Pokora - ratunkiem, nadzieją, wyzwaniem dla Dwójki?

Dyskusje na temat typu 2
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
enngiv
Posty: 209
Rejestracja: środa, 6 czerwca 2007, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Enngiv

#31 Post autor: enngiv » piątek, 9 stycznia 2009, 14:25

baby_kapar pisze:
enngiv pisze:...trochę pokory zamiast drwiny...

P.S.

A tak między bogiem a prawdą 8 wyrastają na obserwowaniu różnego rodzaju zezwierzęcenia...hehehehehe
Więc stawiasz się gdzieś pomiędzy bogem i prawdą? Znamienne... 8)
Jesteś bogiem, wyobraź to sobie sobie... :D
Ciągle płaczą...znamienne?
Jeśli ktoś mówi na grubasa tłuściochu, świnio, prosiaku to ja tu widzę bezczelnego prostego ograniczonego nie radzącego sobie szczeniaka...a jak dorośniecie przyświeca wam hasło zdejmij majtki a powiem ci kim jestem...to taka ekspansywna samoistna projekcja...wójek cięta riposta...

Relacja

"bo ja robie, robie, robie, a w tym czasie wogóle nie myślę, a później o kxxxx!!??""

Empatycznie podchodząc do tematu...My czyli ja i bog smiejemy sie jak brykasz...


Ludziom bezdomnym

Awatar użytkownika
wezpogadaj
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 9 stycznia 2009, 14:20

#32 Post autor: wezpogadaj » piątek, 9 stycznia 2009, 14:39

myślałem, że ludzie którzy poznają siebie poprzez enneagram to jacyś wyszukani, inteligentni i wędrujący do źródeł własnego "ja" czytam czytam i czytam i nabieram wciąż pokory:D bo....... wciąż nabieram pokory...

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#33 Post autor: boogi » piątek, 9 stycznia 2009, 17:24

wezpogadaj pisze:myślałem, że ludzie którzy poznają siebie poprzez enneagram to jacyś wyszukani, inteligentni i wędrujący do źródeł własnego "ja" czytam czytam i czytam i nabieram wciąż pokory:D bo....... wciąż nabieram pokory...
I weź tu z takim pogadaj? :roll:

Dobra, to był żart nt. ksywy. A co do powagi ludzi tutaj zaglądających - to może to wyglądać tak, że część osób pozna Enneagram, wkroczy tutaj jako nic-nie-rozumiejący-i-tkwiący-w-schematach, będzie się to ujawniało w ich postach, będą dyskutować, ale z czasem zaczną dojrzewać - zobaczą nowe możliwości, pokonają ograniczenia swojej dawnej postawy, a potem... wyruszą w świat, dojrzalsi. Wtedy forum nie będzie im potrzebne już.
Są też tacy, co nie dojrzewają.

Co by nie było, na forum spotkasz cały przegląd charakterów ludzkich - witamy :)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
wezpogadaj
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 9 stycznia 2009, 14:20

#34 Post autor: wezpogadaj » sobota, 10 stycznia 2009, 19:50

Dzięki za przywitanie w imieniu chyba nieco większej społeczności niż TY sam, choć między panem Bogiem a prawdą tutaj wszyscy chyba wyginęli, brak jakiegokolwiek ruchu... cóż witam również! TWÓJ emblemat przypomina mi mistrza Yodę, choć w kociej postaci... jednak dwójki zajęte są dawaniem:)

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#35 Post autor: boogi » sobota, 10 stycznia 2009, 19:52

Naucz je brać - a będziesz większy niż dwa Jody ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#36 Post autor: boogi » niedziela, 11 stycznia 2009, 02:59

Koki podał link do tej strony, a że tekst tam zamieszczony pasuje mi do niniejszego tematu, to wrzucam ku uwadze i rozważeniu. Enjoy. Własne przemyślenia i rady odnośnie niżej opisanej "ścieżki rozwoju" bardzo mile widziane :) (niezależnie od typu enneatypu komentującego oczywiście)

