Socjonika - ILI (INTp)
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Jakby ktoś nie zauważył w tym filmie jest jeszcze 9 część, tylko se trzeba znaleźć.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Oóż to, poza tym jest podejrzany, cały ten post zajeżdża pasywną agresją, już nie mówiąc że tak naprawdę nie jest wcale samokrytyczny, tylko udaje. chxx wie co się naprawdę działo, bo znamy tylko jego wersję, ale zgaduję, że mógł po prostu wybierać silne, aktywne kobiety i potem używał na nich pasywnej agresji i popadał w marazm, sam napisał że rozstawały się z nim, bo uważały że te związki jego (też?) krzywdzą, widocznie po prostu lepiej zauważały toksyczność całej sytuacji niż on. Naprawdę, wystarczy spojrzeć na ten jego post zaczynający "dyskusję" i już wiadomo, że z gościem sporo nie jest w porządku i ewidentnie ma problemy, ale konsekwentnie robi z siebie ofiarę. Brr... nie cierpię takich ludzi! Jak pijawki... "Żony", też mi coś.Pablo pisze:Tak sobie luknąłem i....
Argumenty i "wartości" w ocenie innych gość ma z d..y i sam siebie usprawiedliwia skupiając się na tych zaletach, które zamiast mu służyć albo go wzmocnić mając już kogoś takiego przy sobie, to tu stają się systemem w jakim gość zaniża swoją samoocenę porównując się z nimi (są to też pewnie wszystkie cechy których albo nie da rady w sobie zmienić albo zmienić ich nie zamierza - albo wie że próba zmiany nie przyniosła by znacznego efektu)
Traktował je jak rywali zamiast sprzymierzeńców tyle że nie miał nawet siły z nimi rywalizować. Osiadł na dupie nie robiąc nic zamiast popracować nad swoimi mocnymi stronami, skupił się na tych słabych i gówno osiągnął. I sam się skrzywdził najbardziej.
Tak jest - frajer. Totalny. Przypomina mi się podpis Paweu-a. Szczerze to tacy ludzie jakoś wogóle nie wzbudzają ani mojego współczucia ani nawet chęci żeby na te ich wypociny i na ew. gadanie z nimi marnować czas - jeszcze nie dorośli do jakichkolwiek zmian na lepsze w minimalnym stopniu.
Według mnie to nie frajer, tylko pijawka. Opracował sobie całkiem zgrabną strategię, tylko że najwyraźniej działa przez ok. 3 lat, a on by chciał ofiary na całe życie.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Socjonika - ILI (INTp)
- Gość w sieci pokazał legendę mapy swojego świata, legendę na której są błędne oznaczenia, masa błędnych oznaczeń - trudno się dziwić, że błądzi.
Ma złe wzorce, złe standardy, złe podejście. Używa niewłaściwych strategii.
On nie ma zalet. To trochę smutne. Ale frajerzy też są potrzebni
Jest żałosny. Nie dlatego, że zepsuł już dwie, ale dlatego że masakrował je sześć i pół roku..
Od pięciu lat dochodzi do siebie, a kran nadal cieknie..
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Nie jest żałosny i ma zalety.
Każdy ma swój czas na przełom w rozwoju. Niektórzy potrzebują go mniej, inni więcej. Niektórzy takich wspomagań, inni innych.
Nie zna lepszych wzorców, lepszych standardów, lepszego podejścia. Gdyby znał, to by ich użył. Używa takich strategii jakie zna i jakie uważa za najlepsze dla siebie.
Obwinianie innych jest jednym z 4 czynników generujący stres (psychologia). Ale wysłowienie swoich uczuć od napięć może uwolnić, pozwolić coś przepracować, spojrzeć na sytuację z innych punktów widzenia.
Z drugiej strony narzekanie uwalnia od napięcia, od poczucia winy, samooskarżania się.
