"nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

"nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#1 Post autor: Ninque » wtorek, 29 kwietnia 2014, 15:39

W obecności DZIEWIĄTKI wielu ludzi łatwiej osiąga spokój. DZIEWIĄTKĘ natomiast często dręczą wewnętrzne lęki i niepokoje, ale nikt tego nie zauważa.
Potrafią się włączyć w jakiś projekt lub z niego zrezygnować, a inni ludzie prawie tego nie zauważają. Gdy ktoś inny poruszy temat, podejmują go, nawet gdy nie są nim zainteresowane. Gdy rozmówca zmieni temat, podchwytują następny. DZIEWIĄTKI chętnie płyną z prądem.
Wiele DZIEWIĄTEK twierdzi, że w dzieciństwie były niezauważane lub przeżyły jakąś „katastrofę". Były ignorowane bądź odrzucane, gdy wyrażały własną opinię. Pierwszeństwo miały zawsze interesy rodziców lub rodzeństwa. DZIEWIĄTKI są świadome, iż nawet ich wybuchy gniewu nie są rejestrowane. Dlatego postanowiły zachować swój gniew dla siebie. Inne DZIEWIĄTKI znajdowały się jako dzieci w tak trudnej i pozornie nierozwiązywalnej sytuacji rodzinnej, że musiały próbować pośredniczyć między frontami i „rozumieć" obie strony, by nie dać się wciągnąć w konflikt. W ten sposób nauczyły się wyczuwać potrzeby i interesy wszystkich innych, a z biegiem czasu łatwiej je dostrzegały niż swoje własne potrzeby.
Ponieważ DZIEWIĄTKI są niedowartościowane, trzymają się z boku i pielęgnują w sobie przekonanie, że nie są niczym szczególnym. Mogą wejść do pokoju i opuścić go, nie będąc przez nikogo zauważone. Nie przyciągają uwagi innych ludzi i nic nie robią, by to zmienić. DZIEWIĄTKI są zdane na inicjatywę innych. Pierwsze nigdy nie nawiązują kontaktu. Gdy ktoś je zauważa, są zaskoczone („Och, zauważyłeś mnie!") i gotowe wyjść ze swojego wewnętrznego ukrycia.
Dlatego niewiele DZIEWIĄTEK zajmuje ważne stanowiska. Ponieważ DZIEWIĄTKI same nie uważają się za ważne, często są pomijane przez innych. Amerykański prezydent Gerald Ford był DZIEWIĄTKĄ. Od razu pytamy: Gerald Ford? Kto to był? Jakoś nikt sobie nie przypomina.
Wiec drogie Dziewiątki i nie tylko czy często zdarza wam się nie chcieć sprawiać klopotu?
Czy staracie sie z tym walczyc czy wręcz przeciwnie uważacie ze słusznie myślicie?
czy odczuwacie negatywne skutki takiego myślenia?
czy pracujecie nad tym i jesli tak to jak?


I jkabyscie mieli jeszcze jakieś inne spostrzeżenia odnośnie owego tematu to też mówcie!


Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#2 Post autor: Snufkin » wtorek, 29 kwietnia 2014, 15:46

Niby do mnie też pasuje ale ja dostrzegam swoje potrzeby i ewentualnie czasem brak mi asertywności w ich egzekwowaniu. Traktuję to trochę jako test, gdy ktoś ma mnie w dupie to ja tracę do niego szacunek a u Dziewiątek działa to raczej na zasadzie "skoro mnie olewają widać mają powód".
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#3 Post autor: Ninque » wtorek, 29 kwietnia 2014, 20:07

Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś, chodziło mi o to ze jak 9 czegoś od kogoś potrzebuje to 100 razy przeprasza ze czegoś chce, albo nawet stara sie na wszelkie sposoby nie zawracać innym głowy. Nie chce innych martwić, męczyć, zabierać im czasu.

Z tego też może wynikac niechęć do mówienia o sobie i o swoich problemach/ zmartwieniach. Może mieć wrażenie ze ta 2 osoba nie jest zainteresowana i wychwytywac wszelkie oznaki niechęci do słuchania nawet jesli to tylko imaginacje, woli skupić sie na tym 2 człowieku niż go dalej męczyć soimi problemami nawet jesli ją martwią i chciałaby o nich porozmawiać to jednak nie chce sprawiać kłopotu.

