Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#31 Post autor: yusti » środa, 14 grudnia 2011, 16:27

dla mnie nie ma "zwykłych gadek". Dla mnie ludzie są wartością. Każdy ich element. Ja w ogóle wszystko... BARDZIEJ. i to też jest wartość. :wink:


A czy dostrzegacie już, że każda wasza wartość to jednocześnie przekleństwo? Bo wartość jest silnym przywiązaniem do czegoś subiektywnego. jeśli przykładamy dużą wagę do czegoś, to zamykamy się na inne, stajemy się mało elastyczni, niemal autorytarni z tymi wartościami, co nie? łatwo się można zapędzić, bo przecież mamy wiatr w żaglu, wybraliśmy sobie cel,w który MY WIERZYMY i jakoś tracimy rozum, szerszą perspektywę. I czy wtedy mamy w ogóle dobro innych na względzie, czy tak naprawdę te wartości są tak personalne, że zapominamy się i wtłaczamy je innym? Bywa... u chorych typów.
Jedynka jako chcący dobra... Niby dla innych. A wiemy jak innych w swoich zapędach rani. Zatem Jedynka chce dobra dla siebie, subiektywnego! wcale nie dla innych. wszystko chcemy zawsze dla siebie. Najciemniej pod latarnią, doprawdy.
A zauważacie, że im bardziej przywiązujecie się do jakichś wartości i im więcej wysiłku wkładacie w ich urzeczywistnianie, tym ciężej z nimi się rozstać, z nich zrezygnować, zmienić się, poddać SPOKOJNIE ich wartość w wątpliwość? Gromadzi się taki bagaż emocjonalny, balast nieracjonalnego uporu. jedynka to se tak dużo tych wartości wmówiła, ze wystarczy jej lekko nadepnąć na odcisk, a wybucha bo wprowadza to w jej życie chaos i już nie wie czym jest i w co wierzy, co ma robić.

I jakie to fajne dowiedzieć się, kto czegoś nienawidzi. Czyli prezentuje anty-wartość. Bo wtedy naprawdę fajnie widać, czego u siebie nie akceptuje. co u siebie wypiera, czego nie dopuszcza do głosu. Nad czym właśnie musi popracować, co u siebie zaakceptować, na co sobie pozwolić, by się rozwinąć najpiękniej. Nooo
Zawsze mi się podobało zdanie z tego forum: "pokaż mi co cie wkurwia, a powiem ci przed tym uciekasz, co cię w sobie boli, z czym masz problem i nad czym właśnie powinnaś popracować najbardziej"
Nooo

A tak w ogóle lubię wkurzać ludzi, bo to znaczy że pobudzam ich do myślenia :mrgreen: INNI NIE MAJĄ DO TEGO JAJ I PIERDOLĄ JAKIEŚ ASEKURACYJNE NIKOGO NIE INTERESUJĄCE OCZYWISTOŚCI NA SWÓJ TEMAT/. Bycie gwałcicielem racji jest moim hobby i nic mi nie przynosi większej satysfakcji jak poruszenie w Tobie myślenia. tylko na żywo to mi żal takich LIErków co ich morduję Seoza, a oni tylko sprawiają wrażenie...chcą..jak to meni - być naj. takim powinnam bardziej ustępować ;/ Żal mi ich i im jest smutno, bo ich tak gaszę... powinnam częściej być kobieca i udawać głupszą. Muszę popracować nad swoim pędem do dominacji, bo te smutne oczy (PO MYM GO OFUKANIU) zazwyczaj rozżarzonego pomysłami LIErka.. mnie dotykają.

Powyższe to taka dygresja nt wyboru głoszonych wartości, sensu ich bronienia i bólu z ich porzucenia. "Pokaż mi co cię wkurwia, a poznam cię najdoskonalej."



Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#32 Post autor: boogi » środa, 14 grudnia 2011, 17:04

Abstrahując od spamu i prywatnych rozmów - to czy temat wiąże się w jakikolwiek sposób z Enneagramem? Nie zauważyłem, więc niedługo temat przejdzie do działu HydePark.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#33 Post autor: Pablo » środa, 14 grudnia 2011, 17:04

Yusti pisze:A czy dostrzegacie już, że każda wasza wartość to jednocześnie przekleństwo? Bo wartość jest silnym przywiązaniem do czegoś subiektywnego
Jeżeli wartość jest sama w sobie celem to może i tak być... ja tam postrzegam to inaczej. Jako zestaw pewnych cech charakteryzujących np. osobę, sytuację - zestawienie wad/zalet tego kogoś albo możliwości/ograniczeń danej sytuacji. Albo i jedną ale poważną wadę.
Teraz sobie latam wolny jak ptak. Miałem z 1.5 tygodnia temu cholernie fajne spotkanie, na którym trafiła mi się ktoś naprawdę ogarnięty, samodzielny i ogólnie życiowy - ogólnie całkiem podobni do siebie byliśmy (w odczuciu).
Bardzo fajnie się gadało z tym że straciłem tym kimś zainteresowanie nawet na gruncie kumpelskim jak poleciały z jej strony 2 teksty.

