kroplablekitu pisze:Bo jak zbudujesz sobie z klocuszków Ne Ni Te Ti itd model to dalej masz tylko funkcje a nie to jak się z sobą łączą i wzajemnie na siebie wpływają.
Nie rozumiem - dlaczego nie miał bym mieć związków i wpływów pomiędzy funkcjami?
Jedyna przewaga opisów to to że podają jakieś nieabstrakcyjne przykłady, ale te sami możemy nauczyć się zauważać we własnym życiu.
kroplabłekitu pisze:W opisie Gulenki jest uzasadnione metabolizmem właśnie.
Po pierwsze "w opisie". No właśnie. Ustaliliśmy ile warte są opisy. Po drugie... uzasadnione? To że jest wpisane w krateczki funkcji uzasadnieniem był nie nazwał
. Może i jest powiązane z funkcjami z którymi może wystąpić jakaś korelacja... ale zdecydowanie to powiązanie nie jest uzasadnione.
A i kierowałem się bardziej zrozumieniem teoretycznej części socjoniki.
Tak czy inaczej lecim:
Pozycja "drugiego" jest dla niego absolutnie nie do przyjęcia - tego się najbardziej boi i będzie się starać ze wszystkich sił do tego nie dopuścić.
SLE ma w programowej Se. Se odpowiada za wyczucie pewności, pewne rzeczy. Mniej więcej. Jedną z takich pewnych rzeczy (z naciskiem na takich) jest pozycja w grupie, siła pozycji danej osoby. Więc jest to zdecydowanie coś na co SLE będzie zwracał uwagę i coś z czym będzie potrafił wiele zrobić. Natomiast fragmenty o baniu się to wyraźna nadinterpretacja, może zdarzyć się tak może zupełnie inaczej - choćby SLE uzna że pozycja drugiego jest o wiele wygodniejsza. Podobnie z "nie do przyjęcia", choć jeśli SLE będzie na tym zależało pewnie często będzie miał tą pierwszą pozycje, więc może sprawiać to wrażenie że innej nie uznaje.
Zupełnie niezdolny jest poprosić kogoś o przysługę, czuje się w tym momencie poniżony (…) - stara się więc zawsze tak aranżować sytuacje, żeby inni czuli się zobowiązani zrobić to, na czym mu zależy (metoda "żelaznej obręczy" w wersji mini).
A to już średnio z programową ma związek, może po za tym że na tym powierzchownym poziomie wydaje się powiązane. Po prostu SLE nie radzi sobie z ocenianiem jak kto jest do niego nastawiony, więc wszelka prośba o przysługę jest dla niego pewnym strzałem na ślepo, nie wie co z tego wyjdzie - ich unikanie jest w tej sytuacji chyba w miarę oczywiste. Więc SLE radzi sobie z tym co ma, dodając do programowego wyczucia pewności sytuacji, związane z funkcją kreatywną wyczucie pewnych powiązań pomiędzy jej elementami próbuje dzięki temu uzyskać to co chce "aranżując sytuacje".
Zupełnie nie do pomyślenia jest sytuacja, w której uważa się SLE za "frajera" - to więcej niż cios wymierzony w jego dumę, to krach całego jego programu. Często można odnieść wrażenie, że SLE zafiksował się na pojęciach: "szacunek" - "brak szacunku". Stale i wszędzie wymaga uznania jego priorytetu (co samo w sobie jest oznaką braku pewności siebie). Im bardziej czuje się "drugi", tym więcej żąda dla siebie uwagi i szacunku.
Masa nadinterpretacji, której przyczyny chyba już wyjaśniłem. Co najwyżej można wspomnieć że ocena priorytetów to swego rodzaju taka pewna rzecz o której wspominałem więc SLE dobrze je oceniając, często będzie chciało wyniki tej oceny wprowadzić.
funkcja czuła (4) - PoLR - "etyka relacji"
Chce być postrzegany nie takim jaki jest, ale takim za jakiego chce uchodzić.
funkcja aktywacyjna (6) - "etyka emocji"
Demonstracyjnie zawyża swoją etyczną ocenę starając się pokazać w lepszym świetle.
Obie te rzeczy to raczej aktywacyjna. Po prostu do SLE bardziej przemawia to jaki chciał by być, natomiast średnio orientuje się jak jest. Tyle.
Ewentualnie można dodać że to średnio świadome.
SLE cierpi z powodu własnej zapalczywości, zawsze żałuje swojej niepowściągliwości (np. wypowiedzianych pochopnie słów na temat kogoś, kto go obraził, w związku z czym źle zaczną o nim myśleć). Wielu SLE, zwłaszcza kobiety, starają się szybciej wybielić swoją winę. Często długo narzekają się na swój "trudny" charakter i że nie wiedzą do kogo się zwrócić w tej sprawie. Zdają sobie sprawę, że to najpoważniejszy problem ich komunikatywności.
(...) Wypomina sobie również nieokiełznanie negatywnych emocji - boi się nieprzyjemnych dla siebie konsekwencji, o swój autorytet, albo żałuje że niesprawiedliwie kogoś obraził.
Ok, SLE ma tendencje do nadmiernego reagowania (Fe aktywacyjne), często nie rozumiejąc do końca sytuacji (Fi w PoLR). Ale dlaczego zakładać od razu że będą to wybuchy złości i podejrzliwości? Nie wiemy tego. Choć może to o złości jest akurat najmniejszą nadinterpretacja z tego wszystkiego, nie mniej jednak mam w wrażenie że przynajmniej na zewnątrz takie wybuchy nie będą się specjalnie zdarzać, gdyż w interakcji na dalszym dystansie bardziej będą przeważać funkcje silne.
Podsumowując po odnadinterpretowaniu nie widzę tu zbyt wiele zbyt wiele z narcyza... choć jak napisałem wcześniej nie uważam że SLE nie posiada problemów. Nie mniej jednak nie sądzę żeby były to problemy większe niż u innych typów. Mniejsze zresztą też nie.