Dwójka w starciu z ósemką

Dyskusje na temat typu 2
Wiadomość
Autor
harvi11
Posty: 39
Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2010, 21:57

Dwójka w starciu z ósemką

#1 Post autor: harvi11 » wtorek, 22 kwietnia 2014, 12:51

Jestem 8 w związku z 2.
Jeszcze do niedawna bylo nam jak w bajce, czulem sie bezpieczny i spelniony. Jednak to byl tylko moj punkt widzenia, za bardzo kontrolowalem dwojke, a ona zamiast mi to wprost powiedziec (minimum raz na miesiac kontrolnie sie pytalem, czy nasz zwiazek jest dla niej OK, czy jest cos zlego co trzeba zmienic - odpowiedzi byly ze jest super) zbierala w sobie zlosc az wybuchla.

Kiedys byla o mnie zazdrosna, kazda kolezanka byla sprawdzana czy aby na pewno nie jestem z nia za blisko, wiec ja stosowalem te sama regule w druga strone. Teraz wybuch spowodowal to, ze ona sobie zaczela flirtowac (mi oczywiscie wmawiajac ze to sa zwykle zarty) i stwierdzila ze jak jej zabronie to odejdzie. Doszla tez do wniosku ze zazdrosc jaka miala wobec mnie byla zla i potrzeba nam obojgu wiecej wolnosci.

Klamstwa dwojki plus kontrola osemki to samonapedzajacy sie mechanizm prowadzacy to wybuchu. Jej klamstwa powodowaly zaciskanie mojej kontroli za kazdym razem jak kontrola wykryla klamstwo. Jej mechanizmem obronnym przed kontrola byly klamstwa i kolo sie zamykalo.

Moze jednak 8 i 2 sa tak niekompatybilne ze zwiazek nie ma sensu?
Po probach zwiazania sie z 5, 4 i 3 dwojki wydawaly mi sie idealne, zawsze chca sie do mnie dopasowac, sluchaja sie, nie robia problemow... Ale jednak cos za cos.


8w7

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Dwójka w starciu z ósemką

#2 Post autor: 999Przemek » wtorek, 22 kwietnia 2014, 22:15

harvi11 pisze:Jestem 8 w związku z 2.
Jeszcze do niedawna bylo nam jak w bajce, czulem sie bezpieczny i spelniony. Jednak to byl tylko moj punkt widzenia, za bardzo kontrolowalem dwojke, a ona zamiast mi to wprost powiedziec (minimum raz na miesiac kontrolnie sie pytalem, czy nasz zwiazek jest dla niej OK, czy jest cos zlego co trzeba zmienic - odpowiedzi byly ze jest super) zbierala w sobie zlosc az wybuchla.
Widać, że dwójka... Widocznie ukrywała ten stan "wyzwolenia", tak jak to dwójki mają, że najpierw starają się być idealne, a dopiero później stają się sobą.
harvi11 pisze:Kiedys byla o mnie zazdrosna, kazda kolezanka byla sprawdzana czy aby na pewno nie jestem z nia za blisko, wiec ja stosowalem te sama regule w druga strone. Teraz wybuch spowodowal to, ze ona sobie zaczela flirtowac (mi oczywiscie wmawiajac ze to sa zwykle zarty) i stwierdzila ze jak jej zabronie to odejdzie. Doszla tez do wniosku ze zazdrosc jaka miala wobec mnie byla zla i potrzeba nam obojgu wiecej wolnosci.
Wnioskuję, że jest na przeciętnym albo niższym poziomie zdrowia enneagramowego. Manipulacja lvl high.
harvi11 pisze:Klamstwa dwojki plus kontrola osemki to samonapedzajacy sie mechanizm prowadzacy to wybuchu. Jej klamstwa powodowaly zaciskanie mojej kontroli za kazdym razem jak kontrola wykryla klamstwo. Jej mechanizmem obronnym przed kontrola byly klamstwa i kolo sie zamykalo.
Kłamstwa... co to wogóle w związku robi? No i ta kontrola eh... Ufajcie sobie troszkę :P
harvi11 pisze:Moze jednak 8 i 2 sa tak niekompatybilne ze zwiazek nie ma sensu?
Wydaje mi się, że po prostu macie, albo tylko ona ma niski poziom zdrowia, czy po prostu niską samoocenę i pewność siebie. To wszystko skutkuje właśnie manipulacjami i kłamstwami, czy zazdrością. Kompatybilne są, ale muszą sobie ufać i co najważniejsze, nie kłamać. Chociaż dla mnie, siódemki, takie przymilanie się dwójki i dopasowanie jest bardzo dziwne i bezsensowne.
harvi11 pisze:Po probach zwiazania sie z 5, 4 i 3 dwojki wydawaly mi sie idealne, zawsze chca sie do mnie dopasowac, sluchaja sie, nie robia problemow... Ale jednak cos za cos.
Widać, żeś ósemek :P "słuchają się" - aż mnie ciarki przechodzą (co to, psy jakieś? :P). No i między innymi dlatego uważam je za dziwne i związki z nimi za bezsensowne. Coś za coś? hmmm... znowu wracamy do tematu zdrowia czy PRO. Dużo od tego zależy. No i od zaufania, kontrola też dosyć dziko i niewygodnie brzmi/wygląda na tle związku.