[w nawiasach kwadratowych moje komentarze do tekstu, bądź coś czego nie umiałem przełożyć]

Enneatyp 2:
Dawca, Opiekun, Pomocnik, Wychowawca (Żywiciel), Doradca albo Manipulant


Ogólnie
Pragniesz być atrakcyjny, "dający", dbający oraz szczery. A jeszcze bardziej pragniesz być potrzebny, uznawany za ważnego i doceniany za twoje starania. Widzisz sam siebie jako łatwo przystępnego, wychowującego(?) i troskliwego. Chciałbyś, by inny widzieli cię jako empatycznego, wspierającego i altruistycznego. W swojej wyidealizowanej wizji jesteś kochającą i pomocną osobą.

Masz ciepłą, towarzyską i entuzjastyczną osobowość. Chcesz być lubiany i zawsze masz "pod ręką" gotowy spokojny uśmiech, pomocną radę albo przyjacielski komplement. Zorientowany na relacje, wychodzisz innym naprzeciw i często jesteś pierwszym by pomóc komuś. Dobry słuchacz, skupiasz się na potrzebach i troskach innych. Zwykle wiesz czego ludzie potrzebują i co czują, oraz lubisz przyjmować rolę, w której możesz pokazać swoją "dającą" i hojną naturę. Rozwinąłeś swój dar pochlebiania do poziomu sztuki ponieważ wiesz, jak bardzo taka umiejętność może być przydatna w tworzeniu bliskiej [wręcz intymnej] relacji.

Sekretnie, możesz czuć się potrzebującym oraz być łatwo podatnym na uczucie, że musisz zapracować na to by być kochanym. Unikając głębszego poczucia samotności, znajdujesz sposoby by nawiązać kontakt z innymi, oraz [be of service to others - być im pomocnym?]. Masz wrodzone wyczucie tego co powiedzieć lub zrobić, by ludzie poczuli się zauważeni oraz podziwiani. Niczym baśniowa Dobra Wróżka (albo Wróżek) lubisz sprawiać innym ludziom niespodzianki i zaskakiwać ich nieoczekiwanymi podarkami. Zauważasz pragnienia innych i starasz się je spełnić. Szczycisz się swoją umiejętnością pocieszania i wspierania innych.

Znajdujesz zadowolenie w byciu potrzebnym oraz jesteś przyciągany do ludzi którzy są silni i wpływowi. Lubisz być [the power behind the throne - szarą eminencją] i dbasz o swoją "atrakcyjność" poprzez bycie niezbędnym. Zawsze gotów do pomocy, inni często polegają na Tobie. Masz wrodzone umiejętności interpersonalne oraz cenisz związki międzyludzkie ponad wszystko inne. Twója nadzwyczajna umiejętność wglądu w ludzkie potrzeby oraz umiejętność tworzenia wzajemnego zaufania oraz powinowactwa są rzadkimi darami. Kochasz odgrywać znaczącą rolę w pomaganiu innym osiągania ich pełnego potencjału.

Potrzeby
Potrzebujesz potwierdzenia, uznania oraz podziwu. Co najważniejsze, chciesz być widziany jako "wyjątkowy" przyjaciel. Schodzisz ze swojej ścieżki by zauważyć co jest potrzebne i czujesz się zmotywowany, kiedy inni doceniają twoje wysiłki i wyrażają swoją wdzięczność. Czasami jesteś tak skoncentrowany na innych, że nie zauważasz własnych niezaspokojonych pragnień i uczuć. Może wydawać ci się że zanim twoje potrzeby zostaną spełnione, musisz zaspokoić potrzeby innych najpierw.

