Strona 1 z 2

Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & historia

: środa, 9 lutego 2011, 14:40
autor: Kapar
W temacie z testem IQ widziałem dyskusje na temat inteligencji: czym jest inteligencja? Postanowiłem więc coś naskrobać na ten temat. Poniżej przedstawiam dwie różne teorie, które poznałem w czasie studiów. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że mój wykładowca ma swoją własną teorię, która godzi te dwie przeciwstawne szkoły. Ale nie będę was tym zamęczać. Moją motywacją było głownie odświeżenie sobie tych wszystkich informacji.
Tekst poniżej jest w dużej mierze oparty na tym artykule po angielsku. Niestety nie ma wystarczających danych na ten temat w internecie w języku polskim. Wiele z artykułu zostało ominięte: alternatywne teorie, różnice statystyczne między dochodzeniem do teorii, referencje i tak dalej. Nie znalazłem definicji poszczególnych inteligencji ale jak tylko się dorwę do tej książki to zamieszczę wyjaśnienie czym np jest inteligencja intra-personalna itp.

Co więcej dodałem dość sporo swoich komentarzy wyjaśniających i uzupełniających, bo artykuł wydaje mi się przeznaczony dla tych, którzy już mają jakąś wiedzę na ten temat. Poza tym używałem bardziej luźnego języka.

Ankieta jest dla tych, którzy przeczytali całego posta bez ciekawostek.



Wstęp
  • Po dziś dzień trwa dyskusja jak dokładnie zdefiniować inteligencje. Można wyróżnić dwa główne teoretyczne podejścia do inteligencji. Ten artykuł ma na celu przedstawić dwie przeciwstawne teorie inteligencji. Dwie konkurencyjne szkoły psychologii to jedna optująca za generalną inteligencją oraz druga opowiadająca się za mnogimi rodzajami inteligencji. Zwolennicy generalnej inteligencji twierdzą, że inteligencja wynika z jednego czynnika G - "general intelligence". Natomiast zwolennicy teorii, że istnieje kilka rodzajów inteligencji, mówią, że można wydzielić niezależne rodzaje inteligencji. Każda z teorii do pewnego stopnia posiada dowody na swoje racje.
Historia pierwszych testów na inteligencje
  • W ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku, francuski lekarz Alfred Binet został poproszony o stworzenie sposobu by móc rozpoznać uczniów niezdolnych do nauki lub niedorozwiniętych od reszty tych normalnych. Skonstruował w tym celu pierwszy test na inteligencje. Dziesięć lat wcześniej pierwsze testy inteligencji skupiały się na mierzeniu zdolności fizycznych (jak np manipulowanie klockami) oraz umiejętnościach związanych ze zmysłami. W przeciwieństwie do tych testów Binet skonstruował test oparty na bardziej złożonych zadaniach wymagających głównie myślenia, które pozwalały badać każdego bardziej dogłębnie. Rzecz jasna, dzięki temu testy Bineta pozwalały na lepsze rozróżnianie między rodzajami uczniów. Sukces jego testów nasunął ważne pytanie: co dokładnie jest badane przez test? Oczywiście testy miały na celu mierzyć inteligencję. Jeśli badają inteligencje, następnym pytaniem jest czym dokładnie jest inteligencja? Tym samym zaczął się wielki spór naukowy o definicje inteligencji
  • Notka wyjaśniająca odnośnie technicznej problematyczności w definiowaniu:
    • W psychometrii, czyli nauce o właściwościach testów i ich tworzeniu, istnieją osobne teorie nt teoretycznego podłoża pytań testowych i tego co tak naprawdę jest przedmiotem badania. Te dwie sprawy wydają się tożsame na pierwszy rzut oka ale niestety nie są. Przykładowo test badający poczucie własnej wartości i zawierający pytania w tym temacie, może tak naprawdę wskazywać na rodzaj postrzegania siebie poprzez pytania o percepcje swojej osoby. Badanie poziomu własnej wartości powinno więc zawierać pytanie dotyczące innych wskaźników badanego przedmiotu (poczucia własnej wartości, które nie jest tym samym co postrzeganie siebie).
      Istnieją praktyczne sposoby na poradzenie sobie z tym problemem i upewnieniem się nad prawidłowością testu. W przypadku testów Bineta nie było to wcale takie jasne, nie było metod statystycznych by testy zweryfikować, stąd głośna debata czego tak naprawdę dotyczy ten test? Czy test może być wykorzystany do wniosków dla utworzenia teorii, czy potrzebna jest najpierw teoria, by móc stworzyć test? Jeśli tak, skąd wziąć dobrą teorie do napisania testu niepopartą i zweryfikowaną żadnym badaniem? Jest to pewien sporny paradoks w psychometrii, coś w rodzaju jajka i kury
Istnieje zgodność co do faktu, że są różne poziomy inteligencji, oraz że różne osoby posiadają odmienny iloraz inteligencji. Innymi słowy,
"ludzie różnią się od siebie w zdolności do rozumienia złożonych konceptów; w efektywnym dostosowywaniu się do otoczenia; w uczeniu się poprzez doświadczenie; w używaniu różnych strategii myślenia do rozwiązywania problemów".
Pomimo to pytanie jakie są rodzaje inteligencji i jak ją zdefiniować są wciąż aktualne i niesprecyzowane.

