Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#16 Post autor: Agon » środa, 29 czerwca 2016, 18:07

duplo pisze:Nie zgadzam się jedynie z tym, że należy całkowicie porzucić czynnik, który wywołuje stres, np. studia. Jeśli komuś zależy, by je przejść i postawił to sobie za cel, to wg mnie należy zwyczajnie się zdyscyplinować i wziąć do pracy, aby wyeliminować stres. Nawet, jeśli nie spełni się swoich wygórowanych, perfekcjonistycznych oczekiwań, to tak czy inaczej z każdym pojawiającym się owocem pracy zaczyna się odczuwać większy spokój.
To zależy od tego jak bardzo ktoś ma sprecyzowane plany życiowe i co chce robić. Jeśli komuś studia nie są potrzebne do tego czego pragnie, to niech oleje ten papierek. Ja się długo uważałem za 5, bo miałem się za intelektualistę. A po dłuższym namyśle sądzę, że intelektualna praca w dłuższej perspektywie by mnie zmęczyła swoją złożonością i znudziła. Popracowałbym tak przez pewien czas, a potem może fizycznie. Nie nakładajmy sobie łatek.

A rzucenie studiów to bardzo samodzielna decyzja. To może dobrze wpłynąć na psychikę gdy np. robiło się te studia tylko dlatego, że nie miało się pomysłu, a rodzice nalegali.

Co do stresu 9, długo byłem zestresowany i uważałem się przez to za 6. Mam bardzo dużo cech 6 przez długotrwałe tkwienie w stresie, paranoje, projekcje, lęk przed chorobą i śmiercią. Gdy stres zmalał zaczynam widzieć u siebie cechy 9.

Czyli okazuję się Dziewiątkiem który robił się na 5 (w tym i przed samym sobą) i miał dużo cech 6 ze względu na stresowe połączenie 9 i 6 :D Cyrk na kółkach, ale jak już to rozszyfrowałem to może w końcu dojdę do socjotypu 8-)



Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#17 Post autor: Osteoporoza » środa, 29 czerwca 2016, 18:57

Dobra, nie gadaj głupot. Chciałeś być taki fajny jak ja jako 9 ;d
6w5

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#18 Post autor: Agon » czwartek, 30 czerwca 2016, 12:31

Osteoporoza pisze:Dobra, nie gadaj głupot. Chciałeś być taki fajny jak ja jako 9 ;d
Jestem 9 i wszystkie moje zachowania wynikają z bycia 9.

Udaję skruchę, by mieć spokój. Piszę ludziom to co chcą przeczytać by mieć spokój np. że ktoś mi się podoba, lub że byłem o coś zazdrosny i że przepraszam. Ale tak naprawdę, to wyczuwam potrzeby innych ludzi i się do nich dostosowuję by zwolnili nacisk. Gdy pomimo tego nie zwalniają nacisku, to dostaję 8kowej manii by samemu zacząć stosować nacisk tak długo, aż dojdzie do równowagi i pokoju.

Nie zamierzam nad nikim dominować, chcę tylko równości rozumianej jako dostęp do czata i wolność w śmieszkowaniu z kogo mi się spodoba bez groźby banów. Szczególnie gdy widzę, że inni taką wolność posiadają i np. śmieszkują ze mnie.

Nie wiem ile mam to tłumaczyć. Ja nie mam żadnych pragnień poza pragnieniem wolności, nawet niebezpieczeństwa które widzę są związane z pozbawianiem mnie wolności np. za posądzanie o stalking tracę dobre imię i różne rzeczy dające możliwości czyli wybór, a w ostateczności idę do więzienia czyli jest to pozbawienie wolności.

Zabieranie mi czata i banowanie i wszelkie inne formy nacisku to odbieranie mi wolności. Im bardziej czuję się zniewolony tym większą mam potrzebę zemsty i ukarania tych, którzy mnie zniewalają.

I specjalnie śmieszkowałem z Ninque żeby sprawdzić czy jestem na tym forum wolny, czy nie. Im bardziej ktoś mi czegoś zakazuje, tym większą mam potrzebę by pokazać że taki zakaz nie ma sensu. Szczególnie gdy inni zachowują się identycznie jak ja i nie są karani i w dodatku śmieszkują ze mnie i robią na mnie nagonkę.

Ciągle mam wrażenie, że ktoś na tym forum chce mnie doprowadzić do choroby psychicznej. Chcę odblokowania mi czata i tłumaczyłem już milion razy dlaczego.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#19 Post autor: boogi » sobota, 2 lipca 2016, 16:29

Cotta pisze:U Ciebie pewnie też jest kwestia uwolnienia tłumionego gniewu. U mnie to wszystko jest bardziej lękowe. Nie mam pojęcia, czy zaopiekowanie się sobą na gniew pomaga równie dobrze jak na lęk. :scratch:
Niekoniecznie, to może być lęk. Podstawowa motywacja enneagramowa to nie jedyna motywacja, 9 i 1 też się czasem lękają (Ósemki oczywiście nie i nigdy).
Ale jako Jedynka potwierdzam:
Cotta pisze:zaopiekowanie się sobą (...) pomaga
na nagromadzony w ciele stres. Dywersyfikacja o której wspomniałaś również.