Unikasz
Unikasz wyglądania na potrzebującego bądź nieużytecznego. Sekretnie, boisz się bycia ignorowanym i nie chcesz poczuć się zostawionym bądź widzianym jako niekonsekwentnym. By być lubianym, unikasz mówienia lub czynienia czegokolwiek, co jest odpychające lub niepochlebne [w takim sensie, w jakim odpychający jest np. pijaczek, a niepochlebne jest np. wyzywanie kogoś; czyli Dwójka generalnie dba o poprawność polityczną]. Czujesz się o wiele lepiej dając, niż biorąc. By pozwolić sobie na otrzymywanie, musiałbyś wyrazić własne pragnienia, [which feels very vulnerable to you - czujesz tutaj swoje podatne na zranienia miejsce; jest to czuły punkt i boisz się go odsłonić]. Skupiony na potrzebach innych, możesz tłumić swoje własne i czuć się niedocenionym.

Zaleta
Demonstracyjny i przyjazny, jesteś wyjątkowo uzdolniony w tworzeniu i zarządzaniu relacjami. Emocjonalnie bystry, masz sposoby na tworzenie więzi nawet z najtrudniejszymi osobami. [Softhearted] i sympatyczny, jesteś wrażliwy na innych i zawsze zauważasz kiedy ktoś czuje się smutny bądź jest w opresji. Intuicyjnie wiesz co jest potrzebne w danej sytuacji i zawsze wydajesz się wiedzieć co należy powiedzieć bądź zrobić. Twoja zdolność wyczuwania i spełniania emocjonalnych potrzeb innych jest lepsza niż jakakolwiek inna. Masz także zdolność dopasowywania ludzi oraz współpracowania razem z nimi.

Wada
Twoją wadą jest pycha, każąca wierzyć że jesteś jedynym który widzi i jest w stanie dać ludziom czego potrzebują. Mimo iż nieświadomie, możesz dawać ludziom nie tak bezinteresownie. Kiedy oferujesz nieproszoną radę albo dajesz kompulsywnie [natrętnie], inni mogą odebrać cię jako despotycznego, zbytnio demonstracyjnego bądź manipulatywnego. W wysiłku spełniania własnych pragnień, możesz obiecać więcej niż jesteś w stanie dać, albo dać więcej niż obiecywałeś. Nieświadomie, możesz czuć się potrzebującym oraz chcieć by inni się tobą zajęli. Możesz stać się emocjonalnym, nadąsanym bądź przesadnie dramatyzującym, cierpiącym na choroby psychosomatyczne.

Uwaga
Twoja uwaga jest skierowana na bycie potrzebnym, pochlebianie innym, spełnianie cudzych potrzeb oraz szukanie kogoś, kto spełni twoje. Możesz być nieświadomy tego jak wiele czasu i energii spędzasz dając, dopóki nie poczujesz się smutnym, bo inni nie są w stanie odpłacić ci tym samym.

Droga duchowa
Twoją ścieżką rozwoju duchowego jest odzyskanie poczucia pokory. Duma którą czerpiesz z dawania innym może przeszkodzić ci w nauczeniu się jak przyjmować, albo w uświadomieniu sobie że dajesz tylko po to by otrzymywać. Dawanie z oczekiwaniem [że ktoś też coś da] jest ukrytą formą brania. Prawdziwy altruizm jest bezinteresowny. Wzrost duchowy nastąpi, kiedy uświadomisz sobie własne potrzeby oraz nauczysz się dawać bez oczekiwania czegokolwiek w zamian.

Mantra [rada?]
Kiedy jesteś pomocnym dla innych, wtedy masz o sobie dobre zdanie. Czasem możesz czuć się tak skoncentrowany na zaspokajaniu potrzeb innych że nie zauważysz własnych. Jeżeli czujesz, że po prostu musisz podać komuś szklankę wody, to rozważ czy to przypadkiem ty nie jesteś tym spragnionym.

Skrzydło
Jeżeli jesteś EnneaTypem 2w1, to pragniesz prezentować się elegancko. Postrzegasz siebie jako klasycznego, taktownego, zdrowego, odpowiedniego i skutecznego.
Jeżeli jesteś EnneaTypem 2w3, to pragniesz prezentować się atrakcyjnie. Postrzegasz siebie jako żywotnego, różnorodnego, żartobliwego, radosnego i czarującego.

