Osobowość a muzyka.

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
rpds
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 27 lutego 2011, 16:44
Enneatyp: Obserwator

Re: Osobowość a muzyka.

#31 Post autor: rpds » niedziela, 15 maja 2011, 13:06

Z badań dotyczących komunikacji między ludźmi wynika, że 55% przekazanych informacji to język ciała, 38% to ton w jakim mówimy, a jedynie 7% to przekaz werbalny czyli sama treść. Nie mówię, że te same proporcje można odnieść do słuchania muzyki, ale być może jest w tym jakaś zależność, która wynika z funkcjonowania naszego mózgu.
Moim zdaniem to czy ktoś zwraca większą uwagę na tekst, czy na melodię zależy od tego jakie ma wobec muzyki oczekiwania i jakie bodźce lepiej na niego działają. Ja oczekuję stymulacji, wprowadzenia mnie w konkretny stan czy to relaksu, czy skrajnego pobudzenia i akurat na mnie muzyka działa o wiele lepiej niż słowa, łatwiej mi odebrać ładunek emocjonalny zapakowany w ten sposób.


Bywam piątką.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

Re: Osobowość a muzyka.

#32 Post autor: Perwik » niedziela, 15 maja 2011, 13:24

Rilla lubisz rap ?

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Osobowość a muzyka.

#33 Post autor: Snufkin » niedziela, 15 maja 2011, 15:32

Ja się chyba bardziej skupiam na symbolicznym przekazie danego utworu. Skoro ktoś coś śpiewa to rozumiem ma coś do przekazania. Ogólnie mógłbym żyć bez muzyki, bo to tylko dodatek do radia (męczy mnie gdy tak ciągle ględzą).
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Osobowość a muzyka.

#34 Post autor: Pierzasta » niedziela, 26 czerwca 2011, 16:09

DarkLilith pisze:Witam, mam pytanie, słyszałam kiedyś o takiej teorii rozpoznawania, czy jest się intro czy ekstrawertykiem, polegającej na tym, że podczas słuchania muzyki skupiamy się bardziej albo bardziej na muzyce, albo na słowach i podobno to oznacza, czy jesteśmy introwertykami czy ekstrawertykami, tylko właśnie nie pamiętam, które do którego było oraz czy jest to prawda, czy jakieś bzdury, słyszeliście o tym? I co o tym sądzicie?

Jak zły dział to przepraszam.
Ale przecież nie zawsze rozumie sie słowa... jak dla mnie w muzyce najbardziej liczy się muzyka, bo gdyby liczyły sie słowa, to słuchalibyśmy recytowanej poezji. Może w rapie się liczą bardziej słowa. Najlepiej jest, oczywiście, gdy zarówno słowa jak i muzyka się podobają i pasują do siebie, wtedy uważam utwór za dobry.
boogi pisze: Google zwraca wyniki mówiące o różnych badaniach, np.: http://jejpsyche.pl/twoja-muzyka-twoja-osobowosc ale czy im wierzyć? Mnie nie przekonują bo uważam, że wnioski są zbyt rozmyte.
Według mnie dużo rzeczy się zgadza, chcoiaż może niekoniecznie dobrze interpretują wyniki. Mam wrażenie, że np. metal jest często lubiony przez spokojne osoby bo jest taki energetyzujący (przynajmneij jak dla mnie). Nie mogę słuchać reggae, bo zasypiam.

Jakiś gostek z kolei przypisał metal do osób bardziej wykształconych muzycznie, bo mu wyszło że miłośnicy muzyki klasycznej i metalu cenią w muzyce to samo, ale według mnie też przesadził i źle zinterpretował wyniki, pewnie pytał swoich znajomych ze szkoły muzycznej albo coś w tym guście.

BTW zgadzam sięz osobami, które twierdzą, ze siła oddziaływania wokalu nie zalezy od słów. Dlatego porusza ludzi śpiew w niezrozumiałym języku, albo bez słów. To ludzki głos na nas działa.

I mały offtop:
Cotta pisze: Weźmy np. ten utwór:
http://www.youtube.com/watch?v=_keS5CgpBT0
Ani słowa nie rozumiem. A jednak ładunek emocji ma mocny.
Moje dwa najsilniejsze wrażenia - po pierwsze, największą zaletą tego utworu jest bycie śpiewanym po fińsku :D, po drugie - Jezu, miłość do perhydrolu jest przekleństwem Skandynawii.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Osobowość a muzyka.