P.- ....a wiesz przypomina mi to trochę sytuację jak mi koleś wjechał w przedni zderzak cofając na stacji i...
J. - Tak? I co się stało?
P. - A no nic. Pojechałem po fajki w nocy, potem wychodzę ze stacji idę do samochodu a tu mi gościu stojacy przed moim samochodem nagle wsteczny wrzuca i cofa - wydzieram się na niego, ale ten nie słyszy i jak nie walnął mi w przód... Zacząłem kurwić, ten wysiadł, powiedziałem żeby odjechał z metr i poczekał. Patrzę na zderzak, popukałem poszarpałem - zaczepy ok, nic się nie zerwało, nic nie odstaje. Potem biorę szperacz żeby popatrzeć na lakier i czy nie popękał plastik. Ale okazało się w końcu że nic się nie stało poza paroma minimalnymi rysami.
J. - No i co, na ile go naciągnąłeś?
P. - Na nic. Okazało się ze wszystko ok więc puściłem kolesia, przecież nic się nie stało.
J. - Oj tam nie znasz się wogóle, ja to bym i tak od niego ze 4 stówy wzięła - jeździ jak pierdoła to niech płaci potem.
P. - No ale przecież po co jak się nic nie stało?
J. - A tam - trzeba umieć sobie dorobić jak się okazja trafi.
P. - Wiesz co, nie - to zupełnie to nie mój styl.

Potem opowiada mi historyjkę że jej kumpel to kiedyś pożyczył od niej 3 stówy. Ale długo nie zwracał w końcu się do niego zgłosiła o zwrot. Koleś zapomniał dokładnej kwoty to mu wypaliła że wisi jej 5 stów.
No to ja pytam po co pożycza, a potem każe sobie zwracać prawie 2 razy tyle (to w taki obleśny fałszywy sposób). Ta do mnie że wziął i nie oddał sam z siebie tak długi czas to sobie policzyła z tego odsetki - oczywiście nic mu nie mówiąc - przypomniała mu tylko że ma jej oddać 5 stów zamiast 3.

I tacy ludzie to mogą być co najwyżej znajomymi, nawet nie kumplami - raz że są zakłamani i wyrachowani w obrzydliwy sposób, dwa że sama obuchem oberwiesz od nich kiedyś też jak nie będziesz uważać.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#34 Post autor: yusti » środa, 14 grudnia 2011, 17:30

ojej Pablitto, umoralniasz 8-)

ESI ma motto: Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe"
a w praktyce, to ja ci powiem, że to gówno prawda! I jak ich nie wychu.jasz to oni ciebie. Więc jak jest okazja, to korzystaj.

JA TAK ZARABIAM, dojrzewam, ideały precz - cza na życie mieć.
inaczej bym na nic nie miała. i w życiu sobie nie poradziła i życiową pierdołą była xD
koko dżambo i do przodu. się nie przejmować. tak życiowo po ludzku to jest zarabiać, mój drogi.
Normalnie to ja też ciota jestem, ale jak raz czy drugi zLIErowałam i doświadczyłam efektów tej chamówy to TAK MI SIĘ SPODOBAŁA ta niemoralność! że oh!
Tym bardziej teraz pogardzam hipokrytami Jedynkami i pierniczeniem ze "dobro wraca". A jak jest każdy widzi.

Rozumiem, że nie chcesz być przez tę osobę wyciukany i dlatego nie będziesz się z nią przyjaźnił. Oczywista obrona swego, bezpieczny dystans.Ale teraz na minutkę uruchom swoje piątkowe Ti i pomyśl trzeźwo: JAKBY BYŁA MĄDRA TO psychopatycznie pokazywałaby siebie jako uczciwa, a robiła harce za plecami. A ona ujawnia całe swoje atuty! No co za debilka! dobra metoda to cicha metoda. Ze plecami, kropla drąży skałę. i nie rób z siebie takiego zacnego, kolego!
Idiotka, że ujawnia innym swoje strategie. no doprawdy. jak można dzielić się receptura na gumisiowy sok?! Kretynka.
Ale masz rację, my SF z gammy lgniemy do uczciwych ludzi. Patrzymy na ich prawdziwość i dobro, bo CHCEMY ZAUFAĆ. Poczuć się bezpiecznie.
No ale żeby sama karty odsłoniła... co za debilka. Atuty to się trzyma w rękawie i na nich zarabia, by się nie wygasiły. SPRYT JEST WARTOŚCIĄ. ma potencjał jak każda cecha. trzeba tego pilnować i to pielęgnować, a nie to zeszmacać.

