Introwersja kontra ekstrawersja
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Najprosciej odrozniam introwertykow od ekstrawertykow, ze ekstra jak gadaja to nawijaja nieprzerwanie i patrzac sie w twarz, lub oczy. Introwertyk kiedy mowi, musi sie rozgladac gdzies indziej. Przez to mowi duzo bardziej narracyjnie, niz informujaco.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Przeczytaj moja wypowiedz i wystarczy.
Introwetyk doswiadcza swiata jako czastki siebie.
Ekstrawertyk doswiadcza siebie jako czastki swiata.
I tyle. I oboje moga zwariowac juz po jednym dniu odciecia od swiata i ludzi. Introwersja/ ekstrawersja nie jest rownoznaczna z towarzyskoscia.
Introwetyk doswiadcza swiata jako czastki siebie.
Ekstrawertyk doswiadcza siebie jako czastki swiata.
I tyle. I oboje moga zwariowac juz po jednym dniu odciecia od swiata i ludzi. Introwersja/ ekstrawersja nie jest rownoznaczna z towarzyskoscia.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Niewykluczone.Emjotka pisze:Wziąłbyś mnie za ekstrawertyka.Absynt pisze:Najprosciej odrozniam introwertykow od ekstrawertykow, ze ekstra jak gadaja to nawijaja nieprzerwanie i patrzac sie w twarz, lub oczy. Introwertyk kiedy mowi, musi sie rozgladac gdzies indziej. Przez to mowi duzo bardziej narracyjnie, niz informujaco.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Uch, jak mi się nie chce... No ale jak się powiedziało a, to trzeba też zabeczeć...t0mek pisze:impos animi: Tak? To wskaż czemu niby nie rozumiem?
Przede wszystkim w intro- o ekstrawertyzmie chodzi o wymianę energii. Ekstrawertyk w towarzystwie nabiera energii, a w samotności się wypala, natomiast introwertyk na odwrót. To jest główna różnica. Ale to, że introwertyk przebywając zbyt długo w towarzystwie traci energię i zaczyna się męczyć, nie znaczy, że go wcale nie potrzebuje, bo to by była nadinterpretacja. Bo prostu musi sobie to towarzystwo inaczej dawkować. Ja jako introwertyk zauważyłam, że muszę czasem sobie bardzo skrupulatnie i świadomie dawkować czyjeś towarzystwo, tak, żeby nie przegiąć w żadną stronę, bo gdy jestem z ludźmi zbyt długo, to zaczynam się wypalać, robię się drażliwa i męcząca, coraz więcej rzeczy mnie denerwuje i zamykam się w sobie, ale nie mogę się też całkowicie od innych izolować, bo choć w samotności odpoczywam, to zbyt długa samotność też bardzo źle na mnie działa. To, że ktoś jest introwertykiem, nie znaczy, że on w ogóle nie potrzebuje ludzi
Są też intro- i ekstrawertycy o różnym stopniu swojego intro- i ekstrawertyzmu i faktycznie mogą się znaleźć też tacy, którzy stwierdzą, że im absolutnie nikt nie jest potrzebny, ale to są skrajne przypadki i nie można tak generalizować. Poza tym definiowanie jakiejś własności za pomocą przykładów nie jest zbyt dobre, bo można źle z nimi trafić. Przykład to tylko dodatek do definicji, ale sam przykład nie może jej stanowić.
