał tylko pojęcia że ja byłam dumna ze swojej budowy :roll:
9w8

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#25 Post autor: Snufkin » środa, 12 listopada 2008, 22:26

.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 marca 2010, 11:12 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#26 Post autor: *nadia* » czwartek, 13 listopada 2008, 20:12

enigmatic pisze:Dzieki za rady

podjelam decyzje, ze rozstane sie z moim 8w9....
musze widziec ze jestem najwazniejsza dla mojego mezczyzny, niestety on daleki jest od tego by mi to okazac
On zawsze stawia na swoim, nie liczy sie z moimi potrzebami
mowi ze kocha, a ja tego nie czuje i ta niepewnosc nie daje mi zyc!
mecze sie w tym zwiazku, odkochalam sie chyba:( wiec skoro tak, to moze to nie byla milosc???
nie umiem dawac z siebie gdy nie dostaje nic w zamian... moze jestem egoistka? wszyscy mowia ze jestem "za dobra", naiwna, daje sie wykorzystywac... ale ja wiem ze on kocha, tylko szkoda ze nie umie mi tego okazac tak jak bym oczekiwala...
cudownie bylo choc przez chwile miec kogos bliskiego, ale wole byc sama mimo wszystko

czy 9 czasem zanadto nie idealizuje i nie oczekuje zbyt wiele od potencjalnego partnera? rzeczywistość nie jest bajką i raczej trudno spotkać rycerza.. ludzie nie zawsze okazują uczucia tak jakbyśmy chcieli, co nie znaczy, że ich nie mają
to nie jest zarzut do Ciebie, tylko ogólne spostrzeżenie odnośnie dziewiątek :)
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#27 Post autor: Memory » czwartek, 13 listopada 2008, 20:58

dziewiątka fantazjuje na temat znalezienia sobie idealnego partnera (tej jednej jedynej osoby).
Nie wiem tylko czy to prawda.
Czy to nie jest tylko moja zasłona dymna, bo jestem poryta i dlatego właśnie unikam partnerstwa.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
koefe
Posty: 140
Rejestracja: środa, 23 maja 2007, 16:46
Lokalizacja: zlw, Łódź

#28 Post autor: koefe » piątek, 14 listopada 2008, 17:49

*nadia* pisze:czy 9 czasem zanadto nie idealizuje i nie oczekuje zbyt wiele od potencjalnego partnera? rzeczywistość nie jest bajką i raczej trudno spotkać rycerza.. ludzie nie zawsze okazują uczucia tak jakbyśmy chcieli, co nie znaczy, że ich nie mają
Pewnie, że mam wysokie wymagania, ale obecna partnerka z którą jestem rok w żaden sposób dotąd mnie nie zawiodła. A jeśli osoby w związku nie potrafią zadbać nawzajem o swoje potrzeby, to nie widzę powodu męczyć się i przedłużać tego na siłę. Im wcześniej się zakończy, tym mniej bólu. Zwłaszcza, że zgrzyty w kwestii sposobu okazywania uczuć zazwyczaj wychodzą dosyć wcześnie.
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#29 Post autor: boogi » sobota, 15 listopada 2008, 14:07

Memory pisze:
dziewiątka fantazjuje na temat znalezienia sobie idealnego partnera (tej jednej jedynej osoby).
Nie wiem tylko czy to prawda.
Czy to nie jest tylko moja zasłona dymna, bo jestem poryta i dlatego właśnie unikam partnerstwa.
A jeśli byłabyś 9w1, to
- jako 9 fantazjowałabyś nt. innej osoby, nie widząc jej rzeczywistej tylko swój wyidealizowany obrazek; takim wymaganiom jednej osoby raczej żadna inna nie sprosta
- jako 1 żądałabyś od siebie perfekcjonizmu aż do bólu, czemu też żaden człowiek tak naprawdę nie sprosta, bo u Jedynki to nie ma zadowolenia nigdy podobno
- i do tego jeszcze raz jako 9 nic byś nie robiła

przesrane na całej linii :lol:

ja sobie teraz pofantazjowałem ;)

Prawda jest na szczęście moim zdaniem prostsza, jak już się zna swój "FETOR", to wiadomo w którym kierunku można się rozwijać i czego unikać, a takie informacje zawsze trochę człowieka wspomagają :]