Swoją drogą bardzo to ciekawy temat, bo w Jedynkach o coś podobnego chciałem zapytać i myślałem wręcz że opisany tutaj problem jest specyficzny dla Jedynek...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#20 Post autor: Agon » sobota, 2 lipca 2016, 18:46

boogi pisze:9 i 1 też się czasem lękają (Ósemki oczywiście nie i nigdy).
Gdybym był 8 to bym się zabił z ciekawości czy jest coś po śmierci :P A tak to tego nie zrobię, bo się boję umrzeć.

Ale to oczywiście żart. Znam 8, która boi się horrorów, zastrzyków i ma kompleksy na punkcie tego że ma łaskotki, więc pewnie tego też się boi.
I jest bankowo 8, to moja współlokatorka i znam ją już 3 lata.

Fi5heR
Posty: 61
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwietnia 2013, 12:53

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#21 Post autor: Fi5heR » poniedziałek, 4 lipca 2016, 19:41

Ninque pisze:Ja mam tak że czuję jakbym miała stale napięte mięśnie i odczuwam jakąś pustkę jakiś brak który staram sie wypełnić czymkolwiek, tylko nie wypełnianiem obowiązków. czuje taki jakby ucisk w klatce piersiowej i węża w brzuchu.
Mam identycznie. Ową "pustkę" staram się wypełniać zamulaczami w stylu zabawnych filmików na youtubie. Niestety po kilku sekundach, minutach bez możliwości skupienia się na nich przerzucam się na kolejny, i kolejny, i kolejny... w ten sposób, totalnie nieefektywnie- bez zniwelowania stresu, potrafię stracić kilka godzin z życia ze względu na jakieś stresujące wydarzenie.


Ninque pisze:Macie jakieś techniki na zwiększanie świadomości własnych stanów?
Udało Wam się z czegoś takiego wyrwać?
Ostre zmęczenie pozwala mi ogarnąć swoje demony i skupić się na rzeczach właściwych. Niestety muszę być świadomy, że w tym dni czeka mnie stres. W innym wypadku- nagłe stresujące wydarzenie, nie pozwala mi się skupić nawet na ćwiczeniach.

Awatar użytkownika
awesome_anteros
Posty: 88
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2016, 08:40
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Walhalla

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#22 Post autor: awesome_anteros » poniedziałek, 16 stycznia 2017, 17:56

Ninque pisze:
Ja mam tak że czuję jakbym miała stale napięte mięśnie i odczuwam jakąś pustkę jakiś brak który staram sie wypełnić czymkolwiek, tylko nie wypełnianiem obowiązków. czuje taki jakby ucisk w klatce piersiowej i węża w brzuchu. I mam potrzebę bycia przytulana non stop jakbym myślała, ze to tulanie jakoś zagłuszy i te symptomy, które tak usilnie staram się ignorować. Ostatnio budzę się ze strasznym bólem zebów rano, prawdopodobnie od zgrzytania nimi przez sen, ale dzisiaj obudziłam się w środku nocy i nie mogłam zasnąć, chciałam umrzeć z bólu, który był nie do wytrzymania.

Macie jakieś techniki na zwiększanie świadomości własnych stanów?
Udało Wam się z czegoś takiego wyrwać?
Ja od dziś rozpocząłem ten program relaksacji – progresywna relaksacja mięśni wg. metody Jacobsona. :wink:
poziom merytoryczny forum xD :| 9w1
► Pokaż Spoiler
sp/sx
Socjonika: nietypowy

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#23 Post autor: Minka » poniedziałek, 26 czerwca 2017, 20:42

Też tak mam. Staram się wtedy tego unikać i w sumie wypieram przez pracę ten stres ze świadomości. Najczęściej w tym okresie dużo choruję, np. zapalenie pęcherza, przeziębienie, spadek odporności, anemia.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#24 Post autor: Agon » niedziela, 10 września 2017, 23:02

9 w stresie uaktywnia się połączenie z 6. Ciekawi mnie jak to wygląda u 9. Mam taką rozkminkę, że mogę być 9, a nie 6, bo w relacjach z ludźmi praktycznie nie okazuję złości. W dzieciństwie wszelka asertywność była nieskuteczna przy egzekwowaniu swoich praw, agresja też była nieskuteczna i nie za bardzo chciałem jej używać bo moi rodzice są nadwrażliwi, więc została mi uległość. Wypracowałem uległe mechanizmy obronne, ale nie wiem na ile to 9, a na ile 6w5 (6 z tym skrzydłem są głównie fobiczne) i dlatego ciekawi mnie jak daleko w szóstkowaniu dochodzą Dziewiątki gdy znajdują się w stresie. Jednocześnie gniew jaki odczuwam gdy ktoś narusza moje granice jest bardzo silny i zwykle mam chęć zrobienia takiej osobie wszystkiego co najgorsze i najboleśniejsze. Jednak ten gniew nie zawsze się uaktywnia :what:

