Rozwój Jedynki

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozwój Jedynki

#31 Post autor: bodzios » niedziela, 10 października 2010, 23:15

A nie uważacie, że Piątki mają podobnie, tylko że na odwrót? Wiedzę mamy, z tym że w pewnym momencie Piątkowego życia może przyjść coś, co roboczo określiłem "uczeniem się nauczania" - chodzi mi o ten moment, gdy 5 zaczyna dostrzegać, że ma wiele do przekazania, że potrafi to robić w bardzo dokładny, świetny sposób i ludzie... rozumieją. Chyba dla większości typów kierunek "przez Piątkowo" będzie elementem drogi do rozwoju, natomiast Piątki rozwijają się biorąc po trochu od Was wszystkich. Od Jedynek bierzemy perfekcjonizm, od Ósemek zdolności przywódcze itp. :)


No UPS - no party. :(

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#32 Post autor: yusti » poniedziałek, 11 października 2010, 06:43

.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 21:57 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#33 Post autor: Venus w Raku » piątek, 15 października 2010, 02:19

yusti pisze:Po zgłębianiu artykułu o Wstydzie [...w dziale Czwórek] zastawiałam się nad byciem Ignorantką. Co to znaczy, skąd się bierze, czy to złe i dlaczego. Na co dzień widzę wokół taki Malvovski wyścig szczurów i ciągle słyszę, że powinnam w nim uczestniczyć a tego nie robię i to źle. Mam do siebie pretensję, ze nie potrafię, boję się, nie czuje się na tyle dobrze, za bardzo dbam o swoje samopoczucie, by w niego w ogóle wchodzić, a trzeba.
Wstyd był dobry w średniowieczu i był wtedy propagowanym stylem życia dla ogółu społeczeństwa. Teraz czasy się zmieniły i wstyd jest nieakceptowany, a nawet unika się tego tematu, bo wstyd jest niepożądanym uczuciem. Ale wstyd (jako najbardziej prymitywny i głęboki czynnik psychologiczny) ciągle istnieje i ogranicza wielu ludzi przed włączeniem się w rywalizację o najlepszy kawałek habaniny dla siebie. Ja osobiście odczuwam częściej niż powinam uczucie wstydu, co uświadomiłam sobie, kiedy yusti wspomniała, że jest dyskusja na podforum Czwórek o Wstydzie. I to może stanowić dla mnie pewien przełom w pracy nad sobą, bo przejrzałam pobieżnie, na Google Books, literaturę na temat wstydu i... bingo. Perfekcjonizm, krytyka, gniew/wściekłość, a w przypadku niepowodzenia słabnąca energia, wycofanie, paraliż lub... okrucieństwo. Oczywiście to dotyczy tylko osoby, która przyjęła postawę perfekcjonistyczną, żeby walczyć ze wstydem. To nie znaczy, że wstyd jest nieodzownie związany z perfekcjonizmem, bo uważa się, że psychopaci są po drugiej stronie tego bieguna i ich okrutne czyny też są spowodowane wstydem zaznanym w dzieciństwie, ale psychopata nigdy nie odczuwa braku energii, ani potrzeby wycofania się. Prędzej sam zniszczy innych niż pozwoli, żeby go niszczono. A perfekcjonista w pewnych warunkach może stać się psychopatą, ale nie musi. A pomiędzy tymi dwoma skrajnymi postawami są postawy pośrednie. Charaktery oparte na wstydzie mogą dążyć do bycia: iealnym(1), kochanym(2), podziwianym(3), kimś specjalnym(4), stojącym na boku obserwatorem(5), osobą owładnięta lękami(6), kimś, kto na piedestał wynosi własne potrzeby(7), silnym (8), kto wtapia się w innych(9). Niektóre z tych charakterów mają większe prdyspozycja do paraliżu, a inne do okrucieństwa. 1, 2, 3, 6, 7, 8 mogą stać się okrutne. 1, 2, 4, 5, 6, 9 moga pójść w paraliż. A więc 1, 2 i 6 są typami ambiwalentnymi. Oczywiście w moich rozważaniach mam na myśli ludzi, których charakter ukształtował się na podstawie dużego poczucia wstydu, a nie normalnego wsydu, bo to to każdy przeżywa od czasu do czasu.

