Socjonika - niezależność wyglądu?

Ogólne dyskusje na temat socjoniki
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryuuco
Posty: 34
Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2014, 19:44
Enneatyp: Lojalista

Socjonika - niezależność wyglądu?

#1 Post autor: Ryuuco » wtorek, 22 kwietnia 2014, 18:21

Witam. Czytając opisy typów w socjonice bardzo często zetknęłam się z opisem cech zewnętrznych takich jak kształt nosa, postura itp. Z ciekawości zrobiłam test. Wynik: ILI (INTp), ale z tego co widziałam blisko rónież z LII (INTj). Zabrałam się za czytanie. Jeśli chodzi o wygląd to ILI niemalże kompletnie nie zgadzało się z moim wyglądem, no może poza tym nosem. Zachowanie też nie bardzo. Za to INTj w większości opisywało moje nawyki, przyzwyczajenia. Cechy takie jak niepewny chód również się zgadzały. INTj są jednak z reguły szczupli. Ja do otyłych nie należę, ale cóż... mam lekką nadwagę. Stąd moje pytanie, psychika człowieka może wpływać na jego ubiór, chód czy odruchy, ale nie sądzę, żeby miało to jakikolwiek wpływ na wygląd, który dziedziczymy w genach. A co do tej dziedziczności to przecież niekoniecznie przejmujemy charakter kogoś z rodziny. Poza tym (to może już tak nie do końca związane z tematem) kilkakrotnie robiłam test MBTI i z reguły wychodziło ISTJ, ale zdarzało się i INTJ. INTJ bardziej do mnie pasuje, ale czytałam, że do czwórki, zwłaszcza te ze skrzydłem 3, są częściej spotykane z INFJ. Strasznie to wszystko zagmatwane :? Czy te testy są do końca wiarygodne, a może zależy raczej od nastroju, w jakim go wypełniamy? :|


6w5, sp/so
LSI

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#2 Post autor: Ael » wtorek, 22 kwietnia 2014, 18:29

Z mojego doświadczenia wynika, że testy są niewiarygodne, bo:

A. U mnie też odpowiedzi zależą od dnia i nastroju
B. To, co cenisz =/= to, jak myślisz, a testy często mylą jedno z drugim
C. To, jak twój mózg myśli normalnie =/= to, jak twój mózg nauczył się myśleć w ciągu życia, w wyniku doświadczeń.

Sama jestem PODOBNO SLI, chociaż po opisie się skłaniam bardziej na SEI, a mam ten sam typ enneagramu, co ty :p

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#3 Post autor: Cotta » wtorek, 22 kwietnia 2014, 20:55

Jeżeli chodzi o socjo, testy to słabe narzędzie (z powodów, które wymieniła Ael). Jeszcze w miarę dobry jest ten: http://www.sociotype.com/tests/#The-Ext ... onics-Test (w sensie, że ludziom często wychodzi coś przybliżonego do ich typu, a nie kompletne bzdury). Ale generalnie bez przeorania teorii (opisy elementów informacyjnych, funkcji w modelu A, kwadr, dychotomii) trudno się wytypować.

Co do wyglądu... Bardziej chodzi o takie rzeczy jak mimika, sposób poruszania się oraz o ogólne wrażenie "solidności" ciała, bądź "żylastości", bądź "miękkości", bądź "wymizerowania". Podobne wrażenie dotyczy twarzy - napięta, zacięta, rozluźniona, bezwładna (takie oklapnięcie szczęki). Ja to rozumiem tak, że jeżeli ciało często napina się w jakichś obszarach, czy też często porusza się w określony sposób (dynamiczny, spowolniony itd.), to to odciska piętno na wyglądzie tego ciała. Podobnie z mimiką - jeżeli twarz pracuje w określony sposób, to to się w jakiś sposób na niej odciska (mimika rzeźbi twarz). Czyli wpływ socjotypu na wygląd jest pośredni.

