GNIEW :-x

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#16 Post autor: Zielony smok » wtorek, 13 maja 2008, 18:09

Cytat z enneagramowej księgi
Mirosław Słowikowski – Charakter na całe życie? Wydawnictwo Ravi 2004. s 129.
Podane jako motto do rozdziału IX . Gniew - twój największy wróg i najpotężniejszy sprzymierzeniec. Nie podano źródła. Pisownia nazwiska autora - tak jak zapisałem
W Bibliografii Słowikowski nie umieszcza żadnej książki autora cytatu, ale pośród innych pozycji zauważyłem Uzdrawianie gniewu Dalajlamy. Wydawnictwo Rebis 2001. Może stąd.....?


9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

SaReS
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 13 maja 2008, 17:48

#17 Post autor: SaReS » wtorek, 13 maja 2008, 20:40

Dzięki :)
SaReS

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#18 Post autor: Zielony smok » wtorek, 24 czerwca 2008, 18:23

Ciekawy artykuł o gniewie
http://partnerstwo.onet.pl/1493445,3505,1,artykul.html
Organizacja British Association of Anger Management sformułowała sześciopunktowy program mający pomóc ludziom w opanowywaniu gniewu:

* 1. Zatrzymaj się, pomyśl i spójrz z szerszej perspektywy. Rozważ różnice konsekwencji zdarzenia i reakcji.
* 2. Posiadanie odmiennego zdania nie jest naganne. Opinie nie są faktami – są tylko tym, co sądzisz o kimś lub o czymś.
* 3. Słuchaj uważnie. Naucz się słuchać. Obserwuj język ciała drugiej osoby. Weryfikuj: wyjaśniaj informacje. Wykazuj empatię – miej zawsze otwarte serce.
* 4. Wykorzystuj swoją grupę wsparcia – ludzi, do których możesz zadzwonić, kiedy potrzebujesz porozmawiać z kimś, by twój gniew nie wymknął się spod kontroli.
* 5. Prowadź swój dziennik. To jest potężne narzędzie zapobiegające duszeniu w sobie gniewu. Z dziennika możesz korzystać w dowolny sposób i w dowolnym czasie. Zapisuj swoje odczucia wobec wydarzeń i swoje poglądy na jakiś problem. Dziennik pomoże wyjaśnić sytuację.
* 6. Nie bierz niczego jako adresowanego do ciebie. Nic, co robią lub mówią inni nie dzieje się z twojego powodu. To, co inni robią i mówią jest projekcją ich rzeczywistości na ciebie. Jeśli będziesz odporny na opinie, projekcje, zachowania i działania innych, nie będziesz już ofiarą niekończących się cierpień.
Tys prowda..... :lol:
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#19 Post autor: Memory » wtorek, 4 listopada 2008, 20:21

Ja nie umiem panować nad gniewem, jak się pojawi. Gdy eksploduję, to koniec. Najgorszy jest brak opanowania w sytuacjach kryzysowych. Wyrzucasz z siebie do skutku.
Dopiero po ochłonięciu żałujesz, bo wypowiedziałeś słowa bardzo przykre...

Moja matka zaczęła podchodzić do niego tolerancyjnie. Dawniej bardziej pejoratywnie, ale zauważyła korzystne skutki ostrożnego postępowania z tykającą bombą. Znaczy rozśmiesza mnie, kiedy dostrzega zbliżający się wybuch. Pozwala mi to zredukować napięcie.


Hm...
opis 9w8 pisze:Często nie słyszy swojego głosu gdy jest rozłoszczona.
Też wam się to zdarza drogie dziewiątki? Bo mi tak...
6w7 sp/sx, EIE

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#20 Post autor: Snufkin » wtorek, 4 listopada 2008, 21:30

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 21:09 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#21 Post autor: Memory » wtorek, 4 listopada 2008, 22:25

Nie wiem czy byś długo zniósł moje stany wzburzenia, jeśli nieustannie byś je prowokował.