Jeszcze o ignorancji. Bez względu na to jaką wiedzę się posiada, to jest się ignorantem, jak nie jest się przystosowanym do obowiązującego sytemu społecznego i nie potrafi się z niego czerpać korzyści dla siebie. I kiedyś i teraz myślenie jest zawsze ograniczane przez system. Historia się ciągle powtarza!!!!!

Galileusz był sądzony przez Inkwizycję, bo potwierdził teorię heliocentryczną Kopernika. Kopernik miał na tyle wolności, że mógł publicznie ogłosić swoją teorię, że Ziemia nie jest płaska i nie jest centrum wszechświata. Ogłosić taką sprawę w tamtych czasach, to było tak, jakby ktoś powiedział teraz, że tak naprawdę, to ludzie z innej planety rządzą Ziemią.

Profesor Mirosław Karwat wyraził się o zdobywaniu wiedzy i ignorancji w ten sposób: "Szczególnym, patologicznym przypadkiem takiej poznawczej bariery sprawności działania jest postawa ignoranta* i zarazem besserwissera** zarazem: wyolbrzymianie i przecenianie własnej dotychczasowej wiedzy (nawet dyletanckiej, a nie profesjonalnej) i rutynowo-nawykowego doświadczenia, niechęć do uzupełniania i korygowania swoich wiadomości i umiejętności. Ignorant-zadufek tym się przecież wyróżnia, że choć sam się nie uczy i nie rozwija[?], wciąż poucza i ocenia innych, jest bardzo wymagający... wobec innych, a wyrozumiały dla siebie."
* Kopaliński: ignorancja - brak wiedzy, nieświadomość, nieuctwo (a według mnie nieprzykładanie uwagi i znaczenia do tego, co inni mówią, że jest słuszne).
** Kopaliński: besserwisser - człowiek, który sądzi, że wie wszystko najlepiej, zarozumiały znawca, samozwańczy koneser, niepowołany mentor (ale może ten zarozumiały znawca pomyślał, czy odkrył to, o czym nikt inny nie myślał i nie miał pojęcia).

Wiem, że są tacy ignoranci-zadufki, ale to są prostaki, które mają tylko wielkie ego i wielkie mniemanie o sobie, i nie mają żadnego szacunku dla wiedzy, ani dla procesów poznawczych. Może profesor w tym zadaniu wyraża swoją frustrację odnoszącą się do naszej rzeczywistości. Tym niemniej, cały artykuł dotyczy tematu, jak być efektywnym we współczesnym świecie.
Czytaj całość: BARIERY EFEKTYWNOŚCI: Ograniczenia świadomości (http://www.decydent.pl/archiwum/wydanie ... i_483.html).
Ideał i spełnienie, którego ja nigdy nie osiągnę, bo mam zbyt dużo problemów psychicznych spowodowanych tym, co dociera do mnie z zewnątrz i narzuca mi postawę, którą powinnam przyjąć i zaakceptować bez kwestionowania jej słuszności i może dlatego ignoruję rzeczywistość jaka jest. Nota bene: poprzednią rzeczywistość (przed rokiem 1990), też kwestionowałam. Tamto było chore i to, co jest teraz, też jest chore.
1w9, 6w5, sp/sx

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#34 Post autor: yusti » piątek, 24 grudnia 2010, 14:27

dzieci te doznają drętwienia uczuć. Jako osoby dorosłe nie potrafią rozpoznać, co czują, poza różnymi stopniami rozpaczy, frustracji i niezadowolenia.

Droga powrotu do zdrowia wiedzie przez zrozumienie, że nie jest się odpowiedzialnym za postępowanie rodziców ani nie było się w stanie zapanować nad nim w okresie dzieciństwa. Obejmuje jednakże również rozumienie, że w wieku dojrzałym ma się kontrolę nad powrotem do zdrowia i jest się za to rzeczywiście odpowiedzialnym. Innymi słowy, dziecko z zaburzonej rodziny jest ukształtowane przez zaburzone postępowanie rodziców, ale – jak dorosły – już nie musi się z tym identyfikować.

