Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
W związku z tematem
Chciałem zapytać, czy panowie umieją rozpoznać zapach okresu u kobiet np stojąc obok kobiety albo siedząc obok niej na kanapie. Może nie w zimie gdy człek jest obłożony wieloma warstwami ale może w zwykłym ubraniu wiosną, latem i jesienią, albo nawet zimą ale nie na zewnątrz.
Pytam, bo ja czuję zapach okresu, dość często, niestety. Jest to jeden z najgorszych zapachów jakie znam. A jestem pewien, że to zapach wydzielany w czasie okresu. Mógłby ktoś zapytać skąd wiem? Nie, nie dlatego, że sprawdzałem ręką, ale prosząc np koleżankę, żeby dyskretnie zapytała tamtą, która dziwnie pachnie, czy ta ma okres. No i okazywało się, że trafiona zatopiona. Później się nauczyłem zapachu i sprawdzać już nie musiałem. Co ciekawe, zapach ten jest bardzo charakterystyczny i mniej więcej jednolity dla tych kobiet, na które się natknąłem.
Właśnie rozmawiałem z sąsiadką i wiem, że ma okres. Kocham powiew świeżego powietrza w takich chwilach... aha, dodam tylko, że nie każdy okres da się poczuć nosem, nie wiem czy jest jakaś reguła.
Chciałem zapytać, czy panowie umieją rozpoznać zapach okresu u kobiet np stojąc obok kobiety albo siedząc obok niej na kanapie. Może nie w zimie gdy człek jest obłożony wieloma warstwami ale może w zwykłym ubraniu wiosną, latem i jesienią, albo nawet zimą ale nie na zewnątrz.
Pytam, bo ja czuję zapach okresu, dość często, niestety. Jest to jeden z najgorszych zapachów jakie znam. A jestem pewien, że to zapach wydzielany w czasie okresu. Mógłby ktoś zapytać skąd wiem? Nie, nie dlatego, że sprawdzałem ręką, ale prosząc np koleżankę, żeby dyskretnie zapytała tamtą, która dziwnie pachnie, czy ta ma okres. No i okazywało się, że trafiona zatopiona. Później się nauczyłem zapachu i sprawdzać już nie musiałem. Co ciekawe, zapach ten jest bardzo charakterystyczny i mniej więcej jednolity dla tych kobiet, na które się natknąłem.
Właśnie rozmawiałem z sąsiadką i wiem, że ma okres. Kocham powiew świeżego powietrza w takich chwilach... aha, dodam tylko, że nie każdy okres da się poczuć nosem, nie wiem czy jest jakaś reguła.
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
wydaje mi sie ze ostatnio byla o tym dyskusja na czacie, możesz poszukać w archiwum i wkleić screena np
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
jak mi dasz czas i dzień, to mogę spróbować, inaczej tu szukanie igły w stogu siana. ale znaczy że coś jest na rzeczy i nie tylko ja jestem dziwakiem <nadzieja rośnie>
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
prawdopodobnie 28 grudnia 2013 Snuf wrzucił ten link http://calm-down.blog.pl/2013/12/20/kobiety-myjcie-sie/
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
Akurat w przypadku dobrze znanych kobiałek nie trzeba mieć nawet zbyt dobrego węchu - wystarczą zmiany zachowania i przechodzenie z wrednej, drażliwej s*** w miłe, sympatyczne dziewczę.
No UPS - no party.
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
@ bodzios, ja w sumie nigdy nie doświadczyłem osobiście burzy hormonalnej jakoś bardzo źle, a jeśli tak to było to dawno temu. co sygnalizowało u współlokatorek lub partnerek okres, była nagła chcica a nie jakieś zmiany zachowania
@ Ninque
Generalnie nie sądzę, żeby moje czucie zapachu okresu było wyczuwalne przez innych, bo kiedy "uczyłem się" tego konkretnego zapachu, wszyscy myśleli, że się wydurniam albo popisuje, że mogę coś takiego wyczuć. Nie było więc jak w typ wpisie na blogu, że zapach był powalający i odurzający, czegoś takiego raczej nie doświadczyłem.
