Ambicja

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Ambicja

#46 Post autor: Zielona » czwartek, 21 lutego 2013, 18:30

melodia pisze:Kurcze jaka dyskusja :D
Osobiście ja sobie nie wyobrażam życia swojego bez ambicji, nie umiałabym żyć z dnia na dzień nie mają konkretnego celu na który pracuję przez kilka, a nawet kilkanaście lat. Nie jestem ambitna dla kogoś, ale robię to wszystko dla siebie... mogę rzecz,że ambicje wpajano mi od dzieciństwa, aczkolwiek cele, które sobie wyznaczyłam to był mój indywidualny wybór, czy są chore? Kto wie... mam takie zboczenie, że albo jestem w czymś najlepsza jak tylko mogę, albo nie robię tego w ogóle. Na pewno bycie ambitnym ma swoje plusy, ale nie wszyscy możemy być ambitni i chcieć być nie wiadomo kim, bo w społeczeństwie zapanowałby chaos. Wiadomo, że ludzie ambitni to nie zawsze są ludzie "dobrzy", człowiek to tylko człowiek, raczej nie ma niczego co nie byłby w stanie w złym celu wykorzystać...
Bycie ambitnym nie jest tożsame z wysokim wykształceniem, pozycją i pieniędzmi :)
Posłużę się postacią panny Lemon z kryminałów A Christie ;)
"Największym marzeniem panny Lemon jest wynalezienie nowego systemu gromadzenia akt, który w skrytości ducha udoskonala."
Ktoś może chcieć zbudować statek mieszczący się w butelce, rozwijać umiejętności fotografa, nauczyć się żonglować, robić rzeźby w zapałce, wyhodować gołębia- championa itd.
Ich celem są inne rzeczy niż wykształcenie czy pozycja. Mogą być hydraulikiem, murarzem, sekratarką itd. Najważniejsze jest to, a by to były ich cele, a dążąc do nich nie krzywdzili innych.


"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
melodia
Posty: 8
Rejestracja: środa, 20 lutego 2013, 20:44
Enneatyp: Obserwator

Re: Ambicja

#47 Post autor: melodia » czwartek, 21 lutego 2013, 19:10

Ale nie napisałam,że ambicja to wykształcenie czy pieniądze... :wink: ambicja to posiadanie celu do którego się dąży, nie ma to raczej większego znaczenia jaki jest ten cel.

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

Re: Ambicja

#48 Post autor: In3orn » czwartek, 21 lutego 2013, 21:18

Ehh, tak się wcześniej zaczytałem, że zapomniałem odpowiedzieć na Twoje pytanie Snuf.
Snufkin pisze:Zastanawia mnie czy występuje podział na zdrową i niezdrową ambicję i czy taki podział ma w ogóle sens.
Zgodnie z definicją, którą podałeś, ambicja jest to postawa polegająca na silnym poczuciu godności osobistej. Moim zdaniem oznacza to, że ambicja pojawia się jedynie u osób zdrowych. Najłatwiej to uzasadnić opisując jak powstaje. U osób przeciętnych jako pierwsza pojawia się samoakceptacja. Po niej przychodzi wiara w siebie i swoje możliwości. Wraz z jej wzrostem zaczynamy stawiać sobie pewne cele sprawdzające nasze przypuszczenia. Jeśli zaczynamy odnosić sukcesy, satysfakcja z dotychczasowych osiągnięć zachęca nas do stawiania sobie nowych wyzwań. Wykorzystywanie naszych talentów okazuje się fascynujące. Nakręcamy się coraz bardziej i chcemy osiągać coraz więcej. Tak kształtuje się nasza ambicja.
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Ambicja

#49 Post autor: Zielona » czwartek, 21 lutego 2013, 22:01

In3orn pisze: Zgodnie z definicją, którą podałeś, ambicja jest to postawa polegająca na silnym poczuciu godności osobistej. Moim zdaniem oznacza to, że ambicja pojawia się jedynie u osób zdrowych. Najłatwiej to uzasadnić opisując jak powstaje. U osób przeciętnych jako pierwsza pojawia się samoakceptacja. Po niej przychodzi wiara w siebie i swoje możliwości. Wraz z jej wzrostem zaczynamy stawiać sobie pewne cele sprawdzające nasze przypuszczenia. Jeśli zaczynamy odnosić sukcesy, satysfakcja z dotychczasowych osiągnięć zachęca nas do stawiania sobie nowych wyzwań. Wykorzystywanie naszych talentów okazuje się fascynujące. Nakręcamy się coraz bardziej i chcemy osiągać coraz więcej. Tak kształtuje się nasza ambicja.
Świetnie to ująłeś In3orn :)
To jest dokładnie taka droga, którą przeszłam.
Podział na zdrowie i chore ambicje ma sens, bo odróżnia je autorstwo. Są nasze czy cudze? Dobrze się uczę, chodzę na zajęcia z baletu, studiuję medycynę dlatego, że chcę czy dlatego, że chcieli tego rodzice?
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Ambicja

