Strona 1 z 4

Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: sobota, 10 kwietnia 2010, 10:21
autor: Kapar
Wiele lat temu, odkąd przeczytałem książkę "Pachnidło" Patricka Suskinda (oparto na niej kiepski film), postanowiłem więcej uwagi poświęcać różnym odorkom krążącym wokół nas. Nie posiadam jakiegoś super specjalnego nosa ale zacząłem go ćwiczyć, bo można nad tym popracować. No i mam efekty :D Umiem się skoncentrować i wyczuwać zapachy na dłuższą odległość, ćwiczę także rozpoznawanie zapachów w jedzeniu. Ulubiony rodzaj jabłek też wybieram kierując się ich zapachem. Kolekcjonuje sobie też różne przyjemne zapaszki.
Jakie macie ulubione zapachy? Czy zwracacie uwagę na to jak świat pachnie? No i, jakich używacie perfum? Czy może nie używacie ich z jakiś względów? A może jak Perwik zwyczajnie nie musicie się psikać, żeby przyciągać uwagę płci przeciwnej?

Zmysł powonienia i słuchu są najbardziej zaniedbywane przez ludzi, ponieważ nie są aż tak potrzebne do przetrwania jak były kiedyś. Ale mogą być przydatne i służyć do czegoś innego. Nasze niuchacze nie są gorsze niż kiedyś, tylko poświęcamy mniej uwagi temu co wydziela zapach. Różne wonie docierają do nas ale umykają gdzieś świadomości (prawdopodobnie, że zapachów jest zawsze dużo, nakładają się one, a nasz mózg wybiera to, co potrzebne. Lecz można się przestawić! Okazuje się także, że istnieje dość znaczna różnica w świecie olfakorycznym zależnie od płci. Cóż, niestety panie mają znacznie wrażliwsze nosy niż panowie. Dlaczego? Nie wiem, czemu natura była tak niesprawiedliwa. Zobaczcie sami:

Poniższa tabela przedstawia wynik badań nad rozpoznawaniem zapachów. Tabela jest podzielona na dwie części, dół i górę, żeby można ją było łatwiej odczytać. Do rozpoznania było 80 zapachów, uczestniczy nie widzieli stymulacji i musieli nazwać źródło tylko po zapachu. W badaniu wzięło udział tyle samo mężczyzn co kobiet.
Białe prostokąty wskazują na procentową przewagę pań w skutecznym rozpoznaniu zapachu, tzn, że lewa ścianka białego prostokąta wskazuje procent mężczyzn, który skutecznie zidentyfikowali zapach, prawa ścianka pokazuje jaki odsetek pań rozpoznał zapach z sukcesem. Przykład: około 30% panów rozpoznało zapach kokosa w porównaniu z ponad 70% pań biorących udział w badaniu (kokos jest na dnie tabeli po lewej).
Czarne prostokąty wskazują na przewagę mężczyzn w rozpoznaniu zapachów. Sytuacja jest ta sama, tylko, że lewa ścianka czarnego czworokąta wskazuje na % rozpoznania przez kobiety, dalszy koniec pokazuje przewagę mężczyzn. Jesteśmy lepsi w wyniuchaniu amoniaku (to, co nadaje specyficzny zapach moczowi), bananów, kulek na mole, czarnego pieprzu, burbona, piwa, sardynek i tak dalej...

Obrazek

Jak widać, panie przewyższają panów w 64 podanych zapachach - statystyczna pani ma sporą przewagę nad statystycznym panem. Różnice przy niektórych zapachach sięgają nawet kilkudziesięciu procent. Warto zauważyć, że szerokości czarnych prostokątów są generalnie niewielkie, więc przewaga panów jest mała lub wręcz wynika z przypadku(?). Choć jak się przyjrzeć, to widać pewną prawidłowość w zapach łatwiejszych do rozpoznania dla facetów :lol:

Kilka ciekawostek nt roli węchu w naszym życiu:
Spoiler:
Mam nadzieję, że zachęci was to większego przywiązywania wagi do różnych zapachów wokół nas! :)
Jakie macie ulubione zapachy? Czy zwracacie uwagę na to jak świat pachnie? No i, jakich używacie perfum? Czy może nie używacie ich z jakiś względów? A może jak Perwik zwyczajnie nie musicie się psikać, żeby przyciągać uwagę płci przeciwnej?

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: sobota, 10 kwietnia 2010, 14:36
autor: Nerthzim
Szkoda, że Emjotka już się raczej na forum nie udziela, bo zaraz by tu wpadła i stwierdziła, że te wyniki to tak naprawdę bzdura i panowie poradzili sobie podczas testów gorzej, ze względu na jakiś stereotyp. I w ogóle, że przeprowadzanie takich testów to skrajny szowinizm, bo przecież powszechnie wiadomo, że wszyscy jesteśmy równi, bez względu na płeć.