EDIT
Znalezione w internecie
@ Ninque
Generalnie nie sądzę, żeby moje czucie zapachu okresu było wyczuwalne przez innych, bo kiedy "uczyłem się" tego konkretnego zapachu, wszyscy myśleli, że się wydurniam albo popisuje, że mogę coś takiego wyczuć. Nie było więc jak w typ wpisie na blogu, że zapach był powalający i odurzający, czegoś takiego raczej nie doświadczyłem.
EDIT
Znalezione w internecie
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
to tylko artykuł, do tego nie wyszukany przeze mnie (tzn wyszukany w historii kiedy szukałam dnia rozmawiania o tym na czacie), nie wyraża mojej opinii ani nic i przez todziwnie się czuje kiedy odbieram Twój wywód jako skierowany do mnieKapar pisze: @ Ninque
Generalnie nie sądzę, żeby moje czucie zapachu okresu było wyczuwalne przez innych, bo kiedy "uczyłem się" tego konkretnego zapachu, wszyscy myśleli, że się wydurniam albo popisuje, że mogę coś takiego wyczuć. Nie było więc jak w typ wpisie na blogu, że zapach był powalający i odurzający, czegoś takiego raczej nie doświadczyłem.
jest charakterystyczny zapach ale ja go przeważnie nie wyczuwam moze dlatego ze mam higieniczne kolezanki. Chodzi o mycie sie i odpowiednio częste zmeinianie podpasek/tamponów, jest też inna kwestia; w czasie okresu niektórzy czują się jak naśpani, bez siły na cokolwiek, szybko sie męczą i pocą, owa potliwosc też może wpływac na zapach. Chusteczki do higieny intymnej też się przydają.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
To co poniżej, to są moje doświadczenia z zapachami ciała. Może komuś się przydadzą, bo to wszystko sprawdziłam na sobie oraz na chętnych, do eksperymentów, bliskich osobach.
Normalnie miesiączka nie powinna śmierdzieć. Jest wyczuwalny zapach krwi, ale nie smród. Tak samo jak kupa też nie powinna normalnie śmierdzieć. Takie jest moje zdanie. Śmierdzą, bo wytwarza się zbyt dużo bakterii chorobotwórcych, gnilnych lub jest grzybica. Podpaski, czy tampony można nosić tylko przez określony czas, bo mają określoną chłonność. No, oczywiście jak się za długo nosi, to zaczynają mniej lub bardziej "pachnieć". Jednak intensywny kwaśny i nieprzyjemny zapach, który często jest podobny do zapachu psującej się już "rybki" świadczy o nadmiernym procesie gnilnym, a więc mnożeniu się bakterii chorobotwórczych. Normalnie wydzielina z cipki ma raczej przyjemy zapach i smak.
Proponuję brać Probiotyki/Lactobacillus acidophilus w kapsułkach. Cztery razy do roku brać przez tydzień profilaktycznie i oczywiście po przyjmowaniu antybiotyków - obowiązkowo. Układ trawienny i rozrodczy u kobiet jest połączony i oba wymagają przyjaznych bakterii, aby dobrze funkcjonować, a i układ moczowy na tym też zyskuje. To samo jak ktoś ma nieprzyjemny zapach z ust, który wydobywa się aż ze środka ciała tzw. kwasek, że można stać od osoby na 2 metry, a czuć od niej zgnilizną i kwasem. Probiotyki/Lactobacillus acidophilus pomagają też na to. Jeżeli to nie pomaga, to trzeba iść do lekarza, bo może rozwija się poważna choroba.
