Działanie funkcji Te i Ti na życiowych przykładach
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
Nadal bede polemizowal, ze MacGyver to NeTi, gdyz...
Domniemana statyka obiektow i ewidentna statyka relacji tworza idealny wzor pomyslowego wynalazcy, ktory potrafi zbadac potencjal obiektow i stworzyc miedzy nimi polaczenia, rezultatem bedzie "wynalazek". A MacGyver byl znany z budowania genialnych rzeczy z niczego.
TeNi = Ewidentna dynamika obiektow i domniemana dynamika relacji, czyli narzedzia duzo mniej pomocne w realizacji krotkofalowych dzialan i budowaniu relacji statycznych miedzy obiektami - niezbednych do budowania precyzyjnie zaplanowych dzialan. Taki MacGyver patrzylby na cel, anizeli na rezultat dzialan, wobecz czego bylby duzo bardziej pozbawiony finezji, robilby wiecej zbednego halasu, ale niewykluczone, ze dzialalby szybciej. Predzej bylby Jamesem Bondem, niz MacGyverem.
Domniemana statyka obiektow i ewidentna statyka relacji tworza idealny wzor pomyslowego wynalazcy, ktory potrafi zbadac potencjal obiektow i stworzyc miedzy nimi polaczenia, rezultatem bedzie "wynalazek". A MacGyver byl znany z budowania genialnych rzeczy z niczego.
TeNi = Ewidentna dynamika obiektow i domniemana dynamika relacji, czyli narzedzia duzo mniej pomocne w realizacji krotkofalowych dzialan i budowaniu relacji statycznych miedzy obiektami - niezbednych do budowania precyzyjnie zaplanowych dzialan. Taki MacGyver patrzylby na cel, anizeli na rezultat dzialan, wobecz czego bylby duzo bardziej pozbawiony finezji, robilby wiecej zbednego halasu, ale niewykluczone, ze dzialalby szybciej. Predzej bylby Jamesem Bondem, niz MacGyverem.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zależy od teorii i tego kto ją wyjaśnia... Jeśli teoria będzie dotyczyła działania czegoś to najprawdopodobniej będzie musiał ją sobie rozpisać, jeśli np. budowy to pewnie zrozumie w locie...piotr pisze:Pytanie 1.
Mój starszy brat studiuje informatykę i nie wątpię, że ma dużą wiedzę w tym temacie. Skarżył mi się kiedyś, że wykładowca do każdego algorytmu podaje przykłady jak on działa, a jemu nie potrzeba przykładów, bo wystarczy, że spojrzy i już wie, czy algorytm jest poprawny, czy nie. Ja za to, jeśli spotykam się z jakimś nowym algorytmem, mam takie intuicyjne pojęcie jak będzie mniej więcej przebiegał, ale wolę się upewnić i rozpisać sobie kilka kolejnych przebiegów pętli. Czy wynika to z jakichś konkretnych funkcji, czy bardziej z doświadczenia w programowaniu? I czy Ti-Ne widząc teorię "od razu" ją rozumie? Czy nie musi jej zrozumieć bez wyobrażania sobie jak lub czy działa, ale po zrozumieniu woli mówić jej językiem?
Generalnie chodzi mi o to że Ti z Ti-owymi danymi danymi sobie dobrze poradzi, natomiast Te owe będzie wolał sobie rozpisać (żeby móc spojrzeć na nie Ti-owo)... I oczywiście analogicznie dla Te... Pomijam oczywiście jakieś bardzo skomplikowane rzeczy bo tam rozpisanie może się przydać w obu przypadkach...
Ja prywatnie jak piszę jakiś swój algorytm, to z reguły nie muszę sobie go rozpisywać (pomijając jakieś drobnostki w stylu np. czy powinienem wstawić gdzieś ">" czy "<", żeby działał jak chcę, bo tego typu rzeczy mi się mieszają, lub faktycznie takie rzeczy gdzie nie ma wyboru ala twoja litera A)... Natomiast gdy ktoś mi podaje jakiś algorytm, to z reguły wolę go sobie rozpisać, chyba że znam dobrze materię której on dotyczy - ale wtedy to nie jest natychmiastowe zrozumienie samego algorytmu...
No i oczywiście do zrozumienia bardzo prostych rzeczy wystarczy samo doświadczenie...
Więc twój brat najprawdopodobniej ma Te choć patrz co napisałem wyżej...
