przekonałaś mnieivo7er pisze:Ale jaki porządek będzie w domu! Nawet skarpetki będą skatologowane! Czyż to nie brzmi nęcąco????
Serce czy rozum?
-
- Posty: 27
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 15:32
z reguły kierowałem się chyba rozumem (kilka rozmów + uroda)... oczywiście pierwsze uderzenie to był urok... czy od serca? właściwie chyba od rozumu... po prostu chciałem mieć kogoś blisko... więc szukałem najlepszej z dostępnych... uczucie?? nie było...
ale teraz na szczęście mi się udało i przywalił we mnie piorun uczuć (uczucie jakiego jeszcze nigdy nie doznałem), a potem nawet jakbym chciał to nawet rozum jej nie jest w stanie przekreślić (IDEAŁ - wiem że ideałów nie ma ale ona jest wyjątkowo blisko niego i z każdym dniem jest coraz bliżej...)
to co dzieje się w moim ciele gdy o niej myślę przechodzi ludzkie pojęcie... więc raczej o samym rozumie tu mowy być nie może
ale teraz na szczęście mi się udało i przywalił we mnie piorun uczuć (uczucie jakiego jeszcze nigdy nie doznałem), a potem nawet jakbym chciał to nawet rozum jej nie jest w stanie przekreślić (IDEAŁ - wiem że ideałów nie ma ale ona jest wyjątkowo blisko niego i z każdym dniem jest coraz bliżej...)
to co dzieje się w moim ciele gdy o niej myślę przechodzi ludzkie pojęcie... więc raczej o samym rozumie tu mowy być nie może
Oj, niestety tylko nam sie wydaje, ze takie niezawodne. Ostatnio na przyklad ciagle czyms mnie zaskakuje moja intuicja (Ci ktorzy w nia nie wierza - prosze sie nie smiac!): czesto sie przemieszczam i ciagle zyje na walizkach. Kiedy zaczynam sie pakowac, patrze na jakis przedmiot, wygladajacy zupelnie niewinnie, i choc rozum wie, ze on absolutnie mi sie w podrozy nie przyda, to intuicja podpowiada: "wez!!". Biore (lub czasem na przekor nie biore) i wierzcie lub nie, okazuje sie on najbardziej przydatnym przedmiotem, bez ktorego ani rusz!Raven pisze:no raczej. argument ze skarpetkami był nie do odparciaivo7er pisze:Ha, wiec na cos sie jednak przydal ten kurs negocjacji...!
rozum. póki co najlepsze, najbardziej niezawodne narzędzie poznania świata
I wtedy, gdy slucham rozumu, stwierdzajacego, ze na 100% to cos sie nie przyda - jestem ugotowana!
I TO jest dopiero argument nie do odparcia, ha!
"Lepiej spróbować, i potem żałować, niż żałować, że się nie spróbowało..."
1, 3 lub 3w4
1, 3 lub 3w4
K przeczytaj moj podpis - ja tez robie, a potem sie zastanawiam czy bylo dobre, pasi?yusti pisze:ale k rozum ci mówi ze masz wziac. doopa intuicja. nic nie ma ot tak. jak dochodzi do mnie ze mam cos zrobic, to ruszam leniwe dupsko i robie, zeby nie zalowac ze nie zrobiłam. skoro przyszła mysl "wez", to musze wziac. nic sie w glowie nie pojawia od tak.
Ale wlasnie u mnie jest tak, ze rozum mowi: "nie bierz, nie bedzie ci potrzebne, nie ma zadnych logicznych podstaw, by to brac. Wszystkie fakty wskazuja na to, ze nie bedzie ci to potrzebne"! I to jest wlasnie dziwne! A intuicja mowi: "bierz, rozum nie ma racji". A skoro opcja, ze mam rozumy dwa, raczej nie wchodzi w rachube, wiec wnioskuje, ze to drugie to intuicja. Teraz jasniej?
