Moja matka jest 1w2, do tego mocno schorowaną. Dla niej każdy powód jest dobry do awantury z gruntu "jaka to ja jestem poszkodowana przez życie, wszyscy się mną wysługują i tylko ja w tym domu coś robię, a reszta to banda śmierdzących leni". Potrafi wyciągnąć jedno zdanie, które powiedziałam, np. kilka miesięcy wcześniej, które "rzekomo" nie ma żadnego związku z kłótnią i przeinaczyć to wygodny dla siebie sposób, tak by wyszło, że to ona jest ofiarą (zwłaszcza gdy jest odwrotnie odwrotnie). Oczywiście ona jest bez skazy, wszystko co robi jest idealne. Jej rodzina również.
Natomiast nigdy nie pozwoli by ktokolwiek "spoza" mógł chociaż pomyśleć, że ma jakąkolwiek wadę. To jest najbardziej kłótliwy człowiek jakiego znam, ale "obcymi" udaję świętą męczennicę.
Dodatkowo, wszystko co robię jest źle i ona musi zawsze poprawić; a jak nic nie robię to też jest źle bo jestem leniwa :/
Zastanawiam się jakim cudem mój ojciec (8w9) z nią wytrzymał...
Jedynka jako rodzic
- Wieczna Marzycielka
- Posty: 31
- Rejestracja: środa, 9 marca 2016, 12:04
Re: Jedynka jako rodzic
Moja mama to również 1w2, podobnie jak u Maszy. Powiedziałabym, że jest prawie zdrowa. To znaczy ogólnie ma dużo zalet, złota osoba o ogromnym sercu, chce pomagać innym i wie jak to zrobić i na koniec jeszcze to robi. Myśli strategicznie, dzięki czemu jest przygotowana na wszystko. Ta cecha w połączeniu z kochaniem swoich dzieci wychodzi nam na dobre, bo zanim byliśmy dorośli z bratem to wszystko było pomyślane i już wybrane, dzięki czemu możemy robić to co lubimy. Umie słuchać i naprawdę chce zrozumieć.
No ale ma też parę odchyleń. Najmniejszy drobiazg zrobiony źle jest porażką, w ogóle stan inny niż perfekcyjny jest nie do pomyślenia i nie do przeżycia. Dzieci mają zawsze przynosić najlepsze oceny do domu. Nie to, żebym nie lubiła dobrych ocen czy zdobywania wiedzy, ale jeśli dostanę 4 zamiast 5 to dla mnie to nic nie oznacza, nadal jestem inteligentną, zaradną dziewczyną. Dla niej to już nie to samo, nie potrafię tego zrozumieć, po prostu ma być 5 i już. Czasem zależy jej bardziej niż nam.
No ale ma też parę odchyleń. Najmniejszy drobiazg zrobiony źle jest porażką, w ogóle stan inny niż perfekcyjny jest nie do pomyślenia i nie do przeżycia. Dzieci mają zawsze przynosić najlepsze oceny do domu. Nie to, żebym nie lubiła dobrych ocen czy zdobywania wiedzy, ale jeśli dostanę 4 zamiast 5 to dla mnie to nic nie oznacza, nadal jestem inteligentną, zaradną dziewczyną. Dla niej to już nie to samo, nie potrafię tego zrozumieć, po prostu ma być 5 i już. Czasem zależy jej bardziej niż nam.
"Siedząc na dupie, będziesz tylko siedział na dupie".
- hippiee
- Posty: 182
- Rejestracja: piątek, 30 sierpnia 2013, 15:55
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Trochę tu, trochę tam... ;)
Re: Jedynka jako rodzic
Twoja mama moglaby podać sobie rece z moja. Prawie wszystko co napisalas pasuje też do mojej. Ciekawa jestem czy Twoja też jest wiec sovcjoniczną ESIMasza pisze:Moja matka jest 1w2, do tego mocno schorowaną. Dla niej każdy powód jest dobry do awantury z gruntu "jaka to ja jestem poszkodowana przez życie, wszyscy się mną wysługują i tylko ja w tym domu coś robię, a reszta to banda śmierdzących leni". Potrafi wyciągnąć jedno zdanie, które powiedziałam, np. kilka miesięcy wcześniej, które "rzekomo" nie ma żadnego związku z kłótnią i przeinaczyć to wygodny dla siebie sposób, tak by wyszło, że to ona jest ofiarą (zwłaszcza gdy jest odwrotnie odwrotnie). Oczywiście ona jest bez skazy, wszystko co robi jest idealne. Jej rodzina również.
Natomiast nigdy nie pozwoli by ktokolwiek "spoza" mógł chociaż pomyśleć, że ma jakąkolwiek wadę. To jest najbardziej kłótliwy człowiek jakiego znam, ale "obcymi" udaję świętą męczennicę.
Dodatkowo, wszystko co robię jest źle i ona musi zawsze poprawić; a jak nic nie robię to też jest źle bo jestem leniwa :/
Zastanawiam się jakim cudem mój ojciec (8w9) z nią wytrzymał...
7w6, 4 PRO, IEE, sp/so