Znane Dwójki*
Paula Abdul, Alan Alda, Tammy Faye Bakker, Brigitte Bardot, Harry Belafonte, Leo Buscaglia, Barbara Bush, Jimmy Carter, Casanova, Glenn Close, Bill Cosby, Barbara de Angelis, Princess Diana, Celine Dion, John Douglas, Faye Dunaway, Fairy Godmother, Mia Farrow, Betty Friedan, Kathie Lee Gifford, Danny Glover, Roosevelt Grier, Melanie Griffith, Leona Helmsley, Whitney Houston, Jesus Christ, Erica Jong, Sally Kellerman, Sally Kirkland, Diane Ladd, Monica Lewinsky, Jerry Lewis, James Lipton, John Lithgow, Jennifer Lopez, Susan Lucci, Madonna, Alma Mahler, Imelda Marcos, Florence Nightingale, Merlin Olsen, Yoko Ono, Suze Orman, Eva Peron, Priscilla Presley, Patsy Ramsey, Sally Jessy Raphael, Nancy Reagan, Della Reese, Lionel Ritchie, Mr. Rogers, Virginia Satir, Richard Simmons, Danielle Steel, Sally Struthers, Mother Teresa, Marlo Thomas, Richard Thomas, Jennifer Tilly, Tiny Tim, John Travolta, Ivana Trump, Desmond Tutu, Barbara Walters, Lesley Ann Warren.

* osobiście uważam, że Jezus nie ma typu Enneagramowego, oraz że Matka Teresa jest Ósemką
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#37 Post autor: Pablo » poniedziałek, 12 stycznia 2009, 01:24

Pablo pisze: Jak tam plemiona.pl? Żyjesz tam jeszcze? ;)
Snufkin pisze:......
No i patrzcie - nie odpowiedział łobuz :evil: (a sam mu tą grę pokazałem)

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#38 Post autor: boogi » poniedziałek, 12 stycznia 2009, 02:06

silver_bullet pisze:Boogi dlaczego uważasz że Jezus nie jest dwójką? Teoretycznie przy czystości intencji i charakteru zdrowego było by to możliwe. Nawet jeśli nie do końca zdrowy, nie wiemy jakie cele kryły się za jego działaniem. Tym bardziej by się zgadzało...
Wyjaśnienie religijne: bo jest Bogiem :) więc jest wolny od grzechu pierworodnego. Grzech pierw. to jest takie coś, przez co wiara "tłumaczy" spaczenie ludzkiego charakteru. Enneagram wyjaśnia to poprzez nierówne wykorzystanie 3 ośrodków inteligencji. "Człowiek doskonały" (że sobie takiego terminu dla ułatwienia teraz użyję) wykorzystywałby wszystkie swoje 3 zdolności właściwie (powiedzmy: po równo), nie ignorując, ani nie faworyzując żadnej z nich. Jest późna pora więc nie chce mi się wątku teologiczno-rozsądkowego zaczynać ani wyjaśniać, ale na pewno rozumiesz o co chodzi. Skoro Jezus za ziemskiego życia miał, wg mojej teorii, zrównoważone wszystkie ośrodki inteligencji, to Enneagram go po prostu nie chwyta. Więc nie tyle nie był Dwójką, ile wręcz: miał pozytywne i dojrzałe cechy każdego z typów. Coś, do czego dąży (a przynajmniej powinna dążyć) każda osoba pracująca z Enneagramem i traktująca go jako narzędzie pomocne we własnym rozwoju. Z tą różnicą, że człowiek zaczyna od stanu w którym jest skażony grzechem pierworodnym* (z jakiegoś EnneTypu zaczyna swoją wędrówkę ku doskonałości czy gdzie tam idzie), zaś Chrystus narodził się bez grzechu.
Wyjaśnienie po ludzku: to, że każdą "dobrą" osobę bierze się za Dwójkę, to jest pomyłka i w sumie wrzuta na inne typy (że niby tylko Dwa może być "dobre"). W paru opracowaniach widziałem byki typu: "Jan Paweł II to Dwójka" (a był Jedynką), "Matka Teresa z Kalkuty to Dwójka!" (a była Ósemką). No, nie przesadzajmy z tymi stereotypami, każdy typ może kochać** :)