Biorę wzorce od pewnej 8 i ona mówi, że cza liczyć na siebie.
No!
a nie ciota być. "cza se radzić"
Jak nie zapisał ile pożyczył, to ona skorzystała na jego niewiedzy. jak ja nie liczyłam ile godzin przejeździłam na kursie (siódemkowe lekceważenie eh), to też nie wiedziałam, że już minęło 30h i tzreba zapłacić za kurs prawka, a mógł mnie wycyganić na paru godzinach. Kto wie czy tego nie zrobił?! Ale przecież to moja wina.

Dodam kwestie płci. facetom łatwiej. kobieta musi nieźle namaglować, zamanipulować zawsze, by osiągnąć skutecznie cel. Inny sposób, ale finał ten sam. Jak faceci się dopchali siłą do koryta, to trzeba ich sprytem, trickami manewrować. Wielkie mi oburzenie, że dziewucha niegłupia i se radzi 8-) Jak to mówią w NLP o rozwiązaniu: "Nieważne jest prawdziwość lecz skuteczność" ostatnia zasada HUNY: nieważna droga, lecz osiągniecie celu.

osobiste wartości a kontakt z rzeczywistością. nie należy pozwolić by swoje widzimisię zaburzało odbiór faktów.
Moim zdaniem wartość osobista jest balastem, ograniczeniem. ucieczką od realiów. Niezgoda, nie-akceptacją prawdy. A im bardziej bronię swojej rzekomej wartości, tym większy huk przy rujnowaniu tego kolosa na glinianych nogach.

Bo Jedynkowe bycie dobrym o Frajerstwo jest a nie rozwój. Gwałt na dotychczasowych wartościach rozwija najbardziej. Porzuć to co uważasz za ważne i zobacz gdzie cię to zaprowadzi! Ha! Rewolta!
Ostatnio zmieniony środa, 14 grudnia 2011, 17:54 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#35 Post autor: atis » środa, 14 grudnia 2011, 17:52

To nie chodzi o typy i enenagram i socjonike ale o to, czy ktoś jest uczciwy czy nie. W zyciu nie naciągnęłabym czlowieka na szkodę której nie było, nie mówiąc już o wyciąganiu 'odsetek'. To po prostu obrzydliwe i zalosne.

boogi - do hp albo psychologii, kiedyś BYL gdzieś na forum wątek o wartosciach, ale w HP go nie widzę, za to widzę podobne:
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?f=24&t=685
i pasujące:
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?f=24&t=7074
;)

mozliwe zresztą, ze byl, ale zostal zespamowany od drugiego posta i w efekcie wyleciał z HP do kosza.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#36 Post autor: Pablo » środa, 14 grudnia 2011, 17:53

No, albo debilka albo zakładała że nic nas łączyło nie będzie więc powie od siebie, albo że po jakimś czasie człowiek nie będzie pamiętał.... cholera wie, jakby nie patrzeć unikam takich typów bo mnie brzydzą.
Z LIE to różnie bywa, znam uczciwych i krętaczy też. Mój kumpel ze sfery pośredniej LIE 7w8, który jest podobnym cwaniakiem ale w kwestiach drobnych - zasadniczo nie wykręcił by nikomu większego świństwa (przynajmniej tak twierdzi) ale w 100% mu ufał nie będę nigdy, bo kiedyś próbował mi wciskać coś co do czego nie miał pewności że się sprawdzi ale raczej zwaliłbym to na jego 7-kową nieodpowiedzialność, bo widoczna jest u niego wyraźnie ;)
Ma trochę tak że jak widzi perspektywę to czasem mu to zasłania oczy na "skutki uboczne" że tak powiem, tylko że nie bierze pod uwagę że jak coś straci, to ktoś inny też może razem z nim stracić, a jak tak się stanie to jest gadka "kurde stary nie tylko ty masz przerąbane ja też" Chociaż w pewnych kwestiach naprawdę jest spoko, szukasz roboty to Ci załatwi jak da radę albo ma jakąś informację, można na niego liczyć. Facet pracuje w doradztwie finansowym.

