Enneagram a socjonika - różnice w obrębie jednego typu

[kajzerka]

Taki temat już od dawna chodził mi po głowie, ponieważ zauważyłam, że często nowe osoby, które mają problem z wytypowaniem siebie (np. wahają się między Czwórką a Szóstką) nie biorą pod uwagę socjoniki.
A jednak typ socjoniczny może spowodować pewne różnice. Np. takie 6 o socjotypach LII, IEI, SEE, LSE mogą się wydawać skrajnie różnymi osobami, do tego stopnia, że ktoś mógłby napisać: "Ty nie jesteś 6, bo nie utożsamiam się z tym co piszesz, jesteś zupełnie inna niż ja, poszukaj sobie miejsca gdzie indziej i tam se rób jajca". xD
Wiem, że typy IEI czy EIE mogą robić takie trochę "czwórkowe" wrażenie, natomiast LSI czy SLE ''ósemkowe". Socjonika również ma swoje podtypy DCNH i tutaj ludzie też często się gubią, bo podtyp podtypowi nierówny, ekstrawertyczne typy mogą się różnić od swoich introwertycznych odpowiedników.
Do tego dochodzą instynkty, które też potrafią namieszać.

A zmierzam do tego, żeby po prostu zastanowić się głębiej nieco nad sobą i brać tę kwestię pod uwagę. To, że ktoś ma ten sam typ enneagramowy czy socjoniczny nie oznacza, że jest naszym klonem. ;>

Jeszcze mam taką refleksję, że gatunek ludzki to nie jest jakaś seryjna produkcja taśmowa i mogą się zdarzać różnego rodzaju ewenementy, czyli osoby, których zachowanie nie będzie się dało jednoznacznie zaszufladkować tudzież nie będzie się pokrywało z teorią w 100%.

[Enturie]

W sumie to już na bardziej podstawowym poziomie można to zauważyć. Tzn. można typować się identycznie, ale ludzie Ci będą się różnić. Znam kilka LII i wszyscy są Piątkami. I choć są podobieństwa, to jednak każdy jest inny i wyjątkowy na swój sposób. Wydaje mi się, że patrzenie na socjonikę czy enneagram jak na skład schematów, w które można wrzucać ludzi, może być krzywdzące.