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#35 Post autor: Venus w Raku » piątek, 24 grudnia 2010, 17:01

Welcome back, yusti. W gruncie rzeczy lubię Cię i było mi żal, że zniknęłaś z forum. Potrafisz prowokować, ale to jest raczej konstruktywne. Rewolucję zrobiłaś. Efekt był silny. Nie możemy edytować już postów i poprawiać błędów i literówek. Nie możemy wymazywać idiotycznych opinii, które napisaliśmy pod wpływem emocji lub alkoholu.

Nie mam czasu czytać tego linku (Narcystyczna Rodzina) i odkładam sobie na później, bo to dzisiaj Wigilia, ale powiem tylko tyle, że wygarnęłam matce z grubej rury i wcale nie czuję się dobrze. Powinnam kierować się jakąś mądrością, a ja jak małe dziecko zasypałam ją pretensjami, na które ona nie potrafiła mi odpowiedzieć. Ona też ma psychikę takiego zagubionego dziecka, które martwi się wszystkim i jest agresywne i kontrolujące, bo nie wie, jak w inny sposób panować nad własnym życiem. Czuję się fatalnie z tego powodu, bo ja się książek psychologicznych naczytałam i nie pop-psychologię, ale poważne podręczniki akademickie i w sumie mam wiedzę, ale używam ją, żeby atakować innych. Taka pasywno-agresywna (negatywistyczna) i sadystyczna postawa. Zastanawiam się, czy nie jestem 9w8, co oczywiście kłóci się z obrazem uległej i zgodnej Dziewiątki, która żyje w całkowitej harmonii z innymi i mało czym się przejmuje, bo ja akurat jestem kłębkiem zmartwień i powinności. Mogę stwierdzić tylko tyle, że jestem chora i nie bardzo wiem jak dojść do zdrowia. Może tylko jakieś antydepresyjne leki i intensywna psychoterapia by mi pomogła. Moja jedynkowość, z której byłam bardzo dumna przez całe życie (pracowitość, odpowiedzialność, opanowanie) raptem przestała istnieć, bo wzięłam sobie do serca, że powinnam być bardziej spontaniczna, a ta spontaniczność daje mi tylko tyle, że jestem coraz bardziej nieodpowiedzialna, nieopanowana i niezrównoważona. Daję upust impulsom, które po prostu niszczą mnie. Moim zdaniem rozwój Jedynki nie polega na osiągnięciu Siódemkowej spontaniczności. Dla mnie chora Jedynka na poziomie 7, 8, 9 jest również chorą Siódemką i chorą Czwórką na tych samych poziomach. Uzdrowienie bardziej chyba polega na zaakceptowaniu tego kim, w gruncie rzeczy, jesteśmy i znalezienu stanu równowagi w naszej własnej osobowości, a nie próbie całkowitej zmiany siebie.
1w9, 6w5, sp/sx

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

TO (zło?)

#36 Post autor: yusti » czwartek, 6 stycznia 2011, 03:30

Pozwolę sobie zauważyć ciekawe teksty zapodane przez ZS. Właśnie wszystkie przeczytałam.
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=311
Bo z tym Gniewem/Złością/Wściekłością [a to podobno nie to samo!] to my mamy problem...
Spytał mnie ktoś: po co tak od razu kłujesz?
Ale skąd ja mam to wiedzieć? Bronię się? Chyba tylko takie reagowanie znam. Jest dla mnie oczywiste jak fakt, że po nocy nastaje dzień. Wszczepione i uwarunkowane. Nabyte. To da się inaczej?
Inaczej jestem ofiarą. Czyż nie? Jako 1w9 jest się bardziej zsocjalizowaną 8w7. Tak uważam.

