Postępowanie wbrew sobie
Re: Postępowanie wbrew sobie
?
skoro natura pozwala...
ja tez pomyśle o tym po 40. tak mnie dziś naszło, ze wtedy już MUSI mi się jakieś ciepło włączyć, albo do tego czasu się nauczę tych wszystkich niuniań naśladować. przed 50 albo nigdy. tak dziś pomyślałam. z naciskiem na ok 43 r.
skoro natura pozwala...
ja tez pomyśle o tym po 40. tak mnie dziś naszło, ze wtedy już MUSI mi się jakieś ciepło włączyć, albo do tego czasu się nauczę tych wszystkich niuniań naśladować. przed 50 albo nigdy. tak dziś pomyślałam. z naciskiem na ok 43 r.
Re: Postępowanie wbrew sobie
Jak ktoś chce żeby jego dziecko urodziło się pokraką to ok.
A jeśli urodzi się w miarę zdrowe to będzie mieć rodziców w wieku swoich dziadków.
Moja mama urodziła mnie w wieku 34 lat i uważam, że to i tak jest za późno.
A jeśli urodzi się w miarę zdrowe to będzie mieć rodziców w wieku swoich dziadków.
Moja mama urodziła mnie w wieku 34 lat i uważam, że to i tak jest za późno.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Postępowanie wbrew sobie
Snuf, nie ja nie chcę mieć dzieci, już o tym pisałem. Ten argument jest na tych, co się do mnie przypieprzają, że "taki stary" (wybucham wtedy śmiechem...stary? Dobre ) a jeszcze nie ma żony...pierdole, ludzie są strasznie ograniczeni umysłowo. Trzeba im wciskać lejki w czaszki i wlać trochę rozpuszczalnika, to może skumają, że schematy społeczne to istne perpetum mobile manipulowania ludzką masą.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Postępowanie wbrew sobie
Raz się na to porwałam! Chciałam się odrobinę uspołecznić, wyjść ze skorupki, zrobić coś dla świata... no, zobaczyć jak to jest być normalnym. Powiem tylko - NIGDY WIĘCEJ!!!Venus w Raku pisze:Udręka to jest jak trzeba samemu przygotować święta od A do Z,
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Postępowanie wbrew sobie
Ja sobie zażartowałam z tą "udręką", ale to zostało przez niektórych przyjęte zbyt poważnie. Lubię święta i przygotowania świąteczne.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Postępowanie wbrew sobie
A ja nie.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Postępowanie wbrew sobie
@Perwik: o szczęśliwy, widać że nie wiesz co to jest jedynkowe poczucie obowiązkuPerwik pisze:Ja wyraźnie widzę rozbieżność między tym czego oczekuje się ode mnie a czego sam chcę dokonać. To są dwa różne światy.Venus w Raku pisze:Nie wiem, czy postępuję wbrew sobie, bo najpierw muszę dowiedzieć się, co to znaczy to moje "sobie". W zasadzie mam wrażenie, że całe życie (od najwcześniejszego dzieciństwa) postępuję wbrew sobie lub postępuję zgodnie z czyimiś oczekiwaniami i jeszcze udaję, że jestem z tego zadowolona (wbrew sobie). W zasadzie łatwiej byłoby mi wymienić te przypadki, kiedy wiem na pewno, że postępowałam zgodnie ze sobą.
Czy to jest tylko moje odczucie, czy ktoś jeszcze tak czuje
@Venus: nie jesteś sama w tym odczuciu. Zauważyłem u siebie i znajomych Jedynek, że postępowanie wbrew sobie jest dla nas całkiem naturalne. Chcemy robić to, co jest poprawne i prawidłowe. I przede wszystkim odpowiedzialne. A kończymy na tym, że represjonujemy swoje własne potrzeby - przez lata robiliśmy to tak dobrze, że teraz jest to całkiem naturalny, niezbyt świadomy proces. Odmawiania sobie czegoś co chwilę - bo jeszcze to mam do zrobienia, bo to tak nie wypada się cieszyć kiedy on jest smutny, bo to bo tamto. Odkładamy przyjemność na czas kiedy sobie na nią lepiej zasłużymy. A kiedy już przyjdzie ten czas, to... odkładamy ją znowu. Bo wciąż nie jesteśmy doskonali i nie zasłużyliśmy przecież na nią. A wokół tylu idiotów, którzy spełniają swoje zachcianki, zamiast pracować...