Również w spojrzeniu odbija się to, gdzie kieruje się uwaga danej osoby (czy jest częściowo nieobecne, zdradzające skierowanie uwagi wgłąb siebie, czy przeciwnie skoncentrowane, monitorujące i szacujące to, co w otoczeniu? Przyjaźnie maślane, czy skanujące i oceniające? Zaczepne, flirtujące, ciapciowate, naiwne, niepewne, agresywne?).

Jeżeli już o LII mowa... Jasne, że LII może mieć nadwagę. To, co jest charakterystyczne dla LII, to częste napięcie w okolicach szczęki i usztywnienie w górnej części pleców. Sama miewam częste bóle karku z tego powodu - niekontrolowanie napinam ten obszar ciała, czasami, kiedy leżę w łóżku, przypominam sobie o tym, że powinnam się rozluźniać i dopiero wtedy sobie uświadamiam, jak bardzo byłam napięta - niemal jakby ciało wisiało w powietrzu opierając się tylko na wystających kręgach kręgosłupa. To samo ze szczęką - często ją zaciskam. To ma związek ze słabą sensoryką, nieświadomością tego, co się dzieje w ciele. Wizualnie to wpływa na to, że LII chodzą wyprostowane i mają zapadnięte policzki (od tego częstego szczękościsku). Nawet u tych pulchniejszych pozostają zagłębienia w policzkach przy jednoczesnym napięciu dolnej części twarzy, co powoduje ów efekt "ascetycznej twarzy", o której piszą na socjo. Spojrzenie jest częściowo nieobecne (intuicjonista bujający w oparach teorii snutych w swojej głowie), nieagresywne (Se-plarek), chociaż mimo ogólnej łagodności mogące wywoływać wrażenie oceniania (w końcu jest to XXXj, czyli judging).

Jakkolwiek, myślę, że elementy wizualne lepiej traktować jedynie jako wspomagające przy typowaniu, a w pierwszej kolejności skupić się na przetwarzaniu elementów informacyjnych i zidentyfikowaniu ich miejsca w poszczególnych funkcjach, bo to jest kwintesencjonalnym wyznacznikiem socjotypu.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Ryuuco
Posty: 34
Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2014, 19:44
Enneatyp: Lojalista

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#4 Post autor: Ryuuco » wtorek, 22 kwietnia 2014, 22:40

Ja często przyłapuję się na tym, że chodzę z wysoko podniesionymi ramionami. Co do szczęki, to też zdarza mi się ją niekontrolowanie zaciskać. Z tego, co zdążyłam zauważyć różnice w typach są niewielkie jak choćby INTJ i ISTJ. Ciężko czasami się usytuować.
6w5, sp/so
LSI

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#5 Post autor: Mirabelka250 » wtorek, 22 kwietnia 2014, 23:15

Najbliższe mi ISTj, które znam ma coś bardzo charakterystycznego w sobie, ale nigdy nie powiedziałabym, że jesteśmy podobne. Tak samo jak Cotta, opisów wyglądu nie brałabym za pewniak, ale to może być pomocna sugestia podczas typowania - pewne zachowania i mimika (linia ust, oczy) faktycznie mogą wskazywać na określone cechy. Tylko że kiedy ktoś jest np. LII, a ma genetycznie lub z powodu choroby skłonność do tycia, to nigdy nie będzie wątłym i szczupłym. Sama nie do końca wpisuję się w ramy wyglądu LII - jestem drobna, niska, ale mam też okrągłą buzię, która nie jest raczej przypisywana jako charakterystyczna cecha LII, także wizualną identyfikację należy raczej traktować z dystansem :)
6w5, LII

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#6 Post autor: Cotta » wtorek, 22 kwietnia 2014, 23:27

LSI i LII mogą wyglądać na podobne tylko tak długo, jak długo żadne z nich się nie odzywa. :wink: Inny temperament. LSI jest ostrzejsze, twardsze, konkretniejsze (i bardziej lakoniczne w wypowiedziach), niecierpliwe w stosunku do rozmymłania i gnuśności, pod skorupą trawione wewnętrznym ogniem, ze skłonnością do choleryzmu. LII można zażywać zamiast melisy.