#50 Post autor: Snufkin » piątek, 22 lutego 2013, 00:30

Taka se bajeczka (nie mojego autorstwa):
Spoiler:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Ambicja

#51 Post autor: bruno dievs » piątek, 22 lutego 2013, 14:51

In3orn pisze:Wykorzystywanie naszych talentów okazuje się fascynujące. Nakręcamy się coraz bardziej i chcemy osiągać coraz więcej. Tak kształtuje się nasza ambicja.
Jak dla mnie, to trafiłeś teraz w sedno. Brakowało mi w tej dyskusji takiego spojrzenia na ambicję - jako robienie czegoś, z czego po prostu ma się dużo frajdy, co fascynuje, w co się chce zaangażować i chce się robić lepiej. Ja tak właśnie rozumiem zdrową ambicje - gdy ludzie zdobywają szczyty, bo uwielbiają chodzić po górach, startują w maratonach bo bieganie sprawia im radochę itp...
Zielona pisze:Marzenia ma każdy - bez względu na poziom samooceny, ale nie każdy ma cele - te mają ci o wyższym/wysokim poziomie, bo te osoby zaczynają działać. To te bardziej ambitne.
Co do wyznaczania celów mam nieco odmienne zdanie. Nie uważam, że posiadanie jasno sprecyzowanych celów to oznaka wysokiego poziomu zdrowia (wszystkie trójki byłyby wtedy chyba zdrowe:P). By robić ciekawe i ambitne rzeczy, nie trzeba wcześniej wyznaczać celów.

Polecam ciekawy artykuł na temat eksperymentu R.Wiseman'a: http://www.rd.com/advice/how-to-get-lucky/. Tak w skócie - R.Wiseman obserwował i badał przez 10 lat 400 ochotników. Zostali podzieleni na dwie grupy, tych którzy subiektywnie czują się pechowi, i tych którzy czują się szczęściarzami. Przeprowadził na tych dwóch grupach eksperyment - dał im gazetę i kazał policzyć ilustracje. Pechowcom zajęło to średnio 2 minuty, szczęśliwcom kilka sekund. Dlaczego? Sekret polegał na tym, że na drugiej stronie byczymi literami było napisane "Stop counting: There are 43 photographs in this newspaper." - pechowcy zwykle tego nie zauważali.

Morał z tego taki, że trzeba uważać, by będąc zapatrzony w jakiś odległy cel nie przegapić wielu ciekawych możliwości, które od czasu do czasu się nam przytrafiają.

@Snufkin,
bajka, którą przytoczyłeś, to przykład obwiniania innych za własne problemy i frustracje, wynikające z decyzji, które się samemu podjęło
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Ambicja

#52 Post autor: Zielona » piątek, 22 lutego 2013, 17:43

No właśnie, robią coś, bo lubią, bo mają radochę itd.
3-jki nie zawsze robią to z tego powodu. Czasem dążą do sukcesu, prestiżu i pieniędzy z innego powodu: muszą utrzymać doskonały wizerunek tuszujący wady. Niby działanie właściwe, ale z niewłaściwych pobudek.
Dla mnie różnice w poziomach zdrowia właśnie (m.in.) tu się ujawniają: miedzy "chcę", a "muszę".
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Ambicja

#53 Post autor: boogi » piątek, 16 sierpnia 2013, 23:39

Ależ piękny temat :)
bruno dievs pisze:
Zielona pisze:Jeśli zamiast: "zachowujesz się niegrzecznie" słyszy: "jesteś niegrzeczny, a Krzyś jest grzeczny, zachowuj się jak on", to po setkach takich ocen i porównań samoocena spada. Potem dokłada etap przedszkolny i szkolny z oceniającymi dorosłymi i dzieciakami: "jesteś leniwy, masz duży nos, rudzielec, okularnik, grubas, łamaga co w gały nie umie porządnie kopnąć itd"
i jak tu zbudować wysoką samoocenę?
Czy to, że ktoś powie, jesteś taka i siaka, ma jakikolwiek, choćby najmniejszy wpływ na to jaka rzeczywiście jesteś? Jak ktoś powie mi, że jestem gruby, to czy to zmieni choćby o miligram moją masę ciała?
Nie zmieni masy ciała (czyli obiektywnej oceny, uzyskanej np. za pomocą wagi łazienkowej), ale może wpływać na postrzeganie siebie (czyli samooceny, więc subiektywnej oceny, uzyskiwanej z własnych przemyśleń oraz także informacji od innych). Dlatego różnica w tych dwóch słowach: "ocena", "samoocena". Pierwsze dotyczy "jacy jesteśmy", drugie dotyczy "jak się postrzegamy".
To, o czym ty Bruno mówisz, dotyczy już osoby o ustalonej samoocenie, która ma własne filtry przez które przesiewa to co inni do niej mówią. Zielona zaś opisuje dziecko, którego samoocena się dopiero kształtuje. Dorosły człowiek o wysokiej samoocenie jako punkt odniesienia do komentarzy innych stosuje samego siebie: swoją własną ocenę rzeczywistości i cudzych komentarzy. Małe dziecko nie ma jeszcze takiej możliwości, więc w całości zdaje się na znaczące osoby (rodziców, opiekunów).

bruno dievs pisze:Ja poprzez ambicje rozumiem wysokie oczekiwania wobec siebie.
Ja również. I uważam że wiąże się to z subiektywnym postrzeganiem samego siebie. Im wyższa samoocena (im więcej komunikatów pozytywnych zbieraliśmy od dziecka), tym wyższe szanse na wysokie ambicje. Dodatkowo związane z samooceną są filtry postrzegania: osoba która od zawsze słyszy "jesteś piękna" nie przejmie się pojedynczym komentarzem "ale ty brzydka" (prędzej przez swoje filtry odbierze to jako żart lub ironię, albo cudzą zazdrość - innymi słowy każdy taki komentarz dopasuje do swojego sposobu postrzegania świata). Osoba która od zawsze słyszy "jesteś brzydka", jeden pozytywny komentarz "jesteś całkiem ładna" pominie, bo nie pasuje do jej modelu świata.
Związane jest to z tym, o czym wspominała Zielona: jest znacząca różnica pomiędzy komunikatem dotyczącym osoby ("jesteś niegrzeczny") a dotyczącym zachowania ("zachowałeś się niegrzecznie"). Pierwsze jest stałe (niezmienne w czasie) i globalne (dotyczy wszystkich zachowań). Drugie całkiem inaczej: dotyczy tylko jednego zdarzenia, więc nie definiuje osoby jako niegrzecznej zawsze (tylko w tej jednej chwili), ani też jako niegrzecznej w każdym aspekcie (nie globalnie, tylko specyficznie/lokalnie w danej sytuacji). Jest różnica, prawda? Po długim okresie słuchania wyłącznie takich komunikatów, które po każdym drobnym znaczeniu utwierdzają dzieciaka w poczuciu że jest niegrzeczny zawsze i w każdej sytuacji (mimo iż były wygłaszane w przypadku konkretnych sytuacji), dzieciak uczy się wyjaśniać swoje zachowania właśnie w taki sposób: jestem niegrzeczny, przez cały czas i w każdej sytuacji.


Polecam: style wyjaśniania (ang.), gdzie opisana jest też tzw. "wyuczona bezradność" - a ten termin jak sądzę można uznać za przeciwieństwo ambicji, co ma taki plus, że pozwala na ambicję spojrzeć z całkiem nowej, rozszerzonej perspektywy. Na pewno zaś wyuczona bezradność lepiej wygląda jako przeciwieństwo ambicji, niż np. lenistwo, gdyż lepiej oddaje złożoność tematyki.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Ambicja

#54 Post autor: Snufkin » sobota, 21 czerwca 2014, 08:02

To chyba się wiąże z tematem ?
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Po19TSyWY0s[/youtube]
[Karel ma oczywiście rację co do zasady jednak pewno trudno to zastosować w praktyce bo mimo wszystko każdy z nas chce i czuję wewnętrzny/zewnętrzny przymus wejścia jak najwyżej. Zakładam, że nawet tzw. anarcho-śmietnikowcy rywalizują między sobą o ilość zdobytych zasobów. W tym ujęciu ambicja staje się jedynie środkiem do osiągnięcia celu.]
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