Oczywiście ostatnie zdanie ironicznie pokazuje spojrzenie wielu Jedynek - kiedyś czytałem to tylko w książkach o Enneagramie, od jakiegoś czasu mogę obserwować na co dzień
Oczywiście nazwanie tego ograniczenia daje nam klucz do jego zdjęcia. Wystarczy tylko - dobrze to obserwować. Ja robię tak, że kiedy pojawia się we mnie wewnętrzny opór przed zrobieniem sobie jakiejś przyjemności - to biorę to jako sygnał że właśnie mój krytyk represjonuje moje pragnienia. I używam tego jako wybornego, bezbłędnego sygnału do tego, by sobie tę przyjemność zafundować. To jest dokładnie tak proste
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Re: Postępowanie wbrew sobie
nie jest. Co z tego, że ja mam świadomość, iż "mój krytyk mnie represjonuje", skoro ja mu na to pozwalam i go za to chwalę? Cieszę się, ze o mnie dba.
Mówię mu, że robi OK, usprawiedliwiam? go. Ach, gdyby nie on....
jedynka miałaby tylko to drugie oblicze, zamiast świętoszkowatego. A tak jest pół na pół, przy sprzyjającym wietrze i hedonizm się włączy.
to trzeba nie kochać swego krytyka by z nim radośnie nie brykać. ja się z nim zgadzam. Ludzie nas cenią za jego obecność i ja go cenię za nią. dzięki temu nie jestem niemoralnym zwierzęciem, tylko wyższa kategorią człeka. ;D
ja mówiłam że to jest temat jedynkowy.
ja mówiłam
a Piotr się nie poczuwa do obowiązku, sprowokował dyskusję i 4w5 zwiał.
phi!
co za nieodpowiedzialność!
"jak można być takim... "
heheheh
Ja uważam, ze SZÓSTKA nie jest bardzo SP i dlatego od bycia 6 zdecydowanie jednak odstąpiłam.
Dodatkowo posiadanie chorego skrzydła w 2 moze wzmacniać [d...]dajstwo. Ja z dwójki mam najmniej, choć jest oboczna wobec 1, i nieczęsto postępuję wbrew sobie. Nie bez kozery mam w domu przydomek "egoistycznego zwierza" hehe Albo może sobie wmawiam że nie, bo swoje pragnienia tłumię i staram się dostosować? Wszystko można sobie wmówic. Zmienić nastawienie. Można! Zamiast: "oni mnie zmuszają" "to chore i oni są chorzy" na "warto to robić!" "oni chcą mego dobra. wiele dzięki nim zyskuję" etc.
Można mieć poczucie zobowiązania, ale nadal kierować tym poczuciem: co, komu, kiedy, za ile, jak. Bo moge ustapic i warto, ale to ja decyduję na ile coś zrobię. taki upór w obronie "self" jest OK. Ta prawdziwość jest OK. ale w połączeniu z efektywnościa. Bo nie ma co slepo bronić swego jak poza "self" nikt nie ma nic z tego.
za de Mello:
nie ma czegoś takiego jak "Postępowanie wbrew sobie" jeśli prawdziwie ROZUMiesz co powinieneś robić i jak.