Tłumimy TO przecież zasadnie, bo jest nieakceptowalne. Chowanie w sobie nas niszczy, i ja wiem, że nie należy tego robić.
"Walka ze sobą", na co zaskakująco dziwnie (spodziewałabym się więcej po tak rzekomo oczytanej enneaidenticalce. Ale de Mello słusznie zauważył, że jest różnica między informacjami a świadomością) VwR przyklasnęła PB, to gwóźdź do jedynkowej trumny.
Póki co, rozwiązania typu sport czy wrzask na polu mi nie odpowiadają. Daj, Boziu, żeby innym wystarczyły. A ja już swoją drogę znajdę. Jak zdążę;p


Polecam jeszcze raz artykuły zapodane przez ZS. TO dotyczy nas bez względu na wiek. Zwłaszcza w aktualnych czasach, gdzie nie można po prostu iść zapolować na mamuta [produktywność] i się jednocześnie wyżyć;p
PS Moja przyjaciółka "wyżywa się na mężu"... No generalnie nie znam odpowiadającego mi humanitarnego sposobu wywalenia tego z siebie z pożytkiem ogólnym. Ale, jak na świadomą Jedynkę przystało, poczekam cierpliwie na jakieś efektywniejsze rozwiązanie.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#37 Post autor: yusti » czwartek, 6 stycznia 2011, 15:56

ZS w temacie "The Sekret" w dziale czwórek zapodał artykuł, wskazujący na wyższą zachorowalność na raka u 1w9 :wink::
Nie byłbym pewny.....
Brytyjscy naukowcy Thomas Morris i Steven Greer wskazali na istnienie
osobowości nowotworowej", inaczej określanej jako osobowość typu C" czy wzór zachowania C" (w skrócie WZC). Osoba z WZC nie jest zdolna do zachowań agresywnych, charakteryzuje się natomiast cierpliwością, kooperatywnoscią, brakiem asertywności, ukrywaniem negatywnych emocji (zwłaszcza gniewu) i uległością wobec zewnętrznych autorytetów. Doktor Lawrence Le Shan, amerykański psycholog, pionier psychoterapii holistycznej, mówi o typie osobowości podobnym do WZC. Jej cechy to ukrywanie się za fasadą łagodnej dobroci, niezdolność do gniewu, brak swobody w kontaktach, niska satysfakcja z życia seksualnego, mała aktywność społeczna, zależność od otoczenia, głębokie poczucie winy, poczucie opuszczenia i samotności, powierzchowność i niestałość związków. Le Shan twierdzi, że przyczyną powstania takiej osobowości jest odrzucenie przez rodzica (strata), która powoduje poczucie krzywdy, opuszczenia, samotność, a później lęk i przekonanie, że bliskie relacje z innymi przynoszą ból i rozczarowanie. Z kolei Tina Morris, Gerrit Jansen, Christophe Meune, Brunhilde Blomke jako cechy charakterystyczne osobowości nowotworowej podają wypieranie lęku i gniewu oraz małą ekspresję emocjonalną. George Kissen i Robert Bahnson piszą o specyficznym stylu reagowania emocjonalnego na stres - wyparciu i zaprzeczaniu trudnym negatywnym odczuciom. Natomiast Hans Eysenck - nieżyjący już brytyjski badacz i teoretyk osobowości - WZC wiąże ze współistnieniem neurotyzmu i introwersji. Według niego napięcie, lęk i smutek powodują u tych osób chroniczne napięcie emocjonalne, którego ekspresja jest blokowana. Na WZC składa się też racjonalne i anty-emocjonalne zachowanie, unikanie konfliktów, nadmierne społeczne dostosowanie (tzw. hyperadaptacja społeczna), rezygnacja ze swoich potrzeb na rzecz innych.
No na coś musimy umrzeć, VwR. :)

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#38 Post autor: yusti » piątek, 7 stycznia 2011, 18:59


Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#39 Post autor: Venus w Raku » sobota, 8 stycznia 2011, 04:25

OSOBOWOŚĆ TYPU C
Nie jestem pewna, czy osobowość typu C to akurat 1w9. Opis zahacza o typ zależny lub autodestrukcyjny. Jedynka ani zależna, ani samodestrukcyjna nie jest. No chyba, że w kierunku Czwórki pójdzie, ale to nigdy nie trwa zbyt długo.

