Połączenie z Czwórką
: czwartek, 22 listopada 2007, 15:53
Ponad rok temu, gdy pierwszy raz weszłam na stronę enneagramu i przeczytałam opisy typów, myślałam, że jestem Czwórką. Dzisiaj już oczywiście wiem, że to nieprawda, ale nasze połączenie jednak czyni mnie bardzo często smutną, myślącą wiele o życiu, dostrzegającą jego głębię oraz bardziej rozwiniętą emocjonalnie. Nigdy nie byłam sztywna, nieludzka czy myśląca jedynie o sprawach przyziemnych. Muszę jednak stwierdzić, że te cechy wyrobiły się u mnie dopiero niedawno.
Mam starszą ode mnie czwórkową przyjaciółkę. Jako 11-14-letnia dziewczynka nie potrafiłam jej do końca zrozumieć. Było dla mnie nawet żenujące rozmawiać o sprawach tak osobistych, jak nasz umysł czy nasza dusza. Może to wynikało z tego, że nigdy przed jej poznaniem (przyjaciółki) nie zastanawiałam się nad takimi rzeczami i ważne było dla mnie jedynie towarzystwo "na poziomie" (czyli po prostu tzw. elita szkolna). Ale z czasem przyzwyczaiłam się, aż w końcu...
Dzisiaj, jako typowa Jedynka z m.in. czwórkowym połączeniem potrafię sama spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy. Rozmawiając na tematy poważne z moją Czwórką już nie milczę, razem wymieniamy swoje uwagi, dochodzimy do różnych rozwiązań, zastanawiamy się nad tym, co właściwie czujemy i czego nam potrzeba. Różnica między nami oczywiście nadal jest, ja nie jestem tak podatna na depresje i głównie skupiam się na przyszłości, podczas gdy ona na wspomnieniach, ale mimo to dogaduję się z nią wspaniale.
Czy wy, Jedynki, również macie coś podobnego?
Mam starszą ode mnie czwórkową przyjaciółkę. Jako 11-14-letnia dziewczynka nie potrafiłam jej do końca zrozumieć. Było dla mnie nawet żenujące rozmawiać o sprawach tak osobistych, jak nasz umysł czy nasza dusza. Może to wynikało z tego, że nigdy przed jej poznaniem (przyjaciółki) nie zastanawiałam się nad takimi rzeczami i ważne było dla mnie jedynie towarzystwo "na poziomie" (czyli po prostu tzw. elita szkolna). Ale z czasem przyzwyczaiłam się, aż w końcu...
Dzisiaj, jako typowa Jedynka z m.in. czwórkowym połączeniem potrafię sama spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy. Rozmawiając na tematy poważne z moją Czwórką już nie milczę, razem wymieniamy swoje uwagi, dochodzimy do różnych rozwiązań, zastanawiamy się nad tym, co właściwie czujemy i czego nam potrzeba. Różnica między nami oczywiście nadal jest, ja nie jestem tak podatna na depresje i głównie skupiam się na przyszłości, podczas gdy ona na wspomnieniach, ale mimo to dogaduję się z nią wspaniale.
Czy wy, Jedynki, również macie coś podobnego?