#35 Post autor: Matea » środa, 10 sierpnia 2011, 21:54

lasuch pisze:
Są też utwory, gdzie słowa nie niosą większego przesłania, ale współgrają na tyle z melodią (często jakieś rockowe i popowe, ale też reggae), że fajnie się tego słucha i nuci pod nosem, a banalność tekstów nie przeszkadza.
Też tak mam, jest parę piosenek rockowych, które mnie porywają i przekazują konkretne, namacalnie emocje, podczas gdy słowa opowiadają zwykle prozaiczne historie, jednak swój stosunek do nich autor zawiera właśnie w muzyce.

Chociażby takie Pearl Jam :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=wGiTPgvKktM
http://www.youtube.com/watch?v=mFlJUGcNehk
http://www.youtube.com/watch?v=EpkYIy6UhI4
Cotta pisze:
Rilla pisze:Rany, dlaczego? Dlaczego tak dyskryminujecie słowa w piosenkach? Przecież piosenka- to słowa.
Nie - poezja to słowa. I zrozumiałabym to obruszenie, gdyby ktoś napisał, że w poezji nie liczą się dla niego słowa. Ale muzyka, jak już wcześniej zauważono, to dźwięki. Brzemienia w muzyce nie da się zignorować, same słowa można z powodzeniem. Oczywiście, coś się na tym traci (przesłanie, emocje zawarte w tekście). Ale też coś zyskuje (głębsze połączenie z dźwiękami). Osobiście nie uważam żadnego z tych sposobów słuchania muzyki za lepszy/gorszy. Po prostu inny. Sama należę do tych, którzy słowa najczęściej ignorują. Nie jest to zawsze regułą, bo bywa, że po jakimś czasie zainteresuję się, o czym właściwie jest dany utwór. Ale dopiero po pewnym czasie. Przy pierwszym zetknięciu w ogóle nie śledzę tekstu, jedynie słyszę muzykę. Nie robię tego specjalnie, po prostu za bardzo "zapatruję się" w dźwięki, żebym dostrzegała jakiś tekst. Jak chcę tekstu, sięgam po książkę.

Weźmy np. ten utwór:
http://www.youtube.com/watch?v=_keS5CgpBT0
Ani słowa nie rozumiem. A jednak ładunek emocji ma mocny.
hm, a popatrz tutaj ;) :
http://www.youtube.com/watch?v=GkDsTPWQLAM

Muza jak dla mnie idealnie współgra ze słowami i to właśnie chodzi mimo, że totalnie nie wiem o czym śpiewa. Co wcale nie wyklucza zgłębienia treści, pewnie jest to jakaś staro duńska historia i ma ścisły związek z melodią co jest całkiem typowe w muzyce folkowej i jak mniemam ma związek z tym, że powstała wcześniej niż poezja, do której "dorabiano" dopiero melodię.

Jestem zdecydowanie skłonna opowiedzieć się za teorią, że słowa "opowiadają" melodię, pozwalają wniknąć w to o czym mówi muzyka, bo muzyka opowiada intuicyjnie, słowa zaś rozumowo. Słowa więc powinny dopowiadać to co przekazuje muzyka. Taka jest wg. mnie definicja muzyki, która tym się właśnie różni od poezji, że opowiada dźwiękami, a nie słowami. Poezja śpiewana jest to więc zupelnie osobny dział muzyki gdzie sztucznie dorabia się melodię, do już istniejącego utworu, który był prawdopodobnie pisany bez udziału dźwięków i w pewnym sensie sam dla siebie był "muzyką".
Pierzasta pisze:
Jakiś gostek z kolei przypisał metal do osób bardziej wykształconych muzycznie, bo mu wyszło że miłośnicy muzyki klasycznej i metalu cenią w muzyce to samo, ale według mnie też przesadził i źle zinterpretował wyniki, pewnie pytał swoich znajomych ze szkoły muzycznej albo coś w tym guście.
Coś jest w tym względzie, słyszałam już o czymś takim i też znam osobę o podobnych zapatrywaniach czyli muzyce klasycznej i metalu. Nie wiem co łączy te dwa gatunki, może dramatyzm i ubolewanie nad losami świata ?
Ale też jestem zdania, że muzyka odzwierciedla temperament, w końcu to język emocji.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

gromek9979
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 08:44
Enneatyp: Szef

Re: Osobowość a muzyka.