Mam wrażenie że Te spytało by po prostu, żeby zostać jak najlepiej zrozumianym,więc nie koniecznie bardziej Te-owo...piotr pisze:ale wolałem to ująć bardziej przykładowo (Te-owo?)
Tak, jak wspominałem, nie jest socjonicznie spójna postacią...piotr pisze:A MacGyver jest pomysłowy, ale jednocześnie przyjazny jak boogi.
Są dwa problemy...Absynt pisze:Domniemana statyka obiektow i ewidentna statyka relacji tworza idealny wzor pomyslowego wynalazcy, ktory potrafi zbadac potencjal obiektow i stworzyc miedzy nimi polaczenia, rezultatem bedzie "wynalazek". A MacGyver byl znany z budowania genialnych rzeczy z niczego.
Pierwszy że Ti+Ne bardziej zajmuje się teorią - praktyczne wynalazki mogły by wyjść jako efekt uboczny ale nie na zawołanie i nie w tych ilościach...
Drugi to że te wynalazki o ile pamięć mnie nie myli były związane z nietypowymi wykorzystaniami przedmiotów - wykorzystanie przedmiotów = Te (nietypowe = Ni )
Nie wcale, Te nie jest przydatne przy realizacji krótkofalowych (czy jakichkolwiek) działań ...Absynt pisze:TeNi = Ewidentna dynamika obiektow i domniemana dynamika relacji, czyli narzedzia duzo mniej pomocne w realizacji krotkofalowych dzialan
Absynt, mam taką prośbę - na Forum Socjoniki jest taki dział "Podstawy -
Wskazówki dla początkujących"... Mógł byś do niego zajrzeć? Jest tam temat o elementach informacyjnych...
Tak, oczywiście, statyczne informacje o stałych i niezmiennych cechach wspólnych różnych elementów są o wiele bardziej przydatne do precyzyjnego planowania działań niż informacje jak one się zachowują i co z tego może wyniknąć ...Absynt pisze:budowaniu relacji statycznych miedzy obiektami - niezbednych do budowania precyzyjnie zaplanowych dzialan.
Cóż, gratuluje niezwykle celnych i oryginalnych wniosków ... Czy wspominałem już o pewnym temacie w "Podstawach"?
5 sx/sp, LII
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Działanie funkcji Te i Ti na życiowych przykładach
... prawdopodobnie wyciąganie starego tematu i krytykowanie go w pierwszej wypowiedzi jest najgorszą możliwą rzeczą, ale dopiero teraz znalazłam jakiekolwiek polskie forum związane z tematem i rzuciłam się do czytania. Tu akurat nie mogę sie powstrzymać przed komentarzem...
Mam wrażenie, że jeśli chodzi o MBTI (o socjonice się nie wypowiadam), to w ogóle w tym temacie nie ma mowy o Ti.
Ti/Te różnią się zastosowaniem, a nie sposobem myślenia. Poza tym nazwy są mylące - Ti/Te/Fi/Fe to funkcje zajmujące się wnioskowaniem i podejmowaniem decyzji, Fi/Ti wewnętrznie (bardziej rozważanie niż działanie), Fe/Te zewnętrznie (działanie, wyrażanie się itd.), niekoniecznie uczuciami czy logiką jako takimi. Fi osądza wszystko zależnie od tego, czy wg stosowanego systemu wartości jest dobre/złe, nie tylko w sensie moralnym (np. jeśli wierzę, że ktoś jest danego typu, to pomijam informacje, które mogą się z tym nie zgadzać). Ti bierze wszystko pod uwagę i zazwyczaj dochodzi do wniosku że coś jest "najbardziej prawdopodobne", a nie "pewne" (w szczególności dopuszcza możliwość, że nie posiada wszystkich informacji). Mówię tu o dominującym Fi/Ti, inaczej ich efekt nie jest taki silny.
Fi/Fe lepiej radzą sobie z emocjami, właśnie przez wartościowanie, podczas gdy Ti/Te są bardziej racjonalne. W skrócie: F/T nie oznacza, jakie mamy emocje, ale jak sobie z nimi radzimy, nie oznacza też umiejętności logicznego myślenia, jedynie to, czy nasze decyzje będą bardziej racjonalne czy bardziej uczuciowe (Fi może wiedzieć, że coś jest nielogiczne i ciągle uznać to za właściwe).