Jest tak, że przyjemne zapachy w ciele oznaczają równowagę i zdrowie, a nieprzyjemne jakieś zaburzenia i brak równowagi bakteryjnej, chociaż niekoniecznie chorobę. Nie mam tu na myśli stosowania pachnideł i kosmetyków pachnących, oraz szorowania się 3 razy dziennie, aby wyzbyć się wszelkich zapachów własnych i przykryć je chemią, bo właśnie zapachy dużo nam mówią o kondycji naszego ciała. Zapach pod pachami, zapach kupy, zapach moczu, zapach miesiączki, zapach spermy i ogólnie zapach ciała. To wszystko trzeba obserwować.
Kiedyś 2 tygodnie się nie myłam, bo sprawdzałam na sobie działanie Tea Tree Oil - specyfik australijski - pisałam o tym ostatnio w dziale Kosmetyki w HydeParku. Przetłuszczające się włosy, śmierdzące nogi eliminuje doskonale, a po dwóch tygodniach bez kąpania (przy użyciu 5-ciu kropli na myjkę z płynem) żadnego odoru z ciała, ale trzeba myć zagłębienia, bo one produkują więcej bakterii. A więc ten mój 2-tygodniowy test nie dotyczył części newralgicznych.
Perfumy używam tylko czasami na tzw. wyjście po kropelce na włosy za uszami i na przegubach dłoni. Dozodoranty używam może 2 razy w tygodniu, bo stosowane częściej zaburzają florę bakteryjną. Wystarczy woda i mydło. Ah! Stosowałam dezodoranty 3 do 5 razy dziennie i konsekwencja była taka, że jak pojechałam na wycieczką na 8-śmio godzinne zwiedzanie jaskiń, to czułam ciągle smrodek pod pachami, a więc potem zaczęłam się ograniczać używając tylko napar z rumianku, aż doszłam do równowagi i nie wydzialałam odorów przez 3 dni, a potem wprowadziłam dezodoranty, ale już tylko sporadycznie.
I jeszcze zauważyłam, że jak jestem wylękniona, zaniepokojona, poddenerwowana, czy ogólnie pod stresem, to strasznie mi się zmysły węchu i słuchu wyostrzają. A czy mężczyźni mają inaczej niż kobiety, to nie wiem. Ostatecznie jak się zrobi ślepy test i podsunie kobiecie i facetowi cytrynę pod nos, ogórek, cebulę lub czosnek, to pewnie oboje rozpoznają. Akurat amoniak jest używany w usa jako środek, który dodaje się do prania, aby wyelimionwać nieprzyjemne zapachy, a więc większość kobiet amerykańskich powinno rozpoznawać amoniak, ale faceci też piorą. Zmywacz do paznokci faktycznie może być bardziej bliższy kobietom. Na zasadzie, że co się używa, to się zna. Trudno mi się jednak wypowiadać, bo mam wykształcenie chemiczne, a więc już z tym jest związane pewne zwracanie uwagi na zapachy jako charakterystyczne właściwości dla pewnych związków chemicznych, bo jak się podsunie pod nos chemikowi jakąś substancję, to ją raczej rozpozna, bo w tym jest trenowany.
Sooorrry za długiego posta. Wolę trzy zdaniowe, ale czasami mi się nie udaje.
Normalnie miesiączka nie powinna śmierdzieć. Jest wyczuwalny zapach krwi, ale nie smród. Tak samo jak kupa też nie powinna normalnie śmierdzieć. Takie jest moje zdanie. Śmierdzą, bo wytwarza się zbyt dużo bakterii chorobotwórcych, gnilnych lub jest grzybica. Podpaski, czy tampony można nosić tylko przez określony czas, bo mają określoną chłonność. No, oczywiście jak się za długo nosi, to zaczynają mniej lub bardziej "pachnieć". Jednak intensywny kwaśny i nieprzyjemny zapach, który często jest podobny do zapachu psującej się już "rybki" świadczy o nadmiernym procesie gnilnym, a więc mnożeniu się bakterii chorobotwórczych. Normalnie wydzielina z cipki ma raczej przyjemy zapach i smak.
