Socjoniczny kącik offtopiczny

[Osteoporoza]

więc nie zamierzam się upierać przy tym LIE (na które, swoją drogą, też się typował).

Ja dużo typów rozważałem na poważnie biorąc pod uwagę możliwe wykrzywienia szablonowego egzemplarza, aczkolwiek moje faktyczne typowanie się było tylko na ILE i LSE. Jeśli z moich ust padło, że faktycznie typuję się na inny typ to może w ramach żartu, którego nie wyjaśniłem (czasem po prostu nie chce mi się tłumaczyć zawiłości).

Co do socjorelacji z wami: Widziałem różne osoby tego samego typu. Bywali na tyle różni, że z jednymi dogadywałem się dobrze, a drudzy byli oszołomami. Twoja koleżanka jest po prostu dziecinna, wyolbrzymi i zmyśla.

[Litowojonow]

Shav, a jaką masz pewność, że Wy się dobrze typujecie?

No jak to, przecież wszyscy tutaj są ekspertami, dobrze typują siebie i innych, to zawsze inni nieeksperci, których na szczęście tu nie ma, typują źle i stąd zgrzyty, których na szczęście nie ma

Alfa unika jak ognia zajmowania się rzeczami (w ramach pracy), które ich nie interesują i nie sprawiają przyjemności.

W imię większego sumarycznego komfortu biorąc pod uwagę także przyszłość - da się przetrzymać
A poczucie humoru Ost ma według mnie dobre a i bezpośredniość też sobie cenię, pewnie nawet bardziej. Choć z mniej znajomymi tego nie widać, spadam wtedy na jakiś kulturowy standard, którego tak właściwie wcale nie lubię, ale nie wiem jak się zachować a jakoś trzeba xD
Oczywiście piszę to wszystko jako niepodważalny wzór z Sevres swojego socjotypu <kradnie Bratu Sofa zabawny zwrot>
Poza tym ceni Si, sam widziałem jak podgrzewał krokiety zamiast wsuwać zimne albo zwęglone, bo by zostawił na patelni, zapomniał i poszedł pod monopol skroić Sebę z komóreczki.

P.S. Malna z socjoforum typowała mnie na żywo na IEI/EIE/LII hihi, na EIE jeszcze nigdy się nie zdarzyło, to musi być wina alko
<4 takie uchahane, że trudno go wytypować prawidłowo>
ja mówię, posadzić mnie koło IEIa, poobserwować razem, wtedy się zrozumie absurdalność tego typowania (choć wiem, skąd się bierze)

Mnie na LII/ILE/IEI typowała wstępnie, posadzilibyśmy cię obok i wszystko by się ujawniło, no ale zmęczony byłem i uciekłem.
A tak poważnie to się zdziwiłem że tak z marszu się wstrzeliła od razu. W sensie, że u mnie. Chyba jeszcze jesteś ILE?

[Ninque]

O poopowiadajcie o zlocie <3333

[Osteoporoza]

Poza tym ceni Si, sam widziałem jak podgrzewał krokiety zamiast wsuwać zimne albo zwęglone, bo by zostawił na patelni

Nie zapominaj o kołderce i poduszeczkach przed filmem (dodam, że to nie było w nocy przed spaniem, po prostu lepiej) XD

[Litowojonow]

Nin, no był, no. Miło było i dobrze było zobaczyć po latach/miesiącach/tygodniach. Jeszcze dzień po przetwarzałem i się cieszyłem do siebie xD Zrobi się jeszcze kiedyś jakieś nerd party

Poduszeczki zawsze w cenie.
[bbvideo=560,315]https://www.youtube.com/watch?v=YyXbPZCiXdI[/bbvideo]
Nie przenośta nam Osteo do gammy ♪

[Shavira]

Shav, a jaką masz pewność, że Wy się dobrze typujecie?

Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, zaczynając od rzeczy takich jak kwadra, przez klub, temperament, opisy socjotypów, elementy informacyjne w danych funkcjach, przeanalizowane, zaakceptowane. Noale, wiadomo, jakiś margines błędu zawsze istnieje.

W każdym razie nieważne, to były tylko luźne sugestie i spostrzeżenia, nie zamierzam nikomu wmawiać, że jest lub nie jest jakimś socjotypem.
Zresztą kogo to obchodzi.

[sjofh_ystad]

O poopowiadajcie o zlocie <3333

był maraton

A poczucie humoru Ost ma według mnie dobre a i bezpośredniość też sobie cenię, pewnie nawet bardziej. Choć z mniej znajomymi tego nie widać, spadam wtedy na jakiś kulturowy standard, którego tak właściwie wcale nie lubię, ale nie wiem jak się zachować a jakoś trzeba xD
Oczywiście piszę to wszystko jako niepodważalny wzór z Sevres swojego socjotypu <kradnie Bratu Sofa zabawny zwrot>

LII nie musi być jakimś wyjątkowym LII żeby lubić bezpośredniość
hint:

► Pokaż Spoiler

kto jest waszym duallo?

