Strona 5 z 11

: środa, 8 października 2008, 20:15
autor: siorek
zdjęcie jak dla mnie na NIE zdecydowanie, sztuka sztuką ale nie w ten sposób

a tak szczerze co myślę o tych chorobach? (niestety) rozumiem, ze mozna sie w takie cos wpedzic choc technicznie nie potrafie sobie tego wyobrazic - wymioty? nie absolutnie nie, nie dalabym rady. Za to objadanie sie - tak rozumiem niestety jak to jest kiedy jedzenie jest nalogiem takim jak alkohol czy narkotyki. Dosc okropne ale do przezwyciezenia.

: środa, 8 października 2008, 20:58
autor: impos animi
Jeśli o sztukę chodzi, to dla mnie jest to taka sama sztuka jak przywiązanie psa do ściany w galerii czy czego to tam było i głodzenie go w "imię sztuki". Chore.

: środa, 8 października 2008, 21:00
autor: misiek
Elkora pisze:Moim zdaniem sytuacje w której organizm jest zmuszony do "trawienia" samego siebie nie można nazwać strachem przed otyłością.
znam przypadek arachnofibiczki która na widok pająka dosłownie płacze z przerażenia. Kobieta, która bez jakiejkolwiek odrazy pozwala żeby po niej patyczak chodził, czy inne robactwo...

Nie widzę przeszkód żeby paniczny lęk przed otyłością zaowocował anoreksią... a wtedy już nie chodziłoby o zaakceptowanie własnego ciała, ale po prostu o tolerancję dla innych ludzi - otyłych.

: środa, 8 października 2008, 21:00
autor: SuperDurson
To samookaleczenie, nie sztuka.

Kijem bym ich nie tknął.

: środa, 8 października 2008, 21:07
autor: misiek
SuperDurson pisze:To samookaleczenie, nie sztuka.

Kijem bym ich nie tknął.
Jednak to swego rodzaju sztuka. Chude kojarzy się z ostrymi emocjami, gdy pulchne jest łagodne. Więc aby się wyrazić artysta może uznać że właśnie potrzebny mu wieszak.

Ostatnie zdjęcie jak dla mnie odrażające nie jest... ale tej kobiety nago bym widzieć nie chciał...

: środa, 8 października 2008, 21:09
autor: impos animi
Jednak to swego rodzaju sztuka.
Ta, sztuka czynienia tego świata jeszcze bardziej chorym niż jest.

: środa, 8 października 2008, 21:16
autor: Elkora
SuperDurson pisze:To samookaleczenie, nie sztuka.

Kijem bym ich nie tknął.
Zdjęcie kobiety nie koniecznie mysi budzić pożądanie.
Porównanie tego do głodzenia psa nie jest najlepszym pomysłem, ta kobieta doprowadziła się do takiego stanu na własne życzenie, artysta to tylko sfotografował, byli tacy którzy fotografowali okaleczone, poparzone itd ciała wiec czemu by nie to, ma to swój przekaz, a samo dążenie do "bycia podobnym do idolki" nie doprowadzi nas do takiego stanu, jeśli z naszymi instynktami i psychiką wszystko w porządku.

: środa, 8 października 2008, 21:28
autor: impos animi
Ale kobieta ta nie głodziłaby się, gdyby żaden fotograf jej nie chciał, gdyby był większy bojkot na wieszaki, a przez to, że przez niektórych są pożądane jako modelki, to właśnie zaczynają wpadać w obsesję dla pracy.
A fotografowanie zwłok czy oparzonego ciała to co innego, bo zwłoki nie dostają za to pieniędzy, nie zarabiają tym na życie i nie są artystycznie stylizowane.

: środa, 8 października 2008, 21:37
autor: SuperDurson
Najprościej z poziomu "zwykłego usera" wyleczyć je z tego mówiąc im o nich prawdę. Są przechudzone, anemiczne, szkieletowate, zasuszone, niezdrowe, nieapetyczne, odrażające, zjebane.
Prosto w oczy.
Niech się leczą.
Jedzeniem.