Mówię mu, że robi OK, usprawiedliwiam? go. Ach, gdyby nie on....
jedynka miałaby tylko to drugie oblicze, zamiast świętoszkowatego. A tak jest pół na pół, przy sprzyjającym wietrze i hedonizm się włączy.
to trzeba nie kochać swego krytyka by z nim radośnie nie brykać. ja się z nim zgadzam. Ludzie nas cenią za jego obecność i ja go cenię za nią. dzięki temu nie jestem niemoralnym zwierzęciem, tylko wyższa kategorią człeka. ;D
ja mówiłam że to jest temat jedynkowy.
ja mówiłam
a Piotr się nie poczuwa do obowiązku, sprowokował dyskusję i 4w5 zwiał.
phi!
co za nieodpowiedzialność!
"jak można być takim... "
heheheh
Ja uważam, ze jestem bardzo SP.Co to znaczy postępować wbrew SOBIE? A czego "sobie" chce? A jeśli chce, to dlaczego [zasada buntu, sugestii czy faktyczna siła rzekomo swej woli]? Na ile silnie? A na ile można to stłamsić dla innych? Na ile "sobie" jest ważne? czy nie ważniejsze jest "im"? Kiedy "sobie" jest przeceniane, nadmiernie bronione i manifestowane? Czy nie warto czasem zrezygnować z wątpliwej wartości "siebie" na rzecz tej ogromnej radości ICH?
Ja uważam, ze SZÓSTKA nie jest bardzo SP i dlatego od bycia 6 zdecydowanie jednak odstąpiłam.
Dodatkowo posiadanie chorego skrzydła w 2 moze wzmacniać [d...]dajstwo. Ja z dwójki mam najmniej, choć jest oboczna wobec 1, i nieczęsto postępuję wbrew sobie. Nie bez kozery mam w domu przydomek "egoistycznego zwierza" hehe Albo może sobie wmawiam że nie, bo swoje pragnienia tłumię i staram się dostosować? Wszystko można sobie wmówic. Zmienić nastawienie. Można! Zamiast: "oni mnie zmuszają" "to chore i oni są chorzy" na "warto to robić!" "oni chcą mego dobra. wiele dzięki nim zyskuję" etc.
Można mieć poczucie zobowiązania, ale nadal kierować tym poczuciem: co, komu, kiedy, za ile, jak. Bo moge ustapic i warto, ale to ja decyduję na ile coś zrobię. taki upór w obronie "self" jest OK. Ta prawdziwość jest OK. ale w połączeniu z efektywnościa. Bo nie ma co slepo bronić swego jak poza "self" nikt nie ma nic z tego.
za de Mello:
nie ma czegoś takiego jak "Postępowanie wbrew sobie" jeśli prawdziwie ROZUMiesz co powinieneś robić i jak.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Postępowanie wbrew sobie
@boogi: Dzięki za wsparcie, bo inni chyba sobie nie zdają sprawy z tego, że czasami Jedynki działają kompulsywnie z poczucia odpowiedzialności, a nie dlatego, że sprawia im to jakąś specjalną przyjemność. Muszą zrobić coś nawet wbrew własnej woli i w sumie są do tego przyzwyczajone.
@yusti: Temat może nie jest wyłacznie jedynkowy. Tutaj jest podjęty problem auto-utrudniania sobie życia lub może nawet auto-destrukcji, a to dotyczy również innych typów enneagramowych, a może nawet wszystkich w mniejszym lub większym stopniu.
Nie mam na myśli postępowania przeciwko sobie, żeby oszukać lub wykorzystać kogoś innego dla moich własnych korzyści z pełną świadomością, że wykorzystuję, a potem mam jakieś tam wyrzuty sumienia, bo to w sumie nie jest "przeciwko sobie", jeżeli taka jest moja przemyślana intencja i dokładnie wiem dlaczego to robię. Mam na myśli robienie czegoś wbrew własnej wygodzie, wbrew własnej woli, wbrew własnym potrzebom i oczekiwaniom. Pod przymusem z zewnątrz lub pod przymusem własnej psychiki. I chyba właśnie o to chodzi w tym wątku.