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 12:52
autor: boogi
Hm. Dwie rzeczy z mojego doswiadczenia mi sie skojarzyly w zwiazku z tym tematem.
1. siostra czy mama (albo swego czasu tez kolezanki w akademiku), kiedy nie byly pewne czy jedzenie jest swieze, pytaly sie mnie - ja po zapachu wyczuwam czy to cos ma plesn, czy jest dobre, czy juz nie do jedzenia; mam wrazenie, ze w tym wzgledzie mam lepszy wech niz kobiety
2. z drugiej strony, kiedy mialem te niekoniecznie przyjemnosc pomagac wybierac im jakies perfumy, dezodoranty itp, to rozpoznawalem dwa pierwsze zapachy a potem moj wech przestawal je calkowicie rozrozniac i nie pamietalem ktory jest ktory; one zas czuly wszystkie dobrze caly czas.

Jakies roznice sa miedzy kobietami i mezczyznami, nie tylko w wygladzie zewnetrznym. Z tym ze nie do konca zgodze sie z tym, ze panie maja niuchacze lepsze - moze rozrozniaja wiecej zapachow, ale te kluczowe (nieswieze/splesniale jedzenie, jad kielbasiany) dla przezycia sprawy to chyba faceci lepiej jednak.

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 13:25
autor: Memory
Bardzo podoba mi się temat. :)

Przypomniałam sobie, jak pewna dziennikarka magazynu dla kobiet postanowiła przetestować na mężczyznach różne zapachy pochodzące z jedzenia. W tym celu smarowała się w miejscach najdłużej trzymających zapach [tj. za uszami i przegubach dłoni] popcornem, wołowiną i całym mnóstwem innych potraw. Niestety nie pamiętam całego zastosowanego do eksperymentów menu, ale zapadło mi w pamięć, że nie mogła wprost się opędzić się od facetów w dniu, kiedy wykorzystała popcorn z dodatkiem masła. O wiele gorzej zareagowali na pieczoną wołowinę, odskakując od niej na kilka metrów od razu po jej wyczuciu.

Przez żołądek do serca. :)

Jeśli chodzi o własne doświadczenia, to szczególne zainteresowanie wzbudzał zapach moich włosów po użyciu pewnego szamponu. Nieraz prawiono mi wtedy komplementy, sięgano po garść włosów i wbijano w nie nochala. Zamierzam wkrótce do niego wrócić.

Zapach u mężczyzny jest dla mnie niezwykle istotny. Odgrywa mniejszą rolę, niż prezencja, czy cechy charakteru, ale zostawia dłuższy ślad w pamięci. Nieraz bywało, że zapach powonienia wyostrzał mi się, gdy przebywałam obok mężczyzny, który mi się podobał. Jeśli okazywał się wyrazisty, pociągający, wewnątrz zaczynałam szaleć. Później często staram sobie go odtworzyć w głowie.

Nie cierpię jednak zbyt intensywnego zapachu perfum, dezodorantu, czy innych specyfików, jakby przed chwilą się w nich skąpano. Drażni mnie zbyt mocny, wręcz narzucający się zapach. Najlepiej zainwestować w droższe perfumy, ale oszczędzać w ich użyciu.

A, i efekt Axe na mnie nie działa. ;)

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 13:32
autor: Snufkin
.

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 13:42
autor: Mietła
E tam, boogi - pleśń i zepsute żarcie wyczuwam jak tylko otworzę szafkę albo lodówkę. Wyczuję, potem szukam co tak zagina...

Co do ulubionych zapachów: ciężkie, korzenne; drażnią mnie zapachy owocowe, szczególnie cytrusy (jak już muszę się pobudzić, to zarzucam olejek z trawy cytrynowej do kominka aromaterapeutycznego, ale i tak wolę rozmaryn).
Uwielbiam kosmetyki o zapachu kokosów, czekolady, orzechów, pistacji, miodu i mleka, kawy, wanilii. Perfumy, niezmienne od 3 lat: Pure Poison,
Spoiler:
z pozoru lekkie, a jednak ostre i ciężkie. Uwielbiam :D
Kadzidła też o intensywnym zapachu, ulubiony to Darshan, ciężki jak diabli :mrgreen:

Drażni mnie zapach czerwonej papryki, chociaż uwielbiam ją jeść, nienawidzę zapachu ryb, choćby nie wiem jak smaczne były, krewetek też.