Z postępowaniu ze mną polecam receptę przedstawioną w mądrym, staropolskim przysłowiu:
'Nie wywołuj wilka z lasu'.
Radzę się stosować.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#22 Post autor: Memory » wtorek, 4 listopada 2008, 23:05

Spokojnie... Umiem rozróżnić.
Lubisz podkreślać swój status wiekowy?
Dobrze, nieistotne...
Znalem jedną 9w8 i celową ją drażniłem. Faktycznie na pocztąku byłem trochę przestraszony Jej reakcjami ale lepsze to niż bycie mułem. Tylko w końcu się tym znudziłem.
Rozumiem.
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 listopada 2008, 23:09 przez Memory, łącznie zmieniany 1 raz.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#23 Post autor: Memory » wtorek, 4 listopada 2008, 23:11

Cóż...
Nic więcej nie mam do dodania.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#24 Post autor: Memory » środa, 5 listopada 2008, 07:11

;]
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

Re: GNIEW :-x

#25 Post autor: Zielony smok » środa, 5 stycznia 2011, 19:40

Ciekawy artykuł....
Gniew, złość, wściekłość, czyli jak zrozumieć swoje uczucia i sobie z nimi poradzić?

Joanna Chełmicka
Instytut EFT


Gniew, złość, wściekłość, irytacja to uczucia znane każdemu. Obecne są w naszym życiu, przekazując nam ważne informacje o tym, czy to, co się z nami i wokół nas dzieje, jest zgodne z naszymi oczekiwaniami i z tym, czego pragniemy. Można powiedzieć, że gniew czy złość pełnią pozytywną funkcję w naszym życiu, gdyż mobilizują nas do działania. Niestety, zachowania wynikające z doświadczenia tych emocji i konsekwencje dla naszego zdrowia są na tyle niekorzystne, że emocje te uważane są za negatywne i niepożądane. Jak to się dzieje, że w naszej rzeczywistości nie potrafimy korzystać z dobrodziejstwa gniewu, a w zamian mamy z nim problem. Zanim przyjrzymy się szerzej temu zagadnieniu, poznajmy różnicę między gniewem, złością a wściekłością.
Przytoczę definicje podane przez wikipedia:

Gniew - reakcja emocjonalna na niepowodzenie lub wzburzenie emocjonalne, czasami z nastawieniem agresywnym (zob. złość), będąca reakcją na działanie interpretowane jako skierowana negatywnie akcja zaczepna. (...)Podobnie jak inne emocje, gniew specyficznie zabarwia obraz postrzeganej rzeczywistości. Dzięki zniekształceniu rzeczywistości przygotowuje do działania w sposób korzystny dla osoby doznającej tego odczucia. Gniew składa się z trzech elementów: myśli, reakcji fizjologicznej oraz zachowania. W przeciwieństwie do złości i wściekłości, gniew może być kontrolowany.

Funkcje gniewu: informacja o naruszeniu granic, praw, terytorium, energetyzująca, oczyszczająca, obrona własnej wartości, ochrona ego.

Wściekłość - stan emocjonalny skrajnego wzburzenia powodowany ogromnym gniewem, zwykle łatwo rozpoznawalny przez otoczenie osoby będącej w tym stanie. Często prowadzi do przemocy.

Złość to powodowana strachem reakcja emocjonalna, która pojawia się, gdy zablokowane jest jakieś dążenie, następuje zmiana poczucia kontroli. Złość jest często związana z powtarzającym się oddziaływaniem czynników stresogennych. Osoba narażona na działanie bodźców stresogennych i pozbawiona możliwości reakcji na nie, zaczyna reagować złością.

Złość wyrażana jest spontanicznie: krzykiem, gestami, czasem rękoczynami. Reagowanie złością jest często ucieczką od odpowiedzialności, wówczas gdy człowiek jest niezdolny do rozwiązania trudności. Ludzie wpadają w złość również, gdy nie mają pewności co do słuszności własnych poglądów, ale dopuszczają, że nie mają racji. W przeciwieństwie do gniewu, złość nie jest reakcją kontrolowaną.