Ja osobiście o chorobach nie myślę. W mojej rodzinie ze strony ojca i ze strony matki nikt nie umarł na nowotwór, ale na serce umierali. Więc genetycznie mam predyzpozycje, żeby umrzeć na serce. Poza tym, jeden zabity przez złodzieja, jeden rozlany wrzód żołądka ze śmiertelnymi konsekwencjami, jedno śmiertelne zapalenie płuc.

To wymyślanie, kto na co może zachorować i umrzeć nie ma żadnego sensu. Każdy typ może na coś zachorować. Od lekkiej choroby nikt nie umiera, ale generalnie ludzie umierają albo na serce, albo na nowotwory. Więc te badania określające, kto na co zachoruje i umrze nie mają żadnego sensu.

GNIEW
Gniew mnie opuścił i jestem już teraz potulną owieczką, czyli mój gniew trzymam tylko dla siebie i głównie gniewam się tylko na siebie (obarczam się winą za różne sprawy w moim życiu), ale jeszcze rok temu, to byłam piekielnie rozgniewana na wszystko i na wszystkich. Szukałam odrzucenia, ale im bardziej chciałam być odrzucona tym bardziej przkonywałam się, że ludzie mnie akceptują. Tym niemniej, muszę przyznać, że gniew daje witalność i energię.
yusti pisze:Bo z tym Gniewem/Złością/Wściekłością [a to podobno nie to samo!] to my mamy problem...
Spytał mnie ktoś: po co tak od razu kłujesz?
Ale skąd ja mam to wiedzieć? Bronię się? Chyba tylko takie reagowanie znam. Jest dla mnie oczywiste jak fakt, że po nocy nastaje dzień. Wszczepione i uwarunkowane. Nabyte. To da się inaczej?
Inaczej jestem ofiarą. Czyż nie? Jako 1w9 jest się bardziej zsocjalizowaną 8w7. Tak uważam.
1w9 i 8w7 to bardzo duża różnica. 1w9 jest osobowością kompulsywnie-negatywistyczną, a 8w7 jest osobowością sadystycznie-aspołeczną lub w wersji zdrowej 1w9 jest osobowością sumienno-wygodnicką, a 8w7 jest osobowością agresywnie(asertywnie)-awanturniczą. 1w9 pracuje bez zadowolenia, bo to jest obowiązek, który musi spełnić, a 8w7 pracuje z pełną energią, bo to pozwala jej panować nad otoczeniem i daje jej satysfakcję.
Jak kłujesz, bo kłucie innych sprawia Ci wewnętrzną przyjemność, to jesteś 8w7. Jak kłujesz, bo chcesz, żeby inni odczepili się od Ciebie i dali Ci spokój, to jesteś 1w9.
1w9, 6w5, sp/sx

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#40 Post autor: yusti » sobota, 8 stycznia 2011, 07:04

Venus w Raku pisze:Jedynka ani zależna, ani samodestrukcyjna nie jest. No chyba, że w kierunku Czwórki pójdzie, ale to nigdy nie trwa zbyt długo.
Nie zgadzam się. Bez robienia yustiobloga [(za bodziosem), nie miejsce tu...]:



:idea: Jedynka należy do triady zależnych.
:idea: Jedynka z silnym Krytykiem [boogi nazywa to chyba Super-Ego] jest bardzo autokrytyczna, a to jej bynajmniej nie podbudowuje.
PS Nie wiem co to znaczy "zbyt długo". Ja czuję się (boogi potwierdzi, że jestem, bo go to, jak widziałam, we mnie irytowało) sczwórkowiała od 5 lat. To krótko?

Gniew mnie opuścił i jestem już teraz potulną owieczką, czyli mój gniew trzymam tylko dla siebie i głównie gniewam się tylko na siebie
Zdanie sprzeczne. Spychanie w cień. Nie ma o czym dyskutować.

