Stosunek 1 do zwierząt w domu

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Stosunek 1 do zwierząt w domu

#1 Post autor: Cotta » sobota, 4 czerwca 2011, 23:54

Nie znalazłam podobnego tematu, więc zakładam. Znam niewiele jedynek: dwie nie lubią zwierząt w domu - przeszkadza im sierść i nieporządek, jaki robią; jedna natomiast od zawsze ma jakieś zwierzaki i nie wyobraża sobie domu bez zwierząt. A jak jest u Was? Jest jakaś reguła? Co jest silniejsze - zamiłowanie do porządku czy do zwierzaków? Czy skrzydło ma na to wpływ?


5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Stosunek 1 do zwierząt w domu

#2 Post autor: boogi » niedziela, 5 czerwca 2011, 00:09

U mnie na wysuwanej spod biurka półce siedzi właśnie mały kocur i mnie drapie... jakby tak podsumować, to jest to moje 9 zwierzę, z czego 8 kot. Oprócz kotów był przez wiele lat pies.
Zwierzęta fajne są i mogą być w domu, bezproblemowo.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Stosunek 1 do zwierząt w domu

#3 Post autor: yusti » niedziela, 5 czerwca 2011, 00:34

Jestem emocjonalnym betonem. To coś jest zbyteczne i problematyczne. Kwestia uwarunkowania/ wychowania.

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

Re: Stosunek 1 do zwierząt w domu

#4 Post autor: ein » niedziela, 5 czerwca 2011, 07:54

boogi pisze:U mnie na wysuwanej spod biurka półce siedzi właśnie mały kocur i mnie drapie... jakby tak podsumować, to jest to moje 9 zwierzę, z czego 8 kot. Oprócz kotów był przez wiele lat pies.
Zwierzęta fajne są i mogą być w domu, bezproblemowo.
Gdybym tylko nie mial alergii, to zdecydowanie przygarnalbym kolejne kociaki. Niestety kazdy kontakt ze zwierzakiem, to w moim przypadku podraznione oczy. Probowalem odczulania, teraz chyba pozostaje mi akupunktura. Mam w domu kotke, ale wiekszosc czasu spedza poza moim pokojem. Mimo wszystko staram sie codziennie ja wyszczotkowac i troche sie pobawic. Czesto sobie gadamy.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Stosunek 1 do zwierząt w domu

#5 Post autor: Venus w Raku » wtorek, 7 czerwca 2011, 08:59

ein pisze:Mam w domu kotke [..] Czesto sobie gadamy.
Mnie kot i pies pomogli wczesne dzieciństwo przetrwać. Nikt w sumie z dorosłych nie interesował się mną. W wieku 5-ciu lat matka oddała mnie z bratem (brata wcześniej) na wychowanie do babci na wieś, a tam był pies i kot. Gadałam z tymi zwierzętami i opowiadała im o moich problemach, bo nikt inny nie chciał słuchać. W sumie to jest śmieszne i smutne.

Ten kot na avatarze, to jest kot w moich ramionach. Wydaje mi się, że mam lepszy stosunek do zwierząt niż do ludzi.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

Re: Stosunek 1 do zwierząt w domu

#6 Post autor: lusylia » niedziela, 4 grudnia 2011, 16:36

Kocham wiekszosc zwierzat. Od zawsze fascynowaly mnie koty i obecnie mam kotke jaka przygarnelam z "ochronki". Rowniez sadze, ze mialabym wiecej zwierzat w domu, jesli pozwolilyby mi na to wieksza przestrzen w domu i fundusze. Mam troche nietypowe upodobania moze, bo chcialabym w domu miec sowe (ale jesli dowiem sie, ze to dla nich niewygodne oczywiscie nie bede tego realizowac). A jesli mieszkalabym w domu z podworzem to duzego, kudlatego psa.

Jak bylam mala mieszkalam na pol etatu poza miastem u Babci, jak Venus w Raku, a tam byla suka Owczarek Niemiecki ktora czesto miala szczeniaki i ja sie nimi bardzo opiekowalam. Moze to wyplywa z jedynkowego poczucia odpowiedzialnosci, ze "jesli juz mamy zwierzeta, to musimy zapewnic im WSZYSTKO co najlepsze".
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

Awatar użytkownika
kroplablekitu
Posty: 167
Rejestracja: wtorek, 19 października 2010, 15:09
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Stosunek 1 do zwierząt w domu

#7 Post autor: kroplablekitu » środa, 21 listopada 2012, 21:26

Znam jedynke, ktora kocha zwierzeta, bardzo chcialaby miec takie w domu, ale nie wezmie, bo zwierze powinno miec dostep do bezpiecznego ogrodka,a w mieszkaniu w bloku bedzie sie meczyc.
:mrgreen: testy kłamią ! Enneagram morduje ! ALE Spójrz, jak wiele nam dano! Skocz obiema nogami w ten przepiękny wszechświat! Odnajdź swą moc i stań się tym, kim powinieneś być!

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Stosunek 1 do zwierząt w domu

#8 Post autor: kangur » poniedziałek, 31 grudnia 2012, 11:04

różnie z tymi jedynkami, wszystko zależy od wychowania i tzw przykładu z góry, czy w domu były zwierzęta, czy były szanowane i kochane, jak rodzice je traktowali. Jedna 1 nie lubi zwierząt w domu, bo brudzą (a w dzieciństwie dostała naprawdę mocno w tyłek, że jej pies zepsuł drogą rzecz. Inne zwierzęta służyły tylko do jedzenia). Druga lubi powiedzmy na poziomie przeciętnym, a trzecia jest wg mnie ideałem dobrego właściciela zwierząt. Wszystkie cechy, które w życiu codziennym raczej uprzykrzają życie innym, odnośnie zwierząt sprawdza się świetnie-całkowite zaangażowanie, sumienność, przesadna dokładność i dbałość o czystość itp sprawiają, że trzecia jedynka siedziała dzień i noc przy chorym psie, robiła za pielęgniarkę podając leki, pojąc, karmiąc, wyrobiła kilka dobrych systemów, min. dzielenia i dawkowania leków. Szkoląc psa całkowicie się zaangażowała, przestrzegała reguł nie tylko w czasie treningów. Dodatkowo udziela się w organizacjach na rzecz zwierząt wykonując różne żmudne (ale potrzebne) robótki.
Jedynka ta dużo czyta, co często skutkuje z tym, że z chorym zwierzęciem idzie do weta tylko po to, żeby dostać leki na chorobę, którą już sama zdiagnozowała :P . Podoba mi się też jej idea niesienia kaganka oświaty chętnym, ale ciemnym ;) zawód trenera psów byłby strzałem w 10

ODPOWIEDZ