Strona 2 z 6

: wtorek, 24 lutego 2009, 09:51
autor: yusti
.

: sobota, 23 maja 2009, 07:42
autor: PALT
Nie rozumiem Was, po co coś zmieniać skoro każdy ma prawo być jaki jest, owszem można zmienić jakieś niedogodne cechy , które przeszkadzają w życiu, czy współżyciu, ale wspaniałe cechy 1 i jej szerokie spektrum przeżywania, duchowości, tajemniczości, po co to w ogóle uogólniać, szufladkować, po cóż.
Życie zweryfikuje , utemperuje wszystkich z nas obojętnie na jakim etapie życia teraz jesteśmy, obojętnie do jakiego typu teraz się zaliczamy, obudźmy się do życia, bez zagłębiania się w własne "ja". Pozdrawiam. Palt

: sobota, 23 maja 2009, 08:19
autor: yusti
.

: niedziela, 24 maja 2009, 19:06
autor: PALT
Wystarczy polubić siebie Yusti :)

: niedziela, 24 maja 2009, 19:18
autor: yusti
.

: niedziela, 24 maja 2009, 19:32
autor: car II
Nie mordować Yusti bo nie będę miał z kim gadać :D

: niedziela, 24 maja 2009, 19:35
autor: yusti
.

: niedziela, 24 maja 2009, 19:39
autor: car II
To się morduj nie mogę Ci swojego zdania narzucać :P
a se pójdę, nie bedę z samobójcami gadać, mi tam życie miłe

: niedziela, 24 maja 2009, 19:53
autor: yusti
.

: niedziela, 24 maja 2009, 20:26
autor: car II
Mam zaplanowane wakacje we Włoszech. Zbieram kasę i jak się uda zdać wszystko w czerwcu i zarobić trochę w lipcu to w sierpniu jadę rowerkiem z kumplem po Włoszech :lol: :lol: :lol: To jest mój cel. Tam jest ciepło, jasno i nie ma blokowisk, do tego obcowanie z natura, poznawanie nowej kultury może ludzi jeśli się uda jakichś poznać i ogólnie przygoda...
To taki tymczasowy cel życiowy, a po nim mam nadzieję ze coś wymyśle.

Inna sprawa że trafiłem na to forum i się wygadałem z tego co mi siedziało w głowie i lżej mi tak jakoś...

nostalgia, melancholia i refleksyjność spokój wyciszenie wycofanie
ostatnie trzy miesiące spędziłem w tym stanie, i już więcej nie chcę
czy ty w ogóle masz co pisać w ;rozwoju jedynki"
nie moge znaleźć linka do tego

Towarzyski nie jestem, po prostu kilku ludzi mnie znosi i mi to wystarcza

Wyrzuty sumienia, chodzi o te że spędziłem cały weekend na tym forum i prawie nic nie zrobiłem na koło w czwartek, teraz mam też takie że może za bardzo sie tu otworzyłem i za szybko,
Zrzędzę współlokatorom o wszystko; tutaj nie muszę tu nie jest real
Perfekcjonizm jak już mówiłem mam niedorozwinięty, a objawia sie np w ukłądaniu wszystkiego na miejscu bez przerwy
dążę do celów, czemu uważasz że nie??
autokrytycyzm ? w tym momencie mam ochotę wykasować całego posta i napisać od nowa

Przestań mnie stresować, bo już nie mam ochoty sie tłumaczyć że jestem jaki jestem, wiesz o mnie więcej niż większość ludzi jakich znam i się czepiasz, pomyśl jak się czuję....

yhh

Re: Rozwój Jedynki

: środa, 14 października 2009, 20:53
autor: Wanilia
Heh, "pamiętaj, że jedynka jest swoim największym krytykiem, bądź delikatny, jeśli zdecydujesz się krytykować" ;)
Z doświadczenia wiem, że w sumie lżej jest, jak ktoś skrytykuje w sposób: "nie podobało mi się (konkretnie) np. Twoje zachowanie", zamiast "jesteś do niczego, niczego nie potrafisz dobrze zrobić ect" i tym podobne wycieczki po całości. To fakt, jeśli jedynka nie nauczy się postawy asertywnej (osoba wyżej np. ma piękny cytat w stopce, najważniejsze hasło asertywnej postawy: nieważne, że różnimy się poglądami "ja jestem w porządku i Ty jesteś w porządku". Wtedy łatwiej jest nie odbierać np. krytyki bardzo osobiście, jak to jedynki mają w zwyczaju... W szczególności, jeśli obie strony potrafią unikać przy krytyce komunikatu typu "Ty...", zastępując np. "to zostało przez Ciebie zaniedbane itp.". Wiem, ładnie brzmi w teorii, a praktyka trudniejsza, ale jak się poćwiczy, jakoś daje radę. Na jedynkę to i tak dużo, jak się nawet takiej formy użyje, bo my jesteśmy czasem przewrażliwieni, bo byśmy chcieli robić wszystko tak dobrze, jak to tylko możliwe i wkurzamy się na siebie, jak czasem coś pójdzie inaczej po prostu...
A propos refleksji, tak, jest potrzebna, ale mnie się wydaje, że jedynka nie powinna za długo przebywać w tym stanie, tylko starać się szybciutko wyciągać nasuwające się wnioski i planować konstruktywne działania, bo inaczej może np. popaść w dłuższą melancholię, a w konsekwencji - depresję. Bardzo dobrze jest też dla tego typu rozwijać relacje z innymi, żeby za bardzo nie przesuwać się na skali w kierunku introwertyzmu. Znowu znam typy, którym całkowicie obca jest jakakolwiek refleksja, ale te z kolei przybierają postać niezdrowych siódemek i to w sumie też nie jest najlepsza opcja, w szczególności dla otoczenia (narcyzm i ignorowanie własnych emocji).