P.S. Malna z socjoforum typowała mnie na żywo na IEI/EIE/LII hihi, na EIE jeszcze nigdy się nie zdarzyło, to musi być wina alko
<4 takie uchahane, że trudno go wytypować prawidłowo>
ja mówię, posadzić mnie koło IEIa, poobserwować razem, wtedy się zrozumie absurdalność tego typowania (choć wiem, skąd się bierze)

Mnie na LII/ILE/IEI typowała wstępnie, posadzilibyśmy cię obok i wszystko by się ujawniło, no ale zmęczony byłem i uciekłem.

Co poradzić, szkoda (ale jeszcze jakiś IEI by się przydał)

A tak poważnie to się zdziwiłem że tak z marszu się wstrzeliła od razu. W sensie, że u mnie. Chyba jeszcze jesteś ILE?

Ostatnio myjąc wannę odkryłem w sobie ESI

[Litowojonow]

No był maraton i stałem na przystanku, a tam ulicę zamknęli i nic nie jechało, to już mogłem siedzieć xD

Nie musi, jestem przecież wzorcowy.

Wanna umyta, to teraz znowu spokojne 3 lata ILE'owości, aż do nastepnego razu ;]

[Agon]

Ja już nie wiem jaki sens ma ta cała socjonika. Z relacji i tak wychodzi różnie np. duale potrafią się nienawidzić, a konfliktorzy dogadywać. Ktoś tam jest typem wychowanym w innej kwadrze i dobrze dogaduje się z tą kwadrą, a ktoś tam inny używa ciągle funkcji roli. Takich sytuacji jest multum.

Przez to wszystko całe to typowanie traci sens, bo socjonika była zawsze atrakcyjna z powodu określania relacji i szukania partnerów. A tu się okazuje, że na te rzeczy ma wpływ tyle czynników, że socjotyp nie jest praktycznie niczym ważnym.

Już nie mówiąc o tym, że modeli socjonicznych jest więcej, a nie tylko model A. Największe autorytety socjoniki dalej poszukują czegoś nowego, lepszego. Czyli socjonika nadal nie jest dziedziną zamkniętą.

[sjofh_ystad]

@Agon
Wydaje mi się, że jedyny sposób, by socjonika mogła jakkolwiek komuś sensownie służyć, wiąże się właśnie z akceptacją, oswajaniem tej wieloznaczności, o której wspominasz. Przy jednoczesnym pamiętaniu podstaw i wracaniu do nich co jakiś czas. Nie ma sensu raczej przeładowywać się teorią i coraz bardziej skomplikowanymi modelami, raczej skupiać się na "badaniu" rzeczywistości, zastosowaniu praktycznym, ciągłej obserwacji ludzi i weryfikacji takich obserwacji pod kątem socjoniki. Choć oczywiście takie zasady typu "funkcja roli może się mocno objawiać" mogą pomóc zrozumieć pewne pozorne sprzeczności, ale tak naprawdę najważniejsza jest otwartość w podejściu, uświadomienie sobie, że to wszystko to bardzo delikatne mechanizmy i czasem można je w pełni zaobserwować u danego człowieka (czy czasem nawet u siebie) dopiero po dłuższym czasie.

Btw, zaryzykowałbym tezę, że są osoby, dla których ścisła kompatybilność socjoniczna będzie miała mniejsze znaczenie, które zaakceptują chętniej pewne "odstępstwa" od "ideału" socjonicznego, gdyż mają zwiększone potrzeby w pewnych sferach, albo odczuwają potrzebę "wyjścia" poza jakieś swoje bazowe potrzeby, albo wynika to z jakichś nabytych lęków/zahamowań, które zrosły się z charakterem i niebezpiecznie byłoby je całkowicie łamać. Nie wiem, jakie mogłyby być cechy wspólne takich osób, to raczej trudne pytanie.

Socjonika jest ciekawa, bo pomaga zrozumieć/zaakceptować sposób myślenia (ok ok przetwarzania informacji) drugiego człowieka, w ogóle zobaczyć że inne sposoby istnieją.

Każdy stosuje tak poważnie, jak chce, można się bawić, można podchodzić z dystansem, a można poważniej - co kto lubi

[sjofh_ystad]

Btw nie myśl że nie widzę tego rozziewu, tych nas mówiących z pozycji mocy bogactwa i wogóle bo rozumiemy the system, bo widzimy, czujemy jak to działa.
A z kolei jedyne wyjaśnienia to kierowanie do własnej pracy (choć w sumie często tak w życiu bywa xd), bądź cytowanie teorii albo z kolei podawaniu arbitralnie brzmiących przykładów z życia. Właśnie albo teoria, albo konkretne przypadki, a brakuje łącznika, takie łączniki sami stopniowo budujemy, używając możliwie mądrych słów.