Gniew jest więc naturalną reakcją na to, kiedy ktoś jest wobec nas niesprawiedliwy, narusza nasze prawa, obraża nas lub nie docenia. Gniew pomaga nam obronić się lub zawalczyć o nasze prawa. Jednak nie zawsze potrafimy okazać gniew w sposób konstruktywny, tak aby dokonać zmiany, nie raniąc innych. Jest to niezwykle trudne i większość ludzi nie ma w tym doświadczenia, gdyż wielu z nas od małego było uczonych, że wyrażanie gniewu, wściekłości czy złości jest złe. Niewyrażony gniew nie znika, a wręcz może przybierać na sile, przeradzając się we wściekłość. Jak mówi definicja, nad gniewem można jeszcze zapanować. To wściekłość prowadzi nas do niekontrolowanych zachowań o charakterze przemocy fizycznej lub psychicznej, a to może mieć konsekwencje społeczne lub prawne. Jeśli nasze słowa, zachowania i decyzje nie mają żadnego wpływu na zmianę naszej sytuacji i nie możemy skutecznie osiągnąć naszego celu, wówczas doprowadzani do bezradności zaczynamy odczuwać złość.
Jako dzieci wyrażaliśmy swoje niezadowolenie poprzez bardzo proste i nieskomplikowane zachowania. Tupaliśmy nogą, czasem krzyczeliśmy i płakaliśmy, a czasem odmawialiśmy wykonania polecenia, mówiąc, że tego nie zrobimy, lub po prostu tego nie robiliśmy. Jako dzieci mieliśmy prosty repertuar zachowań, którymi komunikowaliśmy nasze emocje, testując nieświadomie, jak daleko możemy się posunąć w naszych reakcjach.
Obecnie zmienia się podejście do wychowania dzieci, ale kiedyś mogliśmy zaobserwować co najmniej dwa podejścia dorosłych do dziecięcego gniewu, wściekłości i złości. Omówię tylko te dwa, które wydają mi się najistotniejsze dla późniejszego radzenia sobie z tymi emocjami w dorosłym życiu.
W pierwszym przypadku, jeśli zdarzyło się nam pokrzyczeć, to najczęściej kończyło się to klapsem, biciem pasem, zakazem zrobienia czegoś, na czym nam zależało, lub emocjonalnym odrzuceniem. W takich okolicznościach, w swojej dziecięcej wizji rzeczywistości, z dużą łatwością można dojść do wniosku, że gniew jest zły i przysparza nam kłopotów. Trzeba go więc stłumić i nie pozwolić mu się wydostać, aby nie zranić siebie i innych. Bo ranienie też jest przecież złe. Kiedy pojawiało się niechciane uczucie, jako dzieci zaczynaliśmy rozwijać w sobie mechanizmy tłumienia. Innymi słowy, zaczęliśmy się starać, żeby nie czuć tego, co czujemy. Zanim te mechanizmy w pełni się rozwinęły, czasami zdarzały się nam wpadki. Za niepohamowanie reakcji emocjonalnej dostaliśmy pasem, albo mama mówiła nam, że „przez ciebie dostanę zawału serca", demonstrując, jak źle się czuje. Czasem mówiła, że jesteś niegrzeczny i ma cię dość. Gniew, który był odpowiedzią na to, co ci się nie spodobało jako dziecku, teraz obraca się przeciw tobie samemu i przeradza się w złość na siebie, że nie powstrzymałeś się, że mogłeś zrobić coś innego. Z czasem pojawia się poczucie winy, że rodzice lub bliscy ucierpieli z powodu naszego zachowania. I tak stajemy wobec poważnego problemu poradzenia sobie z emocjami, o