Dwie teorie

Pierwsza teoria zakłada, że istnieje jeden czynnik określający inteligencje - znany jako G. Druga teoria mówi, że istnieją różne rodzaje inteligencji. Co ciekawe, wśród zwolenników drugiej teorii nie ma jednego stanowiska odnośnie liczby rodzajów inteligencji. Najpopularniejszym jest jednak propozycja Thurstone'a o 7 rodzajach inteligencji: rozumowanie werbalne, płynność w słownictwie (wiedza słownikowa), rozumowanie liczbowe ( przykładowo rozwiązywanie zadań arytmetycznych), wyobraźnia przestrzenna (przestawianie klocków, obracanie w pamięci obiektów 3D), pamięć (np ciągi liczb i cyfr), szybkość reakcji i rozumowania.
  • Jedna generalna inteligencja

    Istnieją bardzo silne podstawy teorii ogólnej inteligencji. Spearman, największy entuzjasta tej teorii, wykazał bardzo silną pozytywną relację pomiędzy wynikami ilorazu inteligencji a testami badającymi bardzo różne ogólne zdolności. Innymi słowy, jeśli ktoś wypadł dobrze w teście na inteligencję werbalną, z wielkim prawdopodobieństwem osiągał także ponadprzeciętny wynik w teście matematycznym. Spearman nazwał to czynnikiem generalnej inteligencji (G). Jest to pojedynczy czynnik określający inteligencję.
  • Poniższy schemat pokazuje wyniki badań z 2012 roku (artykuł: J.R. Parkin, A.A. Beaujean / Journal of School Psychology 50 (2012) 113–128) i korelacji między różnymi składowymi czynnikami IQ. Schemat przedstawia kluczowe dowody potrzbne do zrozumienia idei generalnej inteligencji.
Spoiler:
  • Od lewej są poszczególne elementy testów na inteligencje, np "Similarities" odnosi się do umiejętności dostrzegania podobieństw między obrazkami albo słowami. Każdy z elementów jest częścią większego zbioru. Przykładowo "Digit Span" jest wskaźnikiem zdolności do kodowania i odtwarzania w pamięci ciągów liczb (od przodu i od tyłu), który zalicza się do Gsm czyli pamięci krótkotrwałej. 5 zbiorów to funkcje inteligencji, które sumują w sobie wartości z pojedynczych elementów. Funkcje są połączone z każdym z elementów strzałką oraz ułamkiem dziesiętnym np .86. Te ułamki to esencja całego schematu, bo pokazują związki między funkcjami a podstawowymi elementami.

    Szczegółowe wyjaśnienie czym są ułamki:
    Spoiler:
    W prostych słowach wartości ułamków mówią nam na ile było podobieństw w wynikach między funkcją a pojedynczym czynnikiem. Podobieństwa rozumiem jako nakładanie się. Dla przykładu, "Visual processing" jest współzależne w 82% od Block Design (czyli zdolności do układania abstrakcyjnych kształtów z klocków). Block Design to najsilniej oddziałujący czynnik na wartości "Visual processing" spośród wszystkim elementów składowych funkcji.