Jeśli chce, niech masakruje temat i całe życie. Tylko, że on już nie chce, wycofał się. Ale on nie chce TAK, a nie że w ogóle. Może więc kiedyś znajdzie inny sposób, uzna go za wart wdrożenia, i będzie mu lepiej.
Tak, frajerzy są przynajmniej potrzebni.
Każdy ma swój czas na przełom w rozwoju. Niektórzy potrzebują go mniej, inni więcej. Niektórzy takich wspomagań, inni innych.
Nie zna lepszych wzorców, lepszych standardów, lepszego podejścia. Gdyby znał, to by ich użył. Używa takich strategii jakie zna i jakie uważa za najlepsze dla siebie.
Obwinianie innych jest jednym z 4 czynników generujący stres (psychologia). Ale wysłowienie swoich uczuć od napięć może uwolnić, pozwolić coś przepracować, spojrzeć na sytuację z innych punktów widzenia.
Z drugiej strony narzekanie uwalnia od napięcia, od poczucia winy, samooskarżania się.
Jeśli chce, niech masakruje temat i całe życie. Tylko, że on już nie chce, wycofał się. Ale on nie chce TAK, a nie że w ogóle. Może więc kiedyś znajdzie inny sposób, uzna go za wart wdrożenia, i będzie mu lepiej.
Tak, frajerzy są przynajmniej potrzebni.
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Moje myśli wyrażone słowami uznanego niem. psychiatry w bestsellerze „5 kłamstw w sp. miłości i seksu” Michała Marysi (podsumowanie r. III s. 165-166):
- Wierzący w prawdziwe partnerstwo zwątpią raczej w partnera niż w swoje marzenia. A wtedy rozpoczyna się pełna udręki walka o dominację, partner poddawany jest coraz ostrzejszej krytyce, nie szczędząc wysiłku szuka się winy i znajduje ją, a związek podczas tej niegodnej walki ulega większej dewaluacji i degradacji. Lub też ciągłym zrzędzeniem i wojną psychologiczną dokona się przemiany partnera. Miłość zaś musi wszystko to znosić i usprawiedliwiać.
Tak więc oddani romantycznemu ideałowi partnerzy szukają nadal, aż w końcu ujdzie z nich powietrze. Aż po piątej czy dziesiątej prawdziwej miłości nie będą już zdolni wprawiać w ruch karuzeli partnerstwa. Przeżyją wtedy rozczarowanie i pożegnają się z marzeniami. Dopiero wtedy zmniejszą swoje wymagania wobec związku. A im skromniejsze się one stają, tym bardziej aktualny partner okazuje się tym właściwym, bo jest lepszy od poprzedniego, a już na pewno lepszy niż żaden. Taka redukcja wychodzi ostatecznie związkowi na dobre.
Gdy jednak partnerzy podtrzymają wiarę w ideał romantycznej miłości, nie pozostanie im nic innego jak skakanie z kwiatka na kwiatek lub ostateczna rezygnacja z jakiegokolwiek związku. A wtedy partnerstwo życiowe trzeba będzie uznać za nieosiągalne i jedyną alternatywa pozostaną rezygnacja oraz samotność.
Re: Socjonika - ILI (INTp)
yusti co Ty mi tu wrzucasz za romantyczne pierdoły. Chciałem tamtym linkiem zwrócić wam uwagę na łatwość bycia zmanipulowanym przez partnera jak i często (moim zdaniem) występującą chorobę, która tylko pogłębia nasze słabości.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Socjonika - ILI (INTp)
po tym poście:
zastanawiam się czy wspomnianą postać Yossariana z "Paragrafu 22" nie uznać za taki sztandarowy przykład ILI w literaturze, what da ya think?ein pisze:Paragraf byl dziwny. Strasznie mieszaly mi sie postacie. Bylo ich za duzo na raz. Moze gdyby czesciej wprowadzono opisy. Musze sobie kiedys odswierzyc.