Kurna ponad rok robiłem w dziale handlowym firmy która łapała klientów ze względu na cenę usług, traktując ich po podpisaniu umów generalnie źle - więc poziom usług był bardzo niski, poza tym żadnych dodatkowych zapewnień - była "ochrona terenu" - było masę włamań, zaczął się pieprzyć prąd i ogrzewanie - firmy musiały to znosić bo się nie chciało naszej wywalać kasy na remonty piecyków i linii energetycznych, tylko przychodzili, łatali dziury i wszystko działało na starych systemach. Obiecywało się gruszki na wierzbie - na szczęście nikt się na to nie nabierał. Taka praca w dziale sprzedaży, rzygałem potem już tym. Kłóciłem się z kierowniczką o to przez rok w końcu pierdolnąłem ta robotę bo niedobrze mi się robiło od tej polityki rodem z komuny. i nie żałuję, bo nie świecę oczami przed klientami teraz i nie robię żadnych akcji dywersyjnych (dochodziło do tego że sam warczałem i krytykowałem ten system przy kliencie jak narzekał na niekompetencje np. działu technicznego i konserwacyjnego) - na co oczywiście miałem formalny zakaz wynikający z zakresu obowiązków i regulaminu. Firma w stylu "piękni, prężni i uczciwi" a jak ktoś przyszedł to okazało się jakie to wszystko to bujda i ułuda, a wszyscy kurwią na ta firmę i odradzają korzystania z jej ofert każdemu kogo spotkają.

Dziwi mnie to co piszesz Yusti - już wolałbym jebnąć taką robotę i znaleźć lepszą, ale przynajmniej przyłazić do roboty i ją lubić, kombinować i ściemniać może nauczyć się każdy. Zresztą kurna coś w tym jest że niektóre Jedynki to mają zasady na pokaz ;) ostatnio słyszałem parę historii do czego ten typ jest zdolny.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#37 Post autor: yusti » środa, 14 grudnia 2011, 17:56

taaa. ja naiwna nie jestem. nie ufam nikomu i długo dyskutowałam z koleżanką co ona taka mądra, a tyle pierniczy o tym "zaufaniu". dla mnie zupełny abstrakt.
wystarczy zawieść się w dzieciństwie, szybko przejrzeć na oczy, szybko wydorośleć z ideałów i nikomu nie ufasz prócz sobie. proste. Żadnej tkliwości, sama prawda.

ja wiem, ze z tymi LIErami różnie, ja wiem. I nawet paranoidalne Fi bazowe mnie nie ochroni przed ich cwaniactwem. Oni są o tyle gorsi, ze siódemkowo-trókowi! rozumiesz? psychopatyczni! bo cie mamią pięknymi słówkami! a diabła mają za tymi pięknymi blond oczkami pod jaśniutka czupryną [blondyni najgorsi, bo wyglądają jak aniołki i jakoś mam do nich słabość xD]

wiem wiem/ dlatego nie jestem najmocniejsza w czułościach, miłostkach i innych zaufaniach xD Się szybko sparzyłam i nauczyłam.

LIEry DUŻO TWIERDZĄ> właśnie w tym problem. tylko ich zacznij litościwie słuchać, a przepadłeś z kretesem!

Pablo! od czego masz socjonikę? LIEr patrzy tylko Niowo, na przyszłą wizję. Od tego ma czepliwe, negatywistyczne ESI żeby mu wytykało niedoróbki.
LIEry są optymistami. ESI negatywistami, jak to mówi zasadnie SuperDurson: jękołami. No. Ale to jest wartością, jedno i drugie!!! Najlepiej razem xD Bo cóż żarówka warta bez lampki? tylko wspólnie są istotne.

"Firma w stylu "piękni, prężni i uczciwi" " hahah JAK KAŻDA> a co ty myślisz, ze u mnie było inaczej? tyle ze ja nie furczę na rękę, która mnie karmi. xD U mnie było identycznie. u mnie same kilkadziesiąt koleżanek mówiło jak była cisza na linii, ze one z usług tej firmy nigdy nie skorzystają, bo dizęki pracy tu wiedzą jak to jest chxx całkiem. i wole stokroć bardziej konkurencję za podejście i korzyści a nie mamienie gadką. PRACA tu nie ma ideałów i złudzeń. Jest jak jest i musisz się dostosować, by mieć na chleb chłopie.

ja też bym dużo wolała. Ale to są roszczenia godne jelenia. Kogut myślał o niedzieli, a w sobotę mu łeb ucięli. nie jestem czwóreczką co żyje iluzjami. jest jak jest, masz to zaakceptować i się umieć dostosować. Tak tak... brak ♥, szara rzeczywistość. Nie ma się co roztkliwiać, Jedynka już w dzieciństwie napotyka na stratę, traci Pogodę ducha i nader szybko dojrzewa.
Ostatnio zmieniony środa, 14 grudnia 2011, 18:10 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#38 Post autor: Pablo » środa, 14 grudnia 2011, 18:10