Tzn nie wiem czy wszystkie 9 tak mają czy tylko ja tak mam. Po to jest ten wątek zeby się dowiedzieć i z tym walczyc ew nie walczyc.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
IstariDreamer
Posty: 303
Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
Lokalizacja: Right here

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#4 Post autor: IstariDreamer » wtorek, 29 kwietnia 2014, 21:43

Nie zawracam nikomu głowy moimi problemami. Nie ma w tym dla mnie nic dziwnego, że są ważne tylko dla mnie.
Chcę sobie radzić zupełnie ze wszystkim sam i nie oczekiwać niczego od innych ludzi, ale mam świadomość, że to nie ma prawa działać dobrze. Musi więc działać źle i tak działa.

Nie wiem z czego to wynika, ani dlaczego nie chcę tego zmienić.
It's nice to be important, but it's more important to be nice

mini-chat

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#5 Post autor: Cotta » czwartek, 1 maja 2014, 21:12

Też mam wyrzuty sumienia, kiedy kogoś obarczam swoimi problemami. Mam silne przekonanie, że ze wszystkim powinnam sobie poradzić sama, a kiedy zwracam się do innych, to czuję się obciążeniem dla nich. Pracuję nad tym, bo w rzeczywistości to wcale tak nie wygląda: ani ludzie nie odbierają sporadycznych próśb o pomoc jako niechcianego obciążenia, ani nie jest prawdą, że każdy człowiek musi sobie umieć ze wszystkim poradzić sam.

Może u Dziewiątek to wynik tego, że same zgadzają się robić różne rzeczy dla innych wbrew sobie? I potem myślą, że inni też się będą czuć źle i działać wbrew sobie, jeżeli pomogą w czymś Dziewiątce?
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#6 Post autor: In3orn » poniedziałek, 5 maja 2014, 21:00

Dla wszystkich którzy myślą "nie chcę sprawiać kłopotu" polecam spojrzeć wstecz na własne doświadczenia. Czy każda prośba była przez was odbierana jako kłopot? Czy może były takie, które z chęcią realizowaliście i czuliście się wtedy przyjemnie spełnieni? Czasem prośba o pomoc może dać tej drugiej osobie więcej niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić ;)
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#7 Post autor: Grin_land » piątek, 9 maja 2014, 17:48

Zakładam przeważnie, że prosząc (oczywiście nie za często) o pomoc, robię wręcz tej osobie drobną przysługę. To często są rzeczy, z którymi może (po dłuższych męczarniach) poradziłabym sobie sama, ale wnioskuję po własnym doświadczeniu, że nic tak nie poprawia samopoczucia i samooceny jak skutecznie komuś pomóc.
Owszem, zdarzają się sytuacje gdzie czyjaś pomoc mnie krępuje- wtedy, kiedy czuję się zupełnie niezdolna do odwdzięczenia się za nią (np miłym towarzystwem, lub w dłuższej perspektywie możliwością jakiejś przysługi zwrotnej) a jest to coś większego. Oduczyłam się jednak już nadmiernego przepraszania za sprawianie kłopotu, bo widzę dobrze, że ludzi to męczy, może być nawet odebrane jako manipulacyjne (takie kajanie się i tarzanie w popiole prosząc o prostą przysługę sprawia, że druga strona jest zakłopotana i nawet chcąc odmówić bo jej nie po drodze czułaby się źle). Jednak lubię czasem może trochę przesadną (czyt. na codzień niespotykaną) grzeczność gdy np idę załatwiać sprawy w urzędzie czy z pracą, nie wychodzę z założenia że pani w okienku MUSI mi pomóc, i co dziwne takie podejście (albo moje wrodzone sieroctwo nacechowane urokiem osobistym w połączeniu z jeszcze w miarę dużymi oczami) zwykle skutkuje tym, że pani w okienku mi pomaga z uśmiechem na ustach, zanim jeszcze poproszę.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
Floo
Posty: 24
Rejestracja: piątek, 10 maja 2013, 23:36
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#8 Post autor: Floo » piątek, 23 maja 2014, 09:25