    Każda z funkcji jest wskaźnikiem w testach na inteligencje. Dowodem na istnienie generalnej inteligencji jest to, że każda z podstawowych funkcji ma bardzo wysoką korelację z czynnikiem g. Dodam, że czynnik gjest efektem skomplikowanej procedury statystycznej znanej mi jako factor loadings. Program statystyczny analizuje wszystkie funkcje i czynniki porównując je ze sobą i kojarząc je ze sobą, jeśli osobne funkcje "ładują się" na jeden czynnik (jak na wykresie), to zostanie on wyodrębniony niczym wspólny mianownik łączący wszystkie funkcje razem.
Podsumowanie moimi prostszymi słowami:
Spoiler:
Różne typy inteligencji
  • Zwolennicy generalnej inteligencji jednym chórem zgadzają się, że można wyróżnić ten jeden czynnik, G. Ale istnieją także silne argumenty mówiące, że istnieją różne rodzaje inteligencji. Jedną z najbardziej składnych teorii jest ta Gardnera (można rzec, że jest to niemal rozwinięcie wcześniej wspomnianej teorii Thurstone'a o siedmiu inteligencjach):
    • Sugeruje on, że istnieje siedem różnych form inteligencji:
      ->lingwistyczna,
      ->muzyczna,
      ->przestrzenna,
      ->kinetyczna (innymi słowy sportowa),
      ->interpersonalna,
      ->intra-personalna i
      ->logiczno-matematyczna.
  • Gardner stwierdził, że nie ma czegoś takiego jak generalna inteligencja, bo jest to zbyt duże uproszczenie do tego jak skomplikowanymi umysłowymi zdolnościami operujemy jako ludzie. Wg tej teorii inteligencja, weźmy lingwistyczna, zależy tylko od tego ile dany człowiek poświęcił na jej rozwinięcie. Tzn, ktoś może posiadać wysoki poziom inteligencji lingwistycznej przez słuchanie wielu bajek jako dziecko i będzie mieć lepiej rozwinięty ten rodzaj inteligencji (bogactwo słownikowe) niż ktoś kto miał więcej stymulacji poprzez zabawę klockami lego (inteligencja przestrzenna), tak dla przykładu. Wg Gardnera, nie można stwierdzić, które dziecko jest bardziej inteligentne - obydwoje są inteligentni tylko w innym wymiarze.
    Gardner starał się także wplątać więcej biologii do rozumienia inteligencji. Stwierdził on, że istnieją poszczególne obszary mózgu odpowiedzialne za różne umiejętności. Jego argumentacja była oparta na tym, że zniszczenie jakiegoś obszaru mózgu zmniejsza zdolność rozumowania przestrzennego ale nie wpływa na posługiwanie się językiem (inteligencja lingwistyczna). Dlatego więc rozróżniamy różne typy inteligencji. Jest to dość solidny argument, ponieważ założenia tej teorii traktują mózg jako główny determinant inteligencji.
Uwaga własna:
Spoiler:

  • Poza tym Gardner starał się stworzyć nową teorię inteligencji, ponieważ uważał, iż dotychczasowe testy ograniczały się do badania umiejętności werbalnych, logicznego myślenia czy inteligencji przestrzennej. Podczas gdy aspekty inteligencji jak zdolności sportowe (intel. kinetyczna), talent muzyczny czy świadomość społeczna nie były brane pod uwagę.
Moje podsumowanie:
  • Czy można te różne umiejętności włączać do inteligencji jest dość sporne i teoria Gardnera nie znalazła wielu entuzjastów wśród naukowców. Znalazła za to wielu zwolenników spoza kręgu naukowego... przez co zaczęto rozwijać ("odkrywać" jeśli ktoś woli) inne rodzaje inteligencji, jak emocjonalna. Problem jest jedynie taki, że te inne typy inteligencji są tworami czysto teoretycznymi i intuitywnymi, nie popartymi badaniami oraz niedającymi się umieścić na żadnej skali, by móc kogoś porównać pod względem inteligencji muzycznej - kto jest bardziej inteligentny muzycznie...? I o ile? Jest to kolejny minus teorii Gardnera.

    Istnieją inne teorie odnośnie różnych rodzajów inteligencji a nie tylko tej generalnej ale ze względu na słabe poparcie w metodologii naukowej nie będę ich tu umieszczał i opisywał. Ale warto się z nimi zapoznać.

Dla wciąż niestrudzonych w czytaniu o inteligencji kilka ciekawostek:

Inteligencja dziedziczona? Czy wykształcona z wiekiem?
Spoiler:
Czy kolejność urodzin lub płeć ma wpływ na iloraz inteligencji?
Spoiler:
Czy wysokie IQ ma statystycznie znaczącą pozytywną korelację z długością nóg u pań?
Spoiler:
Czy kobiety są bardziej inteligentne niż mężczyźni?
Spoiler:
Edycja: 12 Marca 2013, rozbudowany/poprawiony segment o Generalnej Inteligencji

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: sobota, 9 kwietnia 2011, 14:07
autor: Tanpopo
Myślę, że istnieje to, co można nazwać inteligencją ogólną. Można nawet założyć, że czynnik g wpływa na specyficznie zdolności tak, że gdyby dana osoba miała wyższy poziom inteligencji ogólnej, to jej umiejętności byłby jeszcze większe, nawet jeśli bez tego wybijają się ponad przeciętność.

