Poszukuję Dwójki!

[Adaras]

Dwójka w miłości chce być kochana, ale ważniejsze jest dla niej to, że chce bardzo mocno kochać inną osobę, chce dawać z siebie zawsze 110% tego co może dać... przynajmniej ze mną tak jest, odkryłem ostatnio że jednak nie jestem typową dwójką...
Powiem tak... już bez enneagramowego analizowania (PS: tak, jestem narcyzem, przyznaję się do tego, dlatego tak dużo mówię o sobie, choć lubię bardzo słuchać innych)
Od zawsze Miłość była dla mnie najważniejszym celem w życiu - by kochać i być kochanym, wszystko robić dla drugiej osoby i nie chcieć nic w zamian, choć bardzo miło jest w zamian coś dostać. Ale to nie jest tak i nigdy nie może być, że: "Dałem Ci tak dużo, daj mi choć część tego co ja Ci dałem". Nie, Miłość według mnie nie polega na braniu w zamian, tylko na bezwarunkowym dawaniu.
Dobra, może piszę od rzeczy, jestem po dwóch piwach z ukochaną ^^

[Orest_Reinn]

Dobra, może piszę od rzeczy, jestem po dwóch piwach z ukochaną ^^

Tylko dwóch? Gadasz jakbyś był porządnie nachlany :P

[czarownica]

a ja nie jestem w ogóle nachlana.. i zgadzam sie z Adaras...

[ders]

Ja jestem dwójką! Chyba! Może ja jestem poszukiwany? The chosen one!

[Adaras]

Tak, tylko dwóch, sami byliśmy zdziwieni, co ta matura robi z ludźmi... ale ja mam zależność, że zawsze mam tak samo dobry humor po alkoholu, nie ważne ile wypiję - czy jedno, czy cztery...

Czarownica... bardzo Ci dziękuję za podziw dla moich wypowiedzi, ale proszę Cię... nie chwal mnie więcej! Jak klikałaś w link w moim opisie, to mam Narcyzm na 70%... ja chce z tego wyjść, także proszę mnie nie chwalić, bo mi się tylko pogłębi ^^

[Epona]

2 nie chce kochać, tylko być kochana ;]

Nie, a przynajmniej nie każda.
Ja chcę kochać i być kochaną.

[Adaras]

Może źle się wyraziłem... chodziło mi w każdym razie o to, że dla dwójki ważniejsze jest to, by kochać, niż być kochanym, choć kochaną być chce.
A i tak nie potrafię tego wytłumaczyć...

[Orest_Reinn]

A i tak twierdzę, że oszukujecie samych siebie. 2 jest 2, bo chce czegoś od innych. Co, to już wiele zależy od subtypu. Nie jestem sx, więc zdobywanie kogokolwiek jest mi obce. Nie jestem też so, więc klejenie się do władzy też mi nie odpowiada. Akurat wszystkie znane mi (albo może lepiej: zidentyfikowane) 2 są sp, więc moje wyobrażenie 2 może być nieco zafałszowane.
Ale w każdym razie każda dwójka o coś zabiega, choćby nieświadomie.
Dla 2, 3 i 4 chęć akceptacji jest podstawowym motywem, z którego wynika wszystko inne. U 2 te pragnienia są uzewnętrznione

[Pablo]

Od zawsze Miłość była dla mnie najważniejszym celem w życiu - by kochać i być kochanym, wszystko robić dla drugiej osoby i nie chcieć nic w zamian, choć bardzo miło jest w zamian coś dostać. Ale to nie jest tak i nigdy nie może być, że: "Dałem Ci tak dużo, daj mi choć część tego co ja Ci dałem"

Wiesz co podłączam się bo mam połączenie z 2 właśnie w bliskich związkach. Ale widzę że nie jest ono jednak tak intensywne jak u Ciebie

Zgadza się - miłość polega na tym żeby dawać i nie oczekiwać. Ale też jakaś równowaga misi być I nigdy nie jest jakimś żebractwem, ja nigdy nie mówię i nie wypominam kto ile ode mnie dostał. Zawsze gest a potem oczekiwanie na jakąś tam reakcję. Nic nie wk.... nie bardziej niż ludzie którzy im bardziej się angażujesz to tym bardziej mają to gdzieś - nie zostawiam na takich (sorry ale jestem 8 ) dupach suchej nitki!! A jak się rozstaję to w wielkim gniewie i paląc totalnie most za sobą.

Bezinteresowna jednostronna miłość moim zdaniem - jest tylko między matką a dzieckiem.

Co lepsze moja ostatnia "znajomość" tak właśnie uważała - "Prawdziwe uczucie wszystko wytrzyma!" I miała mnie coraz bardziej gdzieś. Jasne że dużo wytrzyma - wszystko poza obojętnością i egoizmem osoby która ma być kochana.

[Pablo]

No co jest kurde? czkam na jakiś odzew...

[Czarny_Charakter]

2 jest 2, bo chce czegoś od innych.
Ale w każdym razie każda dwójka o coś zabiega, choćby nieświadomie.
Dla 2, 3 i 4 chęć akceptacji jest podstawowym motywem, z którego wynika wszystko inne. U 2 te pragnienia są uzewnętrznione

2 nie chce kochać, tylko być kochana

Zgoda. Dwójki są bardzo zaborcze i interesowne. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich - po prostu piszę o pewnych typach,które poznałam... Cała ta przykrywka bycia ciepłym altruistą na swoje ukryte głębiej drugie dno, które wychodzi często gdy dwójka poczuje się pewniej.

Dwójki w miłości to według mnie najlepsze osoby. Może nie zawsze są ogromnie romantyczne i w ogóle, ale są dość mocno romantyczne mimo wszystko, a co więcej, dwójka kocha zawsze... miłość dwójki się nie wyczerpuje

Nie,nie, nie, nie zgadzam się. Miłość dwójki może być bardzo cierpliwa, ale może też wyczerpać się bardzo szybko i na dodatek zostanie w niej ta próżna świadomość,że to z winy drugiej osoby.


Przepraszam,jeśli kogoś uraziłam,nie sprowadzam Was wszystkich do jednego zachowania.

[Pablo]

Kurna nudzę się ostatnio - jest tu ktoś z Wawki?

[boogi]

Orest!
zmień ten Avatar, bo w końcu się zapomnę i zamachnę na tego Twojego robala i monitor sobie rozwalę ^^

Też mnie ten robal denerwował. Firefox+AdBlock rozwiązały problem, obrazek się na forum nie pokazuje

@Czarny_charakter: nie da się wszystkich ludzi sprowadzić do jednego zachowania. Nawet opisy charakterologiczne typu Enneagram są jedynie modelem rzeczywistości - starają się opisać pewien określony, ograniczony wycinek rzeczywistości. Na całokształt charakteru składa się o wiele więcej drobiazgów, niż dałoby się opisać.
Zresztą ja przynajmniej (nie wiem jak inni) czułbym się naprawdę bardzo dziwnie, gdyby okazało się, że da się mnie opisać całościowo w kilkunastu (czy nawet kilkuset) zdaniach...
A tak ogólnie to dobrze gadasz z tym opisem zachowania dwójek

[a.n.n.a]

Dwójki są najwspanialsze ale wytrzymują z nimi tylko zimne dranie!!!

[boogi]

Dwójki są najwspanialsze ale wytrzymują z nimi tylko zimne dranie!!!

Nie jesteś Dwójką, prawda?