Memory, poryta nie jesteś, bo jesteś normalna dziewczyna. I już, to Ci całe forum potwierdzi, nas nie oszukasz ;)
Jeżeli nosisz w sobie rany z przeszłości, to ok, nosisz je. Zagoją się. Sama cytowałaś mi celny post Rilli, wiesz o którym mówię :) I widzę, że potrafisz i żyć wesoło, i zastanowić się nad sobą, i rozwijać się. Kurde, coś pięknego i wspaniałego po prostu :)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#30 Post autor: Memory » sobota, 15 listopada 2008, 23:01

boogi pisze:I już, to Ci całe forum potwierdzi, nas nie oszukasz
Ręki nie dałabym uciąć, ale dzięki za otuchę.
boogi pisze:A jeśli byłabyś 9w1, to
- jako 9 fantazjowałabyś nt. innej osoby, nie widząc jej rzeczywistej tylko swój wyidealizowany obrazek; takim wymaganiom jednej osoby raczej żadna inna nie sprosta
- jako 1 żądałabyś od siebie perfekcjonizmu aż do bólu, czemu też żaden człowiek tak naprawdę nie sprosta, bo u Jedynki to nie ma zadowolenia nigdy podobno
- i do tego jeszcze raz jako 9 nic byś nie robiła
Boże, boogi, aż mnie przeraziłeś. Opisałeś prawdę.

Jako dziecko uciekałam często w fikcję. Odwoływałam się do wyobraźni, gdyż rzeczywistość ustanawiała zbyt brutalne reguły.
Wracając jeszcze do sprawy wyimaginowanego Księcia...
Wówczas fantazjowałam także odnośnie odnalezienia osoby, która pewnego dnia wybawiła mnie od chaosu codzienności, ochroniłaby przed bezlitosnym używaniem siły. Zabrała daleko stąd. To miejsce zawiera zbyt wiele bolesnych wspomnień, zbyt wiele łez jeszcze nie wyschło.
Mijają dni, lata, a on wciąż nie nadchodzi. Za to ja tu zdycham powoli. Idąc ulicą spoglądam na zapatrzone w siebie pary, siedząc u przyjaciółki słucham półgodzinnego monologu o jej udanym dniu u boku chłopaka z jej snów. Wokół tyle się trąbi o konieczności szukania bratniej duszy, by odnaleźć zarówno szczęście. Więc słucham ich rad, czekam z otwartym sercem, gotowa by je z powrotem zamknąć, gdy nadarzy się szansa uchwycenia źródła radości i stworzenia takowej perspektywy.
Doszukuję się bez przerwy przyczyny swojego postępowania, a zamiast odpowiedzi, otrzymuję w zamian jeszcze więcej pytań.
Ukrywam cierpienie, nie zamierzam nikogo nim obarczać, chociaż miewam dni, kiedy mogłabym z siebie wyrzucać bez końca, dopóki nie poznam co naprawdę oznacza kojące działanie ulgi. Zawodzić, piszczeć, wrzeszczeć i nie interesować się cudzą opinią, ani reakcją. Uwolnić wreszcie tłumione przez wiele lat emocje. Coraz częściej zdarza mi się popłakiwać po nocach, bo nadzieja powoli rozwiewa się. Nieraz przeszywa mnie nieznośny, kłujący ból rozchodzący się po całym ciele. Nie mam pojęcia jak zinterpretować tą piekącą dezolację. Pewnie bezsilność. Męczą mnie własne złudzenia, klapki na oczach. Próbuję je zdjąć, ale pozostają trwale zespolone ze skórą. To idiotyczne, ale nie wiem czy zdołam wyzbyć się wcielenia ideału znajdującego się wśród nierealnych, absurdalnych oczekiwań narodzonych jeszcze we wczesnych latach dzieciństwa. To nie do zniesienia.

Przypomniały mi się słowa pewnego kolegi rzucone w nerwach 'Na co Ty czekasz? Na pierdolonego Księcia?! Otwórz oczy. Tacy nie istnieją.'
Próbowałam. Ale nie umiem.
6w7 sp/sx, EIE

ODPOWIEDZ