Rozmawiałam z różnymi osobami i często te, które miały IQ w okolicach 140 miały dla mnie mniej do zaoferowania niż te, które miały "tylko" 115 punktów. Nie idzie to w parze ani z poczuciem humoru, ani z kreatywnością, ani z bogatą osobowością. Najwyżej w niewielkim stopniu koreluje z osiągnięciami szkolnymi. ;)

Uważam, że ludzie przywiązują zbyt dużą wagę do psychologicznych definicji inteligencji. Inteligencja to tylko jedno z pojęć, które mają pomóc rozszyfrować ludzki umysł i go ogarnąć. Dla ma nie większą wartość niż pamięć, czy uwaga.
Nie podoba mi się też mieszanie potocznego ujęcia inteligencji z teoriami naukowymi, które się ostatnio bez przerwy mnożą. Nazywanie zdolności plastycznych i pamięci wzrokowej inteligencją wizualną, kreatywności inteligencją kreatywną to jak rozmienia inteligencji na drobne. To ma niewiele wspólnego z inteligencją rozumianą jako zdolność rozwiązywania problemów; wszystko co tylko przyjdzie na myśl wrzuca się do jednego worka i efektem są bezowocne dyskusje.
Największym absurdem jest tu dla mnie inteligencja kinestetyczna. ;)

Poza tym ciągle się dyskutuje na temat znaczenia jednego głupiego słowa, zamiast samodzielnie zastanowić się nad tym, co w kontakcie z drugim człowiekiem spala nam neurony. Niech inteligencja pozostanie dla psychologów funkcjonalnym pojęciem, a dla ludzi tym, co najbardziej sobie cenią i co ich pobudza do nauki, myślenia, tworzenia.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: sobota, 9 kwietnia 2011, 17:52
autor: SuperDurson
To kwestia definicji. Jak sobie zdefiniujesz - tak masz. Obie definicje mają sens.
Dla mnie, "inteligencja" oznacza "poziom zdolności do rozwiązywania problemów, określonego rodzaju". I dlatego wg. mnie istnieje wiele rodzajów inteligencji, w zależności od typu zadania, które jest do rozwiązania. Są zadania matematyczno-geometryczno-logiczne (inżynieria), są zadania emocjonalno-empatyczne (psychologia), są zadania kinestetyczno-ruchowe (sport).. itd..

Uproszczę to.
Mamy dwie połówki mózgu i one mają różne zadania, używamy ich w różny sposób i w różnym stopniu. I to chyba najprostszy i najbardziej oczywisty podział, jaki można obrazowo przedstawić - mamy w głowie specjalistę od analizy i specjalistę od syntezy, specjalistę od zasad i drugiego od kreatywności, specjalistę od czasu i speca od przestrzeni, specjalistę od rozumu i speca od uczuć.. i konsultujemy się z nimi w różnym stopniu, w zależności od naszych potrzeb i nawyków. Dlatego głupotą według mnie jest łączenie tych specjalistów w jedno i nazywanie ich razem, tylko jednym sztucznym pojęciem "bo przecież zazwyczaj współpracują". Potrzebny jest podział, żeby chociażby wiedzieć która część jest zbyt silna, lub która nie daje rady i nad którą dobrze będzie popracować..
Dla zwolenników jednej wspólnej nazwy dla całego zespołu różnego rodzaju zdolności - macie wiele racji, bo zdrowa jednostka utrzymuje je wszystkie na bardzo podobnym poziomie, rozwijając się holistycznie i równomiernie we wszystkie strony.. dlatego jeden wyznacznik -w przypadku jednostek równomiernie rozwiniętych- ma wielki sens.

Abstrahując od ilości "inteligencji", czy jej "rodzajów" chciałem zauważyć, że jest kilka STAŁYCH (dla danego typu informacji) parametrów które charakteryzują jednostkę używającą dowolnej z nich. Są to:
  • - rozdzielczość operacyjna pamięci krótkotrwałej (pojemność informacyjna razy czas trwania, podtrzymania treści)
    - czas reakcji między krótką pamięcią, a otoczeniem, w obie strony
    - pojemność, zasób słownika pamięci długotrwałej
    - czas utrwalania informacji z pamięci krótkiej do pamięci długiej i czas powrotu informacji z pamięci długiej do krótkiej
I te parametry są bardzo stałe dla tego samego typu problemu i często (ale nie zawsze!) bywają na bardzo podobnym poziomie, dla różnego rodzaju problemów.
Co ciekawe uzyskam inne wyniki dla tej samej osoby używając jako informacji słów i zdań, inne używając kształtów, a jeszcze inne używając symboli i liczb.. otrzymam inne wyniki używając jako informacji dźwięków, inne używając obrazów, a jeszcze inne używając odczuć i ruchu.. bo niestety - u większości osób poziom kompetencji i zdolności do rozwiązywania problemów różnego rodzaju, jest różny. I wynika z preferowanego, wyćwiczonego typu informacji. Ale na szczęście, każdą z tych zdolności można ćwiczyć i skutecznie rozwijać.. :wink:




b_k - gdybym chciał sprawdzić kto jest jak "inteligentny muzycznie" to wziąłbym jakiś dobry test na inteligencję logiczną, geometryczno-matematyczną, przerobił cyfry na dźwięki, nagrał to i prosił o dźwiękowe rozwinięcia, na przykład ciągów.. wycinałbym z nieznanych muzycznych kawałków fragmenty i prosił o uzupełnienie, itd.. dla chcącego nic trudnego.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: czwartek, 14 kwietnia 2011, 17:42
autor: MartiniB
Prawdę mówiąc to nawet zwolennicy teorii "generalnej" inteligencji zdają sobie sprawę z tego, że tak naprawde jest wiele jej rodzajów.

Widać to po tym w jaki sposób są konstruowane testy na IQ. Pytania można podzielić na kilka rodzajów, w jednym teście zawsze jest pare(naście) pytań sprawdzających osobno umiejętności matematyczne, orientacje przestrzenna, słownictwo, zdolności dedukcji i łączenia faktów, jak i typowy zdrowy rozsądek + intuicje.

I teraz tak - trudność pytań jest zróżnicowana, od najłatwiejszych do naprawde trudnych, punktacja natomiast jest zazwyczaj tak skonstruowana, że aby osiągnąć wyniki kwalifikowane jako "genialność" (IQ 140+) wystarczy odpowiedzieć na WIĘKSZOŚĆ pytań ze wszystkich dziedzin (robiąc nawet błędy w tych najtrudniejszych bo punktacja pytań jest stała bez względu na trudność).

Jeśli natomiast odpowiemy nawet na te najtrudniejsze pytania z dziedzin które "są nam na ręke", ale zawalimy kompletnie pozostałą z nich (np. w ogóle nie umiemy myśleć matematycznie) to wynik będzie już o wiele niższy - w granicach 120.

Wynika więc z tego, że zwolennicy teorii generalnej inteligencji przekładają WSZECHSTRONNOŚĆ nad wyspecjalizowaniem myślenia, a z tym nie można się zgodzić.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 12:45
autor: hellbike
Tak... na pewno istnieja rozne rodzaje inteligencjii. Inteligencje analityczna mozna uznac za szcegolnie wazna - poniewaz ma ona wplyw na inne rodzaje inteligencji. Np. ktos z z pozornie duza inteligencja emocjonalna moze odczytac emocje i pobudki drugiej osoby - jednak bez inteligencji analitycznej nie bedzie w stanie polaczyc tego w jedna calosc i wyciagnac ogolnych wnioskow, wiec nie bedzie w stanie w pelni wykorzystac potencjalu inteligencij emocjonalnej.

Anyway, mnie interesuja wlasnie te dwa konkretne typy - inteligencja emocjonalna oraz analityczna. Dosc latwo stwierdzic ich rozlacznosc, bo przeciez istnienie ludzi, ktorzy sa z jednej strony bardzo zdolni matematycznie - a z drugiej bardzo malo emocjonalnii, w nie wielkim stopniu rozumiejacy reguly rzadzace relacjami meidzyludzkimi - nie jest czyms niezwyklym.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 16:17
autor: Zielony smok
7 rodzajów inteligencji
http://sp118.pl/userdata/articles/szkol ... czen06.pdf

Można sobie rozwiązać test jak kto lubi....
http://www.focus.pl/rozrywka/fq-test/
Książeczkę poczytać
http://www.mtbiznes.pl/b436-7-rodzajow-inteligencji.htm

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: środa, 30 stycznia 2013, 10:25
autor: Venus w Raku
Dzięki, Zielony Smoku, za linki. Wyglądają interesująco. Z pewnością poczytam, ale teraz napiszę, co myślę bez konsultowania innych materiałów.
baby_kapar pisze:Sugeruje on, że istnieje siedem różnych form inteligencji:
->lingwistyczna,
->muzyczna,
->przestrzenna,
->kinetyczna (innymi słowy sportowa),
->interpersonalna,
->intra-personalna i
->logiczno-matematyczna.
Inteligencja kinetyczna, chyba tutaj chodzi o koordynację ruchów ciała. Może być sportowa, ale może być np. jak w balecie.

