Boisz się socjoniki? (socjonika w pigułce)
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Dobrze, dobrze. Chodzi mi po prostu o to, że uznałaś taki a nie innych rozwój wydarzeń, nie mając ku temu tak naprawdę żadnych dowodów. Teraz jeszcze piszesz "ale usunęła mój komentarz" - traktując moje rzekome usunięcie jako fakt dokonany, dodatkowo okraszając to stwierdzeniem "więc siedzę cicho", sugerującym, że ja chcę, żebyś to robiła. Tymczasem ani komentarza nie usunęłam, ani nie chcę, żeby ktokolwiek siedział cicho - przeciwnie, czekam na komentarze, pytania, poprawki, sugestie. Tak więc uważam, że Twoje rozegranie sprawy było trochę nieprzyjemne, odrobinę nie fair. I chciałabym, żebyś o tym, jak to wygląda z mojej strony, wiedziała (i, co za tym idzie, drugi raz już mnie o coś takiego nie posądziła).
Finito.
Finito.
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Gdybym ja to zrobiła, w stopce posta byłaby adnotacja, że go zmieniłam.M. pisze:Co do dowodów: tylko ja lub Ty mogłyśmy usunąć ten komentarz.
Która bywała na tym forum łamana...M. pisze:Inni moderatorzy nigdy nie usuwają swoich komentarzy, niepisana zasada.
To -nie- jest oftop.M. pisze: Koniec OT.
Ludzie nie lubią, kiedy ktoś z ich główną funkcją (el. inf.) w swoich słabszych, krytykuje działanie tej funkcji. Uznają to za wyolbrzymienie. Szczególnie kiepska sytuacja może zdarzyć się w obrębie kwadry - bowiem wszystkie inne informacje przepływają bez problemu i u rozmówców powstaje swoisty wewnętrzny konflikt ("dobrze gada, ale... pieprzy, cholera").>*< pisze:Partnerzy dobrze sobie pomagają w rozwiązywaniu prawdziwych życiowych problemów i są w stanie się otworzyć nawzajem bez powodowanie nieporozumień. W ten sposób rozmawianie o życiu i rozwiązywanie problemów jest bardzo satysfakcjonujące i produktywne. Kiedy robią razem złożone projekty wymaga to dużo planowania i zaangażowania, jednakże partnerzy odkrywają że mają różne rytmy działania i to małe nieporozumienie stale narasta. Partnerzy maja skłonność by brać się zbyt dosłownie i działać na polecenia drugiego zbyt szybko, doprowadzając do rozczarowania kiedy jeden nie doprowadza czegoś do końca albo robi zmiany w planach. Komunikacja jest albo zbyt intensywna albo zbyt powolna. Partnerzy rozgrzewają się umysłowo i fizycznie, potem potrzebują zwiększyć psychologiczny dystans by się odprężyć się i wrócić do stanu równowagi.
Przyznaję, że zrobiłam to po części celowo.
Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście było mi przykro...I chciałabym, żebyś o tym, jak to wygląda z mojej strony, wiedziała
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Coś co moim zdaniem początkujący (i nie tylko) powinni przeczytać: http://www.forum.socjonika.pl/viewtopic.php?f=1&t=890...
5 sx/sp, LII
Tak sobie mysle gdzie ja mam to moje Ti... Lubie wszedzie porzadek i lad. I dzis nawet pewna osoba zdolala mi zaobserwowac, ze robie to zupelnie swiadomie nawet na talerzu. Zjadanie zaczynam w kolejnosci, caly czas po jednym kesie wszystkiego, a na koncu bylo tak, ze ryz, warzywka, miesko i kosc od kurczaka; wszystko lezalo w oddzielnych kupkach... normalnie posegregowane xD. A moj towarzysz mial na talerzu kompletny balagan .
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Aaa! Jak mogłaś to napisać? Teraz nie będę mógł spać po nocach bo sobię tę pulpę wyobraziłem!SuperDurson pisze:Dzięki tobie już wiem, dlaczego wszystkie Ti dookoła mnie dziwią się niezmiernie i czasem kręcą brzydko nosem gdy mieszam metodycznie jedzenie w jedną wielką jednolicie kolorową kupkę i zjadam ze smakiem wszystko naraz
Jakby 3w4
Nie, no... to tez robie . Czasem jem prosto z gara ;]. Ale wtedy musze wszystko przemieszac razem DOKLADNIE i wtedy zajadam. Albo po 1 kesie wszystkiego, lyczek wody itd... Musli jem wg. takiego schematu, ze najpierw zajadam normalnie, a gdy zostaje koncowka, to wyjadam platki (bo sa najmniej smaczne), wyjadam rodzynki i dopijam ostatnia kropla mleka ;p. I tak jest zawsze! Generalnie mam tendencje do przygotowania sobie wszystkiego wg. jakiegos schematu i systemu o_O. Zupelnie nieswiadomie, zawsze automatycznie.SuperDurson pisze:No, Absynt, brawo. Dzięki tobie już wiem, dlaczego wszystkie Ti dookoła mnie dziwią się niezmiernie i czasem kręcą brzydko nosem gdy mieszam metodycznie jedzenie w jedną wielką jednolicie kolorową kupkę i zjadam ze smakiem wszystko naraz
Wiem, ze to najprawdopodobniej funkcja Ti. Tylko w jakim bloku? Bo ja nadal nie moge okreslic swego typu .
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
E wiesz, nie typowałbym się na twoim miejscu po tym w jakiej kolejności jem.. ;; lepiej poczytaj swoje posty (szczególnie na forum 4) i skonfrontuj je z Se, a dokładnie +Se.
Ale skoro już o jedzeniu ;d prawie zawsze po kolei, rzadko jednocześnie wiele potraw i matka ESE mnie do czasu ciągle pytała "a czemu to ci nie smakuje" "dlaczego nie jesz warzyw" "może spróbuj sałatki", uch wara mi od mojej kolejności. ;p
Ale skoro już o jedzeniu ;d prawie zawsze po kolei, rzadko jednocześnie wiele potraw i matka ESE mnie do czasu ciągle pytała "a czemu to ci nie smakuje" "dlaczego nie jesz warzyw" "może spróbuj sałatki", uch wara mi od mojej kolejności. ;p
Twierdzisz, ze ESFp? Calkiem mozliwe, bo ENTj ma to, czego ja nie mam... Z drugiej strony ZAWSZE w grupie mierze najpierw ludzi, oceniam ich pozycje, role i zadania i dopiero wtedy przystepuje do dzialania... Probujac ich odpowiednio zmanipulowac, jesli czegos od nich chce 8). Pewne zdolnosci przywodcze zawsze posiadalem :>. Czy tez raczej zawsze chcialem cos opanowac xD.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.