U mnie z samym proszeniem o pomoc różnie bywa - zależy kogo chcę poprosić i o co, więc spektrum moich możliwych odczuć jest bardzo szerokie.
Ninque pisze:Może mieć wrażenie ze ta 2 osoba nie jest zainteresowana i wychwytywać wszelkie oznaki niechęci do słuchania ...
Muszę jednak przyznać, że wychwytywanie niechęci do słuchania jest nieodłącznym elementem mojej codzienności. Wystarczy niewielki sygnał niechęci, bądź niezainteresowania od drugiej osoby i przestaję mówić coś tak, jak chciałam, albo w ogóle niczego więcej nie mówię w danym temacie. Generalnie nie lubię uczucia bycia niesłuchaną, czuję się wtedy nieważna, w jakimś stopniu odrzucana, więc realizuje to moje lęki, stąd jest to jedno z najgorszych doświadczeń codzienności, jakie mogą mi się trafić. Dotyka mnie wtedy swego rodzaju skrępowanie, paraliż umysłowy... i kiedy już ktoś się zorientuje, że zrobił mi przykrość, nie potrafię powtórzyć danej rzeczy z tym samym entuzjazmem, lekkością, czy radością.
"Jeśli chcesz, by inni byli szczęśliwi, bądź wyrozumiały.
Jeśli sam chcesz być szczęśliwy, bądź wyrozumiały."


9w1 sx/so lvl 2-3
ESE

Spoiler:

Awatar użytkownika
Celice
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek, 28 lipca 2008, 14:19
Enneatyp: Mediator

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#9 Post autor: Celice » czwartek, 30 października 2014, 12:32

Gdy Dziewiątka nie chce innym przeszkadzać, stwarzać kłopotu to znaczy, że emocjonalnie nadal jest dzieckiem - tym pomijanym, wyśmiewanym, lekceważonym. Z tego musimy "wyrosnąć" bo w dorosłym życiu takie funkcjonowanie będzie przysparzało nam wielu problemów. Jak wyrosnąć z niewidzialnego dziecka - mogę podać swój przykład:

9 muszą zrozumieć dlaczego były traktowane w taki sposób i zaakceptować, że tak było.
Widocznie nasi rodzice nie mieli możliwości spełnić naszych potrzeb bądź też nie potrafili. Dlatego pomijanie nas/ wmawianie nam że niczego nie potrzebujemy było łatwym rozwiązaniem.

9 musi dać innym do zrozumienia że nie jest już dzieckiem.
A skoro już nim nie jest nie będzie dłużej tolerowała traktowania jej w taki sposób (z przyzwyczajenia). Musimy nauczyć otoczenie nowego traktowania nas, w tym celu musimy się zmienić w ich oczach - zacząć praktykować asertywność. 9 musi zaakceptować samą siebie - to, że jak wszyscy nie jest idealna i ma prawo być sobą nawet jeśli innym to się nie podoba. Zastanowić się czego chce w życiu i czy jest to tym, czego sama pragnie, co jest zgodne z jej naturalnymi możliwościami czy może ma to związek z nieświadomym realizowaniem scenariusza napisanego przez otoczenie. Idąc swoją własną drogą szanujemy siebie w ten sposób i tym samym imponujemy innym. Nie przejmujmy się tym co pomyślą inni, bo ci inni, którzy nas tak odważnie oceniają to są ci, którzy sami są pełni lęków i niechętni do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie.

Powiedzmy innym co myślimy o ich traktowaniu nas. To ich zmusi do odpowiedzialności. Nie odzywając się oni nie mają szans zauważyć, że kogoś ranią czy zastanowić się nas sobą. Żeby nasze słowa nie zostały zignorowane musimy uderzyć w ego tych osób. Nie bierzmy osobiście tego, co ktoś do nas/ o nas mówi. Starajmy się odpowiedzieć tak, żeby intencje tej osoby wróciły do niej.

Pokażmy otoczeniu, że mamy swoje potrzeby i traktujemy je poważnie.
Każdy jest za siebie odpowiedzialny i każdy musi mieć świadomość swoich potrzeb i umieć o nie właściwie zadbać. To jest miarą dojrzałości. Gdy umiemy zadbać o swoje potrzeby, pokazujemy światu, że traktujemy siebie poważnie, w związku z czym będziemy tak traktowani! Nie dbając o swoje potrzeby pokazujemy światu, że... ich nie ma...
9w8

Awatar użytkownika
julka
Posty: 40
Rejestracja: czwartek, 23 października 2014, 22:15
Enneatyp: Lojalista

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#10 Post autor: julka » czwartek, 30 października 2014, 13:45

Każdy jest za siebie odpowiedzialny i każdy musi mieć świadomość swoich potrzeb i umieć o nie właściwie zadbać. To jest miarą dojrzałości. Gdy umiemy zadbać o swoje potrzeby, pokazujemy światu, że traktujemy siebie poważnie, w związku z czym będziemy tak traktowani! Nie dbając o swoje potrzeby pokazujemy światu, że... ich nie ma...
Całkowita racja, ale nie jest to łatwe...