których nikt z nami nie rozmawia, więc nawet nie wiemy, że inni przechodzą przez podobne stany. Nie wiadomo, kiedy wykształca się w nas przekonanie, że emocje, takie jak gniew, złość czy wściekłość są złe. Mocno wzmacniane słowami typu: jesteś niegrzeczny, jak będziesz taki niegrzeczny, to przyjdzie ktoś straszny i cię zabierze, jak będziesz taki niegrzeczny, to Bozia cię pokarze, inne dzieci są grzeczne itp. Przekształcają się one w wewnętrzną prawdę o tym, jak złe jest to, co czujemy.
Na usprawiedliwienie rodziców ówczesnej epoki można powiedzieć, że byli tak samo wychowywani. Nie mieli skąd zaczerpnąć innych wzorców, jak radzić sobie z bezradnością wobec dziecięcego gniewnego zachowania. Większym wstydem było pozwolić sobie wejść na głowę niż skarcić dziecko fizycznie lub emocjonalnie. Owe skarcenia były przecież przejawem siły i władzy rodzicielskiej, która już nie pamięta bólu, którego sama kiedyś doświadczała.
W drugim przypadku, jeśli sobie zdarzyło nam się pokrzyczeć, okazywało się, że nasi rodzice lub jedno z nich ustępowało nam tylko po to, abyśmy zakończyli nasze gniewne pokrzykiwanie. Pewnego razu, żebyśmy dostali to, co chcemy, trzeba było krzyknąć mocniej albo tupnąć nogą lub powiedzieć coś bolesnego. I dopiero wtedy zadziałało. I tak z czasem, a może raczej z rozwojem naszych potrzeb i zachcianek, okazywało się, że kiedy chcemy dostać coś, czego się nam odmawia, nic tak dobrze nie działa, jak awanturowanie się i atakowanie. Okazuje się, że rozkręcanie swoich uczuć często jest receptą na sukces, ale z czasem tracimy nad tym kontrolę i nasz gniew zaczyna żyć swoim życiem. Zbyt łatwo w niego wpadamy w chwilach, w których wcale nie jest nam potrzebny. A kiedy ochłoniemy, okazuje się, że należymy do jednej z dwóch grup osób. Jedna to ta, którą dopada smutek i poczucie winy za swoje zachowanie, a druga przekonuje siebie samych, że postąpiła słusznie i jest w porządku, bo to inni postąpili źle.
Kiedy już dorośliśmy, jest to repertuar, który zawsze mamy pod ręką: na imprezie, uczelni, w pracy, a nawet w metrze. Jednak szczególnie łatwo sięgamy po niego w bliskich relacjach. W końcu tego uczyliśmy się od dziecka, to zawsze działało, to dlaczego teraz mielibyśmy z tego zrezygnować?
A cóż z rodzicami, którzy w swoim wychowaniu pozwolili, abyśmy doświadczyli gniewu i złości, jako narzędzia do stawiania na swoim i wymuszaniu na otoczeniu tego, czego chcemy. Rodzie najczęściej pozostają bezradni. Prawdopodobnie sami mieli silnych rodziców, którym nie mogli się przeciwstawić i nauczyli się ustępować. Bycie rodzicem niewiele zmieniło, bo jak po latach wyuczonej słabości, nagle można stać się silnym? Można, ale nie każdemu się to udaje. A kiedy dziecko tupie i krzyczy w sklepie, to rodzice mając do wyboru klapsa, wybrali kupienie batonika. I tym samym, tak samo uniknęli wstydu społecznego, jak Ci, którzy wybrali danie klapsa.