1w9 i 8w7 to bardzo duża różnica. 1w9 jest osobowością kompulsywnie-negatywistyczną, a 8w7 jest osobowością sadystycznie-aspołeczną lub w wersji zdrowej 1w9 jest osobowością sumienno-wygodnicką, a 8w7 jest osobowością agresywnie(asertywnie)-awanturniczą. 1w9 pracuje bez zadowolenia, bo to jest obowiązek, który musi spełnić, a 8w7 pracuje z pełną energią, bo to pozwala jej panować nad otoczeniem i daje jej satysfakcję.
Jak kłujesz, bo kłucie innych sprawia Ci wewnętrzną przyjemność, to jesteś 8w7. Jak kłujesz, bo chcesz, żeby inni odczepili się od Ciebie i dali Ci spokój, to jesteś 1w9.
"Jestem" zatem 8w7. :roll: Ja mam spokój, a kłuję. Czuję się wtedy taka...lepsza! :twisted:
Nie przesadzaj więc z tym "bardzo duża różnica". Myślałam, że to ja mam silne Se i patrzenie czarno-białe (bo "nie można być trochę w ciąży...")
M.in. uwielbiam swoją pracę i mam najwyższy wskaźnik obsłużonych rozmów. Nawet o 10% większy od najlepszych po mnie.
Eh, te szufladki...
Nie dogadamy się. Ja tak ludzi enneatypowo nie dzielę. Za dużo zbieżności w obrębie różnych enneatypów.


Podsumowując: Enneagram ma sens, gdy rozpatrujesz go holistycznie. Dany Enneatyp bowiem może łączyć dwie osoby o różnych problemach do rozpracowania. Warto zgłębiać inne podfora, bo nierzadko "rada dla typów 5" przyda się równie dobrze Jedynce i na odwrót. Eh, szufladki...
Dzielą, a warto patrzeć przede wszystkim globalnie=ludzko.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozwój Jedynki

#41 Post autor: boogi » sobota, 8 stycznia 2011, 17:29

Venus w Raku pisze:OSOBOWOŚĆ TYPU C
Nie jestem pewna, czy osobowość typu C to akurat 1w9. Opis zahacza o typ zależny lub autodestrukcyjny. Jedynka ani zależna, ani samodestrukcyjna nie jest. No chyba, że w kierunku Czwórki pójdzie, ale to nigdy nie trwa zbyt długo.
Wydaje mi się, że Jedynka której osobowość się degraduje, może trafić do tej kategorii i jest to bardzo prawdopodobne. Na tym polega połączenie Jedynki z Czwórką - Jedynka potrafi popełnić samobójstwo, gdy niespełnione będą jej ideały i będzie w wielkim żalu. Oczywiście, w tym momencie zdecydowanie przegrywa wszystkie swoje ideały, ale na poziomach chorych (7-9 poziom rozwoju osobowości), cechy, które enneatypy przejawiają, są odwróceniem dobrych cech z ich najwyższych poziomów.
Punkt stresu (depresja czwórkowa w przypadku Jedynki) w założeniu powinien być rozwiązaniem chwilowym, dającym na trochę wypoczynek. Jednakże, jeżeli tego typu zachowanie przedłuża się i występuje coraz częściej, to może dojść do momentu w którym nie będzie już można powiedzieć "nigdy nie trwa to zbyt długo".
yusti pisze:Jedynka z silnym Krytykiem [boogi nazywa to chyba Super-Ego] jest bardzo autokrytyczna, a to jej bynajmniej nie podbudowuje.
To prawda, krytyk może w życiu mocno przeszkadzać. Sumienie ogólnie jest dobre, ale jeżeli przestaje być Sumieniem, a staje się Krytykiem, to raczej jest już problem.
yusti pisze:PS Nie wiem co to znaczy "zbyt długo". Ja czuję się (boogi potwierdzi, że jestem, bo go to, jak widziałam, we mnie irytowało) sczwórkowiała od 5 lat. To krótko?
Zdefiniuj "sczwórkowiała".
I co dokładnie mnie irytowało? (czuję iż wiesz coś, o czym nie wiem ja)

Btw: VwR, gniew opuszcza tylko umarłych, a żywi go potrzebują - warto przeczytać ten artykuł: klik z posta Zielonego Smoka.