@yusti: Temat może nie jest wyłacznie jedynkowy. Tutaj jest podjęty problem auto-utrudniania sobie życia lub może nawet auto-destrukcji, a to dotyczy również innych typów enneagramowych, a może nawet wszystkich w mniejszym lub większym stopniu.
Nie mam na myśli postępowania przeciwko sobie, żeby oszukać lub wykorzystać kogoś innego dla moich własnych korzyści z pełną świadomością, że wykorzystuję, a potem mam jakieś tam wyrzuty sumienia, bo to w sumie nie jest "przeciwko sobie", jeżeli taka jest moja przemyślana intencja i dokładnie wiem dlaczego to robię. Mam na myśli robienie czegoś wbrew własnej wygodzie, wbrew własnej woli, wbrew własnym potrzebom i oczekiwaniom. Pod przymusem z zewnątrz lub pod przymusem własnej psychiki. I chyba właśnie o to chodzi w tym wątku.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Postępowanie wbrew sobie
Jeśli jednak coś ROBISZ to tak czy inaczej tego chcesz. powód jest bez znaczenia.
Ja się od presji uzależniłam, potrzebuję tego "kopa", żeby nie dziewiątkować. Nie mam nic przeciwko bycia kierowaną przez mądrą 8.
Jeśli nie umiesz odmawiać, to faktycznie źle świadczy o tobie jako o człowieku a nie o typie. Nie ma co zrzucać tego na karb Jedynkostwa, bo ja jestem silnie SP i wcale się tak nie daję wodzić, gdzie mną pokierują. Presja presją, ale to JA DECYDUJĘ. Zawsze ja.
Energia nie znika lecz krąży. Jeśli rezygnuję z własnej wygody dla dla dobra czyjegoś. Jeśli odkładam przyjemności, to dlatego że inni oczekują wykonania czegoś, gdyż jest to ważne. Rozumiesz to i działasz. czy człowiek prawdziwie kochający siebie, SP, jest w stanie działać wbrew sobie? ja jestem zbyt zbuntowana na to. Wręcz bronię się na zapas, wycofaniem.
Myślę, że działanie wbrew sobie jest nieraz zajebistą lekcją. Warto. To wiele przewartościowuje. Nie ma co hardo obstawać przy swoim, tylko się uplastyczniać. Warto. Za bardzo się migamy ze strachu przed utrata iluzji tożsamości. Nie mamy ochoty na niełatwe "przejścia". Ale ja nie jestem 5w6, żebym ich unikała. Ból jest darem. Poucza. Warto.
Przywykliśmy? OK. Ale co dalej? Czy ty tego chcesz i działasz świadomie, weryfikujesz, czy się szmacisz? jednak. Tarpanów wiele, nieraz totalnie szalonych, ale to ty decydujesz czy bierzesz na siebie ujeżdżenie jakiegoś, czy obstajesz przy nierozwojowej wygodzie i wycofaniu. Ja lubię czasem zaryzykować, bo WARTO.
Ja się od presji uzależniłam, potrzebuję tego "kopa", żeby nie dziewiątkować. Nie mam nic przeciwko bycia kierowaną przez mądrą 8.
Jeśli nie umiesz odmawiać, to faktycznie źle świadczy o tobie jako o człowieku a nie o typie. Nie ma co zrzucać tego na karb Jedynkostwa, bo ja jestem silnie SP i wcale się tak nie daję wodzić, gdzie mną pokierują. Presja presją, ale to JA DECYDUJĘ. Zawsze ja.
Energia nie znika lecz krąży. Jeśli rezygnuję z własnej wygody dla dla dobra czyjegoś. Jeśli odkładam przyjemności, to dlatego że inni oczekują wykonania czegoś, gdyż jest to ważne. Rozumiesz to i działasz. czy człowiek prawdziwie kochający siebie, SP, jest w stanie działać wbrew sobie? ja jestem zbyt zbuntowana na to. Wręcz bronię się na zapas, wycofaniem.