Lata mijają niepostrzeżenie, a my zbieramy chciane i niechciane doświadczenia, które na starość będziemy nazywać doświadczeniem życiowym, bo poniżej trzydziestego roku życia to jeszcze nie wypada być doświadczonym. Nasze sposoby radzenia sobie z gniewem i złością rozwijają się razem z nami. Powodów do gniewania się i złości mamy coraz więcej, bo w końcu życie to nie bajka, a problemy nie mają zwyczaju bycia źródłem szczęścia i radości. Nasz tłumiony, zły gniew, schowany głęboko, kipi niczym lawa, wybuchając od czasu do czasu falą wściekłości i niekontrolowanego zachowania. Po tym jednak pojawia się opamiętanie i poczucie winy, bo przecież gniew, a tym bardziej złość, jest zły. Nasz nieokiełznany gniew ma się równie dobrze, kiedy szaleje w kłótniach z bliskimi lub pozwala nam niemiło potraktować kolegów ze studiów lub z pracy. I kiedy wszyscy za naszymi plecami wolą nam nie podskakiwać, to część osób nas lubi i podziwia, ale boi się nam podpaść, a część osób nas nie lubi i nie podziwia nas i też boi się nam podpaść. Zdarzają się też tacy, co się nas nie boją i nas lubią i inni, podobni do nas, z którymi się wzajemnie nie lubimy i kiedy skaczemy sobie do gardeł, to zawsze kończy się to emocjonalną jatką.
Osoby tłumiące gniew z czasem przestają go odczuwać. Tylko niekiedy zdarza im się nieśmiało stwierdzić, że coś je zirytowało. Aby je wyprowadzić z równowagi, trzeba się mocno postarać, a i tak mają potem wyrzuty sumienia, że to oni zareagowali niewłaściwie. Życie codzienne nie zawsze stara się nas mocno rozgniewać, ale jednocześnie dostarcza nam rozmaitych powodów do niezadowolenia, irytacji, a czasem gniewu. Czy można czuć zły gniew, który nauczyliśmy się tłumić tak skutecznie, że nawet, kiedy go czujemy, to go nie czujemy? To, że z jakiś powodów świadomie nie odczuwamy naszych uczuć, to nie znaczy, że ich w nas nie ma. A emocje można odczuwać nie tylko świadomie, ale również poprzez ciało. Mogą to być odczucia napięcia w ciele, ból głowy, kamień w żołądku, duszność, zawrót głowy, poczucie ciężkości ciała, drżenie ciała i szeroka gama dolegliwości bólowych. Dlatego można zaryzykować stwierdzenie, że jeśli mamy powód do złości, ale nie czujemy jej w sensie emocjonalnym, to czuje ją nasze ciało, dając nam rozmaite negatywne sygnały.
Z czasem pewną ciekawostką terapeutyczną okazało się, że objawy lęku i złości (stłumionego gniewu) są do siebie bardzo podobne, żeby nie powiedzieć, takie same. Do objawów fizycznych lęku należą zawroty głowy, silne napięcia ciała, nieregularne bicie serca (palpitacje), bóle mięśniowe, suchość w ustach, drętwienie i mrowienie kończyn, nadmierne pocenie się, płytki oddech. Kiedy jesteśmy rozgniewani, odczuwamy napięcie w ciele, nasze serce może bić nieregularnie, spłyca się nasz oddech. Praktyka pokazuje również, że stłumione uczucia gniewu, wściekłości i złości przyprawiają nas o zawrót głowy i drętwienia ciała. Czasem trudno jednoznacznie stwierdzić, czy objawy te pojawiły się, bo jesteśmy mocno wkurzeni, czy wystraszeni.