Re: Rozwój Jedynki

: niedziela, 19 września 2010, 12:15
autor: yusti
.

Re: Czego inne typy (nie)zazdroszczą Jedynkom?

: niedziela, 19 września 2010, 23:34
autor: Venus w Raku
Yustka, to nie są poziomy zdrowia według Boogiego. Ja to tłumaczyłam w oparciu o książki Riso and Hudson i biorę za to pełną odpowiedzialność. Dodatkowo muszę nadmienić, że wylądowałam w pewnym momencie na poziomie zdrowia 8 i 9 z domieszką niezdrowej 4 na tych samych poziomach oraz z domieszką chorej Dziewiątki i jeszcze dezintegracja z 9->6, a więc Ty nie pisz, że to są jakieś bzdury, bo brak Ci jeszcze doświadczenia, aby wydawać ekspertyzę. Oczywiście, masz prawo się nie zgadzać z przedstawionymi poglądami cytowanych autorów. I proszę nie traktuj tego jako osobistą obrazę, bo wiesz, że Cię lubię i uważam Twoje posty za zaczepnie, ale interesujące.

Re: Rozwój Jedynki

: niedziela, 10 października 2010, 10:12
autor: yusti
.

Re: Rozwój Jedynki

: niedziela, 10 października 2010, 10:49
autor: Kapar
yusti pisze:Tak sobie pomyślałam, że Rozwój Jedynki może prowadzić drogą przez krainę zwaną Piątkowo.

Przynajmniej ja powolutku zmieniam się w takim piątkowym stylu. Chodzi mi o to, ze czułam Strach, budowałam dokładnie "na sobie" skorupkę Bezpieczeństwa, a z czasem, po studiowaniu ksiąg i artykułów, przychodzi Wiedza. Wiedza wyzwala, uwalnia z napięcia. Jakże lepiej się czuję, gdy mogę z boku popatrzyć na mamusiowate impulsywne i emocjonalne wywalanie z siebie agresji, często w desperacko przerysowany sposób krytykując innych, by zwrócić uwagę na siebie, swoje niezadowolenia. Po czym zaraz na spokojnie niczym Mistrzu Oszo chłodno z uśmiechem stwierdzić, ze to NIEPRAWDA i zobaczyć na jej twarzy nieme :shock: :roll: zaraz po pełnej wypieków twarzy i uniesionym głosie . Jakże Wiedza uwalnia z napięcia!
Bardzo madre slowa ;) Wiedza wyzwala z napiecia, poniewaz daje w pewnym sensie kontrole nad swoimi reakcjami/emocjami oraz dystansuje do czyichs. Mozna nazwac to swiadomoscia, jesli ktos chce. Demellowsko mozna "wyjsc" poza siebie i obserwowac bardziej obiektywnie.

Dla mnie rozwoj takze byl w "piatkowym stylu". Wzbogacony przez wiedze i swiadomosc moich wad wyksztalcilem sobie jakby "czerwona lampke" dajac znac zanim np wybchnalem gniewem czy zareagowalem w dla mnie niepozadany sposob. Dzieki temu moglem swiadomie swoje zachowanie i reakcje zmieniac.

Mysle, ze taki sposob rozwoju jest najlepszy dla typow z Triady Gniewu choc rzecz jasna moze byc pomocny tez dla innych triad. Dla bardziej intelektualnych 5, 6 i Entuzjastow moze byc to najtrudniejsze sposrod calego Enneagramu. Wazne jest nie tylko by miec wiedze i swiadomosc, co dla nich teoretycznie nie stanowi problemu, lecz umiec to przeksztalcic w czyn i akcje. A z tym wlasnie moga borykac przedstawiciele tamtych typow. Dla typow z dominujacym osrodkiem emocji pewnie ma to inne konotacje ale o nich zbyt wiele nie wiem. Czy swiadomosc pomoze bardzo Dawcy w daniu swoim bliskim wiecej przestrzeni?