Yusti nie wszyscy tacy są, a tu zasadnicze pytanie jest - kim Ty dla nich jesteś. Cwaniaczek też uważa kogo i w jakim stopniu bajeruje, jak za dużo może stracić to cwaniakować nie będzie bo sam sobie tym zaszkodzi.
A po co się zmieniać samemu na gorsze jak można takie coś w piździec rozwalić albo odejść z takiego środowiska w diabły i poszukać lepszego - jaki to nie jest enneatyp czy socjotyp - każdy z ludzi jest inny. Nie ufaj nikomu.... wiesz co to złe podejście, może po prostu bądź bardziej niezależny o podejmuj własne decyzje, ufaj na tyle na ile widzisz ogólnie że możesz, a za podjęte decyzje odpowiadaj najpierw sama przed sobą dopiero potem przed innymi, to się nie będziesz tak w życiu sparzać ;)

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#39 Post autor: yusti » środa, 14 grudnia 2011, 18:16

Ja wiem że i cwaniaczek pilnuje swego. Ale nawet ESI łatwo nabrać na bajery, niestety.Wystarczy słabszy emocjonalnie dzień, wtłoczenie że mam być grzeczną miła ułożoną dziewczyną, i moja czujność słabnie. Ale się trzymam jeszcze, także spoko.

Yarren mi zapodał filmik o zmianie środowiska właśnie. Jak kupiłam sobie w sieci "50 klasyków psychologii", to tam tez był mój ukochany behawioryzm i Burrhus Skinner: Rozwój to skutek wpływu środowiska.
MOŻNA JAK SZYMON SŁUPNIK uciec od problemów. ale ja wolę je zrozumieć i nauczyć się w tych realiach żyć. a nie wiecznie od czegoś uciekać tchórzliwie i bać się powrotu do tego.
Ale ale. Nie każde dziecko ma opłacane przez rodziców studia, korepetycje i pasje/umiejętności, na których znajomości potem może zarabiać (jedzenie, mieszkanie, naukę, rozrywki) w mieście. I dzięki temu nowych znajomych i możliwości. także.. robię \co mogę, na swoją miarę, spoko loko :wink: Chwytam się czego mogę i jest super. Frimelaar też mi ładnie mówił, ze to kwestia środowiska, i że naprawdę spoko ludzi można czasem poznać. Nie wiem czy mnie mamił;p ale ja to z doświadczenia wiem. Mój znajomy też mi mówi, gdy krzyczę "jak ja nienawidzę facetów!" ze "nie wszyscy tacy są xD" Ale ci porządni są zajęci i się na ten rewir nie wchodzi nawet kumpelowsko.
Ja to nie lubię kontaktów z ludźmi. W ogóle w nie nie wchodzę jak nie muszę. I tak jest bezpiecznie i idealnie. Wystarczająco. Doraźnie i przedmiotowo jest aż nadto. :wink:
Zawsze podejmujemy decyzje za siebie, ino nas inni omamiają, przeszkadzaje jedne. także tu upatruję nieprzyjemności: człowiek ma subiektywne nieracjonalne nieraz wartości, z którymi muszę się liczyć i którym muszę hołdować, by coś osiągnąć. A sprzęty nie mają, nie są tak emocjonalnie skomplikowane i dlatego je wolę. instrukcja większość załatwia. są schematy i proste kroki.
Ostatnio zmieniony środa, 14 grudnia 2011, 18:29 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#40 Post autor: Pablo » środa, 14 grudnia 2011, 18:28

Zaufanie może oznaczać dla ludzi w życiu zdjęcie z siebie odpowiedzialności za własne błędy i obarczenie nią kogoś innego - i dobrze jest sobie zdawać z tego sprawę ;) Dzisiaj to można sobie każdą informację znaleźć, każdego można prześwietlić - masz własny mózg, więc ciesz się i używaj go. Niektórzy tego nie potrafią, albo im się nie chce, bo tak wygodnie, a potem płaczą przez innych i wieszają na nich psy.

A triada gniewu, do której zaliczają się min. 1 potrafi emocje kontrolować chyba co? ;) Te dobre też.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#41 Post autor: yusti » środa, 14 grudnia 2011, 18:33

"Zaufanie..." o! fakt!
zaufanie jako atrybucja zewnętrzna odpowiedzialnosci..no
Są tego plusy i minusy, jak zawsze: Plus to mniejszy ciężar odpowiedzialności. Minus: mniej kontroli nad sytuacją.
ryzykować trzeba, wiadomo. na ekonomii nauczyłam się że na tym polega rozwój firmy, by nie dzierżyć wszystkiego w jednych rekach lecz rozumnie oddelegowywać. także musisz obdarzać innych zaufaniem dla rozwoju.
wiem.

co nie zmienia faktu, że poziom ryzyka podejmowany nawet przez przecież mądre ósemki mnie przeraża.