Proponuję brać Probiotyki/Lactobacillus acidophilus w kapsułkach. Cztery razy do roku brać przez tydzień profilaktycznie i oczywiście po przyjmowaniu antybiotyków - obowiązkowo. Układ trawienny i rozrodczy u kobiet jest połączony i oba wymagają przyjaznych bakterii, aby dobrze funkcjonować, a i układ moczowy na tym też zyskuje. To samo jak ktoś ma nieprzyjemny zapach z ust, który wydobywa się aż ze środka ciała tzw. kwasek, że można stać od osoby na 2 metry, a czuć od niej zgnilizną i kwasem. Probiotyki/Lactobacillus acidophilus pomagają też na to. Jeżeli to nie pomaga, to trzeba iść do lekarza, bo może rozwija się poważna choroba.
Jest tak, że przyjemne zapachy w ciele oznaczają równowagę i zdrowie, a nieprzyjemne jakieś zaburzenia i brak równowagi bakteryjnej, chociaż niekoniecznie chorobę. Nie mam tu na myśli stosowania pachnideł i kosmetyków pachnących, oraz szorowania się 3 razy dziennie, aby wyzbyć się wszelkich zapachów własnych i przykryć je chemią, bo właśnie zapachy dużo nam mówią o kondycji naszego ciała. Zapach pod pachami, zapach kupy, zapach moczu, zapach miesiączki, zapach spermy i ogólnie zapach ciała. To wszystko trzeba obserwować.
Kiedyś 2 tygodnie się nie myłam, bo sprawdzałam na sobie działanie Tea Tree Oil - specyfik australijski - pisałam o tym ostatnio w dziale Kosmetyki w HydeParku. Przetłuszczające się włosy, śmierdzące nogi eliminuje doskonale, a po dwóch tygodniach bez kąpania (przy użyciu 5-ciu kropli na myjkę z płynem) żadnego odoru z ciała, ale trzeba myć zagłębienia, bo one produkują więcej bakterii. A więc ten mój 2-tygodniowy test nie dotyczył części newralgicznych.
Perfumy używam tylko czasami na tzw. wyjście po kropelce na włosy za uszami i na przegubach dłoni. Dozodoranty używam może 2 razy w tygodniu, bo stosowane częściej zaburzają florę bakteryjną. Wystarczy woda i mydło. Ah! Stosowałam dezodoranty 3 do 5 razy dziennie i konsekwencja była taka, że jak pojechałam na wycieczką na 8-śmio godzinne zwiedzanie jaskiń, to czułam ciągle smrodek pod pachami, a więc potem zaczęłam się ograniczać używając tylko napar z rumianku, aż doszłam do równowagi i nie wydzialałam odorów przez 3 dni, a potem wprowadziłam dezodoranty, ale już tylko sporadycznie.
I jeszcze zauważyłam, że jak jestem wylękniona, zaniepokojona, poddenerwowana, czy ogólnie pod stresem, to strasznie mi się zmysły węchu i słuchu wyostrzają. A czy mężczyźni mają inaczej niż kobiety, to nie wiem. Ostatecznie jak się zrobi ślepy test i podsunie kobiecie i facetowi cytrynę pod nos, ogórek, cebulę lub czosnek, to pewnie oboje rozpoznają. Akurat amoniak jest używany w usa jako środek, który dodaje się do prania, aby wyelimionwać nieprzyjemne zapachy, a więc większość kobiet amerykańskich powinno rozpoznawać amoniak, ale faceci też piorą. Zmywacz do paznokci faktycznie może być bardziej bliższy kobietom. Na zasadzie, że co się używa, to się zna. Trudno mi się jednak wypowiadać, bo mam wykształcenie chemiczne, a więc już z tym jest związane pewne zwracanie uwagi na zapachy jako charakterystyczne właściwości dla pewnych związków chemicznych, bo jak się podsunie pod nos chemikowi jakąś substancję, to ją raczej rozpozna, bo w tym jest trenowany.