Rozumiem, że inteligencja powinna być ogólną wypadkową równych funkcji intelektualnych, emocjonalnych i fizjologicznych. Osoba prawdziwie inteligentna powinna być alfą i omegą we wszystkim. Mimo, że pociąga mnie idea perfekcjonizmu, to jednak trudno znaleźć taką perfekcję w życiu realnym, ale myślę, że potencjał istnieje w każdym człowieku. Jak ktoś tańczy ładnie i śpiewa ładnie, to może być głąb matematyczny i absolutnie nielogiczna osoba, ale inteligentna artystycznie i emocjonalnie w proporcjach takich, o których ja nie mam najmniejszego pojęcia. Oczywiście, jak ktoś tańczy i śpiewa, nie musi być głąbem matematycznym, bo obie te zdolności mogą występować w jednej osobie i uzupełniać się doskonale.

Jednak jak widzę tak wiele kryteriów inteligencji, które są związane z różnymi dziedzinami życia, to przychodzą mi na myśl zdolności i specyficzne połączenia między pewnymi obszarami w mózgu, a nie inteligencja. A więc mnie bardziej interesuje dlaczego pewne osoby preferują pewien rodzaj aktywności lub zainteresowań? Bo wydaje mi się, że zamiast rozmawiać o inteligencji i używać tego słowa jako wyrażenia symbolicznego lub skrótu myślowego na określenie tego, co się dzieje w mózgu konkretnej osoby, to lepiej zacząć sobie rozmyślać i kombinować, co tam się dzieje i dlaczego tak się dzieje w moim konkretnym mózgu, bo z tego co wiem, to osoby o wysokim IQ wcale nie są mądrzejsze od osób o niższym IQ i popełniają kardynalne błędy życiowe, bo IQ mierzy tylko logiczno-matematyczną inteligencję. I można by powiedzieć, że ktoś jest taki mądry, a jednocześnie taki głupi, a ma wysokie IQ, bo życie nie opiera się tylko na kalkulacji logiczno-matematycznej, bo w życiu również potrzebne są przyparwy, które dostarczą smaku, a na to składają się emocje i różne sprawy fizyczne i fizjologiczne. Intelekt, Emocje i Ciało są rządzone przez nasz mózg, a więc warto się z nim - przyslowiowo - zaprzyjaźnić i go poznać. I oczywiście, nasz mózg i cały system nerwowy jest źródłem poznania siebie. Jak się kształtował i pod wpływem czego, i dlaczego jest taki jaki jest?

Wybrałam opcję, że istnieje kilka typów inteligencji, bo jest wiele różnych funkcji mózgu, a ogólnie to mózg jest źródłem inteligencji. Pewnych aspektów naszej inteligencji tylko jeszcze nie poznaliśmy, ale one tam są i drzemią sobie, czekając na przebudzenie.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: środa, 30 stycznia 2013, 15:45
autor: Snufkin
Nie chciało mi się tego czytać (poza postem Venus) bo kapar ukradł mi mój wcześniejszy temat xD
No ale dodam od siebie, że ludzie nie wykorzystują całej swojej potencjalnej inteligencji gdyż nie wszystkim dane ją było w pełni rozwinąć. Ot życie.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: środa, 30 stycznia 2013, 17:00
autor: Kapar
@Snufkin,
nie jest chyba jednak tak, że inteligencja jest nieskończona, tzn niewykorzystane zasoby sobie tam drzemią i my je tylko odkopujemy? Z pustego i Salomon nie naleje! Co by jednak przemawiało za ogólną inteligencją wg mnie, bo jest spójny czynnik różnych zdolności, ludzie którzy są dobrzy czy wybitni w jakieś dziedzinie czy zdolności, niekoniecznie są inteligentni, ani wcale nie muszą mieć ukrytych zdolności, które się nie wyłoniły!

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: środa, 30 stycznia 2013, 19:09
autor: Snufkin
Nie twierdzę bynajmniej, że w każdym z nas tkwi niezgłębiony potencjał możliwości. Myślę jednak, że niewielu ludzi jest zrealizowanych tak jakby mogło. Wątpię żeby Mozart był Mozartem gdyby grał w dzieciństwie w Call of Duty itp. Inteligencję (dowolnego rodzaju) trzeba rozwijać.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: środa, 30 stycznia 2013, 21:36
autor: bruno dievs
@baby_kapar
"z pustego i Salomon nie naleje" ma właśnie odwrotne znaczenie -> nawet super inteligencja nie pomoże, jeśli ktoś nie dysponuje niezbędnymi zasobami, np wiedzą, czasem ...