Na przykładzie pralki, który był wcześniej przytoczony:
dominujące Ti - rozważyć wszystkie teoretycznie dostępne możliwości działania i wybrać najlepszą (zapewne zanim się zdecydujesz ktoś inny rozwiąże problem...).
dominujące Te - zacząć grzebać przy pralce samemu, szukać dodatkowej informacji i/lub pomocy jeśli natrafisz na problem (prawdopodobnie od kilkunastu minut ktoś krzyczy, że nie tak to robisz, ale nie dasz mu się dotknąć).
... co dotyczy 8 typów, bo pozostałe nie mają ani Ti, ani Te dominującego (a wtedy decyzję raczej podejmie silniejsze Fi/Fe).
Oczywiście oba przykłady są przesadzone, ale i tak bliższe prawdy niż "kupić nową pralkę i po sprawie".
... jeśli jeszcze mnie nie znienawidziliście i nie chcecie stąd wyrzucić, to dobry wieczór wszystkim .
Mam wrażenie, że jeśli chodzi o MBTI (o socjonice się nie wypowiadam), to w ogóle w tym temacie nie ma mowy o Ti.
^ to jest bardziej opis Fi, niż Ti.Często jednak niektórzy bawiąc się w psychoanalityków pomijają cechy tegoż samego człowieka, które nie współgrają z typem który mu przypisali. Podobnie jak fanatycy religijni, którym daje się argumenty przeciwko ich tezom, oni i tak będą uparcie je odrzucać lub nawet w skrajnej formie nadal interpretować je na korzyść własnych twierdzeń, stosując przy tym pokrętną logikę rozumowania.
Ti/Te różnią się zastosowaniem, a nie sposobem myślenia. Poza tym nazwy są mylące - Ti/Te/Fi/Fe to funkcje zajmujące się wnioskowaniem i podejmowaniem decyzji, Fi/Ti wewnętrznie (bardziej rozważanie niż działanie), Fe/Te zewnętrznie (działanie, wyrażanie się itd.), niekoniecznie uczuciami czy logiką jako takimi. Fi osądza wszystko zależnie od tego, czy wg stosowanego systemu wartości jest dobre/złe, nie tylko w sensie moralnym (np. jeśli wierzę, że ktoś jest danego typu, to pomijam informacje, które mogą się z tym nie zgadzać). Ti bierze wszystko pod uwagę i zazwyczaj dochodzi do wniosku że coś jest "najbardziej prawdopodobne", a nie "pewne" (w szczególności dopuszcza możliwość, że nie posiada wszystkich informacji). Mówię tu o dominującym Fi/Ti, inaczej ich efekt nie jest taki silny.
Fi/Fe lepiej radzą sobie z emocjami, właśnie przez wartościowanie, podczas gdy Ti/Te są bardziej racjonalne. W skrócie: F/T nie oznacza, jakie mamy emocje, ale jak sobie z nimi radzimy, nie oznacza też umiejętności logicznego myślenia, jedynie to, czy nasze decyzje będą bardziej racjonalne czy bardziej uczuciowe (Fi może wiedzieć, że coś jest nielogiczne i ciągle uznać to za właściwe).
Na przykładzie pralki, który był wcześniej przytoczony:
dominujące Ti - rozważyć wszystkie teoretycznie dostępne możliwości działania i wybrać najlepszą (zapewne zanim się zdecydujesz ktoś inny rozwiąże problem...).
dominujące Te - zacząć grzebać przy pralce samemu, szukać dodatkowej informacji i/lub pomocy jeśli natrafisz na problem (prawdopodobnie od kilkunastu minut ktoś krzyczy, że nie tak to robisz, ale nie dasz mu się dotknąć).
... co dotyczy 8 typów, bo pozostałe nie mają ani Ti, ani Te dominującego (a wtedy decyzję raczej podejmie silniejsze Fi/Fe).
Oczywiście oba przykłady są przesadzone, ale i tak bliższe prawdy niż "kupić nową pralkę i po sprawie".
... jeśli jeszcze mnie nie znienawidziliście i nie chcecie stąd wyrzucić, to dobry wieczór wszystkim .
INTP | 5w4
Re: Działanie funkcji Te i Ti na życiowych przykładach
Witaj, Aiss. Zrobiłaś najgorsze co tylko można było i Cię nienawidzę.
Dobre masz wrażenia, bo temat dotyczy socjoniki.Aiss pisze:Mam wrażenie, że jeśli chodzi o MBTI (o socjonice się nie wypowiadam), to w ogóle w tym temacie nie ma mowy o Ti.