To jest w sumie jedno z moich marzeń, by umieć właśnie ennea-socjoniczne przepływy energii tak opisać na przykładzie wnętrza choćby fikcyjnego bohatera, by dawało to głębszy obraz zastosowania danej teorii. Właśnie, pamiętam że nie spodobało ci się jak wspomniałem kiedyś o "kreatywnym" zastosowaniu jakiejś teorii. To był skrót myślowy, ale choćby spójrz na tą nieszczęsną mocną manifestację funkcji roli. Dany egzemplarz typu może zewnętrznie mocno odbiegać od stereotypowych modeli odbitych od kalki. A jednocześnie, gdyby dobrze to opisać... wyszłoby, że to tylko zewnętrze, mechnizmy wykształcone, jakości choćby zajebistej, przecież potencjał rozwoju człowieka jest wielki... ale że jednak bazowo przetwarza na podstawie innych funkcji, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Albo że ma inne motywacje/mechanizmy obronne, niżby się zdawało.

[Agon]

Wydaje mi się, że jedyny sposób, by socjonika mogła jakkolwiek komuś sensownie służyć, wiąże się właśnie z akceptacją, oswajaniem tej wieloznaczności, o której wspominasz.

Tylko czy będzie służyć? Przy całej tej wieloznaczności socjonika zaczyna przypominać wróżenie z kart.

Chyba łatwiej podchodzić do świata stereotypowo niż przez jakieś skomplikowane systemy, które i tak w dużej mierze bazują na stereotypach np. 5 oraz LII to stereotyp kujona, 8 i SLE to stereotyp bad boya itp.

[Sayna]

@ Irranea, Eol, chokureika, Shavira
Ja rozumiem relację aktywacji jako pozytywną, ale męczącą w dłuższych okresach. Lubię Ti ale używane kreatywnie dla programowego Se.
LSI są ok gdy mi tłumaczą różne rzeczy i są bardzo stabilni. Na dłuższą metę bombardowanie mnie Ti już jednak mnie męczy i odbieram to jako zanudzanie mnie i jakaś taką sztywność.

Osoby o temperamencie IP postrzegają IJ "jako nudnych i zbyt zmartwionych stabilnością" to cytat ze strony socjoniki i bardzo do mnie przemawia. Za to EP "Postrzegają ich jako energetycznych w nieprzewidywalny i przez to nie nudny sposób, również skłonnych uznawać różne zmiany energii w innych".

EJ i IJ jak LSE i LSI są własnie tacy sztywni i za bardzo zasadniczy. LSE cenią Te i się z tymi swoimi zasadami w moim odczuciu za bardzo narzucają. U LSI ta logika jest przyjemna ale nie cały czas, bo w końcu to mnie zanudza.

SLE lubię najbardziej, są konkretni i nie teoretyzują na temat efektywności jak LSE i LIE.

@ Agon
Nie mam żalu. Chciałam podkreślić że mamy inne podejście i ja się z nikim na forum nie wykłócam. Tylko ludzie mnie nie rozumieją.

[R25]

Chyba łatwiej podchodzić do świata stereotypowo niż przez jakieś skomplikowane systemy, które i tak w dużej mierze bazują na stereotypach np. 5 oraz LII to stereotyp kujona, 8 i SLE to stereotyp bad boya itp.

Stereotyp kujona to 1, ew. 3, a 5 niesłusznie do tego wora się wrzuca:
- 1 i 3 kuje by mieć oceny i nie robi nic poza nauką, by osiągnąć te cele
- 5 czyta i czyta i nie ma życia społecznego, bo jest głodny wiedzy i ma gdzieś ocenianie szkolne
Wniosek - każdy kto czyta jest kujonem

Błąd polega na tym, że kuje ten, kto się uczy/kuje na pamięć, by podnieść swoje oceny, nie ten komu wiedza wpada niejako z marszu. Idąc dalej, kujon to nie 1-2 osoby w klasie, które mają najwyższe oceny, lecz jakieś 70-80%, które kuje i męczy się by zdać i mieć z głowy (niezależnie czy uczy się dobrze czy nie). Kujonami nie są osoby, które mają naturalną ciekawość tematu i "chłoną" temat za tematem, oraz klasowe obiboki, którzy tam są, bo mają nakaz państwowy

[chokureika]

@Sayana

Nie odpowiedziałaś jednak skąd u ciebie takie, a nie inne typowanie. Mam wrażenie, że próbujesz wytypować się na IEI, nie po swoich funkcjach, a po relacjach z innymi. Po tym jak odbierasz innych i jakie wydają się być dla ciebie przyjazne/nieprzyjazne elementy u innych. Tak się przecież nie da.

Btw. Do Ti Irki, odniosłaś się bardzo szybko, po krótkiej wymianie postów. Nie zmęczyło cię po dłuższym czasie, a błyskawicznie. Więc jak to w końcu jest?