I na koniec, w sam raz dla Jedynek, słowa mojego kumpla-Siódemki: Skoro martwi się nie żywią, to dlaczego żywi się martwią?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#42 Post autor: Venus w Raku » sobota, 8 stycznia 2011, 18:16

boogi pisze:Jedynka potrafi popełnić samobójstwo, gdy niespełnione będą jej ideały i będzie w wielkim żalu.
Boogi, nie zgadzam się z tobą. Wiadomo, że ideały Jedynki nigdy nie zostaną spełnione. Świat nie jest idealny. Jedynka dąży do ideału, ale zdaje sobie sprawę, że ideał jest nieosiągalny, bo ideał jest utopią. Jedynka jest w głębi serca idedalistą, który zachowuje się i działa w codziennym życiu jak realista. Jedynka nie jest typem samobójczym. Ja przynajmniej nie jestem i mogę się nawet poważnie załamać, stracić nadzieję i wpaść w depresję, albo tzw. czarną rozpacz, ale nie chcę umierać z tego powodu.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozwój Jedynki

#43 Post autor: boogi » sobota, 8 stycznia 2011, 21:46

Hm. Obawiam się, że jest bardziej, niż niektóre inne typy. Popatrzmy co się dzieje, gdy idziemy w dół spirali.
- Jedynkę na dole spirali czeka depresyjne zaburzenie osobowości (większe prawdopodobieństwo samobójstwa); Jedynka zwraca się w gniewie tylko do siebie samej, tylko siebie oskarża
- Dwójce towarzyszą zaburzenia histrioniczne i pozorowane - będzie zwracać się na zewnątrz, domagać się od innych uwagi, może grozić samobójstwem, ale celem będzie zdobycie uwagi otoczenia; Jedynki celem będzie ukaranie siebie
- Trójce towarzyszy narcystyczne zaburzenie osobowości, także zwraca się na otoczenie i to, żeby zdobyć ich uwagę, poklaski; samobójstwo na 9-tym PRO (poziomie rozwoju osobowości) zawsze jest możliwe, ale leży bardzo daleko od celu takiej narcystycznej Trójki, w przeciwieństwie do Jedynki, która chce wymierzać karę i sprawiedliwość, na 9-tym poziomie sobie
- Czwórka także może się zabić, albo popełnić morderstwo w afekcie, gdy uświadomi sobie że jej życie jest bezcelowe (także, podobnie jak Jedynka, jest idealistą i częściej jeszcze marzycielem, fantastą, kierującym się do swego wnętrza)
- Piątka także, na niskim PRO towarzyszy jej osobowość schizotypowa, schizofrenie, jest podejrzliwa i przerażona, a w takich warunkach łatwo zejść własnoręcznie z tego świata
- Szóstka też na niskich levelach ma tendencję do samobójstw, blisko jej w tym względzie do Jedynki (silne sumienie, sama się karze i czuje winę) oraz Piątki (lęki)
- Siódemka - Siódemka i samobójstwo? wolne żarty :lol: ...a tak na poważnie, podstawowym lękiem Siódemki jest lęk przed tym że nie zostanie zaspokojona ich radość, szczęście i potrzeby, że czegoś nie dostanie, na najniższym poziomie lęki te urzeczywistniają się, więc 7 jest depresyjne i histeryczne, ale przypuszczam że nadal będzie bardziej uciekać od śmierci, niż do niej dążyć
- Osiem, im niżej w PRO, tym bardziej destrukcyjne jest, jeżeli popełni samobójstwo, to w sposób widowiskowy - zapisze się do wojska i wysadzi granatem razem z całym garnizonem
- Dziewięć w swoim najgorszym stanie to katatonik, niezdolny do żadnego ruchu czy myślenia, więc prędzej przejedzie go fotel niż się zabije

Przeleciałem wszystkie typy pobieżnie, jak widać, Jeden jest wśród tych kilku, które w poważnych stanach chorobowo-depresyjnych są sobie w stanie same zaszkodzić.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#44 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 9 stycznia 2011, 05:08