: środa, 8 października 2008, 21:42
autor: Elkora
Czemu zwłok? Okaleczenie/poparzenie nie musi równać się śmierci
A skoro przeżyli, płacą za fotki to czemu by się nie podpalić?
Osoba która poświecą swoje zdrowie (czasem życie) by być modną i przez parę miesięcy mieć przychylność fotografów nie jest chyba zbyt zdrowa?
Kiedyś bodajże w rozmowach w toku był wywiad z była anorektyczką, stwierdziła ze jej motywacja był strach przed dorastaniem, chciał jak najdłużej pozostać dzieckiem i wyglądać jak dziecko bo rodzice uświadamiali jej ze sobie nie poradzi i ze jest beznadziejna.
Według mnie trzeba mieć naprawdę porytą psychikę żeby tak się poświęcać dla czyjegoś poklasku i akceptacji.
Jeśli artyści maja prawo przedstawiać matki płaczące po utracie dziecka, wojnę bul, to czemu nie okaleczenia i choroby psychiczne?

: środa, 8 października 2008, 21:47
autor: impos animi
Zgadzam się, że to wszystko chore, chodzi mi o to, że artyści te zdjęcia czasami stylizują w taki sposób, jakby chcieli poprzez to wyrazić piękno. Co innego jeśli zdjęciami wskazują uwagę na problem - i to jest w porządku, a co innego jeśli robią z tego jakiś kanon piękna - to już jest chore, a to zdjęcie, które pokazałaś na takie właśnie mi wyglądało.

: środa, 8 października 2008, 21:59
autor: Elkora
Bo chciałam pokazać ze czasem te zdjęcia potrafią być naprawdę ładne (zdjęcia nie kobiety na nich).
Ale wiem o co ci chodzi, "promowanie" nie jest dobre, ale nie można zwalać winy na media artystów itp. "zdrowa" osoba po prostu przez instynkt samozachowawczy by się do takiego stanu nie doprowadziła
A dursonowi radziłabym poczytać trochę o anoreksji i problemach związanych ze zwalczaniem jej, bo to nie jest takie proste ze uświadomisz jej ze jest paskudna i ona zacznie się normalnie odżywiać

: środa, 8 października 2008, 22:00
autor: ein
SuperDurson pisze:Najprościej z poziomu "zwykłego usera" wyleczyć je z tego mówiąc im o nich prawdę. Są przechudzone, anemiczne, szkieletowate, zasuszone, niezdrowe, nieapetyczne, odrażające, zjebane.
Prosto w oczy.
Niech się leczą.
Jedzeniem.
D nie mow mi ze bede musial skasowac mojego poprzedniego posta. Czesto takie osoby sa naprawde w kiepskim stanie prsychicznym. Mialem znajoma, ktora przeszla leczenie w psychiatryku. Jak mi opowiadala jak byla traktowana przez ludzi to naprawde sie zle czulem. Nie wszystkich da sie zwierzyc wlasna miara i nie wszyscy musza zareagowac pozytywnie na twoj uniwersalny sposob. Niektorzy moga sie zupelnie zalamac.

: środa, 8 października 2008, 22:49
autor: SuperDurson
To czy ktoś jest w kiepskiej kondycji psychicznej najczęściej widać na 1 rzut oka. I dopasowuje się wtedy metodę. Czytaj: wyjątek.


D nie mow mi ze bede musial skasowac mojego poprzedniego posta.
Hm? Dlaczego sądzisz, że musisz? Nic nie musisz.
Czesto takie osoby sa naprawde w kiepskim stanie prsychicznym.
Skąd takie przekonanie? Jedna znajoma opowiadała?
Mialem znajoma, ktora przeszla leczenie w psychiatryku. Jak mi opowiadala jak byla traktowana przez ludzi to naprawde sie zle czulem.
Byłem w psychiatryku. Znieczulica i brak wyobraźni. Zrobiono z tych ludzi zwierzęta, oni są chwilowo zwierzętami (psychotropy + izolacja) i traktuje się ich jak zwierzęta.
Nie wszystkich da sie zwierzyc wlasna miara
Nie mierzę wszystkich własną miarką. Gdybym to robił nie byłbym sobą.
i nie wszyscy musza zareagowac pozytywnie na twoj uniwersalny sposob.
Nie muszą reagować pozytywnie. Wystarczy, że zareagują tak jak tego oczekuję.
Niektorzy moga sie zupelnie zalamac.
Aż się złamią i naprawią. Terapia szokowa to najszybsza i najskuteczniejsza z terapii. Choć bolesna.

: środa, 8 października 2008, 22:55
autor: Elkora
W zasadzie to poniekąd racja, w stanie takiego skrajnego wycieńczenia organizmu jak na przedstawionych obrazkach, i tak niema nic do stracenia:D
A że psychiatryk nie jest dobrym środowiskiem do poprawy zdrowie to tez fakt