Dziubku,. ja to jestem 1 nie 8. ja mam emocje enneagramowe rozbuchane, zaraz po instynkcie. ty jesteś kumaty w nieemocjonowaniu i byciu silnie intelektualnym (ośrodek wtórny obok instynktu). także ten tego... To ja się muszę pilnować! Tobie to zazdroszczę tego wspierającego instynkt Intelektu. Mój mózg to się już mega przegrzewa, żeby podołać xD
Ostatnio zmieniony środa, 14 grudnia 2011, 18:37 przez yusti, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Hypocrisy
Posty: 38
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 16:57
Enneatyp: Mediator

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#42 Post autor: Hypocrisy » środa, 14 grudnia 2011, 18:35

(Pseudo)idealistyczny kontrapunkt do opinii #yusti:
1. Moim zdaniem wartość stanowi przywiązanie tylko wtedy, kiedy staje się jednocześnie immanentna i automatyczna. W innym wypadku zazwyczaj będzie fajnym wzorem, z którego mozna skorzystać, jeśli sytuacja na to pozwala.
2. Nienawiść do czegoś może stanowić projekcję, ale nie świadczy to o niesłusznym uczuciu, a o emocjonalności osoby.
pokaż mi co cie wkurwia, a powiem ci przed tym uciekasz, co cię w sobie boli, z czym masz problem i nad czym właśnie powinnaś popracować najbardziej
Myślę, że przeciwieństwa są tym samym, a więc wybierając egoizm oraz materializm pod pewnymi względami nie będziesz różnić się od łatwowiernej idealistki. W równym stopniu przyczynisz się do postępującej degradacji społeczeństwa, jednak w kierunku nędzy modi posiadania. Nie wiem czy zauważyłaś, ale ostatnie pokolenie przypomina raczej owady, niż ludzi.
"Każdy mężczyzna i każda kobieta jest gwiazdą"... która często spada na ziemię. Niemniej jednak wciąż świeci i należy się jej szacunek za samo istnienie.
W razie czego mogę sobie wypchać takimi tekstami kieszenie, to tylko forum. Ale powiedz mi proszę, przed czym uciekam starając się dbać zarówno o siebie, jak też o innych.
Gwałt na dotychczasowych wartościach rozwija najbardziej. Porzuć to co uważasz za ważne i zobacz gdzie cię to zaprowadzi!
Chyba zbyt łatwo Ci mówić. Podrzyj swoje nawyki ponownie. Stań się na miesiąc Buddą czy Sokratesem, Wolterem lub Crowleyem, Prometeuszem albo Faustem. Wtedy pogadamy.

Pozdrawiam. :)
9w8, sx/sp, ENTp.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#43 Post autor: yusti » środa, 14 grudnia 2011, 18:39

"Nie wiem czy zauważyłaś, ale ostatnie pokolenie przypomina raczej owady, niż ludzi. "

W sensie, że "bzyknąłbyś" "zapylił" i był "roznosicielem chorób"?
Uwierz mi, że staram się o tym nie myśleć! Tego nie zauważać! Robię wszystko co w mej mocy, choć czuję się mimo wszystko wręcz atakowana inwazją tegoż.

PS Tak, jestem samotnikiem, ale mam znakomite umiejętności interpersonalne. Wychowałam się na tv. te debaty, pogadanki, dyskusje o wszystkim w studio.. xD Książce, polityce, nauce, etyce... Jestem bardzo gadatliwa. Ale to się kumuluje tygodniami w niebywaniu, także... spoko. Nie truję aż tak bardzo otoczenia. A nieraz sobie na skypie sama narzucałam czas milczenia. Ale to wtedy, jak czuję do siebie nienawiść, co nie jest dobre, także mi tego nie polecaj, ziom. klub SF jest kontaktowy i już.

co ciekawe ująłeś moją łatwość do gadania wartościowaniem "ZBYT ŁATWO"
czyli dla ciebie słowa stanowią wartość, ale nie należy ich nadużywać tak? Wyjaśnij swój stosunek do tego, dlaczego uważasz mnie za ZBYT łatwą w gadce. Wolisz introwertyków? Ludzi niepewnych siebie? Dlaczego?
A wiesz, że grubiaństwo to strach przed utratą?
Takze jeśli mówisz ze ja zbyt łatwo paplam, to boisz się utraty czegoś. Moze wizerunku mądrego? No ciekawe! ostatnio mój LIErek to mi wprost krzyknął przy wszystkich: WŁAŚNIE ŻE TAK NIE JEST I "NIE DAM CI MIEĆ OSTATNIEGO SŁOWA!"