"Co by jednak przemawiało za ogólną inteligencją wg mnie, bo jest spójny czynnik różnych zdolności, ludzie którzy są dobrzy czy wybitni w jakieś dziedzinie czy zdolności, niekoniecznie są inteligentni, ani wcale nie muszą mieć ukrytych zdolności, które się nie wyłoniły!" - nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć.

Przyjmijmy że IQ przeciętnego noblisty z nauk ścisłych to >160 (www). Statystycznie taki intelekt trafia się raz na 32 tyś ludzi. Możemy szacować, że w Polsce ludzi z IQ >160 jest 1200.
Ile było polskich noblistów (nie licząc literackich i pokojowego Wałęsy)? Jedna Curie-Skłodowska. Z tym, że żyła w latach 1867-1934, więc gdybyśmy wzięli pod uwagę wszystkich Polaków urodzonych od tamtego czasu liczba potencjalnych geniuszy byłaby jeszcze wyższa.
To tak odnośnie "potencjalnych możliwości" wynikających z IQ i ich wykorzystania.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: czwartek, 31 stycznia 2013, 00:18
autor: hellbike
bruno dievs pisze:@baby_kapar
"z pustego i Salomon nie naleje" ma właśnie odwrotne znaczenie -> nawet super inteligencja nie pomoże, jeśli ktoś nie dysponuje niezbędnymi zasobami, np wiedzą, czasem ...

"Co by jednak przemawiało za ogólną inteligencją wg mnie, bo jest spójny czynnik różnych zdolności, ludzie którzy są dobrzy czy wybitni w jakieś dziedzinie czy zdolności, niekoniecznie są inteligentni, ani wcale nie muszą mieć ukrytych zdolności, które się nie wyłoniły!" - nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć.

Przyjmijmy że IQ przeciętnego noblisty z nauk ścisłych to >160 (www). Statystycznie taki intelekt trafia się raz na 32 tyś ludzi. Możemy szacować, że w Polsce ludzi z IQ >160 jest 1200.
Ile było polskich noblistów (nie licząc literackich i pokojowego Wałęsy)? Jedna Curie-Skłodowska. Z tym, że żyła w latach 1867-1934, więc gdybyśmy wzięli pod uwagę wszystkich Polaków urodzonych od tamtego czasu liczba potencjalnych geniuszy byłaby jeszcze wyższa.
To tak odnośnie "potencjalnych możliwości" wynikających z IQ i ich wykorzystania.
Heh. Odnosnie twoich danych - zauwaz, ze bycie geniuszem nie oznacza automatycznie zainteresowania nauka scisla.
Podobnie jak bycie wysokim nie oznacza zainteresowania koszykowka. Znam kilka inteligentnych lub bardzo inteligentnych osob i szczerze mowiac - u nikogo nie zauwazylem, aby ich intelekt w jakis sposob pchal ich w ramiona fizyki czy matematyki.

Nie wspominajac juz o tym, ze nagroda nobla jest bardzo kiepskim wyznacznikiem rozkladu inteligencjii wsrod spoleczenstwa, z dziesiatek roznych powodow, jednak nie jest to szczegolnie istotne.

Po drugie dane z tej strony sa "z dupy wziete" :D co w sumie widac na 1-szy rzut oka. Wlasciwie to tekst ten sam sobie zaprzecza, piszac "Do you know that Einstein is considered the 'only' man to have an IQ of about 160?". No ale, zostawmy juz ta bzdurna strone.

Obawiam sie, ze z twojego posta niestety zupelnie nic nie wynika.

Co nie zmienia faktu, ze teza postawiona przez ciebie jest prawdziwa... ale to chyba oczywiste, ze nie zostanie sie noblista z fizyki, nie znajac fizyki? Bo chyba to chciales powiedziec, tak?



