Enneagram

Pytanie jak w ankiecie. Chodzi o sztukę w szerokim pojęciu.
Nie pytam czy ktoś lubi muzykę, tylko czy popiera działalności artystyczne, czy wyczuwa potrzebę piękna wizualnego lub zmysłowego. Czy widzi potrzebę istnienia artystów i ludzi którzy tworzą szeroko pojęte piękno. Nie będziemy sie rozdrabniać na konkretne dziedziny sztuki.

Oprócz tego zachęcam do dyskusji
buziaki dla perfekcyjnych :*

w tych wszystkich ankietach brakuje opcji nie jestem (numerek) ale chce zobaczyć wyniki, tzn akurat w tej niekoniecznie chcę, bo podejrzewam, ze nikt nie głosował ale tak ogólnie wspominam

Jest magiczny przycisk "Pokaż wyniki" pod wyślijem. Przynajmniej u mnie.

oj jest ale nie pokazuje ich na stałe
trzeba za każdym razem klikać, a pzrecież ja jestem 9

trudno, ja klikam za kazdym razem

Mi osobiście sztuka jest dośc obojętna. Przynajmniej ta dzisiejsza bazująca głównie na taniej "kontrowersji". dawniejsza architektura bardzo mi się podobała, ta dzisiejsza nie ma już tego "czegoś".

My Jedynki lubimy rzemiosło (ja bardzo lubię) i ręczną robotę, a więc jest w nas chyba jakiś pierwiastek twórczy, chociaż jest to pewnie inna twórczość niż artysttyczna.Twórczość 1 jest praktyczna.

Dokładnie, coś może być piękne, ale przedewszystkim musi być praktyczne.

Nie mamy zbyt wielu Jedynek na forum, żeby po tej ankiecie można było ferować dalekoidące wnioski. Ani także typ w Enneagramie nie determinuje takich rzeczy jak podejście do sztuki.

Muszę jednak przyznać, że z Jedynek na które miałem nieszczęście się natknąć w życiu osobiście, tylko jedna miała jako taki zmysł estetyczny przejawiający się w otaczaniu się sztuką. Reszta miała stosunek obojętny.

Czemu teoretycznie Jedynki nie mają chęci do sztuki? Bo sztuka nie jest zorganizowana i nie ma w niej hierarchii, jest raczej subiektywizm, dowolność i spontan. A przecież Jedynki nie odnajdują się w tym za dobrze...

Muszę się przyznać, że nie natknęłam się w życiu na ludzi, którzy mają naturalny i prawdziwy zmysł artystyczny. Współczesna sztuka, kino, teatr potwierdza, że to już nie istnieje w wymiarze poza komercyjnym, za nielicznymi wyjątkami.

Znaleźć w tej chwili coś artystycznego, co nie jest komercjalne, jest naprawdę trudno. A Jedynki wrażliwe na sztukę rozumieją ją tak samo jak ktokolwiek inny, kto ma wrażliwość na sztukę. Ostatecznie jak artysta postanawia malować figury geometryczne lub obierać ziemniaki w galerii sztuki na oczach publiczności, lub produkować diamentową wodę (wodę, która była w kontakcie z diamentami), to nie jest artystą, ale ekscentrykiem, bo każdy, kto nie ma żadnego talentu artystycznego może zrobić coś ekscentrycznego i upierać się, że to jest sztuką lub jego osobistym wyrazem artystycznym.

Ocena, że tylko Jedynki są analfabetami w ocenianiu i odbieraniu artyzmu, i sztuki jest niesprawiedliwa. Bo równie dobrze można założyć, że każda Czwórka jest wyczulona prawdziwe na sztukę. No więc, po co w ogóle jest dyskusja o sztuce z Jedynkami?