* żeby nie było, że tylko po chrześcijańsku przez koncepcję grzechu pierworodnego to wyjaśniłem: wszystkie większe religie w ten czy inny sposób wierzą, że człowiek ma się rozwijać duchowo, by dostąpić zjednoczenia ze Stwórcą. Mnie osobiście jakiś czas temu zaskoczyła wiara w reinkarnację: otóż, po śmierci można wrócić albo jako "byt niższy", albo jako "byt wyższy" (w sensie rozwoju: kaczka to max co może z ciebie być etc; jak ktoś się dobrze sprawował, to ma respawn po śmierci i zaczyna na wyższym levelu, jak ktoś się źle sprawował, to ma respawn i zaczyna na levelu niższym); kiedy zaś przejdzie wszystkie szczeble rozwoju i osiągnie najwyższy możliwy level, to po ostatniej śmierci nie wraca już w jakiś byt ziemski, ale dostępuje zjednoczenia ze Stwórcą. No, przynajmniej jakoś tak ;)
Chodzi o to, że gdzie by nie spojrzeć, do jakiej religii, to pewne główne zasady są właściwie te same ;)

** nawet taki niestały Entuzjasta czy Szef-skurczybyk :twisted:
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Tenar
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2007, 14:13
Lokalizacja: Kraków

#39 Post autor: Tenar » środa, 21 stycznia 2009, 18:40

Przeczytałam kiedyś książkę Madeleine L'Engle pt. "Pierścień światła" w której padło takie zdanie: "W mysleniu, ze sami w pojedynke zbawimy świat, jest sporo próżności. Dobroć tez potrafi być próżna". (pierwsze zdanie to niedokładny cytat, drugie to cytat dosłowny).
Dwójka - "pomogę, zmienię, a przez to stanę się wielka i mocna, będa mnie doceniać i kochać". Dwójka po porażce: "Nie pomogłam, nie zmieniłam, nie docenią, ni9e pokochają."
Pokora jest ratunkiem bo tylko ona pozwala zrozumieć że są sprawy od nas niezależne. Przede wszystkim drugi człowiek. Pycha zakłada wyższosć a zarazem wszechmoc. Kiedy Dwójka zrozumie, że nie może być wszechmocna, przestanie do tego dążyć i zrozumie, że ją można pokochać nawet wtedy gdy nie zdoła komuś pomóc.

Kiedy ja uwierzę w to co tu wypisuję...
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#40 Post autor: boogi » środa, 21 stycznia 2009, 18:52

Tenar pisze:Kiedy ja uwierzę w to co tu wypisuję...
Kiedy wreszcie nabierzesz pokory ;)

"Kiedy czujesz nieprzepartą chęć podania komuś szklanki wody, to zastanów się, czy aby przypadkiem sam nie jesteś tym rzeczywiście spragnionym". Tak mi się skojarzyło z wyżej zamieszczonym opisem Dwójki :)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Agares
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek, 11 lipca 2011, 04:43

Re:

#41 Post autor: Agares » czwartek, 6 grudnia 2012, 23:34

boogi pisze:
silver_bullet pisze:Boogi dlaczego uważasz że Jezus nie jest dwójką? Teoretycznie przy czystości intencji i charakteru zdrowego było by to możliwe. Nawet jeśli nie do końca zdrowy, nie wiemy jakie cele kryły się za jego działaniem. Tym bardziej by się zgadzało...
Wyjaśnienie religijne: bo jest Bogiem :) więc jest wolny od grzechu pierworodnego. Grzech pierw. to jest takie coś, przez co wiara "tłumaczy" spaczenie ludzkiego charakteru. Enneagram wyjaśnia to poprzez nierówne wykorzystanie 3 ośrodków inteligencji. "Człowiek doskonały" (że sobie takiego terminu dla ułatwienia teraz użyję) wykorzystywałby wszystkie swoje 3 zdolności właściwie (powiedzmy: po równo), nie ignorując, ani nie faworyzując żadnej z nich. Jest późna pora więc nie chce mi się wątku teologiczno-rozsądkowego zaczynać ani wyjaśniać, ale na pewno rozumiesz o co chodzi. Skoro Jezus za ziemskiego życia miał, wg mojej teorii, zrównoważone wszystkie ośrodki inteligencji, to Enneagram go po prostu nie chwyta. Więc nie tyle nie był Dwójką, ile wręcz: miał pozytywne i dojrzałe cechy każdego z typów. Coś, do czego dąży (a przynajmniej powinna dążyć) każda osoba pracująca z Enneagramem i traktująca go jako narzędzie pomocne we własnym rozwoju. Z tą różnicą, że człowiek zaczyna od stanu w którym jest skażony grzechem pierworodnym* (z jakiegoś EnneTypu zaczyna swoją wędrówkę ku doskonałości czy gdzie tam idzie), zaś Chrystus narodził się bez grzechu.
Wyjaśnienie po ludzku: to, że każdą "dobrą" osobę bierze się za Dwójkę, to jest pomyłka i w sumie wrzuta na inne typy (że niby tylko Dwa może być "dobre"). W paru opracowaniach widziałem byki typu: "Jan Paweł II to Dwójka" (a był Jedynką), "Matka Teresa z Kalkuty to Dwójka!" (a była Ósemką). No, nie przesadzajmy z tymi stereotypami, każdy typ może kochać** :)


* żeby nie było, że tylko po chrześcijańsku przez koncepcję grzechu pierworodnego to wyjaśniłem: wszystkie większe religie w ten czy inny sposób wierzą, że człowiek ma się rozwijać duchowo, by dostąpić zjednoczenia ze Stwórcą. Mnie osobiście jakiś czas temu zaskoczyła wiara w reinkarnację: otóż, po śmierci można wrócić albo jako "byt niższy", albo jako "byt wyższy" (w sensie rozwoju: kaczka to max co może z ciebie być etc; jak ktoś się dobrze sprawował, to ma respawn po śmierci i zaczyna na wyższym levelu, jak ktoś się źle sprawował, to ma respawn i zaczyna na levelu niższym); kiedy zaś przejdzie wszystkie szczeble rozwoju i osiągnie najwyższy możliwy level, to po ostatniej śmierci nie wraca już w jakiś byt ziemski, ale dostępuje zjednoczenia ze Stwórcą. No, przynajmniej jakoś tak ;)
Chodzi o to, że gdzie by nie spojrzeć, do jakiej religii, to pewne główne zasady są właściwie te same ;)

** nawet taki niestały Entuzjasta czy Szef-skurczybyk :twisted:

Nie słyszałem aby oficjalnie uznano Jezusa w pełni (czy w ogóle) za Boga, co najwyżej w jednej trzeciej... ale za to jest uznawany za postać historyczną.
Aktualnie Jezus jako że narodził się człowiekiem - był człowiekiem i nie był wolny od ludzkich słabości. Zdaniem Krzysztofa Wiprzy (jak i moim) Jezus był jedynką (może jedynką ze skrzydłem w dwa). Chciał być doskonały i był temu, można powiedzieć że bliski podłóg chrześcijańskich standardów. Dążył do perfekcji i był człowiekiem idei jak wiele jedynek, miał w sobie ten jedynkowy święty gniew - dobrym przykładem jedynkowego, stłumionego wewnętrznie, gniewu jest jego furia gdy zobaczył jak ze świątyni zrobiono targowisko. Był gotowy cierpieć dla idei ponieważ to było słuszne i właściwe.
Dalej Jezus był typowym moralistą tak często wychodzącym z jedynek no i tak jak one lubił głosić moralne kazania.
Pomimo że był liderem także okazywał swoją maluczkość i szarość co również jest typową cechą jedynek. Nie bez powodu ten typ nazywa się też krzyżowcem bądź często spotyka się w parze moralizatorskich idei chrześcijańskich o nieprzeciętnie wysokim super-ego.

ODPOWIEDZ