Bardzo często podczas pracy ze stanami lękowymi lub depresją, zatrzymywaliśmy się w którymś momencie z braku efektów. Jest smutek, ale nie udaje się go obniżyć poniżej pewnego progu. Jest lęk, który się obniżył, ale nie osiągnęliśmy stanu spokoju, bo utrzymuje się pewien niższy poziom lęku. Ze zdarzeń, nad jakimi pracowaliśmy, można było wnioskować, że naturalną reakcją emocjonalną poza smutkiem, strachem czy poczuciem winy mogłaby być złość. Złość związana jest ze strachem, smutkiem i wynika z niemożliwości poradzenia sobie z sytuacją, ze sobą, utraty kontroli nad sytuacją. I tu dzieje się coś ciekawego. Z jednej strony osoba nie czuje złości, a z drugiej strony często ma opór do pracy nad złością, jako czymś, co jej się nie przytrafia. Eksperymentalna praca polegająca na sprawdzeniu, czy mamy, czy nie mamy do czynienia ze złością, bardzo często przynosi potwierdzenie, że pod przykrywką lęku lub smutku czaiła się złość lub gniew. Często praca nad złością czy wściekłością przynosi efekt spokoju i wyciszenia, a niekiedy powrót dobrego nastroju.
Wiemy czemu może dojść do uznania gniewu, wściekłości czy złości za złe emocje, ale czemu dorosłe osoby, które je tłumiły, nie pozwalają sobie na ich świadome odczuwanie? Z jakimi zachowaniami kojarzy się nam rozgniewana osoba? Krzyczy, przeklina, stosuje przemoc fizyczną, wyzywa i mówi bolesne słowa do bliskich? Kto chciałby taki być? Często jawne przeżywanie gniewu i złości kojarzy się z osobami, które na naszych oczach właśnie w taki sposób przeżywały swoją złość. Mogą to być tata, mama, ktoś z rodziny, nauczyciel czy znajomy ze szkoły. Można powiedzieć, że ta osoba nauczyła się złością osiągać swoje cele i poprzez złość mieć władzę i kontrolę. Niestety, nie jest to zachowanie, które jest pożądane społecznie, i wiele osób po prostu nie chce zachowywać się w ten sposób. W konsekwencji nie chcą czuć złości, bo nie wiedzą, jak inaczej mogłyby się zachować. Nikt im tego nie pokazał i nikt tego nie nauczył.
Każda emocja składa się również z takich komponentów, jak objawy fizyczne, myśli i zachowania. Spróbujmy zrobić mały remanent w naszym podejściu do złości i gniewu. Sam sens reakcji na niesprawiedliwość, naruszenie granic i mobilizację do działania i zmiany, trudno uznać za złą czy społecznie niepożądaną. Wręcz przeciwnie, jest to jedna z reakcji, która doprowadziła do niejednej społecznej zmiany, a nawet rewolucji.
Powszechne zachowania wynikające ze złości nie cieszą się już tak powszechną akceptacją. Nikt nie lubi krzyku, wyzwisk czy wręcz rękoczynów. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do działania „na zimno", aby zmienić to, co nas złości. Zachowania asertywne, choć cieszą się coraz większym zainteresowaniem, nie są jeszcze powszechnie uznane przez społeczeństwo, jako najczęstsze sposoby radzenia sobie ze złością......
http://www.eft.net.pl/?subpage=gniew_jo ... lmicka2011
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Nature
Posty: 37
Rejestracja: piątek, 30 stycznia 2009, 19:35
Lokalizacja: Za daleko