Myślę, że działanie wbrew sobie jest nieraz zajebistą lekcją. Warto. To wiele przewartościowuje. Nie ma co hardo obstawać przy swoim, tylko się uplastyczniać. Warto. Za bardzo się migamy ze strachu przed utrata iluzji tożsamości. Nie mamy ochoty na niełatwe "przejścia". Ale ja nie jestem 5w6, żebym ich unikała. Ból jest darem. Poucza. Warto.
Przywykliśmy? OK. Ale co dalej? Czy ty tego chcesz i działasz świadomie, weryfikujesz, czy się szmacisz? jednak. Tarpanów wiele, nieraz totalnie szalonych, ale to ty decydujesz czy bierzesz na siebie ujeżdżenie jakiegoś, czy obstajesz przy nierozwojowej wygodzie i wycofaniu. Ja lubię czasem zaryzykować, bo WARTO.
Re: Postępowanie wbrew sobie
[errata dla=to]Energia nie znika lecz krąży. Jeśli rezygnuję z własnej wygody dla dla dobra czyjegoś.
A dziś czytałam ten artykuł o monogamii i jej nienaturalności.
Snufkin mówił o spłodzeniu potomka ok. 50 roku życia. A co z powoływaniem do życia ich co rusz i bzykaniem z kwiatka na kwiatek? To naturalne? Jeśli tak, to co dalej?
Potem dzieci mają przechlapane. Są rodzeństwem po 5 różnych ojcach. Była taka koleżanka w szkole.. miała duże problemy z agresją...
Nienaturalność jest dziś ok. Widać to ma sens. Jak irygacja. Postępowanie wbrew naturze, ale zgodnie ze swoją wolą. Zawsze to NASZ wybór. Z pełnym bagażem konsekwencji. Jest to więc wyzwanie.
Re: Postępowanie wbrew sobie
Ja nie widzę powodu, by szukać powodów na zapobieganie rzekomemu działaniu wbrew sobie. No nie wiem.. Naucz się asertywności?! Ja nie mam do siebie pretensji, bo MYŚLĘ co robię i robię coś świadomie, a jak nie jestem pewna, albo naprawdę NIE CHCĘ, to pier...ę i nie robię.Piotr pisze:Czy zdarza wam się postępować wbrew sobie? Czy zna ktoś sposób jak temu zapobiec?
Mnie psychologia wspiera. Dodaje sił, wartości, praw. w dobie jej powszechnej popularności nie mam już takich problemów. Np. czytałam dziś też artykuł o budowaniu pewności siebie, a trafiłam doń z innego.
A!
I jeszcze przypomniało mi sie jakze dla mnie wazne zdanie, nie wiem już czy to było u Grzesiaka w AlphaHuman czy gdzie śindziej.
Jednakże: Nikt nie jest tak głupi, by robić sobie kuku, jeśli może się rozpieszczać. Wiedz więc, że cokolwiek kiedykolwiek zrobiłeś Dokonałeś właściwego wyboru. W danej chwili, spośród mozliwych opcji, w obliczu danego zasobu wiedzy, wybrałeś na pewno to, co było możliwie naj.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Postępowanie wbrew sobie
Yusti, czy chcesz, żeby z Tobą dyskutować, czy raczej wolisz, żeby pozwolić Ci się wykrzyczeć? Myślę, że chodzi o to drugie. Ja też tak mam, a więc nie jesteś osamotniona.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Postępowanie wbrew sobie
wykrzyczeć.
ja nie umiem z tobą dyskutować, bo już sama wszystko pierw wiem lepiej.
;p
ja nie umiem z tobą dyskutować, bo już sama wszystko pierw wiem lepiej.
;p
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Postępowanie wbrew sobie
Jeżeli postępuje wbrew sobie, to żeby ułatwić sobie życie, a nie żeby je utrudnić.Venus w Raku pisze:Tutaj jest podjęty problem auto-utrudniania sobie życia lub może nawet auto-destrukcji,
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.