"Lepiej spróbować, i potem żałować, niż żałować, że się nie spróbowało..."
1, 3 lub 3w4
1, 3 lub 3w4
Rozum...
Ale to paskudna sprawa...
Bo najczęściej każdy potencjalny przyszły partner idzie w odstawkę... Zaczynam zauważac w nim wady, albo nadzwyczajnie zaczyna mnie nudzić...
Nie wiecie może przypadkiem jak to odkręcic...
A samemu sercu nie moge zaufac...
Jeden związek dotychczas z jedynką... ewidentnie... yh jakie wrażenia... zwiałam...
Ale przynajmniej poglądy na życie mieliśmy pdoobne, z tym że biedne te dzieci... obydwoje rodziców jedynki? Ja bym podziękowała....
Ale to paskudna sprawa...
Bo najczęściej każdy potencjalny przyszły partner idzie w odstawkę... Zaczynam zauważac w nim wady, albo nadzwyczajnie zaczyna mnie nudzić...
Nie wiecie może przypadkiem jak to odkręcic...
A samemu sercu nie moge zaufac...
Jeden związek dotychczas z jedynką... ewidentnie... yh jakie wrażenia... zwiałam...
Ale przynajmniej poglądy na życie mieliśmy pdoobne, z tym że biedne te dzieci... obydwoje rodziców jedynki? Ja bym podziękowała....
Kieruję się mózgiem, jak któryś z punktów nie jest spełniony to klapa.
Na szczęście jedna osoba spełnia wszystkie te pkty, co będzie czas pokaże.
W każdym razie szukam kogoś bardzo podobnego do mnie, bo ktoś inny by mnie denerwował nie racjonalnością - przy innym typie musiał bym pewnie cały czas udawać - co nie zgodne z sasadami i klapa od razu.
Lecz mimo to uczucia są ogromne!!! Mózg zniszczy uczucie jeśli jest z nim niezgodne.
Tak więc osobie mi przeznaczonej zagwarantuję oddanie na CAŁE życie, oraz ogrom uczucia, którego nie będę umiał prawdopodobnie dobrze okazać.
Na szczęście jedna osoba spełnia wszystkie te pkty, co będzie czas pokaże.
W każdym razie szukam kogoś bardzo podobnego do mnie, bo ktoś inny by mnie denerwował nie racjonalnością - przy innym typie musiał bym pewnie cały czas udawać - co nie zgodne z sasadami i klapa od razu.
Lecz mimo to uczucia są ogromne!!! Mózg zniszczy uczucie jeśli jest z nim niezgodne.
Tak więc osobie mi przeznaczonej zagwarantuję oddanie na CAŁE życie, oraz ogrom uczucia, którego nie będę umiał prawdopodobnie dobrze okazać.
Nie mózg nigdy nie uzna że to coś złego - ja chcę potrafić jeszcze bardziej. Choć może , nie potrafię, ale się staram - priorytet w kontakcie z drugą połówką. Staram się dawać te słowa czy cuś choć mi ciężko - ale, że sam bym chciał je dostawać, więc i sam się staram je dać i wymawiać jakoś.
Chcę by ona często to mówiła
Chcę by ona często to mówiła
REVANIA powiedziała: "Właśnie mam dylemat czy powiedzieć o tym tej drugiej osobie, czy nie i mój rozsądek zaczyna już powoli dawać za wygraną, bo jestem coraz bardziej zdecydowana na to, żeby powiedzieć"
Pewnie, musisz powiedzieć i będziesz miała spokój, serio!!!!!!!!!!!!, co nie zabije to wzmocni. Jak się okaże, że nie odwzajemnia to się odetniesz i będziesz szukać dalej.
Pewnie, musisz powiedzieć i będziesz miała spokój, serio!!!!!!!!!!!!, co nie zabije to wzmocni. Jak się okaże, że nie odwzajemnia to się odetniesz i będziesz szukać dalej.