Tutaj masz też wg mnie całkiem ciekawe opisy, które kiedyś Nasedo przetłumaczył:
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php ... sc&start=0
Exxx
Zazwyczaj najpierw mówisz, a potem myślisz i zasadniczo nie masz pojęcia, co za chwilę powiesz, dopóki nie usłyszysz własnych słów; nierzadko wymyślasz samemu sobie: "Czy ja się kiedykolwiek nauczę trzymać język za zębami ?" Znasz mnóstwo ludzi i wielu z nich zaliczasz do swoich "bliskich przyjaciół"; lubisz, kiedy biorą oni udział w większości twoich zajęć. Jesteś przystępny - zarówno wobec znajomych, jak i nieznajomych - i łatwo z tobą rozpocząć rozmowę, chociaż masz tendencję do monopolizowania konwersacji. Dzwonek telefonu witasz z radością i sam nie wahasz się telefonować do znajomych za każdym razem, kiedy masz im coś do powiedzenia. Lubisz chodzić na przyjęcia i wolisz rozmawiać z wieloma osobami, a nie tylko z jedną, lub dwiema; w rozmowie nie ograniczasz się do tych, których już znasz i zdarza ci się zdradzać stosunkowo intymne szczegóły ludziom zupełnie obcym. Wolisz tworzyć koncepcje w grupie, a nie w samotności; w istocie możesz nawet odczuwać wyczerpanie spędziwszy zbyt dużo czasu na rozmyślaniach bez możliwości sprawdzenia, jak inni reagują na twoje pomysły. Słuchanie sprawia ci więcej trudności, niż mówienie, ponieważ lubisz znajdować się na widoku; znudzisz się, jeśli nie weźmiesz czynnego udziału w rozmowie. "Rozglądasz się" za pomocą języka, a nie oczu: "Zgubiłam okulary. Czy ktoś widział moje okulary? Czy ktoś wie, gdzie są moje okulary?", a potem, kiedy na chwilę zgubisz wątek, werbalnie odnajdujesz go z powrotem - "Zaraz, zaraz, co ja takiego mówiłam?" Wydaje mi się, że to miało coś wspólnego z wczorajszym koncertem". Potrzebujesz afirmacji ze strony przyjaciół i partnera - odnosi się to do tego kim jesteś, co robisz, jak wyglądasz i niemal każdej innej sprawy.
Ixxx
Czasem ludzie mówią o tobie: "nieśmiały", lub "trzyma się na dystans"; niezależnie od tego, czy się z tym zgadzasz, uważasz się za osobę spokojną i refleksyjną i nigdy nie masz dość czasu dla siebie. Zazwyczaj przygotowujesz swoją wypowiedź; chciałbyś, żeby inni robili tak samo i nie wygadywali wszystkiego, co myślą; kiedy musisz stawić czoło konfrontacji, wolałbyś najpierw odpowiedzieć: "Muszę się nad tym zastanowić". Ciszy i spokoju nigdy ci nie dość; potrafisz się jednak przystosowywać, rozwinąwszy wysoką umiejętność koncentracji, dzięki której nie zwracasz uwagi na telewizję, hałasujące dzieci, czy też prowadzoną w pobliżu rozmowę. Nie umiesz powiedzieć "nie", kiedy ktoś chce się z tobą podzielić przemyśleniami, lub problemem; nazywają cię "świetnym słuchaczem", ale ty wiesz lepiej. Żałujesz, że nie potrafisz wyrażać swoich myśli bardziej skutecznie; szczególnie nie znosisz ludzi, którzy mówią to, co ty właśnie miałeś zamiar powiedzieć. Musisz "ładować baterie" spędziwszy jakiś czas w towarzystwie; im intensywniejsze było spotkanie, tym większa szansa, że później będziesz odczuwać znużenie. Nie rozumiesz, dlaczego niektórzy ludzie nieustannie trajkoczą i nie potrafią zatrzymać swoich myśli dla siebie; masz ochotę powiedzieć im, żeby siedzieli cicho, ale rzadko to robisz. Rodzice mówili ci często: "Wyjdź na dwór i pobaw się z przyjaciółmi"; być może martwili się o ciebie, bo lubiłeś/aś spędzać czas samotnie. Wierzysz, że "słowa nic nie znaczą"; najprawdopodobniej reagujesz podejrzliwością, jeśli bliska osoba prawi ci zbyt wiele komplementów, albo mówi coś, co kto inny wcześniej już powiedział.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Mnie za introwertyka .Emjotka pisze:Wziąłbyś mnie za ekstrawertyka.Absynt pisze:Najprosciej odrozniam introwertykow od ekstrawertykow, ze ekstra jak gadaja to nawijaja nieprzerwanie i patrzac sie w twarz, lub oczy. Introwertyk kiedy mowi, musi sie rozgladac gdzies indziej. Przez to mowi duzo bardziej narracyjnie, niz informujaco.