Sooorrry za długiego posta. Wolę trzy zdaniowe, ale czasami mi się nie udaje.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
Hmm chyba pierwszy post Venus ktory bez trudu przeczytalam w calosci
Brzmi ciekawie masz moze jakies linki o tym?
Brzmi ciekawie masz moze jakies linki o tym?
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
Nie mam linków, bo pisałam od siebie i z własnych doświadczeń. To co ja postuluję nikomu nie zrobiło krzywdy. Bezpieczne, naturalne i dostępne publicznie preparaty. Myślę, że można w aptecie zapytać o pewne specyfiki - Probiotyki - to jest nazwa, której się obecnie używa ale chodzi głównie o Lactobacillus Acidophilus. Można pytać o preparaty przjazne dla flory bakteryjnej żołądka po zażywaniu antytbiotyków - nie trzeba zaraz mówić, że chodzi o florę bakteryją przyjazną w pochwie, ale to jest jedno i to samo. Bierze się doustnie, a te bakteria znajdują sobie drogę. I nawet lepiej stosować doustnie niż dopochwowo, bo są i takie tabletki. Ale według mnie lepiej sprawdza się stosowanie doustne. Może lepiej te bakterie rozmnażają się w żołądku, a potem już wzmocnione przechodzą do pochwy.
Tea Tree Oil może jest bardziej specyficzny i trzeba kupować go na Internecie, ale wiem, że jest dostępny w Polsce. Można też o to zapytać w aptece lub sklepie zielarskim. Osoby w apteach i zielarze są przyjaźni. Trzeba im tylko przedstawić problem i sądzę, że z pewnością pomogą. Jak nie, to omijać tą aptekę i odradzać innym kupowanie w niej.
Potraficie Googlować, a więc wiecie gdzie szukać? Z pewnością wiem, ze te produkty są dostępne w Internecie w Polsce.
Tea Tree Oil może jest bardziej specyficzny i trzeba kupować go na Internecie, ale wiem, że jest dostępny w Polsce. Można też o to zapytać w aptece lub sklepie zielarskim. Osoby w apteach i zielarze są przyjaźni. Trzeba im tylko przedstawić problem i sądzę, że z pewnością pomogą. Jak nie, to omijać tą aptekę i odradzać innym kupowanie w niej.
Potraficie Googlować, a więc wiecie gdzie szukać? Z pewnością wiem, ze te produkty są dostępne w Internecie w Polsce.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
Heeej bo zaraz wyjdzie na to ze ja mam ten problem!
Nie, nie mam ;p
Probiotyki sa tez w plynie mojego szwagra rodzina zajmuje sie dystrybucją takich rzeczy i ogolnie naturalnych prbootycznych mydel itd
Nie, nie mam ;p
Probiotyki sa tez w plynie mojego szwagra rodzina zajmuje sie dystrybucją takich rzeczy i ogolnie naturalnych prbootycznych mydel itd
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
Hej, pozdrowienia dla rodziny, i szwagra, i niech szwagier rozwija działalność, i niech mu się powodzi jak najlepepiej. Wygląda na to, że wiesz więcej na ten temat niż ja, a więc nie wiem, czemu starałaś się mnie podpuszczać, abym ci dała jakiegoś linka. Nie musisz odpowiadać.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
Nie wiem wiecej niz Ty oni moze wiedzą ale nierozmawialam z nimi o higienie
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie
Zapachy są ważne. Mój mąż i ja rozmawiamy na ten temat. Wydaje się, że dużo naszych konwersacji jest na temat zapachów. I nie tylko na temat zapachów ciała, ale jak jedzonko pachnie. Więc jest ten zapach, który wydobywał się kiedyś w Polsce z piekarni, ale teraz chyba też. Zapach świeżo upieczonego chleba jest bardzo przyjemny. Zapach mizerii z ogórka jest też bardzo przyjemny. Smażony na maśle czosnek pachnie fantastycznie.
1w9, 6w5, sp/sx