ale się zdziwiłam. Co za szczerość. Ujął mnie tym błaganiem o swoje pragnienia. faktycznie łatwo przychodzi mi posiadanie ostatniego słowa. ale faceci tego nie lubią, oj nie lubią. wolą łechtanie ego. trafny wniosek. może się później przydać w manipulacji xD

On wprost pokazał, że dlań ważne jest ostatnie słowo. Zresztą ciągle zabawia damy, błaznuje, dobrze się czuje jako wodzirej. A ja mu zabrałam sztandar chwały no.. ja niedobra.

jak mi coś wytykają, to się podśmiewuję, bo czuję, że pokazują tym siebie prawdziwych, nie mając o tym pojęcia. Strasznie mnie frapuje PB, dlaczego go tak Jedynki bolą... Mówi o tym hasłowo, a potem od tego ucieka. Oj, ma on tam coś do przepracowania, oj ma.
A tak w ogóle to wam powiem, ze nudno tak bez wkurwu. Że już człowiek nie ma czego w sobie naprawiać xD Ostatnio to jadę po bandzie, żeby tylko na coś się zezłościć i nauczyć więcej o sobie xD Jaki rotfl! ale no mówię wam: tak robię!
Ostatnio zmieniony środa, 14 grudnia 2011, 18:57 przez yusti, łącznie zmieniany 8 razy.

Awatar użytkownika
Hypocrisy
Posty: 38
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 16:57
Enneatyp: Mediator

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#44 Post autor: Hypocrisy » środa, 14 grudnia 2011, 18:42

Socjobiologia, psze pani!
Miej sobie skojarzenia, Twoja sprawa. Zresztą nie lubię wykluczania z życia ciała/seksu/przekleństw i odniesień do wcześniej wymienionych. Ale nie, nie bzyknąłbym. Zniszczyłbym sobie samopoczucie.
9w8, sx/sp, ENTp.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

#45 Post autor: Pierzasta » środa, 14 grudnia 2011, 19:17

yusti pisze: w enneagramie są 3 gł. wartości:
wolność dla 1-8-9 (triada instynktu)
prestiż dla 2-3-4 (emocjonalni)
bezpieczeństwo dla 5-6-7 (intelektualni)

WOLNOŚĆ- PRESTIŻ- BEZPIECZEŃSTWO http://www.taraka.pl/index.php?id=obciach
Można by to podciągnąć jako wolność dla wszystkich typów, ale postrzeganą trochę odmiennie (chyba), nie wiem jak dla innych ale dla piątek to "bezpieczeństwo" to też wolność. Jestem bezpieczna kiedy jestem wolna, piątki wcale nie są chętne do oddawania swojej wolności wręcz przeciwnie dopiero niezależność daje im poczucie bezpieczeństwa, wydaje mi się że to inaczej niż np. u 2, ale może po prostu 2 inaczej postrzegają wolność? trudno mi też sobie wyobrazić czym jest wolność dla jedynki.

Snufkin pisze:Sorry ale płacę podatek od psów dlatego mam wyjebane na sprzątanie.
Niech mi ktoś wyjaśni na co idą te pieniądze.
Na pewno nie na sprzątanie po psach, skąd ten pomysł? Widziałeś jakichś ludzi w uniformach sprzatających psie gówna? Nie. Sprzatanie po swoim psie to twój obowiązek. Jakbyś nasrał sam na środku chodnika to byś się tłumaczył, ze masz prawo bo płacisz podatki na miasto i zaraz mająz ratusza przysłać kogoś, kto to posprząta?
yusti pisze:
Enneagramowo to mogę napisać, że zapewne Szóstka zbyt dużą wagę przywiązuje do bezpieczeństwa przez co traci inne cenne doświadczenia.
Życiowo, tak po ludzku, to mogę napisać, że tak ma KAŻDY człowiek. A szóstka przez działania w grupie nabywa o wiele więcej doświadczeń niż wycofana 5.
Też się zgodzę, że wiele osób tak ma, chociaż chyba nie każdy, albo nie do końca. Jak to mówią "za 20 lat będziesz żałować tego, czego nie zrobiłeś, a nie tego co zrobiłeś" tylko że to nieprawda :lol: Myślę, że to ludzie raczej mają tendencję do zakładania, że jakby się byli zdecydowali to na pewno daliby radę i wszystko byłoby cacy, no a szczególnie 20 lat po fakcie :D Ale tak nie jest. :)
Tak naprawdę można popełnić błąd i przez działanie i przez zaniechanie działania a bywa że każda z tych alternatyw jest zła. Wolę przysłowie "Jakby człowiek wiedział, że się przewróci, to by się położył" :lol: Po prostu popełniamy błędy, bo jesteśmy ludźmi i szyt hepens a nie dlatego, że działamy tylko za mało albo działamy tylko za dużo. Nie ma metody na całkowite unikanie błędów.

