TasiemiecSpoleczny pisze:There! Fixed it for you!
Fajne, tylko trzeba było nieco dodać, żebym np. ja mógł to zrozumieć. Czy to może być wystarczający argument za tym, że słowa są "złe", a raczej w tym kontekście "ograniczające" i "niewystarczające"?
No fajne, fajne, ale nie koniecznie moje
Jeśli dobrze rozumem to => oznacza: prowadzi do.
W zasadzie zgadzam się z tym (choć dla mnie akceptacja zawiera się w samoświadomości - uważam, że bez akceptacji nie da się wejść na wyższy poziom samoświadomości), jednak chyba zmieniłabym kolejność:
samoświadomość => indywidualna definicja miłości => pierwiastek Boga wewnątrz nas
Ergo:
samoświadomość => pierwiastek Boga wewnątrz nas
Też pięknie. Ale to tylko moje zdanie.
Teraz co do "ograniczających" i "niewystarczających" słów.
Dla mnie zdecydowanie tak. Mnie słowa ograniczają. O ile w kwestiach czysto rozumowych jest łatwiej wytłumaczyć o co chodzi, to w sprawach emocji dużo trudniej. Często mam wrażenie, że to co mówię jest zbyt płytkie lub zbyt mocne w stosunku do tego co czuję.
Pominę lżejsze warianty miłości typu lubienie. Jest wiele sytuacji kiedy ludzie używają słowa "kocham". I jak teraz drugiej osobie wytłumaczyć czym różni się miłość do malowania/tańca/śpiewu/gotowania itd od miłości do rodziców/dziecka/partnera? Inaczej kochamy rzeczy, inaczej każdą z tych osób. Ale za każdym razem używamy "kocham".
W tej sytuacji zostaje niedoskonała mowa i zrozumienie drugiej strony poprzez odwołanie się do własnych, analogicznych uczuć. Ale co gdy ta druga osoba nie kocha swoich rodziców lub nie ma dzieci? No kicha
Inaczej sprawa wyglądałaby gdybyśmy mogli się w tej kwestii komunikować niewerbalnie np. telepatycznie albo połączenie jaźni jak filmach si-fi
Gdy można bezpośrednio przekazać uczucie. Wtedy było by rozumienie poprzez odczucie tego samego. Żadnego głuchego telefonu
Miłość ma wiele odcieni, jednak mam wrażenie, że jest miłość w bardziej "czystej" postaci. Nie do kogoś lub czegoś - uczucie samo w sobie. Coś jak ta opisywana przez powracających z tunelu prowadzącego "na drugą stronę".