Btw: W tych czteroliterowych oznaczeniach dla socjotypów ostatnia literka jest mała, a dla typów w MBTI duża.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Ryuuco
Posty: 34
Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2014, 19:44
Enneatyp: Lojalista

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#7 Post autor: Ryuuco » środa, 23 kwietnia 2014, 15:01

Bo akurat w tym przypadku miałam na myśli MBTI.
Ponoć typy określone w socjonice są niezmienne przez całe życie, chyba to lekka przesada.
6w5, sp/so
LSI

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#8 Post autor: Ninque » środa, 23 kwietnia 2014, 16:23

tak jest. typ się nie zmienia ale człowiek się zmienia i może sie stać "mniej typowy" bo np pracuje nad polarkiem (czyli czwartą funkcją, najsłabszą)
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Mido
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 czerwca 2014, 11:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Lublin

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#9 Post autor: Mido » środa, 30 lipca 2014, 21:29

Cotta pisze:Jeżeli już o LII mowa [...]LII chodzą wyprostowane i mają zapadnięte policzki (od tego częstego szczękościsku). Nawet u tych pulchniejszych pozostają zagłębienia w policzkach przy jednoczesnym napięciu dolnej części twarzy, co powoduje ów efekt "ascetycznej twarzy", o której piszą na socjo.
Serio od tego robią się wklęsłe policzki ;d?
A nie od małej zawartości tłuszczu w organizmie?
Nie, żebym tak nie robił, bo robię i zawsze świadomie.
[5w6]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#10 Post autor: Cotta » środa, 30 lipca 2014, 23:46

Stań przed lustrem, zaciśnij szczęki i sprawdź, czy z tego powodu wklęsłość policzków nie robi się większa. :wink:

Poza tym bywają osoby szczupłe, jednak z okrągłymi buziami (częste np. u SEIów).
Nie, żebym tak nie robił, bo robię i zawsze świadomie.
To niedobrze, bo to źle wpływa na szkliwo, może powodować bóle głowy oraz szybsze zużycie zawiasów szczęki. [*] :(
(niestety z autopsji piszę)
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#11 Post autor: Ninque » czwartek, 31 lipca 2014, 07:02

Jak ja zaciskamm szczeki to zadnego efektu wgłebien w poloczkavh ne ma :(
Ale jak ma sie pućki to nie mozna chyba liczyc na takie efekty. :(
Ze szczuplymi seiami o okrąlych twarzach prawda. :)
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#12 Post autor: duplo » czwartek, 31 lipca 2014, 08:20

Hmm, ja również mam tendencję do zaciskania szczęki (zwłaszcza przez sen, bywa że i łapię się na zgrzytaniu zębami/biedne szkliwo), czasem wręcz moje zawiasy gębowe mają ''zakwasy'' od tego zabiegu, ale wiele osób tak ma i nie musi to być związane z określonym typem, tylko np. ze stresem albo neurotycznością.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Mido
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 czerwca 2014, 11:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Lublin

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#13 Post autor: Mido » czwartek, 31 lipca 2014, 08:53