Re: GNIEW :-x

#26 Post autor: Nature » środa, 5 stycznia 2011, 21:57

Czy sądzicie, że tłumiony gniew jest u Dziewiątek przeszkodą w działaniu?
...że gdybym umiała poradzić sobie z bierną agresją, odblokowałby się mój ośrodek działania?
9w1
Poszukuję drogi idealnej.

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

Re: GNIEW :-x

#27 Post autor: Zielony smok » środa, 5 stycznia 2011, 22:29

Nature pisze:Czy sądzicie, że tłumiony gniew jest u Dziewiątek przeszkodą w działaniu?
...że gdybym umiała poradzić sobie z bierną agresją, odblokowałby się mój ośrodek działania?
Dziewiątki są implozyjne i maja krwiożercze bóstwo ,,Święty Spokój" a ofiarą mu składana jest wytłumienie emocji. Wytłumione emocje nie rozpływają się w nicość nie znikają tylko gdzieś w środku nabierają mocy zasilane kolejna ofiarą. Dziewiątka traci energię na tłumienie ich żeby nie wylazły na wierzch. Efekt jest taki sam - w pewnym momencie nadmiernie ściśnięta sprężyna odbija - i trup się ściele gęsto.
Wytłumione emocje - to brak elementarnej uczciwości wobec siebie. Ospałość i brak energii Dziewiątek na niskich poziomach zdrowia jest efektem tego typu polityki.
Cytacik ze zdrowego poziomu
Poziom I
Chociaż Dziewiątki takie są niezwykle spokojne, paradoksalnie odznaczają się też dużą energią i świetną świadomością własnych myśli, uczuć i pragnień. Bardzo zdrowe Dziewiątki są świadome nawet własnych agresywnych uczuć, nie czując wobec nich niezdrowych emocji. Wiedzą one bowiem, że posiadanie agresywnych myśli nie jest tym samym, co agresja czy destruktywność wobec innych ludzi.
Poziom VIII
Neurotyczne Dziewiątki na tym poziomie są pełne gniewu skierowanego na innych ludzi, choć całkowicie nie zdają sobie z tego sprawy i obawiają się, że jakikolwiek przejaw wściekłości zburzy resztki ich wewnętrznego spokoju. U osób takich zdarzają się także objawy histerycznych wybuchów.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
azetka
Posty: 388
Rejestracja: niedziela, 10 stycznia 2010, 21:25
Enneatyp: Mediator

Re: GNIEW :-x

#28 Post autor: azetka » środa, 5 stycznia 2011, 23:07

Zielony smoku, do licha! Dlaczego zamieszczasz tu takie długie artykuły? Będę musiała go teraz przeczytać. :D

Co do gniewu, to nie wiem, mi się raczej nie zdarza nigdy wybuchać, mam wrażenie, że zdecydowanie bardziej tłumię w sobie ogólne napięcie, niż gniew. Ostatnio znowu mam ennea-typo-kryzys i wątpię w swoją dziewiątkowość.
Jakiś fajny podpis.

Awatar użytkownika
Nature
Posty: 37
Rejestracja: piątek, 30 stycznia 2009, 19:35
Lokalizacja: Za daleko

Re: GNIEW :-x

#29 Post autor: Nature » środa, 19 stycznia 2011, 17:38

No to mogę potwierdzić na własnym przykładzie, że jestem osobą zablokowaną przez swój gniew.
Dosłownie chodzę po świecie i momentami nawet nie wiem że wyłączam słuch, wzrok, czucie.
Tyle mam planów a zero energii do ich wypełniania. :/
Szczerze to często czuję gniew, lecz boję się go wyrazić, by właśnie nie zburzyć tego 'spokoju'. Tymczasem ja wcale nie jestem spokojna wewnętrznie i od kilku już lat czekam na to, aż wreszcie zacznie się coś u mnie dziać. Z biegiem czasu ten gniew produkuję nie tylko na innych, ale głównie do siebie za to, że nie umiem go wyrażać... :roll:

Czytałam gdzieś tu na forum, że trzeba go przetransformować, ale łatwo jest to powiedzieć osobie, która umie go otwarcie wyrażać... Dla mnie jeśli gniew nie jest biernie ukryty, może być wyrażony tylko poprzez niepohamowaną wściekłość, której oczywiście rzadko używam. Po prostu wyżywanie się na drugiej osobie, dopóki nam nie minie i pozostanie uczucie jakiegoś błogiego zadowolenia z faktu, że spowodowaliśmy przykrość...
9w1
Poszukuję drogi idealnej.

Andrzej123
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 20 maja 2011, 22:50

Re: GNIEW :-x

#30 Post autor: Andrzej123 » piątek, 20 maja 2011, 22:59

Ja gniewu juz nie czuje a tak prawde mowiac to juz chyba nic nie czuje. Wtedy kiedy logicznie rzecz biorac powinienem czuc gniew ja zamieram. Zamiast podjac jakiekolwiek dzialanie obumieram i zamieniam sie w zombi. Po kilku latach prob poznania siebie dochodze do wniosku ze kwestia zablokowania tej emocji a razem z nia emocji wszelakich jest przyczyna i zrodlem wszelkiego zlego w moim zombiowatym zyciu. Ale skoro do tego doszedlem to moze jest nadzieja?

ODPOWIEDZ