Zaburzone osobowości
Re: Zaburzone osobowości
uf, nic mnie nie dotyczy chociaż kiedyś pasowałoby "unikanie", ale miałam wtedy wielkiego doła, depresję czy co tam..
-
- Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 13 stycznia 2009, 18:42
Re: Zaburzone osobowości
Mówcie mi, że jestem idiotką, ale słowo daję, wolałabym, żeby to u mnie było schizotypią. Nie wiem, czy ja się nad sobą po prostu nie użalam, ale mam tego dosyć. Dosyć. Bywa lepiej, bywa gorzej, czasem nie umiem rozmawiać z nikim. Paraliż totalny. Gdybym była zaburzona, może coś by się dało z tym zrobić. Ale oczywiście nie będę się wygłupiać z łażeniem po lekarzach, bo to by się w moim przypadku wydawało po prostu śmieszne. Dodatkowy ciężar dla innych, tyle. Jeszcze by się okazało, że nic mi nie jest, i co zrobię? Będę musiała normalnie żyć. No fuckin way. Zresztą nie będę tego nikomu w realu wywalać. Wam też nie wywalam, tylko spadam i zdrowia życzę.
washin
washin