Tak wiem, że według Enneagramu każdy lub prawie każdy typ może popełnić samobójstwo, jak zejdzie na najniższy poziom zdrowia. Niektóre osobowości zanim same się zniszczą, to najpierw niszczą innych. Ale mam nadzieję, że w życiu większość ludzi nie idzie do ekstremum. Chociaż na przykład alkoholizm lub inne używki, jak nikotyna, czy narkotyki są formą samoniszczenia się. I jest to raczej dość popularne, czyli można powiedzieć, że ludzie posiadają w sobie pierwiastek samodestrukcyjny, ale świadomie nie potrafią podjąć decyzji, żeby skończyć ze sobą definitywnie. To jest okropne, że człowiek ma tyle destrucyjnych cech w sobie. Wojny, wykorzystywanie ekonomiczne, głód, nędza itp. Codziennie dyskutują o tym w telewizji z obojętnością emocjonalną, jakby to było jak najbardziej normalną sprawą. Jak ktoś podchodzi do mnie na ulicy i prosi o pieniądze, to zawsze dam, ale kiedyś był ze mną znajomy i powiedział mi nie dawaj im pieniędzy, bo to są najniższe jednostki, które nie potrafią dać sobie rady w życiu jak wszyscy normalni ludzie i dlatego powinni umrzeć. Było jeszcze takie stwierdzenie, że katem może być, bo to tylko praca. Pół roku potem ten znajomy stracił pracę i wpadł w prawdziwą panikę. Może zrozumiał, że każdy może spaść w życiu z pozycji menadżmentu do pozycji bezrobocia. Nie wiem, bo nie utrzymuję z nim znajomości.

Myślę, że nie ma w moim życiu osób, które mają skłonności samobójcze, bo nie wiem, co mogłabym w takiej sytuacji zrobić. Normalnie radzą, żeby wysłać na terapię, ale wtedy to chyba całe otoczenie takiej osoby trzeba wysłać na terapię, bo choroba mentalna, czy zły stan psychiczny nie powstaje z powietrza tylko w jakimś sensie całe najbliższe otoczenie jest chore.

Ma się jakąś osobowość i w zasadzie nie można tego zmienić w jakiś drastyczny sposób, tak jak na przykład z introwertyka nie zrobi się eksrawertyka i na odwrót. Pogodzić się ze sobą. Wziąść co najlepsze w sobie i nad tym pracować, aby to uwypuklić i umocnić w sobie, a eliminować te niekorzystne cechy, które przeszkadzają. I nie pozwolić nikomu, żeby nam wmawiał jacy powinniśmy być. Jeżeli to możliwe, to uciekać od ludzi kontrolujących, którzy wiedzą lepiej kim i czym dana osoba powinna być. Szukać pozytywnych i akceptujących ludzi, którzy potrafią dać nam siłę. Kogoś z kim można potańczyć, pośpiewać i pośmiać się.
1w9, 6w5, sp/sx

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozwój Jedynki

#45 Post autor: yusti » niedziela, 9 stycznia 2011, 14:14

Spoiler:
Venus w Raku pisze:Jedynka ani zależna, ani samodestrukcyjna nie jest. No chyba, że w kierunku Czwórki pójdzie
W związku z tym jestem "sczwórkowiała". Jestem i zależna i samo destrukcyjna. A życie JEST bez sensu.
Pozdrawiam niekatatoników :D

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
boogi zwany PKB pisze:Przeleciałem wszystkie typy pobieżnie
No, boogi! Waż słowa! :D I jeszcze się chwalisz, że "pobieżnie"?! No może i życie ci ucieka między palcami, ale żeby aż tak gonić za sukcesem? :wink:
"Wszystkie"? To nawet "suchą 1w9" się udało?! Wow! Takiego wyniku to nawet nasz znajomy ENTp chyba nie ma;p
Teraz to już możesz zejść z tego świata spokojnie :wink: Osiągnąłeś ideał. A VwR mówi, że się nie da... :twisted:

ODPOWIEDZ