Strona 1 z 2
Dwójka po alkoholu
: czwartek, 17 lipca 2008, 16:29
autor: Orest_Reinn
Może to i głupie, ale naszła mnie myśl, że najlepszym sposobem, aby dwójka przestała udawać kogoś innego, jest ją spić ;]
Alkohol sprawia, że człowiek przestaje się kontrolować, więc jest idealnym narzędziem do poznania człowieka takim, jakim naprawdę jest.
Stąd pytanie zarówno do dwójek, jak i osób które miały do czynienia z dwójką pod wpływem alkoholu. Jak się wtedy zachowujecie?/Jak ta osoba się zachowywała?
: piątek, 18 lipca 2008, 22:53
autor: Vadi
Jeszcze weselej. Zdążyłam zauważyć, że budzę śmiech otoczenia.
Ale też sprawia mi to przyjemność.
: sobota, 19 lipca 2008, 00:10
autor: Azagal
...
: sobota, 19 lipca 2008, 00:14
autor: Vadi
Czyli jednak jesteś dwójką?! Przyznałeś się!!! Tak trzeba. Prawidłowa decyzja.
Panie Azagal, jakie są motywy takiego wyznania?
Panie Orest, proszę pisać nowy temat... "Dlaczego... itd.?". Albo ja napiszę.
: sobota, 19 lipca 2008, 00:19
autor: Azagal
...
: sobota, 19 lipca 2008, 00:24
autor: Vadi
Odczuwam w tym swoją nieprzecenioną rolę (Och, no chyba zaraz ulecę do niebios z tej dumy!)
Fajna by była w tym miejscu jakaś oznaka uwielbienia, ale moze juz za dużo wymagam..
: wtorek, 22 lipca 2008, 11:06
autor: Tenar
Nie piję. Nie mam pojęcia jak się wtedy zachowuję.
: wtorek, 22 lipca 2008, 11:37
autor: Azagal
...
: czwartek, 24 lipca 2008, 08:27
autor: Vadi
Pewnie tak jak sam to odczuwasz. Zazwyczaj nasze uczucia nie mylą i możemy na nich polegać.
Ja mam nowy zespół obserwacji a propos alkoholu. Mianowicie z procentami uśmiecham się ponad miarę, z wielką łatwością i do wszystkich, bo bardzo rozluźniają się mięśnie twarzy. Tylko trudniej w taką bilę trafić i dwie osoby muszą pomagać... Hihihihi. Chyba jeszcze mi nie przeszło.
:D:D
: czwartek, 24 lipca 2008, 10:09
autor: Orest_Reinn
: czwartek, 24 lipca 2008, 11:10
autor: Vadi
Bo to juz było na sam koniec w domku. Już mi po prostu mięśnie policzkowe siadły. Że tylko legnąć do łóżka i spaaaać.
: czwartek, 24 lipca 2008, 16:18
autor: Epona
Dwójka po alkoholu... hmm, wiesz, mnie np bardzo trudno upić. Nie dlatego, że mam mocną głowę, bo mam słabą jak cholera, ale dlatego, że zawsze kiedy czuję, że pewna granica we mnie się nagina, po prostu odmawiam i więcej nie piję
Nawet po alkoholu odzywa się we mnie głupie jedynkowe skrzydło, które podpowiada jak mam się zachowywać. Cały czas sama się kontroluję. To przerażające ;| bo zazwyczaj też kontroluję innych, za co czasem są na mnie źli
raz w życiu miałam sytuację, że przesadziłam z alkoholem, ale nawet wtedy coś w głowie mi mówiło jak mam się teraz zachować, co dalej robić, mówić (próbować mówić).
Może właśnie dlatego nie lubię alkoholu.
Rozluźniam się po nim, jestem otwarta, aż za bardzo i to mnie czasem przeraża. Aha i jeszcze Matka Teresa ze mnie wtedy wychodzi
najchętniej zbawiłabym wtedy cały świat, albo jeszcze lepiej byłoby, gdybym mogła komuś udzielić 1-wszej pomocy i pochwalić się swoimi umiejętnościami.
Rany... jak ja nie lubię tego słowa... CHWALIĆ się. Też lubicie się chwalić udając przy tym niebotyczną skromność? :/ jakie to fałszywe... :/
: czwartek, 24 lipca 2008, 18:52
autor: Vadi
Epona pisze:Rany... jak ja nie lubię tego słowa... CHWALIĆ się. Też lubicie się chwalić udając przy tym niebotyczną skromność? :/ jakie to fałszywe... :/
A Ty lubisz? Chyba nie ma nic gorszego niż fałszywa skromność. Jeżeli już chwalić się, to jak najbardziej z pełnym przekonaniem. Bo to przynajmniej sama duma, a nie nieskromność+nieszczerość. Duma nie jest tożsama z brakiem skromności. Zresztą, kiedy mówię o czymś co dobrze zrobiłam, to wychodzi mi to raczej naturalnie, nie zależy mi tak bardzo na zdaniu innych, nie przywiązuję do tego zbytniej wagi, czy ocenią na plus czu neutralnie. Staram się nie przejmowac, gdy usłyszę o sobie złą opinię, choc to czasem trudne. Nie lubię się wywyższać, bo wtedy traci się układ na tzw. "koleżenskiej stopie".
Mówisz, że czasem odzywa się w Tobie skrzydło Perfekcjonisty. Czy perfekcjonizm nie polega właśnie na tym, że robi się coś tylko dla tego samego, a nie co myślą o tym inni?
: niedziela, 27 lipca 2008, 11:02
autor: Epona
Katastrofa pisze:
A Ty lubisz?
ciężko powiedzieć. Zauważyłam, że często robię to nieświadomie a ta "udawana" skromność to raczej wielka potrzeba docenienia. powoli mi to przechodzi, ale mimo wszystko, kiedy z jednej strony faktycznie jestem skromna i czuje, ze nie zasłużyłam na pochwały, a z drugiej przepełnia mnie duma, kiedy mnie ktoś pochwali, to czuje, ze coś jest nie tak i z ta skromnością nie jest do końca ok
Katastrofa pisze:
Mówisz, że czasem odzywa się w Tobie skrzydło Perfekcjonisty. Czy perfekcjonizm nie polega właśnie na tym, że robi się coś tylko dla tego samego, a nie co myślą o tym inni?
Chodziło mi o to, że moja "jedynkowość" podpowiada mi jak mam się zachowywać ale nie jest to tak silnie związane z tym jak wypadnę w oczach innych. To raczej mocna krytyka samej siebie gdzieś tam w głowie.
A kontrolowanie innych polega na tym, że wszystkim mówię jak mają się zachowywać, czego nie robić - tak jak surowy nauczyciel.
: niedziela, 27 lipca 2008, 15:51
autor: Eruantalon
Jak już wpadłaś na forum, to wrzuciałabys zdjecie w bikini <albo bez>, a nie tam jakieś smuty piszesz ; >