Awatar użytkownika
IrekTki
Posty: 100
Rejestracja: środa, 16 listopada 2016, 12:29
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kielce

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#25 Post autor: IrekTki » poniedziałek, 11 września 2017, 11:27

Szóstkowe pitolenie o końcu świata, wojnie z ruskimi, czy że trzeba zamknąć brame bo ukradno samochód z posesji a drzwi zamykać na dwa razy bo zbóje w nocy przyjdą i zabijo.
Dziewiątka tak nie robi, ja tak nie robie, nie lubie takich osób. Chcą przyjść zbóje, prosze bardzo, to ja ich zabije a głowy nabije na płocie a potem pójde smacznie spać.
Mam wrażenie że dziewiątka to olewacze, zwyczajne sytuacje przyjmują ze spokojem, ale gdy u mnie pojawia sie stres, bezradność to jest za późno, u mnie stres jest obezwładniający, pewnie dlatego unikam jak ognia sytacji konfliktowych.
Na lekcje byłem zawsze przygotowany żeby nie dopuścić do sytuacji zażenowania głównie a nie po to aby coś wiedzieć. Kiedyś dostałem z gówno przedmiotu 3+(ryczałem potem do poduszki).
9 bierze krytyke mocno do siebie, reakcja gniew. Każda kłótnia to u mnie katastrofa i bronie sie przed tym. Po co narażać sie na stres, skoro można go uniknąć. A jeżeli trzeba już stanąć przed tygrysem, to chyba zamiast
uciekać zrobiłbym to co 6 przyparta do muru, zaatakował. Zupełny brak umiejętności negocjacyjnych, wyuczona reakcja to unik, a jesli dochodzi do konfrontacji to jest jatka. Ale to jest chyba do poprawienia.
Śniło mi sie dziś że wywalili mnie z roboty za spóźnianie, lekko sie zestresowałem i szybko postanowiłem że spróbuje wstawać wcześniej,
jednak jakoś szybko przestałem sie tym przejmować, spóźniam sie już te 8 lat, dostałem upomnienie i dalej robie to samo.
Tak bym to podsumował, po co sie przejmować, luz. Martwić sie będziemy jak przyjdą zbóje, nastanie wojna itd ale nie wcześniej.
Co do naruszania prywatności to każdy sie wkurwi i granice będą naruszane jeśli będziesz na to pozwalał. Akurat w tym przypadku kilka gwałtownych kłótni powinno pomóc o ile wcześniejsze próby normalnego upominania zawiodły.
Tutaj strategia ani kroku w tył może sie sprawdzić.
inkwizycja i gestapo w jednym

Fau
Posty: 36
Rejestracja: niedziela, 5 maja 2019, 22:50

Re: Stres Dziewiątek, objawy psychosomatyczne, wypieranie.

#26 Post autor: Fau » poniedziałek, 6 maja 2019, 00:03

Generalnie czuję to w mięśniach brzucha. Czasem łapałam się na tym, że mocno, nie tyle zaciskam zęby, co mięśnie w tym rejonie. Ogólny brak rozluźnienia mięśni w innych partiach.

Najciekawsze, co udało mi się rozpoznać, to narastającą złość. Wtedy staję się drażliwa, zawracanie mi głowy nawet błahymi sprawami powoduje nieproporcjonalną irytację. To nie ci ludzie, nie te błahostki są tego powodem, a inny problem/problemy, które dopiero muszę rozgryźć. Wtedy najlepiej jest mi po prostu przerwać, o ile to możliwe, bieżące zajęcia, trochę się odseparować, najlepiej gdzieś na zewnątrz, w otoczeniu przyrody, z dala od innych bodźców. Przetrawić, wyrzucić z siebie samej, do swojej świadomości to co mnie zdenerwowało. Trochę się zmęczyć, trochę popłakać (ze wściekłości - co mi towarzyszy od dzieciństwa) i jak przejdzie to wrócić, spojrzeć na trzeźwo z czym miałam problem, jak rozwiązać i czy w ogóle jestem w stanie to zrobić (część spraw zawsze będzie zależna również od innych osób). Ostatnio właśnie tak się wkurzyłam na kolegę, który nie dostarczył mi istotnych informacji, dzień przed tym, gdy były potrzebne, pomimo moich kilkukrotnych przypomnień w ciągu poprzedzających dni - na część odpowiadał, te kluczowe pomijał :what: Na szczęście później wszystko poszło całkiem nieźle.
papa

ODPOWIEDZ