chupser pisze:e tam, taki związek może być fajny, a głównie dlatego, że dziewiątki podobno stają się aktywniejsze w nocy
ale raczej Kama ma rację
Możemy się zagłaskać na śmierć. To będzie przyjemna śmierć
chupser pisze:e tam, taki związek może być fajny, a głównie dlatego, że dziewiątki podobno stają się aktywniejsze w nocy
Nie zapominajmy o cechach indywidualnych, niezaszufladkowanych przez enneagram. Nie dogadujesz się z kilkoma szóstkami, czy z jedną konkretną?co jest pisze:a co myślicie na temat 6? dogadujecie się?
u mnie z tym jest ciężko,potrzebuje bardzo dużo czasu na tego rodzaju znajomość.nie mamy wspólnych tematów, a do tego mam blokadę (nic nie mówię- co u mnie dziwne) i nic się nie da z nią zrobić..
Jeśli chodzi o złożoność psychiki, bardziej intrygują mnie ósemki i piątki.phalcore pisze:Ja nje moge. A Ty dalej o tych 6. Co wy wszyscy tacy zafascynowani tymi szostkami. ;p zwykly typ jak każdy inny.
nie odbieraj tego źle.strasznie lubię 6, ale nie potrafię znaleźć z nimi wspólnego języka.subtlepleasure pisze:co jest pisze:a co myślicie na temat 6? dogadujecie się?
u mnie z tym jest ciężko,potrzebuje bardzo dużo czasu na tego rodzaju znajomość.nie mamy wspólnych tematów, a do tego mam blokadę (nic nie mówię- co u mnie dziwne) i nic się nie da z nią zrobić..Nie zapominajmy o cechach indywidualnych, niezaszufladkowanych przez enneagram. Nie dogadujesz się z kilkoma szóstkami, czy z jedną konkretną?
Dla mnie najciekawszym typem są Czwórki i Ósemki. Czwórki, bo to takie tragiczne typki, że świetnie się dogadujemy - ja, która im pomoc niosę w tragicznych chwilach i one, które tą pomoc chętnie przyjmują (ale, oczywiście, nie jest to podstawa naszej przyjaźni. ) I Ósemki - dlatego, że to zupełnie przeciwny typ. Myśli na odwrót, działa na odwrót... "Jesteśmy jak ogień i woda - niezła z nas para" - każdy to zna. Uważam, że przeciwieństwa się przyciągają i to na nich bazują najciekawsze związki. Ewentualnie jeszcze może być ciekawie z Piątką - to także przeciwny typ, lecz stokroć bardziej wkurzający, bo taki cholernie, za przeproszeniem, logiczny. To zależy od charakteru, jeśli taki osobnik nie przypomina mi zbytnio mojego brata - na pewno się dogadamy i zaprzyjaźnimy.DarkLilith pisze:hmm ;d jako 6 najbardziej odpowiednie są dla mnie 2 ^ ^ ale ciekawe czy tak jest na odwrót.
Moja mama jest 2, ojciec 8 - związek totalna porażka, zero porozumienia między nimi i wszystkie dzieci wyszły czwórkowe buhaha.Intan pisze:I Ósemki - dlatego, że to zupełnie przeciwny typ.
Ja mam kolegę Ósemkę. :3 Wielu on irytuje, ale mnie bawi jego zachowanie i nawet się dogadujemy. Mam też przyjaciela Czwórkę (bez żadnego skrzydła). ♥ Nie rozumiem za to, co jest takiego w Dziewiątkach... Może nigdy żadnej nie spotkałam? Nie mogę jakoś się ogarnąć w typach moich znajomych.valerie pisze:Ja mam z Ósemkami mieszane doświadczenia. Mam dwoje znajomych, do których jestem nastawiona neutralnie. Mam kolegę 8w7, który mnie irytuje. Mam też przyjaciela, także 8w7, który mi dużo pomógł i z którym dogaduję się świetnie. Lubię Ósemki, bo jeśli mamy inne zdanie, to możemy o tym podyskutować, ale nie wpływa to na naszą znajomość, nie traktujemy nic personalnie. Podoba mi się to bardzo, szczególnie że lubię słowne potyczki.
Czwórki trochę polubiłam. Ale tylko trochę. Mam nawet przyjaciółkę 4w3. Ale czasem trochę mnie irytuje. Jak byłyśmy razem na wakacjach, przez 10 dni, to myślałam, że się pozabijamy. Później się okazało, że jej zachowanie wynikało z problemów osobistych, więc ją zrozumiałam, co nie zmienia faktu, że zachowywała się strasznie i wszyscy mieli jej dość. Ale na co dzień jest w porządku.
No i oczywiście kocham Dziewiątki ♥ ♥ ♥
Tak jak już powiedziałam, 6 są całkiem fajne ;D Mam kumpla 6 ;D Jedynie co, to nie wyobrażam sobie związku z nimi. Może to tylko pojedynczy przypadek, ale mój kolega ma dziewczynę, a zarywa do mnie. To jest strasznie egoistyczne. Raz mówi że ją kocha i nie widzi innych dziewczyn prócz niej, a potem do mnie zarywa. Choć może to jeden przypadek, taki rodzynek wśród szóstek ;DDarkLilith pisze:hmm ;d jako 6 najbardziej odpowiednie są dla mnie 2 ^ ^ ale ciekawe czy tak jest na odwrót.
Ja właśnie Dziewiątki lubię za to, że nie są idealne. Na początku znajomości wydają się być, ale po bliższym poznaniu pokazują swoją inną stronę. Przyjaźń z Dziewiątką jest w pewnym sensie wyzwaniem, bo (mam nadzieję, że żadna Dziewiątka się nie obrazi za to porównanie) to jest tak jak z orzeszkami w czekoladzie - pod tą słodką powłoką, którą może zobaczyć każdy, jest bardzo ciekawe wnętrze, tylko o dostęp do tego wnętrza trzeba się postarać. Poza tym, te Dziewiątki, które znam i lubię mają coś takiego w oczach, co widać tylko jak są zamyślone. Nie wiem, ciężko to opisać... Ale Dziewiątki mają w sobie coś, co mnie przyciąga9 Nie lubię, bo wydają mi się zbyt idealne