Po przeczytaniu wycialem sobie kilka fragmentow. Jakby ktos mial ochote to wrzucam w spoilery:Spoiler:Spoiler:Spoiler:
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Ceniłem go za inteligencję, podejście do ludzi, do świata, do idei... w zasadzie za wszystko, można nawet powiedzieć, że go polubiłem (nie da się go nie polubić ), ale nie czułem z nim takiej mocnej więzi, jaką z bohaterami zdarza mi się czuć. Pewnie w rzeczywistości nie dogadałbym się do końca z takim człowiekiem, mimo że rozumiałem i popierałem właściwie każde jego działanie i mamy mnóstwo punktów wspólnych.
Hej, to całkiem możliwe
Hej, to całkiem możliwe
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Paragraf dwudziesty drugi:
„Człowiek, który chce się zwolnić z działań bojowych, nie jest prawdziwym wariatem.”
„Człowiek, który chce się zwolnić z działań bojowych, nie jest prawdziwym wariatem.”
Mind.
a beautiful servant,
a dangerous master.
a beautiful servant,
a dangerous master.
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Z testu wyszło mi ILI.
Po przeczytaniu innych opisów pasowałoby też nieźle LII. Jednak jako posiadaczka dużego nosa i kompletny brak talentu oratorskiego stwierdzam, że jednak jestem ILI
Po przeczytaniu innych opisów pasowałoby też nieźle LII. Jednak jako posiadaczka dużego nosa i kompletny brak talentu oratorskiego stwierdzam, że jednak jestem ILI
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Nie wydajesz się być ILI...
Czytając cię miałam przed oczami kogoś w rodzaju EII, może sprawdź ten typ.
Czytając cię miałam przed oczami kogoś w rodzaju EII, może sprawdź ten typ.
6w5, IEI
-
- Posty: 796
- Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58
Re: Socjonika - ILI (INTp)
@Zielona
mam argument przeciw
ILI ma w funkcji programowej Ni - przez co rzadko kiedy postrzega związki pomiędzy różnymi rzeczami jako jasno określone i deterministyczne. Dla nich wszystko zależy, od okoliczności, nic nie można stwierdzić na pewno.
A czytając Twoje posty wydaje mi się, że raczej szybko określasz, że coś jest "czarne" lub "białe" i zwykle skupiasz się na tym, że skoro jest X to znaczy że B, nie zastanawiając się nad innymi zależnościami.
Poza tym ILI to Fe polr - pisanie o swoich uczuciach i emocjach to nie jest ich mocna strona ;]
mam argument przeciw
ILI ma w funkcji programowej Ni - przez co rzadko kiedy postrzega związki pomiędzy różnymi rzeczami jako jasno określone i deterministyczne. Dla nich wszystko zależy, od okoliczności, nic nie można stwierdzić na pewno.
A czytając Twoje posty wydaje mi się, że raczej szybko określasz, że coś jest "czarne" lub "białe" i zwykle skupiasz się na tym, że skoro jest X to znaczy że B, nie zastanawiając się nad innymi zależnościami.
Poza tym ILI to Fe polr - pisanie o swoich uczuciach i emocjach to nie jest ich mocna strona ;]
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8
Re: Socjonika - ILI (INTp)
@Riviette
Chyba przeoczyłam ten typ czytając
EII chyba zbyt piękne, żeby było prawdziwe Ale brzmi bardzo 9-tkowo
Nie uwzględnia tego, co ma ILI czyli skłonności do pedanterii i nadmiernej czystości co zwalczyłam już jakiś czas temu
Z kolei niedawno odkryłam, że czasie słuchania muzyki reiki, pola serca czy feng shui opada mi dolna szczęka
Ale nie zgadza się aktywność w biznesie i handlu oraz niechęć do dawania prezentów. To lubię. I ten kubeł zimnej wody
Natomiast z EII faktycznie mam prostokątną twarz i wydłużony nos oraz szczupłą, wręcz ascetyczną sylwetkę - BMI 17,58 - Wychudzenie I moim hobby jest malowanie.