W waszych postach zrobił się zabawny łańcuszek, kto więcej traci przez zaniechanie :lol: mam coś dodać? Może czwórki dużo tracą przez to, że za dużo kierują się impulsami a za mało czytają i kontemplują? A dwójki dużo tracą na tym, że za mało czasu spędzają same? Siódemki tracą na byciu entuzjastycznymi podczas gdy mogłyby się w tym czasie dobrze zastanowić. I.t.d. :D Litania wytykania przez pryzmat własnego typu.

Myślę że po jakimś czasie użytkowania tego forum chyba każdy może przyznać, że inne typy pewnie czegoś tam się przez coś tam uczą i coś tam zyskują ;) W sumie niewiele mnie obchodzi, co oni tam zyskują, pewnie coś cennego dla siebie. Nie wydaje mi się, żeby warto było brać przykład z innych typów pomijając jakieś pojedyncze sztuczki czy zagrywki, bo nei zmienimy swojej natury. Ja np. mam bardzo dobre umiejętności interpersonalne i co mi z tego, kiedy zawieranie znajomości mnie naprawdę mało interesuje a jak już zainteresuje to natrafiam na problem bo piątkowa empatia zakazuje narzucania się komukolwiek. W związku z tym trafiam do punktu wyjścia, czyli zaprzyjaźniam się z ludźmi na których przypadkowo natrafię i tak się złoży że wzajem przypadniemy sobie do gustu. Czyli działanie zupełnie instynktowne. Zastanawianie się ile w tym czasie nauczyła się szóstka czy kto inny według mnie nie ma sensu, bo oni z kolei nie nauczyli się tego, czego nauczyłam się ja. Proste.

Venus w Raku pisze:
Wartości Enneatypów (w wersji pozytywnej)
Typ 5: Mądrość, zrozumienie, wiedza, prawda.
Odkrywając, co jest prawdziwe i rzeczywiste, chcą uczynić świat bardziej poznawalnym, zrozumiałym i oświeconym miejscem.
No i cholera, masz rację. :D Mogę się pod tym podpisać. Myślę że wiedza(prawda) i wolność. To się jakoś łączy.
Venus w Raku pisze: :idea: :shock: Z powyższego opisu i obserwując sytuację polityczno-społeczno-ekonomiczną, to wychodzi na to, że władza jest głównie w rękach trójko-podobnych i szóstko-podobnych osobników. No bo co? Budują nam bezpieczniejszy świat, który działa jak maszyna do produkcji nadmiernej ilości dóbr konsumpcyjnych. Większe bezpieczeństwo zawsze oznacza nadmierną kontrolę i ograniczenie wolności, a konsumpcja sprowadza wszystko do wymiaru materialistycznego i samozachowawczego. Dziewiątko-podobni są jeszcze dopuszczeni do tej pary ze swoimi ideałami uniwersalnej harmonii i pokoju, aby wszystkim zamydlić oczy, że czujemy się jednością i jest nam wszystkim bardzo wygodnie, bo wiadomo 9 jest zgodna i nie będzie oponowała silnie nawet jak jej się coś nie podoba, a duet 3-6 może przy pomocy 9 nałożyć maskę z ludzką twarzą. Czy mi się tylko wydaje, czy ujawnił się trójkąt władzy 3-6-9? Może by trzeba było zmienić na czworokąt 8-5-1-2. Czyli Sprawiedliwość, Mądrość, Dobro i Troska. Brzmi lepiej niż 3-6-9, czyli Wydajność, Czujność/Kontrola i Przytakiwanie.
Ha, coś w tym jest! :myśli: Szczególnie, gdyby napuścić na siebie 8 i 2, wtedy piątki mogłyby spiskować z jedynkami. Chyba, że sprawy przybrałyby gorszy obrót i np. 5 ciagle by się kłóciły z 2 a 8 z 1 albo 5 z 8 a 1 z 2. :wink:
Ostatnio zmieniony środa, 14 grudnia 2011, 19:39 przez Pierzasta, łącznie zmieniany 1 raz.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