Z dziwnych zapachów, które lubię: wymieszanie kurzu z wilgocią w starych lochach i piwnicach (oczywiście tych nieosikanych albo jeszcze gorzej zabrudzonych) i zapach łapek mojego psa. Ale tylko mojego, innych bym nie poniuchała. ;) Jako nieźle zapowiadająca się kura domowa: kocham zapach białego i zielonego Cifu, ale wolę biały, bo zielony po jakimś czasie zajeżdża chlorem. :mrgreen:

I zapach świeżego powietrza, okołokielcowego powietrza, takiego wilgotnego i zimnego, jak z inhalatora :)
Rozmarzyłam się, a tu w Łodzi tylko ten smog i smog...

BTW, popcorn z masłem, powiadasz Memory? :twisted:

Facet ma jak dla mnie pachnąć świeżością i czystością, perfumy już mu dobiorę. ;) Nienawidzę jednak tych męskich pachnideł z nutą pieprzu, paskudztwo i katorga dla mojego nosa.

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 14:50
autor: Chinook
Warto by się dowiedzieć ilu np w branży testerów win jest facetów i kobiet.

Sam mam raczej dobry węch i mogę niekiedy jeden zapach rozbić na kilka aromatów, które są jego składowymi.

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 15:04
autor: Perwik
nie wiem jak z węchem, ale z tego co wiem to faceci mają więcej kubków smakowych, dlatego częściej są szefami kuchni w restauracjach :)

jeśli o mnie chodzi, to odkąd nie palę, odkrywam zmysł powonienia na nowo. i czuję się z tym zajebiście ! nawet wiatr, który nie wieje od morza, pachnie...czymś...nie wiem co to jest, ale ładnie :) bo morze akurat to wyczuwałem nawet jak paliłem :P

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 19:13
autor: Kapar
Memory pisze:
Nie cierpię jednak zbyt intensywnego zapachu perfum, dezodorantu, czy innych specyfików, jakby przed chwilą się w nich skąpano. Drażni mnie zbyt mocny, wręcz narzucający się zapach. Najlepiej zainwestować w droższe perfumy, ale oszczędzać w ich użyciu.

A, i efekt Axe na mnie nie działa. ;)
Dzieje się tak, że po jakimś czasie każdy się przyzwyczaja do używanego zapachu. Dlatego po 2 tygodniach od używania zaczyna się dozować tego więcej, bo nos się uniewrażliwił na dany zapach. No i może się wydawać, że jest go za mało, więc dajemy tyle, żebyśmy my mogli go poczuć. A później np w tramwaju czy w autobusie:
Mietla pisze:Perfumy, niezmienne od 3 lat: Pure Poison
Mietla może 'zatruwać' wszystkich pasażerów wokół siebie :D, bo zapach jest zbyt intensywny dla reszty. Ale każdemu się wydaje w sam raz :P Choć z facetami jest gorzej, bo mają mocniejsze zapachy i więcej się pocą, co potęguje siłę odorku.

Btw Mietla, nazwa twoich perfum jest świetna dla rasowej ósemki ;)


Ja uwielbiam zapach świeżo skoszonej trawy albo ususzonej (nic oryginalnego), uwielbiam eukaliptus, zapach na stacji benzynowej :mrgreen: (nie wąham klejów ani farb), zapach świeżo mielonych orzechów, kadzidełko opium, zapach półwytrawnego czerwonego wina Cebernet Merlot, zapach Johnego Walkera, zapach drożdży i wielu wielu innych

Nie znoszę zapachu mokrej sierści u zwierząt. Nie wiem gdzie Memory wyprowadzasz swojego psa, że mu ładnie łapki pachną? Hehe :)
Kiedy miałem psa zauważyłem, że ten skubaniec nigdy nie wdepnie w gówno choć chodził z nosem przy ziemi chodząc zygzakiem i nie patrząc pod łapy. Psy są cwane, nie muszę patrzeć a "wiedzą" gdzie coś jest. Wychodząc także ze swoim psem przez wiele wiele lat w Łodzi zacząłem się zastanawiać, czemu psy zadzierają łeb, żeby poniuchać tyłek jednych przechodniów a innych nie? Odpowiedzią chyba jest pytanie: w zapachu czego są najbardziej zainteresowane psy? Nie wąchają raczej z powodu ładnego zapachu mydła Nivea :lol: Piesek ci powie, kto z sąsiadów się myje! :P

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 19:48
autor: Mietła
To mojej Sabulce łapuńki fajnie śmiergolą! Człapie sobie po podwórku, czasem po lesie. ;)

Stację benzynową też lubię. I farbę olejną. Tylko nie za długo, bo mnie głowa boli. A zapachu trawy skoszonej nie lubię, bo mi się źle kojarzy z takimi wstrętnymi ziołowymi tabletkami na gardło z dzieciństwa, ble...

