Strona 1 z 3

Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 19:00
autor: Montanek
Dziewiątki z reguły czują się:
a)optymistami
b)realistami
c)pesymistami

i co ich do tego skłania.. ? :D

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 19:51
autor: boogi
Optymistami, jak dla mnie. Zazwyczaj niepoprawnymi.
Realista stawiłby czoła temu, co go czeka - Dziewiątka nadmiernie często unika konfrontacji, przekładając ją w czasie (a wiadomo, że jak się nazbiera...)
Pesymista trochę więcej by panikował, niż spokojne (i przy okazji uparte) Dziewiątki mają zwykle w zwyczaju.

Oczywiście wszystko zależy jeszcze od danej osoby, ale takie trendy ja najczęściej zaobserwowałem.

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 20:37
autor: BialyMag
Zdecydowanie optymista (niepoprawny ;))

Żyję w przekonaniu, że wszystko jakoś się ułoży. Każdy problem da się jakoś rozwiązać. Niektórzy ludzie mają straszny problem z tak naprawde błachymi problemami, które doprowadzają ich do depresji/nerwicy/etc. Ja jestem spolaryzowany w drugą strone. Zdarza mi się bagatelizować problemy, które jednak zasługiwałyby na więcej uwagi.
boogi pisze:Dziewiątka nadmiernie często unika konfrontacji, przekładając ją w czasie (a wiadomo, że jak się nazbiera...)
Nom ... jak się nazbiera to później jest czapa. Wszystko odkładam na ostatni moment. Nie tylko konfrontacje, ale też obowiązki. Chyba zacznę z tym walczyć jakoś, bo to jest straszne i można sobie narobić niepotrzebnych kłopotów.

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 20:38
autor: boogi
...pisząc "konfrontacja" miałem też na myśli obowiązki (stanięcie twarzą w twarz z tym, co zrobić trzeba, tak w sensie walki jak i pracy) - skonfrontować się z rzeczywistością innymi słowy.

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 22:59
autor: In3orn
Wydaje mi się, że zawsze przeważał u mnie optymizm, ale im bardziej pracuję nad sobą, tym bardziej się on nasila. I wcale nie łączy się z odkładaniem spraw na później, czy bagatelizowaniem problemów. Oczywiście to też się zdarza, ale nie łączyłbym tego z postawą optymisty. Nie zależnie od tego jak wygląda to z zewnątrz, takie odkładanie spraw jest bardzo męczące i deprymujące.

Edit: Co skłania mnie do bycia optymistą?

Kiedy jestem optymistycznie nastawiony do życia, łatwiej pozyskać mi energię i chęci do działania i realizacji życiowych celów :)

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 23:09
autor: BialyMag
Dlatego od jutra wprowadzam zasadę, najpierw obowiązki, później przyjemności!


Nie żartuje, ale i tak chxx z tego wyjdzie

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 23:12
autor: chottomatte
Nie żartuje, ale i tak chxx z tego wyjdzie
Przechytrzyłeś cenzurę! :mrgreen:

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 23:16
autor: In3orn
Ach jo, walka z zasadami jest okrutna... Ja się za to zabieram od innej strony.
Bo z przyjemności nie potrafię zrezygnować.

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: wtorek, 24 listopada 2009, 01:30
autor: Grin_land
no to ja mam huśtawkę. Gdy za dużo się na mnie zwali to uaktywnia się jakaś czwórkoza i wszystko jest złe, ludzie są źli, sytuacja jest zła, ja jestem zła, projekty są złe a świat jest zły (dla odmiany)
Ale gdy nacisk zelżeje to włącza się optymizm, czasem ze zwielokrotnioną siłą dla "odbicia" i wtedy ain't no mountain high enough

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: wtorek, 24 listopada 2009, 22:38
autor: Montanek
Grin_land pisze:no to ja mam huśtawkę. Gdy za dużo się na mnie zwali to uaktywnia się jakaś czwórkoza i wszystko jest złe, ludzie są źli, sytuacja jest zła, ja jestem zła, projekty są złe a świat jest zły (dla odmiany)[/i]
Jak się tak głębiej zastanowić to mam to samo.
Co do optymizmu to powiem, że kiedyś chyba nawet byłam.
a teraz czuję, że się staczam po równi pochyłej...

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: wtorek, 24 listopada 2009, 23:54
autor: tyfus
U mnie wygląda to tak, że jak jest bardzo źle, to natychmiast mobilizuję się i zakładam, że wszystko sie wyprostuje, no bo przecież wreszcie wziełam się do roboty!!! Jak jest super to przecież napewno zaraz się coś sp...przy :?
Całe życie mam poczucie polaryzacji między optymizmem i pesymizmem, realizmem a marzeniami, postem i karnawałem...

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: wtorek, 1 grudnia 2009, 22:38
autor: kinia
ja jestem pesymistką nie do końca przejmującą się rzeczywistością
tak jakby nie widzę światła w tunelu, ale czy ja muszę tym tunelem iść ?

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: środa, 2 grudnia 2009, 23:51
autor: Montanek
kinia pisze:ja jestem pesymistką nie do końca przejmującą się rzeczywistością
tak jakby nie widzę światła w tunelu, ale czy ja muszę tym tunelem iść ?
Jaki masz poziom zdrowia..?

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: piątek, 12 lutego 2010, 23:10
autor: kinia
przeczytalam jeszcze raz dziś wszystkie odpowiedzi, poza tym że dziś zapragnęłam (przez pół godziny) zostać 3 - zdobywcą - ale to jednak za duże wyzwanie, aż tak się wychylić ;-)
Montanek pisze: Jaki masz poziom zdrowia..?
po przemysleniu myslę ze
"Poziom 3 : Optymistyczne, uspokajające, wspierające: mają kojący wpływ na innych —wprowadzają harmonię, łączą ludzi: doskonali mediatorzy, potrafią spojrzeć całościowo na problem i ułatwić komunikację pomiędzy stronami." bo wiele się zmieniło, od czasu gdy pisałam powyzej post, wiele to za mało, zmieniło się prawie wszystko!
cudowna to zmiana :D

Re: Optymista, realista czy pesymista ?

: niedziela, 28 lutego 2010, 21:54
autor: Wazki sen
Hm... Dziewiątka z reguły bardzo optymistycznie próbuje mnie nastawić do życia i innych wokół, ale z tego co zauważyłam, sama jest okropną pesymistką i podkreśla u swojego partnera jako najlepszą z zalet - podnoszenie jej na duchu (aby wtedy sama mogła innych optymistycznie zaprogramować).