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#11 Post autor: Ninque » środa, 2 marca 2016, 12:21

Jejku znowu mnie dopadło, tak bardzo nie lubie prosić ludzi o pomoc, nie wiem czy z powodu skrzydła czy dlatego zeby nei sprawiać im klopotu i żeby nie czuli się wykorzystani. Ale zupełnie nie radzę sobei z tym że nie jestem w stanie wszystkiego zrobić całkowicie i zupełnie sama :<
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Marcin_Zaba
Posty: 18
Rejestracja: czwartek, 31 grudnia 2015, 01:48
Enneatyp: Indywidualista

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#12 Post autor: Marcin_Zaba » piątek, 4 marca 2016, 20:36

Moja znajoma, 9w1, często chciała opowiedzieć o swoich problemach, ale zazwyczaj rzucała tylko luźne hasło i czekała aż jej rozmówca wykaże zainteresowanie - jeżeli tak się stało, przechodziła do sedna, opowiadała co ją trapi a następnie z iście dziecinną szczerością dziękowała za możliwość wyrzucenia tego z siebie.
Green frog,
Is your body also
freshly painted?
Ryūnosuke A.

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#13 Post autor: In3orn » poniedziałek, 23 maja 2016, 17:35

Ostatnio znowu mnie jedna dziewczyna za to upomniała. Poczułem się jak małe dziecko zrugane przez mamę... :mrgreen:
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#14 Post autor: Ninque » niedziela, 17 lipca 2016, 19:42

Celice pisze:Gdy Dziewiątka nie chce innym przeszkadzać, stwarzać kłopotu to znaczy, że emocjonalnie nadal jest dzieckiem - tym pomijanym, wyśmiewanym, lekceważonym.
Jakoś dopiero dziś doceniam post Celice, dobry jest to post.

Widzę ostatnio u siebie powracajacy ten problem, taki cichy głosik w głowie, który hamuje mnie na każdym kroku. Mówi, że to nie wypada, że troche za bardzo zwróce na siebie uwagę, że może wywołam niepotrzebną dyskusję, albo nawet kłótnię, że może zajmę czyjś czas, że okażę się problematyczna czy sprawiajaca kłopot, że moje problemy sa niepotrzebne dziecinne i meczące, że najlepsze co mogę zrobić to zniknąć.
Nawet w tym momencie walczę z chęcią nałożenia na całego mojego posta jakiejś tyciej czcionki, bo a nuż ktoś go zauważy i będzie uwaga niepotrzebnie skupiona na mnie, podczas gdy ja na to nie zasługuję i wgl to nie ma sensu, jest tyle ciekawszych rzeczy do roboty niż przejmowanie sie nin.
Widzę tez, że nie chce tego, co tu napisałam mówić przyjaciołom z tych właśnie powodów, już tyle razy słyszeli o moich problemach, jedyne co mogę zrobić mówiąc im to, to ich wkurzyć i rozczarować, czemu się w końcu nie ogarnę i nie będe zdrową jednostką? czemu ciągle musze byc problematycznym kluskiem?

Chcę przestać być emocjonalnym dzieckiem, ale nie wiem czy mogę to osiągnąć w takich warunkach w jakich aktualnie sie znajduję.

Moze bycie w Hiszpanii mi pomoże. Nie myslałam o tym, że tak mogłoby być, ale dzis jedna zmęczona mną osoba mi uświadomiła, że w sumie czeka na to az pojadę i wydorośleję. Do tej pory patrzyłam na to jak na świetna okazję do nauczenia się jezyka, poznanie innej kultury od wewnętrz, zobaczenie kawałka swiata trochę dogłębniej.

Nie mogę się pozbyć wyrzutów sumienia ze nie zawsze jestem szcześliwa, a mam wrażenie że to dodatkowo hamuje mój rozwój.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"

#15 Post autor: Agon » niedziela, 17 lipca 2016, 19:50

Ninque pisze:Nie mogę się pozbyć wyrzutów sumienia ze nie zawsze jestem szcześliwa, a mam wrażenie że to dodatkowo hamuje mój rozwój.
Szczęście to moment, większość życia spędzamy w neutralnym stanie emocjonalnym. Nie próbuj być zawsze szczęśliwa, bo to niemożliwe.

Czasami trzeba dostać ostrzeżenie od losu, aby zastanowić się nad swoim zachowaniem i się ogarnąć ;) Ciągły stan zadowolenia to stagnacja i 9 które się w czymś takim znajdują, nie rozwijają się, tylko gniją.

ODPOWIEDZ