Ale do tej pory nawet robiąc coś ważnego dla mnie sprzątanie mogę odłożyć tylko na pewien czas. Potem zaczyna mi to przeszkadzać.
@Bruno
Kiedy ja właśnie mam wrażenie, że coś jest białe albo czarne i że to może wynikać z okoliczności Niby określam, ale wciąż pewności nie mam A otwartości wyrażania uczuć się nauczyłam.
Weźcie pod uwagę, że w teście na dajmona mam Multi-Faceted Soul i otwartość wyżej 79% w porównaniu do rówieśników
Może moim typem wyjściowym było ILI, a dzięki pracy nad sobą dążę do EII?
Dzięki za wskazówki. Przemyślę to sobie.
Gdyby coś jeszcze Wam się nasunęło to chętnie posłucham
Chyba przeoczyłam ten typ czytając
EII chyba zbyt piękne, żeby było prawdziwe Ale brzmi bardzo 9-tkowo
Nie uwzględnia tego, co ma ILI czyli skłonności do pedanterii i nadmiernej czystości co zwalczyłam już jakiś czas temu
Z kolei niedawno odkryłam, że czasie słuchania muzyki reiki, pola serca czy feng shui opada mi dolna szczęka
Ale nie zgadza się aktywność w biznesie i handlu oraz niechęć do dawania prezentów. To lubię. I ten kubeł zimnej wody
Natomiast z EII faktycznie mam prostokątną twarz i wydłużony nos oraz szczupłą, wręcz ascetyczną sylwetkę - BMI 17,58 - Wychudzenie I moim hobby jest malowanie.
Ale do tej pory nawet robiąc coś ważnego dla mnie sprzątanie mogę odłożyć tylko na pewien czas. Potem zaczyna mi to przeszkadzać.
@Bruno
Kiedy ja właśnie mam wrażenie, że coś jest białe albo czarne i że to może wynikać z okoliczności Niby określam, ale wciąż pewności nie mam A otwartości wyrażania uczuć się nauczyłam.
Weźcie pod uwagę, że w teście na dajmona mam Multi-Faceted Soul i otwartość wyżej 79% w porównaniu do rówieśników
Może moim typem wyjściowym było ILI, a dzięki pracy nad sobą dążę do EII?
Dzięki za wskazówki. Przemyślę to sobie.
Gdyby coś jeszcze Wam się nasunęło to chętnie posłucham
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo
Re: Socjonika - ILI (INTp)
Proponuję przenieść waszą konwersację np. tutaj http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... &start=285 bo niczego nie wnosicie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Socjonika - ILI (INTp)
dlaczego z EII? to znaczy rozumiem, że pewnie wzięłaś to z opisów, ale mi się takie cechy wyglądu bardziej kojarzą z LII:Zielona pisze:Natomiast z EII faktycznie mam prostokątną twarz i wydłużony nos oraz szczupłą, wręcz ascetyczną sylwetkę - BMI 17,58
Spoiler:
nie ma czegoś takiego w socjonice oficjalnie i ja też tak uważam, chociaż pewnie znaleźliby się tacy którzy by polemizowali ze mnąMoże moim typem wyjściowym było ILI, a dzięki pracy nad sobą dążę do EII?
nie typujemy po nosie ;____________; to raz, a dwa co ma kompletny brak talentu oratorskiego do bycia ILI? Ni-egowcy są zwykle dość wygadani, jak to się mówi potocznie "mocni w pysku", gorzej z działaniem, choć większość znanej mi gammy NT o wiele lepiej radzi sobie z aktywnością, organizacją działań itd. niż beta NFZielona pisze:Z testu wyszło mi ILI.
Po przeczytaniu innych opisów pasowałoby też nieźle LII. Jednak jako posiadaczka dużego nosa i kompletny brak talentu oratorskiego stwierdzam, że jednak jestem ILI
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu