Maoryski hymn na cześć stworzenia świata:
"Z narodzin wzrost, ze wzrostu myśl, z myśli pamięć, z pamięci świadomość, ze świadomości pożądanie."
Ciekawe jest to co wynika z tego, gdy odwrócimy ten łańcuszek
Re: Pozytywny wplyw wiary/religii na samorozwój
: poniedziałek, 4 sierpnia 2014, 11:12
autor: ubiotech
Piękny przykład pozytywnego wpływu wiary i religii chrześcijańskiej na samorozwój [KLIK]
Re: Pozytywny wplyw wiary/religii na samorozwój
: wtorek, 19 sierpnia 2014, 18:16
autor: Intan
Faktycznie, piękne świadectwo. Dzięki, ubio.
Spoiler:
Pomimo że rodzice Dobromira nie wywiązali się ze swoich rodzicielskich obowiązków i przyłożyli rękę do jego życiowej sinusoidy, po kilku latach uznał, że powinien się z nimi pogodzić. Dziś tak wspomina moment, kiedy żegnał się z umierającą matką:
- Wziąłem ją za rękę i pierwszy raz powiedziałem do niej: "Mamo kocham cię". Zobaczyłem moją mamę, jako czystą kobietę, wybaczyłem jej te wszystkie złe rzeczy, ona wybaczyła mi. Powiedziałem: "Przepraszam, że przez tyle lat chodziłem po osiedlach jak gówniarz, biłem się, udowadniałem, że jestem kozakiem, a ani razu nie zaprowadziłem cię do jakiegoś ośrodka, nie przytuliłem, nie zaproponowałem herbaty. Taki ze mnie był mężczyzna...".
Kilka lat później tata Dobromira zapił się na śmierć. "Mak" został sam. I chociaż jego relacje z ojcem nie należały do najłatwiejszych, dziś bardzo za nim tęskni i wierzy, że dane im będzie się jeszcze spotkać.
- Jest mi bardzo żal taty. Był bardzo mądrym człowiekiem. Miał niesamowity umysł do chemii, fizyki, matematyki. Później wszystko w jego życiu potoczyło się nie tak, jak powinno. Kompletnie się załamał po utracie wzroku. Zaczął pić, to go zgubiło. Trzeba pamiętać, że jako dziecko też nie miał łatwo. Mój dziadek był oficerem wojska polskiego, dużo w życiu przeszedł i widział, tamte czasy odcisnęły na nim piętno, co niewątpliwie miało wpływ na wychowywanie mojego taty. On później te złe emocje przenosił na naszą rodzinę.
To jest bardzo ważny fragment. Uzmysłowienie sobie, jak wszystkie brudy i złe rzeczy, których doświadczamy lub doświadczyliśmy w rodzinie, skądś się tam wzięły. Warto to sobie uświadomić, zrozumieć i przebaczyć, i pójść inną drogą, przerywając to błędne koło.