Tyle ode mnie :P Powiem coś typowego - pogadajcie na spokojnie iii! Mam coś dla Ciebie, przesłuchaj to i zróbcie ćwiczenie, które jest przedstawione w nagraniu: http://michalpasterski.pl/2014/03/audyc ... o-zwiazku/ Możliwe, że Wam jakoś pomoże, a jak nie to trudno się powiada ;)
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Dwójka w starciu z ósemką

#3 Post autor: Intan » czwartek, 24 kwietnia 2014, 19:19

Dwójka z Ósemką mogą być cudowną parą - znajomych/przyjaciół/kochanków - ale mogą też wzajemnie się ściągać w dół. Połączenie między tymi typami robi swoje. Dwójka, z którą masz do czynienia, pragnie mieć monopol na Ciebie. Ale przecież nie na tym polega prawdziwa miłość, taka przez duże "m".

Podstawowa zasada to samoświadomość - owa Dwójka powinna odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego była/jest zazdrosna - i powtarzać to jedno "dlaczego", aż dokopie się do swojej ukrytej motywacji. Aż uświadomi sobie, co nią tak naprawdę kieruje i dlaczego pewne sytuacje, teoretycznie neutralne, sprawiają jej ból. Dopóki nie zrozumie, gdzie popełnia błąd oraz, co ważniejsze, DLACZEGO go popełnia, dlaczego patrzy na świat w określony sposób, nie będzie w stanie się naprawić i wasza relacja po prostu się rozsypie. Umysł, który nie potrafi kwestionować tego, w co wierzy, sam tworzy świat, w którym cierpi.

Ty na wszelki wypadek zrób to samo. Bycie samoświadomym to ogromny krok ku lepszemu. Zrób to, bo potem będzie za późno. Mam nadzieję, że jeszcze nie jest, ale i tak wygląda to już nieciekawie. Główny problem u Ciebie to, jak mi się wydaje, zbyt mało zaufania do tej Dwójki i zbyt wielka potrzeba dominowania nad przebiegiem sytuacji, kontrolowania tego, co się dzieje. A 2 potrzebuje miłości, wtedy nigdzie by nie uciekała, nie bałaby się, że nie jest dla Ciebie najważniejsza, więc nie byłaby zazdrosna i nie kłamałaby... Nie żeby taki związek był super-zdrowy, ale zawsze to jakaś alternatywa.

Jeśli związek czy znajomość dwóch osób się sypie, to jasne jest, że obie strony ponoszą winę. Za to, co uczyniły, względnie za to, czego nie uczyniły. Za to, że nie wiedziały, co należy uczynić.

Czeka ją długa praca nad sobą. I trudna. Postaraj się być dla niej wsparciem - możliwe, że sama o to poprosi. Bądź przy niej, kiedy (jeśli?) będzie się "naprawiać", i bądź otwarty na jej propozycje, aczkolwiek pamiętaj, że nie zawsze to, czego ludzie chcą, jest tym, czego potrzebują - wszelkie swoje posunięcia w tej sprawie wpierw z nią konsultuj i ustalaj, nie zatajaj niczego. Rozmawiajcie szczerze, ale najpierw zacznijcie być szczerzy sami ze sobą. Dobre ćwiczenie dla Dwójek to skupianie się na tym, co czują, poprzez zadawanie sobie pytań typu "co czuję? dlaczego?" i odpowiadanie na nie, skupiając się TYLKO I WYŁĄCZNIE na sobie. I postawcie na spokój, nie róbcie niczego pod wpływem emocji. ;)

W razie czego pytaj, postaram się coś podpowiedzieć. Znam ten mechanizm aż za dobrze - rozwalił mi bardzo ważną relację, też z Ósemką (8w9). Pocieszam się, że nie byłam jedyną, która popełniła błędy, zaś z drugiej strony smuci mnie, że byłam jedyną, która swoje błędy zauważyła i chciała je naprawić. No, ale to już inna bajka. ;)
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

vevea
Posty: 80
Rejestracja: niedziela, 30 sierpnia 2015, 17:59

Re: Dwójka w starciu z ósemką

#4 Post autor: vevea » poniedziałek, 31 sierpnia 2015, 21:24

harvi11 pisze: dwojki wydawaly mi sie idealne, zawsze chca sie do mnie dopasowac, sluchaja sie, nie robia problemow...
Chyba znamy inne 2
harvi11 pisze:Moze jednak 8 i 2 sa tak niekompatybilne ze zwiazek nie ma sensu?
Jestem w długoletnim związku z 2 i przyznam, że wbrew pozorom jesteśmy do siebie dosyć podobni
Jeśli dochodzi do konfliktów między nami, to uwierzcie, że jest to armagedon :P
Myślę, że nie każdy byłby w stanie to przetrwać

Co mnie w nim wkurza? Nadgorliwość, fochy i ta jego przyjaźń ze wszystkimi dookoła, wszystkich zaczepia, komplementuje, żartuje itd
Do tej pory żyłam sobie spokojnie jako przyzwoity dzikus a teraz jestem narażona na rozmowy z sąsiadami o jakichś pierdołach :?
8w7
ILE/ENTp

ODPOWIEDZ