Może to mój dziwny rozkrak między dwoma skrajnymi typami, ale uwielbiam sztukę. Gdy jestem w galerii, mogę na wybrane obrazy patrzeć godzinami. Zresztą sama maluję i fotografuję. Dziś już na pewno mniej, z racji ilości obowiązków, jakie w pracy na mnie czekają, ale dalej chwilami chwytam za aparat i idę "w miasto" fotografować ludzi

Sztuka jako coś całkowicie swobodnego, nieskrępowanego i objaw fantazji kłóci się z uporządkowanym światem, do jakiego dąży Jedynka, więc trudno tu pałać do niej jakąś wielką miłością. Jeśli jest praktyczna i do czegoś się przydaje, pełni jakąś funkcję, to co innego. Osobiście lubię sztukę pod wieloma względami (architektura, literatura, malarstwo, muzyka), ale pod wszystkie te dziedziny można na dobrą sprawę przyporządkować pewien zestaw reguł i zasad, więc trochę robi nam to dziedzinę sformalizowaną, a to już brzmi lepiej niż zwykła radosna twórczość.

Sztuka sztuką, ale z czegoś żyć trzeba. Znam przypadek "malarki", "odrzuconej przez świat", a jednocześnie żerującej na rodzinie, bo od 30 lat nie znalazł się odbiorca na jej dzieła.

Sztuka jest bardzo ważna, głównie sztuka skierowana do inteligentnych, wrażliwych osób, czasem trudna w odbiorze.
Niestety najpopularniejsza jest twórczość prymitywna, odnosząca się do najniższych instynktów nawet wśród relatywnie wykształconych odbiorców.
Np. jedną z najlepiej zarabiających twórczyń na patreonie jest osoba malująca seksualny fanserwis, w mande i anime najpopularniejsze jest yaoi i moe, itp.
Sztuka wyższa jest skazana na marginalizację i o ile człowiek nie ma bogatych patronów, ma marne szanse na utrzymanie się z niej.
Najgorsze jest to że najbardziej wynagradzana jest twórczość niższa i manipulująca taka jak reklama, pornografia, itp.

Jako ENFP, twórczość jest dla mnie bardzo ważna, kiedyś, kiedy nie znałem typologii, myślałem że ludzie którzy nie są twórczy są przegranymi życiowymi, leniami, nieudacznikami, itp, dopiero potem dowiedziałem się że ludzie są gatunkiem specjalistów gdzie różne typy ludzi specjalizują się w różnych rzeczach.
Choć nawet są ISTJ czy ENTJ zajmujące się sztuką.

Smutne jest jest że wielu utalentowanych artystów z wypracowanymi zdolnościami nawet nie może tworzyć sztuki którą chcą tworzyć ponieważ współczesne zdegenerowane społeczeństwo dąży do kradzieży całego dostępnego czasu jednostki, nie pozwalając na prawdziwe, wartościowe życie.

Widzę postępującą degenerację, zniszczenie przestrzeni i czasu życiowego i zastąpienie go pustym zaprzeczeniem życia.

Jak człowiek zyskuje większą audiencję ale jeszcze nie liczącą dziesiątki tysięcy ludzi, naprawdę razi całkowity brak wdzięczności i brak wsparcia dla ciężkiej pracy artysty ze strony odbiorców sztuki.
Człowiek spędza setki godzin rocznie tworząc i doskonaląc się i jeszcze dodatkowy czas promując swoją twórczość i nic z tego nie ma.
Wszystko sprowadza się do tego żeby zgromadzić ogromną audiencję liczącą dziesiątki, setki tysięcy ludzi żeby zyskać uwagę kilkuset fanów lepszego sortu którzy zapłacą za pracę artysty.
Stosunek szerszych mas konsumentów do sztuki jest godny pogardy. Tylko bezmyślna konsumpcja i niestety to się nie poprawia z polepszającym się gustem.
Patrzyłem na statystyki i około 1/250 śledzących na Instagramie dorzuci się do Patreona, jeszcze gorzej dużo osób nawet nie naciśnie przycisku "lubię" albo odpowiednika i nigdy nie wiadomo dlaczego. Czy im się praca nie podoba, czy się podoba ale przycisku nie wcisną bo nawet taki gest docenienia pracy i umiejętności artysty to za dużo.