Odnosnie posta wyzej - tez mysle, ze ludzie nie wykorzystuja swojego potencjalu. Wlasiciwe to czesto zauwazam, ze ludzie po prostu nie sa nauczeni myslec - chociaz maja ku temu predyspozycje.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: czwartek, 31 stycznia 2013, 11:50
autor: bruno dievs
hellbike pisze: Wlasciwie to tekst ten sam sobie zaprzecza, piszac "Do you know that Einstein is considered the 'only' man to have an IQ of about 160?". No ale, zostawmy juz ta bzdurna strone.
To znaczy po polsku: "uważa się, że IQ Einstein'a wynosiło 'tylko' około 160". "Tylko" - jest w cudzysłowiu dlatego, że to tak na prawdę dużo, ale wygląda na mało w porównaniu z innymi wymienionymi w tekście osobami.
"Po drugie dane z tej strony sa "z dupy wziete"

Na jakiej podstawie twierdzisz, że są z dupy wzięte? Tak sobie powiedzieć, że coś jest z dupy wzięte to ja mogę o wszystkim.
"Heh. Odnosnie twoich danych - zauwaz, ze bycie geniuszem nie oznacza automatycznie zainteresowania nauka scisla. "

Wybrałem jako przykład nauki ścisłe, bo z wielu dziedzin z których można chcieć mieć osiągnięcia, ta chyba najbardziej wymaga wysokiej inteligencji. W pozostałych dziedzinach, różnica pomiędzy ilością ludzi z wystarczająco wysoką do osiągnięcia sukcesu inteligencją, a ilością ludzi, którzy ten sukces rzeczywiście osiągnęli, będzie jeszcze większa.

Skąd wziąłeś stwierdzenie, że nagroda nobla miałaby być "wyznacznikiem rozkladu inteligencji wsrod spoleczenstwa" (cokolwiek to znaczy)?
Co nie zmienia faktu, ze teza postawiona przez ciebie jest prawdziwa... ale to chyba oczywiste, ze nie zostanie sie noblista z fizyki, nie znajac fizyki? Bo chyba to chciales powiedziec, tak?

Myślę, że nie zrozumiałeś, co chciałem powiedzieć.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: czwartek, 31 stycznia 2013, 13:29
autor: hellbike
Dowodem twojej tezy, niezaleznie od tego jaka by ona nie byla, mialo byc to, ze ilosc geniuszy w polsce jest nieproporcjonalna do liczby uzyskanych przez polakow nagrod nobla - tak? Wiec to wymaga zalozenia, ze nagroda ta moze sluzyc jako wyznacznik rozkladu iq w spoleczenstwie.

W tekscie pisze, ze Enstein byl jedyna osoba posiadajaca IQ ~ 160. Chwile przedtem napisano natomiast, ze 160 to srednio iq noblistow, co jest ze soba sprzeczne.

Z tego co wiem, hawking ma iq ~ 160 i nie sadze, aby przecietny noblista dorownywal mu intelektem, wiec obydwa powyzsze zdania wydaja sie byc dla mnie falszywe. Pozatym sama strona wyglada na malo fachowa i nie jest poparta zadnymi zrodlami.

Re: Inteligencja - jedna czy wiele rodzajów? Teoria & histor

: piątek, 16 sierpnia 2013, 22:37
autor: boogi
Zastanowiłem się nad postawionym pytaniem: jeden czy więcej rodzajów inteligencji i doszedłem do wniosku, że coś pomiędzy :)
Ponieważ odpowiedź na to pytanie zależy mocno od przyjętej definicji, to ja inteligencję rozumiem mniej więcej jak napisał Durson: jako umiejętność radzenia sobie w życiu, z zadaniami które napotykamy. Wynika z tej definicji, że na inteligencję składają się oba komponenty: wrodzony oraz nabyty, ale bez przesądzania który bardziej (z tym, że z pustego i Salomon nie naleje: nawet wybitne środowisko z genetycznego głąba nie zrobi myśliciela, ale może dać mu wiele umiejętności).
Owo "pomiędzy" oznaczałoby więc, że po pierwsze rodzimy się z jakimś poziomem wrodzonej inteligencji (albo inaczej: potencjałem). Po drugie zaś, zależnie od tego na jakie środowisko trafimy, panią od jakiego przedmiotu w szkole polubimy, etc, w tym kierunku głównie będziemy się rozwijać. Innymi słowy mamy pewien potencjał na starcie, a środowisko wpłynie na to, w jakim kierunku będziemy go rozwijać, oraz w pewnym stopniu także jak bardzo uda się go nam rozwinąć. Per analogiam: obiekt fizyczny może mieć małą lub dużą energię potencjalną, nie wiadomo jednak w którym kierunku poleci gdy zacznie się zamiana potencjalnej na kinetyczną - o tym zdecyduje wektor (zwrot, kierunek, wartość) bodźca zapoczątkowującego ruch.
baby_kapar pisze:Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że mój wykładowca ma swoją własną teorię, która godzi te dwie przeciwstawne szkoły.
Ja jestem jej ciekaw.