Perfumy cenię między innymi na ósemkową nazwę właśnie i za dość mocny "charakter" zapachu.
I właściwie zapomniałam o najważniejszym, najpiękniejszym zapachu na ziemi. Zapachu, dla którego warto żyć, otwierać codziennie oczy. Nie wiem jak mogłam go wcześniej nie wymienić na honorowym miejscu:

Zapach kawy! :D :D :D

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 20:02
autor: yusti
.

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 23:03
autor: Memory
Podobnie, jak niektórzy wypowiadający się, przepadam za wonią benzyny i świeżo skoszonej trawy. Zniewala mnie zapach powietrza świeżo po przejściu ulewy, kiedy powietrze przesycone jest jeszcze wilgocią i przyjemnie chłodzi skórę.
Mietła pisze:BTW, popcorn z masłem, powiadasz Memory :twisted:
Hm, kiedyś zamierzałam sprawdzić czy to odkrycie jest prawdziwe, jednak nie wiem czy chciałabym później ryzykować przykre pytania w stylu: "O cholera, kiedy ostatni raz się myłaś?!" :lol:
baby_kapar pisze:Wychodząc także ze swoim psem przez wiele wiele lat w Łodzi zacząłem się zastanawiać, czemu psy zadzierają łeb, żeby poniuchać tyłek jednych przechodniów a innych nie?
A propos piesków i wąchania tyłeczków... :P

Słyszałam jeszcze o eksperymentach innego rodzaju, równie intrygujących, co wcześniej opisane. Tym razem kobiety miały za zadanie odszukać idealnego partnera zapoznając się wyłącznie z jego zapachem. W związku z tym, przygotowano grupie ochotniczek parę używanych gatek potencjalnych kandydatów. :lol: Po uważnym obwąchaniu bielizny każda wybierała tą, która najbardziej przypadła jej do gustu. Co dziwniejsze, podobno błyskawicznie po odnalezieniu odpowiedniej pary, zaczęły odczuwać stan bliski zakochaniu. Ciekawy sposób na znalezienie miłości. Jednak ja wolę tradycyjne metody. :D

Jeśli chodzi o perfumy, to jeszcze nie znalazłam żadnych, które mogłabym postawić na piedestale i uznać za absolutny numer 1, bijący na łeb-szyję całą resztę. Niedawno zamówiłam "Litlle White Dress" z Avonu, zobaczymy czy mnie urzeknie tak, że zaniecham dalszych poszukiwań. ;)

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 23:08
autor: yusti
.

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: niedziela, 11 kwietnia 2010, 23:29
autor: SuperDurson
Wącham WSZYSTKO, nawet Ciebie, dyskretnie.. bo zapach to mój drugi po wzroku, główny sposób kodowania informacji. Moje obrazki pachną..

Lubię zapach owoców, naturalnych. Wszystko ze słodkawym miąższem miło jest poczuć nosem. Szczególnie jabłka, cytrusy i zioła. Odnoszę wrażenie, że dość łatwo rozpoznaję naturalne zapachy znanych mi wonnych roślin i przypraw - lubię mocne aromaty.

Bardzo niefajnie reaguję na zapach moczu. Poszczane ochlejmordy tramwajowe, publiczne pseudotoalety, czy obsiurane bramy to coś czego nie cierpię - aż mnie zatyka i dusi, a wtedy momentalnie robię się nerwowy.. dlatego zazwyczaj unikam. Amoniak powiadacie..


Lubię zapach lasu. Żywicy, miodu, liści..

I świeżo roztartego czosnku. :twisted:



PS. Nie ma to jak Si PoLR..

Re: Zapachy - panie mają lepsze niuchacze niż panowie

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 01:56
autor: kama.zielona
Ciekawie tu piszecie. Nigdy nie zwracałam uwagi na zapach i jakie zapachy lubię. Słabo mi idzie rozpoznawanie naturalnych zapachów, alee.... świetnie rozpoznaję zapach jedzenia. 2 piętra pod moim biurem jest bufet, a ja zawsze po zapachu rozpoznaję co dziś będą podawać- świetna sprawa. W piątek był kapuśniak- czułam zapach słodkiej kapusty, nie marnowałam czasu i nie poszłam na to cudo. Czwartek- ogórkowa- ogórki ze sklepu, a nie starte własnoręcznie- mają zupełnie inny zapach, a co za tym idzie smak.

Z moich ulubionych zapachów- zapach brzoskwini, benzyny, bananów, lakieru do paznokci. Ze znienawidzonych- zapach czekolady, skoszonej trawy, zmywacza, domestosa. Najbardziej jednak przeszkadza mi zapach wołowiny- kocham go, ale mi przeszkadza. Sprawia, że w brzuchu i w głowie zaczyna mi wirować jak w pralce. Jeść, jeść, jeść, jeść! Instynkty się budzą.