#36 Post autor: gromek9979 » niedziela, 6 maja 2012, 22:02

Jak dla mnie w piosence wszystko powinno być w harmonii. W większości moich ulubionych piosenek (a nie są to piosenki polskie) występują rymy, dobrze dobrane słowa, przy dobrym wokalu, połączone z świetną muzyką. Może to słuchanie metalu powoduje że tak wybrzydzam, ale tak już jest. Nienawidze piosenek w których nie ma śpiewu lub wokalista pierdoli trzy po trzy.
Zdrowy entuzjastyczny wojownik, nie mający problemu z ujawnieniem uczuć.
Czy to możliwe? :p

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Osobowość a muzyka.

#37 Post autor: Piotr » środa, 20 czerwca 2012, 00:26

Piotr pisze:Mam zajebistą osobowość i słucham zajebistej muzyki. Jutro wypowiem się głębiej w temacie.
Dobra teraz jest to "jutro". :) Związek muzyki, której słucham z moją osobowością jest taki, że zapełnia ona lukę w dziale "stymulacja emocjonalna". Można by to łączyć z biernym piątkowym życiem, ale też z Fe słabym cenionym. Natomiast nie potrzebuję od muzyki stymulacji intelektualnej - to zapewnia mi matematyka lub gry strategiczne. Szukam doznań emocjonalnych, nastrojów itd. Przekłada się to konkretnie na to, że np. najbardziej z Led Zeppelin lubię wczesną twórczość, gdzie muzyka jest bardzo emocjonalna, żywiołowa i w ogóle, za to teksty płytkie za to śpiewane w sposób bardzo ekspresyjny. A takie np. takie Dark Side of The Moon mnie nudzi (chociaż tutaj jeszcze dochodzą możliwości instrumentalistów z poszczególnych zespołów). Wyjątkiem od muzyki, w której dużą rolę odgrywa tekst są utwory o charakterze humorystycznym, tzw. jaja, ale to też prowadzi do stymulacji emocjonalnej.

Veda
Posty: 28
Rejestracja: poniedziałek, 13 lutego 2012, 21:48

Re: Osobowość a muzyka.

#38 Post autor: Veda » sobota, 23 czerwca 2012, 16:13


Awatar użytkownika
sexta_espada
Posty: 131
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: Osobowość a muzyka.

#39 Post autor: sexta_espada » czwartek, 26 lipca 2012, 15:47

Zawsze mi się wydawało, że jestem ekstrawertykiem, bo otwarta, wesoła, łatwo obcuję z ludźmi, ale z drugiej strony... nikt nigdy nie wie, jaka jestem, bo mało mówię o tym, co ważne, gadam o niczym :lol: wszystko przeżywam głeboko w sobie.
Muzyka to moje życie, nie wyobrażam sobie dnia , godziny bez tego. Zawsze nosze przy sobie odtwarzacz mp3, bo nie znoszę "przymusowego" (np. w autobusie) słuchania radia/tv itd.
Moim zdaniem, muzyka to głównie DŹWIĘKI, słowa to dodatek, choć niektóre style - np. punk, chyba temu przeczą :mrgreen:
...It can't rain all the time...

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Osobowość a muzyka.

#40 Post autor: Piotr » sobota, 4 sierpnia 2012, 13:39

Muzyka to sztuka komponowania dźwięków. Chińscy naukowcy wskazują, że wyższa wrażliwość muzyczna oznacza większe zainteresowanie "muzyką w muzyce" (z tymi naukowcami to żart - to jest mój pogląd). Jeśli dla kogoś ważniejszy jest tekst, to znaczy, że bardziej tę osobę interesuje sztuka komponowania słów. Nie ma w tym nic złego, ale jeśli muzyka bez słów nie wywołuje w kimś emocji, to oznacza że dana osoba nie jest podatna na przekaz emocjonalny zawarty w muzyce, czyli nie jest wystarczająco wrażliwa, aby go odczuć (silniej).

Awatar użytkownika
sexta_espada
Posty: 131
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: Osobowość a muzyka.

#41 Post autor: sexta_espada » sobota, 4 sierpnia 2012, 14:26

Taki np. chill out, lounge czy nawet atmosferyczny d'n'b najczęściej słów nie ma wcale, sama muzyka, i to jest piekne!
...It can't rain all the time...

ODPOWIEDZ