Cotta pisze:Stań przed lustrem, zaciśnij szczęki i sprawdź, czy z tego powodu wklęsłość policzków nie robi się większa. :wink:
Uwydatniają się kości policzkowe, ale nie wiem, czy mogę powiedzieć, że wklęsłości również. Zresztą nie o to mi chodzi. Ze wcześniej zacytowanego przeze mnie tekstu zrozumiałem, że przez długotrwały "szczękościsk" zostają dołki nawet, gdy mięśnie twarzy są już rozluźnione.
Nie, żebym tak nie robił, bo robię i zawsze świadomie.
To niedobrze, bo to źle wpływa na szkliwo, może powodować bóle głowy oraz szybsze zużycie zawiasów szczęki. [*] :(
(niestety z autopsji piszę)
Spokojna twoja rozczochrana. Ten mój "szczękościsk" polega wyłącznie na kontrolowaniu, aby górna i dolna partia zębów się ze sobą stykały, nie ma tam żadnego ścisku. Robię to dlatego, że wyglądam wtedy, jakbym się leciutko uśmiechał. To mój patent na tekst "czemu jesteś smutny?".
[5w6]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#14 Post autor: Mirabelka250 » czwartek, 31 lipca 2014, 12:04

Ninque pisze:Jak ja zaciskamm szczeki to zadnego efektu wgłebien w poloczkavh ne ma :(
Ale jak ma sie pućki to nie mozna chyba liczyc na takie efekty. :(
U mnie też nie ma żadnego efektu przez te pućki :)
ale wiele osób tak ma i nie musi to być związane z określonym typem, tylko np. ze stresem albo neurotycznością.
No właśnie, jak mam dużo stresu na głowie, to mam okresowo coś jakby tik nerwowy, związany ze ściskaniem szczęki. Nic przyjemnego, na szczęście przez innych jest niezauważalny.
6w5, LII

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Socjonika - niezależność wyglądu?

#15 Post autor: Cotta » czwartek, 31 lipca 2014, 12:17

duplo pisze:Hmm, ja również mam tendencję do zaciskania szczęki (zwłaszcza przez sen, bywa że i łapię się na zgrzytaniu zębami/biedne szkliwo), czasem wręcz moje zawiasy gębowe mają ''zakwasy'' od tego zabiegu, ale wiele osób tak ma i nie musi to być związane z określonym typem, tylko np. ze stresem albo neurotycznością.
Bo to nie jest tak, że tylko LII tak robi. Na wizualny efekt danego typu składa się szereg różnych czynników, w dodatku żaden z nich nie występuje w 100% przypadków, dlatego napisałam, że opieranie się tylko na tym jest wg mnie niewystarczające.
Uwydatniają się kości policzkowe, ale nie wiem, czy mogę powiedzieć, że wklęsłości również. Zresztą nie o to mi chodzi. Ze wcześniej zacytowanego przeze mnie tekstu zrozumiałem, że przez długotrwały "szczękościsk" zostają dołki nawet, gdy mięśnie twarzy są już rozluźnione.
Mi nie chodzi o dołeczki (dołeczki to ma Ninka, kiedy się uśmiecha :D ), tylko o ogólne wrażenie zapadniętych policzków (wg mnie uwydatnienie kości policzkowych ten efekt potęguje; chociaż jak widać "pućki" tak nie mają, więc najwyraźniej muszą być jakieś ustawienia pierwotne, żeby tak było). Jaki stałe elementy mimiki mają wpływ na rzeźbienie twarzy, tak naprawdę nie wiem. Trudno to zbadać. To moja hipoteza opierająca się na przypuszczeniu, że jak się często coś robi, to to kształtuje w jakiś sposób wygląd tej części ciała, której to dotyczy. Ale znowu - to nie jest jedyny element, który ma tu znaczenie. Więc wg mnie te wizualne kwestie można traktować jedynie pomocniczo, a nie jak wyrocznię.
Spokojna twoja rozczochrana. Ten mój "szczękościsk" polega wyłącznie na kontrolowaniu, aby górna i dolna partia zębów się ze sobą stykały, nie ma tam żadnego ścisku. Robię to dlatego, że wyglądam wtedy, jakbym się leciutko uśmiechał. To mój patent na tekst "czemu jesteś smutny?".
Uff, bo ja mam jak duplo - też zaciskam szczęki również w nocy i to naprawdę niszczy szkliwo i nadwyręża szczękę.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

ODPOWIEDZ